Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Stefan · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]
Rejestrować sie i wstępowac do UPR

PRPG to polityczne RPG.

Trikster · Gość

O co chodzi na tym forum z tymi całymi fikcyjnymi nazwiskami, opisami itd.? Po co to w ogóle? Być może robię z sibie idiotę, ale mnie to trapi od dawna. Smile

A rejestrować się raczej nie będę, 2 fora jak na razie mi starczą. Na razie. Wink

Gość

To jest jakiś symulator bycia politykiem? Ja znam lepsze gry- symulacje złodziei (chociażby seria THIEF) Razz

Trikster · Gość

Złodziei? To bardzo nie po liberalnemu. Razz

Ja preferuję inne "symulatory". Smile

Typu np. UT. Very Happy

czytelnik · Gość

A moze by tak zaprogramowac symulator bycia socjalista? Regula gry bylaby prosta - nachapac sie ile wlezie i odlozyc w Szwajcarii...

Gość

No właśnie, ale na czym to polega? Smile

SAm się chętnie dowiem bo spotkałem takie fora już nie raz i zawsze dziwiły mnie w szczególności te plakaty wyborcze z dziwnie znanymi twarzami, podpisanymi zupełnie nieznanymi nazwiskami Wink

Gość

Trikster · Gość

Dokładnie ten. Smile

Ej, ja jeszcze w niego gram. Very Happy

Ale tylko w sieci, single przeszedłem chyba 6 razy. Wink

Można mnie spotkać czasem na Assault, na serwerze Dog Pound - Standard Maps. Wink

Nick mam taki jak tutaj. Smile

Hehe, ale wątpie żeby ktoś w takie starocie teraz grał. Smile

Gość

Poszukam w płytkach czy jeszcze posiadam, zainstaluję i Cię znajdę ;]

Gość

ekstra gra;)

Stefan · Gość

To jest taka gra polityczna. Jest tam prawo i inny czas niż w realu. Są też wybory co jakiś czas. Ostatnio była 1 tura na prezydenta(kandytat UPR miał 7%). Zaniedługo chyba są do parlamentu. Jest tam 2009 rok
Więc rejestrujcie sie wstępujcie do UPR i piszcie posty ;P
Te nazwiska są wirtualne. To postacie wirtualne

Trikster · Gość

Hehe, bardzo chętnie. Wink

Sporo Polaków w to gra, czasem nawet tak wielu, że językiem "urzędowym" staje się Polski. Wink

Stefan · Gość

To się zarejestruj i wstępuj do UPR ;p

Gość

A ja mam inne pytanie moze ktos mi pomoze- gdzie moge kupic BG2 ? Widzial ktos moze w jakims sklepie on-line (wiem ze czasem bywa na allegro ale prawde mowiac nie chce mi sie codziennie sprawdzac)

Gość

Orlowski

BG2? Kup sobie lepiej Planescape: Torment.

Dla mnie gry cRPG dziela sie na: Hack&Slash - oraz na - Planescape: Torment Wink

Chyba, ze wolisz pierwszy typ gier Wink

Gość

Faktycznie - Torment był tak rozbudowany i miał tak zróżnicowaną fabułę...
A i ile się czytało!
Ale z potworami też się tam walczyło i to niemało Smile

Gość

O UPR-ze na [link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Dittohead · Gość

Oho, zgadzam sie. Fallout 2 (ale i 1 rowniez!) to genialna gra, mozliwe, ze i najlepsza w historii gier komputerowych (oczywiscie moim zdaniem Very Happy

). A na poczatku 2008 ma wyjsc czesc trzecia. Gdzies na sieci mozna znalezc nawet trailery.

Orlowski

Fallout? Ta fajny byl.

Do czasu az zagralalem w Planescape: Torment Razz

-------
Tak wiem, ze dla przecietnego gracza BG to nie sa gry H&S, ale takie ujecie tematu mialo prowokowac do przyjzenia sie PT Wink

Jezeli ci sie znudzil - to szanuje twoja decyzje Wink

Mnie w tej grze najbardziej podobaly sie dluuuugie listy dialogowe, opisy itd.
To wszystko budowalo klimat tego bardzo ciekawego swiata. Faktycznie, czasami trzeba tam walczyc, ale dla mnie najwazaniejsza byla tam interakcja z NPC i odkrywanie fabuly.
W sumie grajac w PT mozesz sie czuc, jakbys czytal ksiazke Wink

I smiesza mnie teraz gry typu Arcanum, gdzie do wyboru masz 3-4 opcje dialogowe do wyboru.

