|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Pią 18:58, 14 Wrz 2007 Temat postu: Bon policyjny - urynkowienie policji |
|
|
niedawno podczas dyskusji na jednym niepolitycznym forum (agituję, nie inaczej!), wysmażyłem poniższy tekst na temat mojej koncepcji bonu policyjnego, jako najbardziej ekonomicznie racjonalnego sposobu finansowania i organizacji resortów siłowych w państwie-minimum, mogącej pogodzić ortodoksyjnych minarchistów z anarchokapitalistami (choć, nie ukrywam, jest to kompromis dla mnie ciężki :>).
Myślę, że ideolodzy UPR i ko-liberalni mogliby się tym bliżej zainteresować, jeśli wcześniej nic podobnego im do głowy nie przyszło (w co nie wierzę :>). Bo właściwie UPR nic konkretnego jeśli chodzi o policję i sądy nie proponuje, a przynajmniej czegoś wyraziście libertariańskiego.
no więc jadymy
KONCEPCJE ORGANIZACJI RESORTÓW SIŁOWYCH W PAŃSTWIE-MINIMUM
Ja mogę przybliżyć moją własną, autorską koncepcję - czyli opłacanie policji, sądów i obrony terytorialnej przez bon policyjny. Zakłada ona PRYWATYZACJĘ i DEMONOPOLIZACJĘ policji i sądów, i zastąpienie ich przez prywatne agencje ochrony i arbitrażu, firmy ubezpieczeniowe. Opłacane byłyby właśnie poprzez bon policyjny z podatku pogłównego. Klient-podatnik za stawkę swojego podatku pogłównego dostawałby bon, uprawniający go do wykupienia podstawowej usługi bezpieczeństwa w dowolnie wybranej firmie ubezpieczeniowej czy agencji ochrony. Zmuszałoby to te agencje do walki o klienta i w ramach konkurencji ciągłe zwiększanie jakości usług. Dzięki temu eliminowana byłaby główna bolączka państwowej, monopolistycznej policji i sądów - brak kalkulacji ekonomicznej kosztów, a więc niemożność dostosowania podaży do popytu na usługi bezpieczeństwa. Firmy, nie potrafiące dobrze łapać przestępców, chronić mienia i osób, czy też sądy wydające niesprawiedliwe w opinii społeczeństwa (konsumentów) wyroki - traciłyby klientów i upadały jak firmy na rynku. Jednocześnie ten przymus płacenia podatku pogłównego eliminowałby bolączkę, która jest zarzutem przeciwko koncepcji pełnego wolnego rynku policji i sądów - czyli co począć z ludźmi co nie mają wykupionej ochrony.
Osobiście uważam moją koncepcję za najlepszą jeśli chodzi o państwo-minimum, do którego przecież dąży nasze ukochane UPR.
Byłby to też dobry wstęp do pełnego anarchokapitalizmu, ale już nie chcę się na ten temat rozwodzić.
Co do ustalania stawki podatku pogłównego, to właśnie tylko w mojej koncepcji byłoby to możliwe na zasadach ekonomicznych - ponieważ rynkowa konkurencja agencji policyjnych sprawiałaby iż pojawiłyby się konkretne ceny rynkowe tych usług. Jeśli mamy państwową policję i sądy - to nie ma CENY rynkowej, jaką płaci konsument za bezpieczeństwo - policja jest finansowana całkowicie arbitralnie, politycznie, bez rachunku ekonomicznego - więc z roku na rok działa coraz gorzej i gorzej, w dodatku jako monopolista, nie jest zagrożona przez konkurencję.
Do ustalania tej stawki musiałby być powołany sejm, i myślę, że wystarczyłby na poziomie województwa sejmik, bez centralnego sejmu. Tam radni by deliberowali nad wysokością tegoż podatku na opłacenie średniego poziomu cen usług policyjnych, i tyle. Mało to libertariańsko-austriackie, ale cóż zrobić :> Tak to się odbywało przez wieki wieków, amen.
Co do finansowania armii, to musiałby to robić organ ogólnokrajowy, więc sensowna jest w tej materii tylko monarchia lub wojskowa dyktatura.
W mojej koncepcji, lajtowej, robiliby to marszałkowie sejmików województw (najlepiej w ogóle ich nazwać od razu wojewodami - Harjanaz!) na regularnym zjeździe w stolicy. Tam ustalaliby budżet armii z części pogłównego podatku z każdego z województw. No i wybierali Naczelnika Armii - HARJATUGONA!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Pią 19:46, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | niedawno podczas dyskusji na jednym niepolitycznym forum (agituję, nie inaczej!) |
Zgaduję: jakieś forum powermetalowe!
To tak:
- Twoja koncepcja może sprawdzić się tylko podczas dyktatury (podkreślam: może),
- tylko pytanie: skoro podatek pogłówny jest kalkulowany biorąc pod uwagę cenę policji, to dlaczego nazywasz to podatkiem? Jak dla mnie jest to po prostu przymus należenia do jakiejś organizacji policyjnej;
- ustalenie stawki podatki pogłównego wcale takie piękne nie jest, bo przecież część MUSI (w końcu to podatek) iść na utrzymanie biurokracji, stąd nawet ten sejmik może dowolnie zwiększać ilość podatku wciskając kit o prawdziwej cenie policji (więc również w tym przypadku cena rynkowa będzie ceną monopolisty),
- no niestety, libertariańsko-austriackie to nie jest. Nie pozbywamy się jeszcze jednej bolączki (i nie mam na myśli państwa ): regulacji policji przez państwo. Do czego to może prowadzić - wiemy.
Nie wiem, może głupoty gadam, ale późno jest.
O, jeszcze jedno:
Hola, hola, zaraz powiesz, że to Twój nick na forum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Nie 20:54, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli dobrze zrozumiałem teksty Rothbarda to państwo tylko dlatego może nakładać podatki bo ma monopol na przemoc więc po prywatyzacji sądownictwa i policji cały aparat państwowy posypałby się jak domek z kart - nikt by nie chciał płacić podatków Więc nie wiem jaki by to miałby być wstęp do anarchokapitalizmu skoro to już chyba to jest ;p.
A jak uważacie? Czy armia jest w dzisiejszych czasach potrzebna? Czy wystarczyłoby kilka bombek nuklearnych na cały naród aby zabezpieczyć się przed agresją ze strony obcych mocarstw?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|