Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy w polskim prawie powinna istnieć kara śmierci?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 16:47, 31 Paź 2008    Temat postu: Czy w polskim prawie powinna istnieć kara śmierci?

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 17:12, 31 Paź 2008    Temat postu:

67% dla naszych, prowadzimy!
Chociaz co mogla natchnac Onet na taka sonde?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patrick06
Gość






PostWysłany: Śro 4:59, 05 Lis 2008    Temat postu:

Witam!

To mój pierwszy post na tym forum,ale się od razu wypowiem Very Happy

Oczywiście że w Polsce powinna być kara śmierci, i to bez żadnego "ale"..

Może wtedy ludzie zaczęli by się czegoś bać, a nie tak jak teraz.
Za zabójstwo dostanie 25 lat, podczas wyroku jest utrzymywany z podatków uczciwych obywateli, wyjdzie na wolność i zabierze życie następnej osobie.. Sad

Ile razy taki scenariusz się już powtarza? Sad Sad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alfista
Gość






PostWysłany: Śro 5:36, 05 Lis 2008    Temat postu:

Zapomniałeś o przepustce za dobre sprawowanie tak więc już po 12,5 może kogoś skrzywdzić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Śro 5:55, 05 Lis 2008    Temat postu:

W Szwecji dożywocie trwa średnio 7 lat.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patrick06
Gość






PostWysłany: Śro 6:28, 05 Lis 2008    Temat postu:

No właśnie..

Ja to się nie mogę temu nadziwić, załóżmy ktoś jest seryjnym mordercą, zabija kilka niewinnych osób, po latach śledztwa zostaje zatrzymany przez Policję.

Zostaje poddany sądowi, który skazuje go na karę dożywocie, w ciepłej celi, z wyżywieniem lepszym niż większość ludzi na nie stać, oraz Telewizorem by się nie nudził..

I się kur*** pytam, Czy to jest sprawiedliwe?!

Dla takich kara śmierci, na nic lepszego nie zasługują!

A cała egzekucja powinna odbywać się publicznie, na oczach wielu osób, jako nauczka i przestroga dla innych osób, które od tej pory wiedzą już co je czeka, jeżeli dopuszczą się takich czynów.

A dla tych co odsiadują wyroki za lżejsze przestępstwa, powinien być specjalny program...

Dla takich powinny powstać specjalne Obozy Pracy ( nie kojarzyć z obozami koncentracyjnymi ), nie było by to drogie, bo wystarczy kilkanaście baraków, ogrodzenie pod napięciem, kilkanaście hektarów pola, oraz strażnicy.

No i niech wypracują sobie wolność, za dobrą pracę proponowałbym dawać im jakieś niewielkie kwoty pieniędzy które były by wysyłane do rodziny, bądź też były by wypłacane skazańcowi po odbyciu wyroku.

Państwo miało by z tego realne zyski w postaci zboża, ziemniaków, i innych produktów rolniczych, a i skazańcy mogli by wtedy myśleć o swojej przyszłości wiedząc że po wyjściu na wolność państwo się o nich zatroszczy.

Cóż doskonale zdaje sobie sprawę że zdarzają się tkz. "Błędy młodości", które powinny być wybaczone po odbyciu kary.

Uważam że jest to jakieś rozwiązanie problemu, i na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż to co teraz, nie uśmiecha mi się to że moi rodzice ciężko pracują i płacą podatki na ludzi którzy siedzą sobie w celach i nic nie robią.
Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez Patrick06 dnia Śro 6:31, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarny
Gość






PostWysłany: Śro 10:33, 19 Lis 2008    Temat postu:

a czy słońce ma świecić????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:53, 19 Lis 2008    Temat postu:

"Porządny jarmark jest nieważny
Bez niezbędnego miejsca kaźni.
Prawdziwy bukiet bytu tworzy
Ostra przyprawa szczerej grozy.
Kantor, szulernia, szynk, kaplica
I szafot - oto pełnia życia!"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarny
Gość






PostWysłany: Czw 17:42, 20 Lis 2008    Temat postu:

wieszać wieszać wieszać.......ewentualnie mazzolata jak u "hrabiego monte christo"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Doktor
Gość






PostWysłany: Czw 6:36, 25 Gru 2008    Temat postu:

Oczywiście, że kara śmierci powinna istnieć.

