|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cfo
Gość
|
Wysłany: Wto 14:06, 26 Sie 2008 Temat postu: Wędkarstwo |
|
|
Czy ktoś z uzytkowników zajmuję się łapaniem ryb?? Jęsli tak to od jakiego czasu, jaką (jakimi) metodami, i czy ma jakies znaczne trofea??
Ja wędkuje od 4 lat. Z tym, ze pierwszy rok to łapanie małych plotek w pobliskim stawie...ale każde początki są trudne. Moją ulubioną metodą jest "z gruntu". Szczególnie przy pomocy "drgającej szczytówki". Nienawidzę łapać na spławik, ewentualnie w gre wchodzi przepływanka. Nie łapie ryb regularnie i często, także dopiero w tym roku przekroczyłem magiczną liczbę 1kg złapanej ryby Moim ulubionym łowiskiem jest Odra. Osobiście nie uznaje catch & relase, łapie ryby także w celach użytkowych a co za tym idzie kulinarnych również.
Pozdrawiam ewentualnych kolegów po kiju
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Wto 15:03, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo aktywnie wędkowałem jak byłem młodszy (parę lat temu) najczęściej ze swoim ojcem. Łowiłem na wiele przeróżnych sposobów - głównie "batem" na spławik, ale po pewnym czasie coraz chętniej łowiłem na spinning z łódki.
W ostatnich czasach niestety łowię bardzo rzadko - okazjonalnie z pomostu nad jeziorem, gdzie mam domek letniskowy. Najczęściej moją zdobyczą padają płocie, czasem krąpie i leszcze. Łowię metodą spławikową, lekko nad gruntem na białe robaki, ewentualnie kukurydzę czy ciasto.
Moja największa ryba - szczupak 1,30kg złowiony w jez. Niesłysz na błystkę wahadłową
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Wto 15:05, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filippo
Gość
|
Wysłany: Wto 15:13, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy ktoś z uzytkowników zajmuję się łapaniem ryb?? Jęsli tak to od jakiego czasu, jaką (jakimi) metodami, i czy ma jakies znaczne trofea?? |
JA
Uprawiam najbardziej antyegalitarną, tradycyjną i prawicową metode czyli wędkarstwo muchowe
Już cztery lata tej jesieni zlecą odkąd zacząłem, wczesniej był spinning. A zaczynałem od bambusówki ze spławikiem w wieku lat 4.
Cytat: | Osobiście nie uznaje catch & relase, łapie ryby także w celach użytkowych a co za tym idzie kulinarnych również. |
Ja wypuszczam większość ryb, ale wyłącznie z powodów praktycznych. Ryb jest mało, a chcę mieć co łowić, więc się ograniczam. Jakby były normalne ilości to bym zabierał , bo bardzo lubie sobie skonsumować świeżego pstrąga prosto z górskiej rzeki. Dlatego nawet jeśli stosuje c&r to tylko z powodów praktycznych, a nie, że tak powiem, ideologicznych. A szerzący się ostatnio w środowisku muchowym ostracyzm wobec osób zabierających ryby napawa mnie takim przerażeniem jak parady pederastów No prawie.
Trofeów jakichś szczególnych nie mam ale pare >40 potokowców juz złowiłem.
Ostatnio zmieniony przez Filippo dnia Wto 15:15, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:34, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zawsze myślałem, że wędkowanie to pretekst, żeby uciec z domu od starzejącej się żony i napić się w spokoju piwka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:39, 26 Sie 2008 Temat postu: Re: Wędkarstwo |
|
|
cfo napisał: | Czy ktoś z uzytkowników zajmuję się łapaniem ryb?? Jęsli tak to od jakiego czasu, jaką (jakimi) metodami, i czy ma jakies znaczne trofea??
Pozdrawiam ewentualnych kolegów po kiju |
Kilka razy próbowałem łapać, ale mam za wolną rękę, poza tym woda za duże opory stawia i łapa szypko zwalnia, więc ryby uciekają.
