Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Stefan · Gość

Czy wszystko z prywatyzacji powinno pójść na fundusz emerytalny?
Moim zdaniem nie. Część mogłoby jeszcze pójść na drogi,autostrady,armie policje itp.
Bo to kupa kasy.

zihlmann

Teraz to jest bez znaczenia. Nie ma czego prywatyzować, a to co zostało jest tak zadłużone, że trzeba to będzie oddać prawie za darmo Sad

Stefan · Gość

w media publiczne elektrownie itp?

Gość

Kupa kasy? Jakby wszystko co panstwowe sprywatyzowac to nie wiem czy dałoby radę zlikwidować zadłużenie ZUSu

Major

Kiedyś JKM wypowiadał się na temat prywatyzacji TVP i stwierdził, że wartość tej firmy starczy na pokrycie długu ZUS-u. Nie wiem kiedy to było więc trudno mi powiedzieć czy tak jest teraz.

Stefan · Gość

Ja właśnie na podstawie tej wypowiedzi zadałem to pytanie.

Spaulding · Gość

Nie zgadzam się z tym. Państwo nie ma żadnych praw do majątku firm państwowych. Prywatyzacja powinna iść na zasadach pierwotnego zawłaszczenia.

Bździech · Gość

Spaulding · Gość

Na tym, że jeśli nie można ustalić prawowitego właściciela, to właścicielami, na zasadach akcjonariatu, powinni być ludzie, pracujący w danym miejscu.

Gość

Ale jak? "Nie można ustalić prawowitego właściciela"?
Czyli jest sobie gdzieś fabryka i jest ona nie wiadomo czyja?
W sytuacji kiedy chodzi o majątek przejęty przez państwo może się zdarzyć, że nie wiadomo komu go oddać.
Spółki pracownicze (czy jak im tam) rzeczywiście mozna tworzyć, ale w sytuacjach, które dają nadzieję na uratowanie jakiejś firmy - zamiast dokładac do nich dotacje lepiej je oddać pracownikom. Tylko o tym też trzeba myśleć zanim zadłużenie przekroczy wartość spółki.
W sytuacji kiedy firma ma jeszcze jakąś realną wartość oddawanie jej w całości pracownikom byłoby chyba raczej nieroztropne, a i sprawiedliwym też raczej by nie było.

Gość

No właśnie, ja np. mając informację, że o za dwa miesiące prywatyzujemy pkp albo coś w tym guście zrazu postarałbym się o robotę tam, by przejąć jakieś akcje i sprzedać.

Gość

A ile wtedy byłbyś w stanie dać w łapę za pracę.

Gość

Musiałbym skalkulować wartość akcji i dać tyle żeby wyjść na swoje.

Spaulding · Gość

"W sytuacji kiedy firma ma jeszcze jakąś realną wartość oddawanie jej w całości pracownikom byłoby chyba raczej nieroztropne, a i sprawiedliwym też raczej by nie było."
No właśnie to by było jedyne sprawiedliwe rozwiązanie. Własność państwowa jest własnością niczyją. Tak więc każdy, kto (mówiąc po "lockowsku") zmiesza swoją pracę z dobrem niczyim, zawłaszcza je. Ot co

Gość

No zaraz. Ale dla czego pracownikom akurat? Może "sprawiedliwiej" będzie mieszkańcom (wg. ważonego odległością, eksponencjalnego współczynnika własności Razz

nie prawda, że ładnie brzmiąca definicja? ). Chyba jednak należy mieć świadomość tego, że (było, nie było) było to budowane przez to starsze pokolenie. Wszystko jedno, czy kasę z prywatyzacji przeznaczyć na fundusz emerytalny, czychoćby na spłatę długów, albo przynajmniej na niezaciąganie nowych. Oddanie wszystkiego pracownikom nie jest w porządku (chyba, że realna wartość jest już niewielka, a dawało by to szansę na ratunek dla firmy)

Spaulding · Gość

Nie przeczytałeś może mojego postu? Mieszkańcy nie pracują w fabryce, więc nie mieszają z nią swej pracy. Ale jeśli uważacie, że teoria pierwotnego zawłaszczenia jest głupia, to nie musicie się oczywiście ze mną zgadzać Smile

Dittohead · Gość

Sek w tym, ze oddajac na fundusz emerytalny kasa (w postaci emerytur oczywiscie) idzie do ludzi, ktorzy kiedys pracowali w tej fabryce wiec jest to rowniez zgodne z Twoim podejsciem.

Bździech · Gość

Avx · Gość

award · Gość

Czy UPR posiada jakies konkretne wyliczenia odnosnie likwidacji ZUSu? Dotyczace tego ile pieniedzy bedzie potrzebnych, ile wyniosa wplywy z prywatyzacji, jaki wysoki bedzie musial byc podatek celowy i przez jaki okres bedzie obowiazywal, chodzi mi po prostu o jakies liczby, a nie tylko hasla.

Tutaj np. kobieta dala sie przekonac, ale prosi o jakies wyliczenia:

[link widoczny dla zalogowanych]

nick:Monika

Gość

Ja tak traktuję prywatyzację: ludzie sprzedają właścicelowi (-om) swoje wspólne mienie. Po to aby przestało być wspólne, a zaczęło być czyjeś. Jeśli uzyskane pieniądze pozostaną wspólne, to jaki sens miała ta cała prywatyzacja? Te pieniądze muszą trafić do ludzi.