Odsyłam także do profilu Kara śmierci za morderstwo. Uratuj życie niewinnym:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ambioryks
Gość






PostWysłany: Pon 11:08, 19 Sty 2009    Temat postu:

Do niedawna byłem zdecydowanym zwolennikiem kary śmierci dla morderców z premedytacją, ale ostatnio zacząłem się wahać - i teraz jestem raczej przeciw, niż za. Bo z jednej strony uważam, że odwet jest sprawiedliwy - bo nie może być tak, że morderca pozbawia kogoś prawa do życia, a jego samego nikt nie może życia pozbawić - a z drugiej strony zastanawiam się nad aspektem utylitarnym takiej kary. Ponieważ: istnieje zasada, że nie można karać dwa razy za to samo - czyli że jeśli skazać kogoś na karę śmierci, to tylko na karę śmierci (a jeśli tylko na karę więzienia, to tylko na karę więzienia). A skoro cały przewód sądowy - od wniesienia oskarżenia, poprzez proces i wydanie wyroku, a następnie wszystkie apelacje i zatwierdzenie lub zmiana wyroku plus czas oczekiwania na wykonanie wyroku śmierci - trwa najczęściej kilka lub nawet kilkanaście lat, a w międzyczasie podsądny siedzi w więzieniu, gdzie musi być utrzymywany na koszt całego społeczeństwa (w tym również krewnych jego ofiar, przez osoby poszkodowane przez niego), i nie robi nic pożytecznego dla społeczeństwa. To społeczeństwo musi na niego łożyć. A po wykonaniu wyroku śmierci nie będzie już z trupa żadnego pożytku, żadnej korzyści. Poza tym, koszty procesu i tych wszystkich apelacji też swoje wynoszą.
Moim zdaniem lepiej więc skazywać na dożywotnie ciężkie roboty - żeby przynajmniej w jakiś sposób zadośćuczynił wyrządzone zło. Czyli argument utylitarny. Przy czym, ten argument jest również argumentem przeciwko karze więzienia samej w sobie. Bo więzień skazany na dożywocie lub na niższą karę więzienia też nie wykonuje żadnej pożytecznej pracy na rzecz swich ofiar, tylko społeczeństwo musi na niego łożyć.
Przy czym, niech takiskazany pracuje na rzecz swoich ofiar lub ich rodzin, a nie całego społeczeństwa - bo on zawinił zawsze konkretnym osobom, a dla szeroko pojętego "społeczeństwa" jest po prostu potencjalnie niebezpieczny.

To tyle odnośnie aspektu utylitarnego. Teraz odnośnie zasady "oko za oko, ząb za ząb".

Po pierwsze: skoro w imię tej zasady założyć "śmierć za śmierć", to należałoby również przyjąć, że nie tylko "kradzież za kradzież", ale i i "gwałt za gwałt" - co jest oczywistym absurdem, ponieważ gwałciciela nie da się zgwałcić w ten sam sposób, w jaki on zgwałcił kobietę. Jak więc zwolennicy zasady "oko za oko, ząb za ząb" chcą rozwiązać ten problem?