Wedkowania natomiast próbowałem tylko na początku szkoły podstawowej (nie złowiłem, ani nie złapałem nic)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cfo
Gość
|
Wysłany: Wto 15:48, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uprawiam najbardziej antyegalitarną, tradycyjną i prawicową metode czyli wędkarstwo muchowe |
Powiem tylko: Respect
A kto cię nauczył?? Bo podobno wedkowania na muche samemu się nie da nauczyc;)
Cytat: | Zawsze myślałem, że wędkowanie to pretekst, żeby uciec z domu od starzejącej się żony i napić się w spokoju piwka. |
Tak też bywa, ale generalnie chodzi o zadowolenie instynktu łowcy i o troche adrenaliny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan Dzikus
Gość
|
Wysłany: Wto 16:45, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wy łowicie ryby a komary was.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filippo
Gość
|
Wysłany: Wto 17:17, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
cfo napisał: | Cytat: | Uprawiam najbardziej antyegalitarną, tradycyjną i prawicową metode czyli wędkarstwo muchowe |
Powiem tylko: Respect
A kto cię nauczył?? Bo podobno wedkowania na muche samemu się nie da nauczyc;)
|
W sumie ogolnie to muszkarstwo pokazał mi tato ale on jest full amator i na ryby jezdzi głównie dla przyrody. I szybko uczeń przerósł mistrza Jak już miałem podstawy to zacząłem jeździć na zawody, tam poznałem bardziej doświadczony muszkarzy i... wpadłem.
Co do nauki samemu, to przeświadczenie o niezwykłej trudności tej metody wzięło się z dawniejszych czasów, kiedy muszkarzy było naprawde mało, a umiejętności były przekazywane w wąskim gronie.
Teraz to nie problem, jest duża dostępność filmów, książek, istnieją 2 duże fora, pare pomniejszych. I praktycznie w każdym regionie Polski można spotkać uprawiającyh te metodę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cfo
Gość
|
Wysłany: Śro 7:44, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm to ciekawe co napisałeś...ale jest jeszcze jedna przeszkoda. Pieniadze. Muszkarstwo jest najdrozszą odmianą wedkarstwa. Chociaz jak widze debili co na jedne zawody na zanete wydają 400 zł, to nie jestem do końca przekonany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filippo
Gość
|
Wysłany: Śro 12:39, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie to chyba kolejny mit. Moim zdaniem ogolnie wychodzi taniej niż spławik/grunt czy spinnig. Ceny markowego sprzętu są w Polsce dość wysokie ale można z USA sciągać tam jest dużo taniej. W sumie zacząc mozna za 400zl.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cfo
Gość
|
Wysłany: Śro 13:27, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm w takim razie to nie mit. Na grunt zestaw mozna kupić juz za 100 zł. (wędka 50 zł + podstawowe akcesoria 50 zł) Znety uzywa się troszeczke do koszyczka i to wszystko:D
Filippo sam robisz muchy, czy raczej kupujesz??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filippo
Gość
|
Wysłany: Śro 15:46, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
cfo napisał: | hmmm w takim razie to nie mit. Na grunt zestaw mozna kupić juz za 100 zł. (wędka 50 zł + podstawowe akcesoria 50 zł) Znety uzywa się troszeczke do koszyczka i to wszystko:D
Filippo sam robisz muchy, czy raczej kupujesz?? |
Aha to w takim razie faktycznie wychodzi drożej niż grunt. Ale spinning jest na pewno droższy. Traci sie dużo kasy na przynętach.