Gość

Taa, ja w Tormenta pierwszy raz grałem jak miałem 13 lat i czasem przewijałem zbyt długie teksty Wink

Ale już wtedy się podobało.
Jak byłem starszy to zamiast wojownika wybrałem postacie nastawione na yntelygencję i odkryłem drugie dno tej gry.
Fallouty też fajne, ale odkryłem je dużo później, dwójkę dopiero w 2004, a jedynkę i Tactitcs w 2005 roku. Czyli sporo czasu po premierze.Dwójka podobała się najbardziej.
A jeśli chodzi o rozmach i swobodę - to tu zdecydowanie Morrowind, Oblivion i GTA:SA Smile

Gość

To ja jeszcze pomarudze.

W kwesti Tormenta- po prostu mnie przynudzał Razz

Zgadzam się z wami ze ta gra to prawie książka, ale ja nie cierpie czytac ksiazek z monitora Wink

owszem, cRPG to nie powinna być taka siekanka jak np Diablo czy Icewind Dale, ale trochę akcji musi być... Złoty środek Wink

Jesli chodzi o fallouty to moim zdaniem są genialne pod wzgledem ilosci zadan pobocznych, rozwoju postaci i nieliniowości fabuły- dlatego uwazam F2 za najlepszego cRPG wszechczasow....

Jeśli chodzi o Gothica to nienawidze gier 3D, w dodatku Gothic (1) miał tragiczny interfejs, i w ogóle sterowanie masakra... Na plus z kolei był świat- masa różnych zależności, cały czas się zmieniał....

Marzy mi się crpg na podstawie Warhamera- żeby móc zagrać zabójcą trolli Wink

A w ogóle to niedługo wychodzi Witcher, ale i tak nie pojdzie na moim kompie, w dodatku ksiazka to dla mnie prawie że Biblia- i obawiam się że gra podobnie jak film moze byc porażką...

Gość

Gość

HoMM III to najlepsza gra wszech czasów moim zdaniem, skoro już pytasz Smile

Potrafiłem godzinami w to grać i ciągle uczyć się czegoś nowego o taktyce i takich tam. Rzecz jasna grało się na jednym kompie ze znajomymi, ale jakoś w jeden dzień nigdy chyba nie udało się skończyć partii na mapce większej niż small.

Orlowski

To jeszcze wroce do eRPGow ktore polecam -

Vampire: The Masquerade - Bloodlines

Znowu swietna fabula, mroczna atmosfera i klimat.
Stosunek rozmowa/walka - "zloty srodek" Wink

Gość

O tak... Planescape to moim zdaniem arcydzieło. Wspaniała fabuła, genialne dialogi i coś, czego nie widziałem w innych cRPG... opisy... "zimny dreszcz przebiegł ci po plecach", boskie. Nic nie brało się z nikąd. By opanować magię, trzeba było znaleźć nauczycielkę, i stworzyć własną księgę zaklęć. A ten świat... przecudowny. Postacie oryginalne i niezmiernie głębokie. NPC, które można przyłączyć do drużyny dopracowane w każdym calu. Powolne odkrywanie ich przeszłości, która nierozerwalnie łączy się z Twoją. Sama kreacja bezimiennego - śmierdzącego formaliną, najbrzydszego supebohatera, jakiego świat widział - wyborna. Szkoda, że od czasu BG2:TB zupełnie przestano dbać o fabułę RPG, a ten szlachetny gatunek zostaje opanowywany przez gry internetowe w stylku WoW i Lineage. Neverwintery to siekanka (w dwójce troszkę lepiej)... Gothic kończy się po jedynce. Morrowind jest niespójny i w zasadzie nie ma fabuły jako takiej (widziałem jak ktoś go przechodził w 7 minut). Fallouty muszę pochwalić, ale tylko te stare. Baldurki bardzo lubię (zwłaszcza 1), ale do PT im daleko.