Po drugie: skoro skazywać na śmierć kogoś, kto zabił jedną osobę, to na jaką karę w takim razie skazywać kogoś, kto zabił 30 osób. Bo nie da się go zabić 30 razy - każdy umiera tylko raz. Oczywiście, teoretycznie można by zrobić coś takiego, że skazać takiego seryjnego mordercę na krzesło elektryczne bez gąbki i razić go prądem 30 razy i dopiero za ostatnim razem na tyle długo, żeby umarł. Ale czy takie pastwienie się nad skazańcem nie spowodowałoby znizenia się kata do poziomu mordercy?
Żeby nie było: jestem daleki od stwierdzenia, że ten, kto wymierza mordercy karę śmierci staje się przez to taki jak on. Co innego jest zabijać dla przyjemności, dla rozrywki, dla pieniędzy itd., a co innego jest zabijać wiedząc, że w ten sposób eliminuje się ze społeczeństwa wyjatkowo groźną i szkodliwą jednostkę. Jednak jeśli ktoś razi kogoś prądem 30 razy, to trudno, żeby robił to z zimną krawią - on chyba musi mieć jakieś sadystyczne skłonności. Więc chociażby z tego powodu jest to dla mnie sprawa wysoce wątpliwa.

A odnośnie możliwości pomyłki: to owszem, zawsze istnieje mniejsze lub większe ryzyko, jednak moim zdaniem jest to głównie argument na potrzebę ciągłego doskonalenia funkcjonowania systemu wymiaru sprawiedliwości, żeby jakichkolwiek było jak najmniej - a argument przeciw karze śmierci w dużo mniejszym stopniu. Bo tak samo, jeśli skaże się kogoś na więzienie, i pomyłka wyjdzie po iluśtam latach, to można go jeszcze wypuścić, ale lat straconych w więzieniu już mu się nie odda. Ani lat straconych na ciężkch robotach.

Przy czym, cały czas mowa tutaj o sytuacji pokoju - a co w czasie wojny? Co ze szpiegami, donosicielami, zbrodniarzami wojennymi, funkcjonariuszami aparatu okupacyjnego? Co z wydawaniem wyroków przez paretyzantów, którzy nie mają więzień ani możliwości wyegzekwowania kar robót? Moim zdaniem jest to sytuacja podpadająca pod kategorię samoobrony, a nie wymierzania sprawiedliwości jako takiego. Bo aparat terroru, funkcjonariusze i agenci to bezpośrednie zagrożeie, więc tu jest zasada: albo oni, albo my.
Wojna to sytacja ataku i obrony, a nie "normalnej" sprawiedliwości.

I jeszcze pytanie do zwolenników kary śmierci: czy chcecie, żeby kara śmierci była wymierzana dopiero po sprywatyzowaniu sądów, czy przez sądy państwowe? Jeśi to drugie, to: jak chcecie pogodzić libertarianizm z dawaniem państwu możliwości decydowania o życiu i śmierci swoich obywateli?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz616




Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:09, 19 Sty 2009    Temat postu:

jeżeli ktoś nie szanuje życia drugie człowieka, nie może wymagać aby szanowano jego życie. W ostateczności można też zamiast kary śmierci wprowadzić przymusowe dożywotnie obozy pracy, największą karą dla przestępcy nie jest kara śmierci, czy dożywocie, tylko konfiskata majątki(pochodzącego z przestępstwa) i świadomość, że przez najbliższe 30-50 lat będzie musiał harować w kamieniołomach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarny
Gość






PostWysłany: Pon 20:23, 19 Sty 2009    Temat postu:

Tylko że często niewiele idzie skonfiskować, kiedy 2 lumpów wyrzuca dziewczynę z pociągu bo jeden ma urodziny i szukają wrażeń. Albo rabusie zabijajacy kasjerki. Kradną kasę, ale nawet jeśli nie zdążą jej wydac (a te gnoje z kredyt banku przepuścili wszystko na jakieś bzdety) to nie kofiskata ale wraz z wyrokiem oddanie jej skąd ukradli. Kofiskata jeszcze zacznie oznaczać jakieś państwowe fundusze na rzecz ch*j wie czego- ratowania pasikoników albo edukowanie przedszkolakó jak sie kondona na banana nakłada. Życia zabitym nie zwróci, ale poszkodowanym finansowo jakoś pomoże.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Wto 11:00, 20 Sty 2009    Temat postu:

Ambioryks napisał:
Ponieważ: istnieje zasada, że nie można karać dwa razy za to samo - czyli że jeśli skazać kogoś na karę śmierci, to tylko na karę śmierci (a jeśli tylko na karę więzienia, to tylko na karę więzienia). A skoro cały przewód sądowy - od wniesienia oskarżenia, poprzez proces i wydanie wyroku, a następnie wszystkie apelacje i zatwierdzenie lub zmiana wyroku plus czas oczekiwania na wykonanie wyroku śmierci - trwa najczęściej kilka lub nawet kilkanaście lat, a w międzyczasie podsądny siedzi w więzieniu, gdzie musi być utrzymywany na koszt całego społeczeństwa (w tym również krewnych jego ofiar, przez osoby poszkodowane przez niego), i nie robi nic pożytecznego dla społeczeństwa. To społeczeństwo musi na niego łożyć. A po wykonaniu wyroku śmierci nie będzie już z trupa żadnego pożytku, żadnej korzyści.

Po wykonaniu kary śmierci społeczeństwo przestaje się na niego łożyć + pozbywa się niebezpiecznego przestępcy, tak więc dzięki tej karze wszyscy korzystają i zostaje wymierzona sprawiedliwość. Przecież to oczywiste, że nikt natychmiastowo nie dokona stracenia. Pewien okres czasu przestępca zawsze musi odczekać w więzieniu. Nie jestem wielkim zwolennikiem karania więzieniem, ale w przypadku przetrzymywania przestępcy do wykonania wyroku śmierci i tak jest lepsza sytuacja, bo siedzi on tam tylko do momentu egzekucji, a nie np. całe życie na koszt podatnika, z czym mamy do czynienia teraz.
Ambioryks napisał:

Poza tym, koszty procesu i tych wszystkich apelacji też swoje wynoszą.
Moim zdaniem lepiej więc skazywać na dożywotnie ciężkie roboty - żeby przynajmniej w jakiś sposób zadośćuczynił wyrządzone zło. Czyli argument utylitarny.

Problem polega na tym, że ochrona i pilnowanie więźniów podczas tych robót może okazać się bardziej kosztowne jak pożytek z wykonanej przez nich pracy. Nie da się tak zorganizować wymiaru sprawiedliwości aby przestępcy mogli efektywnie zadośćuczynić społeczeństwu w takiej formie jakiej opisujesz. Ich trzeba po prostu ukarać.
Ambioryks napisał:

Przy czym, ten argument jest również argumentem przeciwko karze więzienia samej w sobie. Bo więzień skazany na dożywocie lub na niższą karę więzienia też nie wykonuje żadnej pożytecznej pracy na rzecz swich ofiar, tylko społeczeństwo musi na niego łożyć.

No właśnie dlatego kara śmierci jest korzystniejsza, ponieważ podatnicy nie muszą łożyć na zwyrodnialca aby całe swoje życie sobie żył za ich pieniądze.
Ambioryks napisał:

Przy czym, niech taki skazany pracuje na rzecz swoich ofiar lub ich rodzin, a nie całego społeczeństwa - bo on zawinił zawsze konkretnym osobom, a dla szeroko pojętego "społeczeństwa" jest po prostu potencjalnie niebezpieczny.

Jeżeli już chcemy w ten sposób karać aby przestępca zadośćuczynił innym krzywdę, którą wyrządził, to zamiast jakiejś przymusowej pracy znacznie lepiej byłoby nałożyć nań odszkodowanie. A w razie niemożności jego wypłacenia, skonfiskować majątek.
Ambioryks napisał:

To tyle odnośnie aspektu utylitarnego. Teraz odnośnie zasady "oko za oko, ząb za ząb".

Po pierwsze: skoro w imię tej zasady założyć "śmierć za śmierć", to należałoby również przyjąć, że nie tylko "kradzież za kradzież", ale i i "gwałt za gwałt" - co jest oczywistym absurdem, ponieważ gwałciciela nie da się zgwałcić w ten sam sposób, w jaki on zgwałcił kobietę. Jak więc zwolennicy zasady "oko za oko, ząb za ząb" chcą rozwiązać ten problem?