Muchy robie sam, to wielka frajda złowić rybę na własnoręcznie wykonaną sztuczną przynęte
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cfo
Gość
|
Wysłany: Czw 4:46, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
hehehe czyli musisz lisa oskórować P bo z tego co wiem takich rzeczy sie uzywa przy wyrobie much
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filippo
Gość
|
Wysłany: Czw 15:18, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
hehe, skóre lisków akurat kupuje ale bawiłem się już w rzeźnika
Dwa koguciki zakończyły żywot pod moim nożem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babymammoth
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:42, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Przypadkowo trafiłem na ten wątek.
Też wędkuję. Pierwsza wędkę zrobił mi wujek, to były wakacje nad Dunajcem.
To był kijek z przywiązanym do końca sznurkiem i haczykiem z drutu na końcu.
Miałem wtedy 4 lata. Z tą atrapa wędki spędzałem całe dnie nad rzeką w towarzystwie pstrągarzy / spiningistów. Niewiele pamiętam, zostały zdjęcia.
Nigdy nie rozstałem się już z wędką. Były różne okresy w których zmieniali się moi mentorzy i nauczyciele wędkowania, towarzysze wypraw i przygód nad wodą. Uczyłem się metod, technik, samodzielnego wykonywania przynęt, zachowania nad wodą, czytania rzeki. Wolę rzeki jest mi łatwiej zlokalizować ryby, rzeki mają charakter. Łowiłem W Czarnej Orawie, w Dunajcu, na Mazurach, zbiornikach zaporowych na górnym i dolnym śląsku, Bałtyku i ukochanej Odrze. Kiedyś to były metody spławikowe, gruntowe, muchowe teraz wyłącznie spinnig. Ulubione gatunki ryb Sandacz, Sum, Boleń, Kleń, Pstrąg Potokowy, Szczupak, Dorsz (w tej kolejności).
Nad wodę uciekam od tego świata. To jest azyl, zajęcie wyrywające od codzienności, przygoda, niewiadoma. Wiosną zaczynam sezon na Bolenia, potem sandacz, Sum. Ciekawe kogo w tym roku spotkam nad rzeką, czy ktoś ze starych mistrzów powróci?
Wsiądę na rower, zabiorę drabinkę, nowe zrobione przynęty. Rzeka tam będzie jak zawsze.
początki nad Dunajcem
moje łowisko
ukochana rzeka
ulubiona ryba
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez babymammoth dnia Nie 17:02, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Julia Nowak
Gość
|
Wysłany: Pon 9:40, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, nigdy nie łowiłam ryb. Ale wszystko przede mną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babymammoth
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:51, 01 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
@ Natalia
Raz w życiu spotkałem wędkującą kobietę
ale nie znam ani jednej dziewczyny czy kobiety, która by na rybach nigdy nie była. Ta spotkana pani z wędką była dość osobliwa. Miała lekki zarost pod nosem i lat około 45 - 50 ale dało się w niej zauważyć wyraźne cechy płci pięknej. Łowiła Jazie i płotki w połowie kwietnia, czyli w czasie ich tarła kiedy to najłatwiej je złowić. Szło jej nawet nieźle. Chwilę pogadaliśmy kończąc spotkanie zwyczajowym "Połamania kija" ja odszedłem z mieszanymi uczuciami.
A normalne dziewczyny uczestniczą w rybach jako kibice, zawsze na kocu czy leżaku korzystają z uroków natury i promieni słońca. Rybami się nie interesują wcale. Kolega zabrał kiedyś, narzeczoną na łódkę. Łowili karpie, Ania właściwie łowiła opalenizne. Przy pierwszym karpiu kolega trochę się pogubił z podniecenia, nie mógł jedną ręką rozłożyć podbieraka, liczył na pomoc narzeczonej.
- Ania mam rybę! dawaj podbierak!
Na co znudzona dziewczyna, odpowiedziała zdecydowanie,
- Wyobraź sobie, że mnie tu nie ma!
Co prawda zdarzają się zawodowe wędkarki, traktujące to zajęcie sportowo, rywalizują na zawodach ale to rzadkość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez babymammoth dnia Czw 22:53, 01 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|