Jest zaś jeszcze jedna perełka, o której nikt nie wspomniał. Perełka pod względem fabuły... niestety walka jest popsuta. Chodzi mi o Arcanum. Trudno mi się było od niego oderwać. Niestety zdenerwowany systemem walki po którymś z kolei loadzie zrezygnowałem i nie ukończyłem rozgrywki.

Wciąż jednak uważam, że najlepszym RPG, w jaki grałem jest Dungeons & Dragons... na papierze i wyobraźni. Smile

Strategie... hmm... HoMM III jest wyborne. Szkoda, że seria podupadła. Ja jednak za najlepszą strategię wszechczasów uważam starszą grę (z 1996 o ile pamiętam) a mianowicie Setllers II. Może do gry wieloosobowej nadaje się mniej, ale w systemie solo nic mi jej nie zastąpi. Przeszedłem chyba z 20 razy a wciąż lubię do niej wracać.

Poza tym świetną strategią są... szachy. Też uwielbiam Wink

A no tak... i brydż. JKM wie, co dobre.

Jest jeszcze jeden gatunek, który bardzo lubię. Gry przygodowe, w których jedynie sprawne myślenie się liczy a nad jedną zagadką można myśleć miesiącami. Wśród nich króluje The Longest Journey, bardzo dobrze wydana w Polsce przez CD Project. Godne polecenia jest także Black Mirror... chyba najlepszy klimat. Spolszczenie jednak całkowicie popsute... jak i grafika w niektórych miejscach.

Gość

Gość

http://www.youtube.com/watch?v=m1IRxTN-_kU - morrowind w 7 minut.

Zobacz - uwierz.

Gość

Zwracam honor Smile

Ale jednak była to gra nieco modyfikowana - miał jakieś super przyspieszenie czy coś takiego cały czas. Bo normalnie by się tak szybko nie dało aż, bo by mu te zwoje latania nie dawały aż tak dużo, a i normalnie by się wolniej poruszał o wiele.

Gość

Specjalna umiejętność za znak zodiaku. Speed Blindness, czy jakoś tak. A to baaardzo szybkie latanie to zwoje lotu ikara. Nie ma tu żadnego przekłamania. Smile

Dla porównania BG1 to około 30 minut, PT ponad godzinę (piszę z pamięci).

Ale już olać czas. Morrowind rzuca Tobą w lewo i prawo. Masz wykonywać jakieś, często głupie, misje by zdobywać rangi w różnego rodzaju gildiach. Centralna fabuła opiera się na misjach Ostrzy, gdzie w zasadzie nie dzieje się nic ciekawego. Od początku wiadomo, że jesteś wybrańcem i masz zabić Dagoth Ura. Jedyne, co ta gra ma do zaoferowania, to wielki i bardzo ładnie zrobiony świat. Ani tu fabuły, ani tu walki.

Ale odeszliśmy od tematu... proponowałbym wydzielić z tej dyskusji nowy temat: Gry komputerowe.

Gość

A grał ktoś w RPGi (nie na kompie, tylko Mistrz Gry, papier, ołówek i pare kości)? Ja miałem okazję tylko parę razy w Warhamera i nie powiem- świat, profesje, rasy itd. genialne... Tylko cholera zawsze ciężko było ekipę uzbierać...

Gość

No ja podobnie jak Kot Behemot - Warhamer głównie
Miałem także do czynienia z Falloutem papierowym, Neuroshimą i D&D - ale to już mniej
Najgorzej z ekipą właśnie

Aha, to nie wiedziałem, że taka umiejętność jest. Bo zwoje Ikara to znam, ale o wiele bardziej efektywne są jak widzę z tą umiejętnością.

Ja Morrowinda nie przeszedłem do końca, ale właśnie łaziłem na boki, po miastach różnych, jaskiniach i mi się kojarzy z tym, że sporo było tego chodzenia, różnych misji itp.