Ja (jak zapewne większość osób) nie jestem zwolennikiem tejże zasady, ponieważ jak sam piszesz, jej sprawiedliwe egzekwowanie byłoby niemożliwe.
Ambioryks napisał:

Po drugie: skoro skazywać na śmierć kogoś, kto zabił jedną osobę, to na jaką karę w takim razie skazywać kogoś, kto zabił 30 osób. Bo nie da się go zabić 30 razy - każdy umiera tylko raz. Oczywiście, teoretycznie można by zrobić coś takiego, że skazać takiego seryjnego mordercę na krzesło elektryczne bez gąbki i razić go prądem 30 razy i dopiero za ostatnim razem na tyle długo, żeby umarł. Ale czy takie pastwienie się nad skazańcem nie spowodowałoby znizenia się kata do poziomu mordercy?

Kara śmierci jest najwyższym wymiarem kary, tak wiec powinna być stosowana w takich wypadkach kiedy każda inna kara byłaby nieadekwatna do popełnionych czynów. Nie da się zawsze nakładać kar proporcjonalnych do popełnionych czynów, ponieważ gdzieś leży granica wysokości kary. Moim zdaniem tą granicą jest właśnie kara śmierci.
Ambioryks napisał:

Żeby nie było: jestem daleki od stwierdzenia, że ten, kto wymierza mordercy karę śmierci staje się przez to taki jak on. Co innego jest zabijać dla przyjemności, dla rozrywki, dla pieniędzy itd., a co innego jest zabijać wiedząc, że w ten sposób eliminuje się ze społeczeństwa wyjatkowo groźną i szkodliwą jednostkę.

Jeżeli ktoś nie szanuje prawa do życia innych jednostek, to nie ma żadnego powodu aby szanować prawo jego życie. Bo niby na jakiej podstawie?
Ambioryks napisał:

A odnośnie możliwości pomyłki: to owszem, zawsze istnieje mniejsze lub większe ryzyko, jednak moim zdaniem jest to głównie argument na potrzebę ciągłego doskonalenia funkcjonowania systemu wymiaru sprawiedliwości, żeby jakichkolwiek było jak najmniej - a argument przeciw karze śmierci w dużo mniejszym stopniu. Bo tak samo, jeśli skaże się kogoś na więzienie, i pomyłka wyjdzie po iluśtam latach, to można go jeszcze wypuścić, ale lat straconych w więzieniu już mu się nie odda. Ani lat straconych na ciężkch robotach.

Jak to powiedział Mistrz: "Kierowcy każdego dnia mylą się wiele razy na drogach, wskutek czego giną ludzie. Czy to powód aby zakazywać samochodów?". Twój argument też dobry. Ci co sprzeciwiają się karze śmierci z powodu ryzyka pomyłki mogą to samo odnieść do wszystkich innych błędnie wymierzonych kar.

Ambioryks napisał:

Przy czym, cały czas mowa tutaj o sytuacji pokoju - a co w czasie wojny? Co ze szpiegami, donosicielami, zbrodniarzami wojennymi, funkcjonariuszami aparatu okupacyjnego? Co z wydawaniem wyroków przez paretyzantów, którzy nie mają więzień ani możliwości wyegzekwowania kar robót? Moim zdaniem jest to sytuacja podpadająca pod kategorię samoobrony, a nie wymierzania sprawiedliwości jako takiego. Bo aparat terroru, funkcjonariusze i agenci to bezpośrednie zagrożeie, więc tu jest zasada: albo oni, albo my.
Wojna to sytacja ataku i obrony, a nie "normalnej" sprawiedliwości.

Co prawda w naszej kochanej UE bodajże zniesiono ostatnio karę śmierci w czasie wojny, ale lepiej nie zniżać się do jej poziomu Very Happy Anulowanie kary śmierci w takich sytuacjach zakrawa na absurd i dowodzi ogromnej ignorancji.
Ambioryks napisał:

I jeszcze pytanie do zwolenników kary śmierci: czy chcecie, żeby kara śmierci była wymierzana dopiero po sprywatyzowaniu sądów, czy przez sądy państwowe? Jeśi to drugie, to: jak chcecie pogodzić libertarianizm z dawaniem państwu możliwości decydowania o życiu i śmierci swoich obywateli?

Ja jako zwolennik państwa minimum (przez niektórych zwany lewakiem i faszystą Very Happy) uważam, że sądy państwowe powinny mieć pełne prawo wydawania takich wyroków.
A w anarchii to oczywiście sądy prywatne by się tym zajmowały. Nie widzę żadnych przeciwwskazań w obu wypadkach Smile


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Wto 11:10, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ambioryks
Gość






PostWysłany: Śro 8:55, 21 Sty 2009    Temat postu:

Mateo napisał:
Po wykonaniu kary śmierci społeczeństwo przestaje się na niego łożyć + pozbywa się niebezpiecznego przestępcy

Tak samo po naturalnej śmierci w więzieniu skazanego na dożywocie. A czas oczekiwania w celi śmierci na wykonanie wyroku jest najczęściej zbliżony do czasu pobytu w celi w dożywociu - czyli kilka-kilkanaście lat. Bo warunki w celach często są takie, że już dłużej nie da się więźnia trzymać w celi.
A kiedy skazany siedzi w szpitalu więziennym, to też na koszt podatników.
Cytat:
ochrona i pilnowanie więźniów podczas tych robót może okazać się bardziej kosztowne jak pożytek z wykonanej przez nich pracy.

Więzień niepracujący też wymaga pilnowania i ochrony. Więc to chyba na jedno wychodzi.
Cytat:
Nie da się tak zorganizować wymiaru sprawiedliwości aby przestępcy mogli efektywnie zadośćuczynić społeczeństwu

Nie społeczeństwu, a swoim ofiarom i/lub ich krewnym.
Cytat:
Ich trzeba po prostu ukarać.

Ukarać? A resocjalizacja?
Uważasz, że co jest ważniejsze: kara czy resocjalizacja?
Bo oprócz kary śmeirci jest też kara więzienia - a zdecydowana większosć więzień wcale ie służy resocjalizacji, tylko przeciwie - prowadzi do jeszcze większego rozbestwieia więźniów - zwłaszcza drobych przestępców, którzy są tam nękani przez gangsterów większego kalibru.
Po prostu nasz wymiar sprawiedliwości w ogóle źle działa.
Cytat:
właśnie dlatego kara śmierci jest korzystniejsza, ponieważ podatnicy nie muszą łożyć na zwyrodnialca aby całe swoje życie sobie żył za ich pieniądze.

Na to już odpowiedziałem na początku posta.
Cytat:
Jeżeli już chcemy w ten sposób karać aby przestępca zadośćuczynił innym krzywdę, którą wyrządził, to zamiast jakiejś przymusowej pracy znacznie lepiej byłoby nałożyć nań odszkodowanie. A w razie niemożności jego wypłacenia, skonfiskować majątek

Tu się zgadzam.
Cytat:
Jeżeli ktoś nie szanuje prawa do życia innych jednostek, to nie ma żadnego powodu aby szanować prawo jego życie. Bo niby na jakiej podstawie?

Tu też się zgadzam. Nigdzie tego nie zakwestionowałem.
Cytat:
powiedział Mistrz: "Kierowcy każdego dnia mylą się wiele razy na drogach, wskutek czego giną ludzie. Czy to powód aby zakazywać samochodów?".