Póki co to jedynie na Fallouta 3 czekam

Gość

Michał... Właśnie organizuję sesję D&D z Prezesem i znajomymi. Szykuj się. Smile

Gość

No Morrowind miał słabą fabułę, ale podobał mi się rozmach. Obliviona jeszcze nie skończyłem, ale teren też ogromny. OIblivion ma tą wadę, że strasznie pocięli możliwości wypowiedzi - w porównaniu do Morrowinda od NPC-ów w Oblivionie nie dowiesz się wiele. Pewnie dlatego, że chcieli, żeby każda kwestia była czytana przez lektorów - i tak jest, ale przez to czytania znacznie mniej.
Z kolei Torment ze wspaniałą fabułą był w drugiej częsci gry zbyt liniowy. W Sigil mogłeś zajrzeć tu i tam, wypełnić ciekawe dodatkowe zadania, ale później to już szło się tylko po sznurku.
W Morrowindzie fajne było to, że mogłeś iść, iść, iść i wciąż odkrywać coś nowego. Podobna do niego jest pod tym wzglęem...GTA: San Andreas Smile

Tam też swoboda ruchu i ogromne tereny bardzo mi się podobały.

Gość

W życiu bym się nie spodziewał, że tylu UPR-owców grywa w gry zamiast walczyć z reżimem cały czas ! Razz

Gość

Gość

Trikster · Gość

Fallout ogólnie rozwalał, ale i tak za najlepszy RPG wszechczasów uważam Betrayal at Krondor. Ach te starocie... Wink

Gość

ooo Betrayal... Pamietam ze gralem w to jako gowniarz, ale malo co po angielsku rozumialem i szczerze mowiac mi nie szlo Wink

Trikster · Gość

Hehe, no ja grałem właśnie jako "mały chłopczyk", ale drugi raz usiadłem jak już byłem na poziomie FCE i dopiero wtedy poczułem ogrom tego świata, skomplikowanie fabuły i wiele innych zalet tej gry. Tak czy inaczej, dla mnie jedna z gier wszechczasów.
Od czasu do czasu zdarza mi się też grywać w gry z emulatora SuperNintendo, jak np. Chrono Trigger (postacie rysował to Akira Toriyama - kojarzy go ktoś? Very Happy

).

Gość

Xerces

Gość

No, DeusEx to też było coś. Fabuła świetna. Oś rozgrywki, niby liniowa, ale można było wszystko załatwić wieloma sposobami.
Podczas któregoś przechodzenia gry mnie najbardziej zdziwiło, że brat JC'a może...przeżyć. Po prostu zamiast uciekać przez okno podczas oblawy, gdy brat każe, trzeba stawić czoło idącej na niego hordzie i wyjść z hotelu frontowymi drzwiami. Później na fabułę nie ma to wielkiego wpływu, ale sam fakt, że możesz ocalić brata JC'a w beznadziejnej sytuacji, gdy wydawało się, że jego śmierć to pewniak zaplanowany przez twórców...

Shocked

Że też Ci się chciało przepisywać te dialogi...

Xerces

Pipboy · Gość

Xerces - a avatar oczywiście z SS2 Smile

.
Genialny klimacik, ale jakoś nie mogłem zdzierżyć respawnu potworków. Miałem 3 podejścia do tej gry i się nie udało, może kiedyś Smile

Jak już zeszliśmy na temat gier...
Kocham cRPGi. Ale nie te "klasyczne" (Baldur's Gate, Icewind Dale...).
Moje ukochane: Deus Ex (klimat, fabuła i ogólnie gameplay, arcydzieło), Knights of the Old Republic I i II (moim zdaniem kwintensencja RPG, fabuła, zwroty akcji, świetna dość taktyczna walka), Planescape Torment (Jezuuu, niesamowita fabuła, chyba najdłuższe dialogi w historii, szczególnie półgodzinna rozmowa z ta wiedźmą Smile

), oba Fallouty, Morrowind, pierwsza część Gothica. Oprócz tego masa innych. Ostatnio (dwa lata) nie gram w nic z singlówek. Z jednej strony czas, z drugiej nie wydają nic godnego uwagi, idą w formę a nie w treść, a może to ja zrobiłem się wybredny...
Przerzuciłem się na MMORPG. Dwa lata grałem w Anarchy Online (spotkałem masę świetnych ludzi, wspomnienia do końca życia Smile

), znudziło mi się, i ostatnio pogrywam w World of Warcraft. Średnio mi podchodzi, trzymają mnie starzy kumple z AO.
Może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z MMO? Smile

Xerces

Gość

Kto patrząc na mój podpis zgadnie w co się ostatnio zagrywam? Very Happy