O jakim "mistrzu" mowa? O JKM-ie?
To akurat nie jest dobry przykład, bo przezaczeniem samochodów nie jest zadawanie śmierci ani w ogóle karanie, a przeznczeniem kary śmierci - jak najbardziej.
Zresztą, ten argument o samochodach podał już Flanky w dyskusji z Tophicem (na innym forum) - chyba jeszcze wtedy, kiedy był konserwatywnym liberałem czy minarchistą - i to była jedna z nielicznych rzeczy, w których nie mogłem się z nim zgodzić. Wypowiadał się on tam zdecydowanie bardziej rzeczowo niż Tophic, ale jednak w tym stwierdzeniu z samochodami to racji nie miał.
Cytat:
Co prawda w naszej kochanej UE bodajże zniesiono ostatnio karę śmierci w czasie wojny, ale lepiej nie zniżać się do jej poziomu

Czyli nawet taki zamach na Kutscherę byłby nielegalny w tym świetle? Shocked
Cytat:
uważam, że sądy państwowe powinny mieć pełne prawo wydawania takich wyroków.

To się chyba kłóci z ideą państwa minimum, bo pastwo minimalne to nie takie, które jest władne decydować o życiu lub śmierci swoich obywateli.
Przy czym, w każdym "zwykłym" państwie sądy są teoretycznie niezawisłe. Gdyby były takimi również faktycznie, a ie tylko teoretycznie, to w sumie też byłbym za. Niestety, w takim Lewiatanie, jaki mamy teraz, to tylko mrzonka.[/img]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 10:54, 21 Sty 2009    Temat postu:

Ambioryks napisał:
Tak samo po naturalnej śmierci w więzieniu skazanego na dożywocie. A czas oczekiwania w celi śmierci na wykonanie wyroku jest najczęściej zbliżony do czasu pobytu w celi w dożywociu - czyli kilka-kilkanaście lat. Bo warunki w celach często są takie, że już dłużej nie da się więźnia trzymać w celi.


Wg mnie znacznie zaniżyłeś czas odsiadki na dożywociu. Z tego co wyczytałem średni wiek seryjnych morderców to 20 - 30 lat. Jeśli założymy że w więzieniu naturalna śmierć przychodzi szybciej niż na wolności to i tak mamy te 40-50 lat utrzymywania takiego osobnika.
Wykonanie wyroku po 10 czy nawet 15 latach mimo wszystko będzie opłacalne.

Cytat:
Więzień niepracujący też wymaga pilnowania i ochrony. Więc to chyba na jedno wychodzi.


Niekoniecznie. Więźnia pracującego trzeba najpierw przetransportować na miejsce robót i z powrotem oraz zapewnić szczególną ochronę na miejscu przez powiedzmy 8 godzin. Tym bardziej jeśli będzie pracować tam kilkunastu więźniów, każdy z łopatą lub innym potencjalnie niebezpiecznym narzędziem:) Pilnowanie więźniów w zakładzie nie jest już tak wymagające i kosztowne.

Cytat:
Uważasz, że co jest ważniejsze: kara czy resocjalizacja?
Bo oprócz kary śmeirci jest też kara więzienia - a zdecydowana większosć więzień wcale ie służy resocjalizacji, tylko przeciwie - prowadzi do jeszcze większego rozbestwieia więźniów - zwłaszcza drobych przestępców, którzy są tam nękani przez gangsterów większego kalibru.


Jak powiedział Bogusław Wolniewicz:
Jedyną funkcją resocjalizacyjną więzienia powinno być aby przestępca za żadne skarby nie chciał tam wracać.
Nie orientuje się jak rzeczywiście wyglądają relacje między więźniami w polskich zakładach ale jeśli jest tak jak mówisz ,to taki drobny przestępca po 2-3 latach bycia gnębionym nie będzie chciał prędko powrócić do takiego życia.
Widziałem na osiedlu wiele przykładów osób które cały okres młodzieńczy spędzili na "rozrabianiu" aż w końcu dostali 1-3 letnie wyroki. Nie wiem jak wyglądało ich życie w więzieniu ,ale widziałem jak po wyjściu spokornieli , znaleźli pracę i żyją sobie spokojnie do dziś. Więc z tą demoralizacją bym nie przesadzał ,aczkolwiek na pewno zdarzają się też takie przypadki.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin