Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Debata Kaczyński - Tusk - Popiela

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Nie 6:44, 14 Paź 2007    Temat postu: Debata Kaczyński - Tusk - Popiela

Debata dyskutantów z podobnych obozów politycznych jest z reguły imitacją debaty, przedstawiamy dyskusję jaka mogłaby się odbyć, gdyby nie monopolizowanie przekazu medialnego pomiędzy trzy partie (PiS,PO,SLD). Wojciech Popiela „wylosował” w tej sytuacji zabieranie głosu jako ostatni.

Joanna Wrześniewska-Zygier: Proszę państwa, przed programem przeprowadziliśmy losowanie, z którego wynika, że pierwszy na pytanie będzie odpowiadał pan premier Jarosław Kaczyński. Przypominam, że każdy z panów na 1,5 minuty na odpowiedź. Połowa Polaków żyje poniżej minimum socjalnego, co zrobić żeby ludzie nie musieli emigrować, a praca w kraju dawała im perspektywy na godne życie i własne mieszkanie? Pan premier Kaczyński.

Jarosław Kaczyński: Proszę państwa, jeśli chodzi o obecną sytuację, to oczywiście możemy dyskutować, czy jest tak, bo na przykład badania prof. Czapińskiego twierdzą, że jest inaczej, ale
my przyjmujemy ten wariant najczarniejszy, bo tak powinna czynić władza. I metoda jest jedna - szybki wzrost, ale połączony z rozwojem. Szybki wzrost, czyli wzrost, który zapewnia przynajmniej
te 6-7 procent rocznie, plus rozwój, to znaczy rozwój świadczeń społecznych, to znaczy zwrócenie się państwa także ku tej części społeczeństwa, która dotychczas na wzroście nie korzystała. To
jest polityka, którą prowadzimy. Prowadzimy realnie, można ją przedstawić w liczbach, sumach przesuniętych z jednej strony do tej części społeczeństwa, która miała dotąd, mówiąc najprościej,
gorzej. Z drugiej strony można ją także pokazać poprzez bardzo dobrą sytuację gospodarczą. Wszystkie wskaźniki gospodarczej w tej chwili są bardzo dobre. No, jest jeszcze jedna strona tej
kwestii, trzeba zapobiec powrotowi do polityki, która była nastawiona wyłącznie na interesy grup najlepiej sytuowanych. Trzeba odrzucić ten typ polityki, który kiedyś doprowadził do masowego bezrobocia, później, po pewnej przerwie, znów doprowadził do masowego bezrobocia. Trzeba po prostu odrzucić politykę liberalną.

J. W-Z.: Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Donald Tusk.

Donald Tusk: Słyszeliśmy już dwa lata temu o tym podziale na Polskę solidarną i Polskę liberalną. Panie premierze, niech pan zwróci uwagę na to, że w ciągu tych dwóch lat, kiedy rządzicie,blisko 2 miliony Polaków wybrało liberalną gospodarkę, niestety nie u nas, w Irlandii, Wielkiej Brytanii, w Szkocji, w Stanach Zjednoczonych, w Holandii, w Hiszpanii. Prawdziwą sztuką jest mieć liberalną gospodarkę i solidarną politykę społeczną. Pyta pani, co należy zrobić, żeby Polacy nie wyjeżdżali, żeby to minimum
socjalne nie było tak upokarzające. Nie trzeba odkrywać Ameryki. Ja to powtarzam i politykom w Polsce, niestety rzadko to rozumieją, ale na przykład tym, którzy wyjechali do Anglii nie muszę już tego powtarzać, bo to o­ni mnie właściwie mówili, że wystarczy w Polsce zbudować gospodarkę na takich zasadach, na jakich funkcjonuje właśnie w Wielkiej Brytanii czy w Irlandii.
Polacy, podobnie jak inne nacje, od kilkudziesięciu lat, jeśli uciekają z jakiegoś kraju do innego, to zawsze uciekają od socjalizmu do liberalizmu. Zawsze uciekają od spętanej przepisami gospodarki do swobodnej gospodarki. I dlatego ja znam receptę, ja znam dobrą odpowiedź na to pytanie. Zrobić Irlandię, zrobić Anglię tutaj nad Wisłą, a nie wyrzucać naszych ludzi za granicę.

Wojciech Popiela: Jak wszyscy mogli usłyszeć, pan Kaczyński niczego nie nauczył się o gospodarce z kilkugodzinnej rozmowy z panem Romanem Kluską i to właściwie nie dziwi. Odrzuca więc „politykę liberalną” która wygląda w Polsce tak, że 75 % pensji wypracowanej przez pracownika najemnego odbierane jest mu w podatkach i przymusowych składkach, ZUS drenuje drobnych przedsiębiorców, a od roku 1990 liczba obszarów gospodarowania podlegających decyzjom biurokracji wzrosła z kilku do ponad 200. Emerytom i rencistom odbiera się podatek dochodowy wpychając ich w objęcia pomocy społecznej, a dodatkowo grozi się ludziom starszym odebraniem emerytury jeśli będą mieli siłę zarabiać więcej niż zezwoli urzędnik i biurokrata. Jeśli to jest wolność, to jakim zniewoleniem będzie odejście od tych rzekomych swobód w wykonaniu pana Kaczyńskiego? Pan Tusk z kolei, tak jak od 16 lat opowiada Polakom o tym jak zbuduje kapitalizm nad Wisłą. Niestety będąc w Kongresie Liberalno-Demokratycznym i wspierając, po obaleniu rządu Olszewskiego, panią Suchocką, przechodząc do Unii przemianowanej z Demokratycznej na Wolności, która wraz ze współrządzącym AWS została przez Polaków usunięta z sejmu w roku 2001 – we wszystkich tych formacjach – miał okazję to zrobić i nigdy nie zrobił! Robił z kolegami wręcz odwrotnie – zwiększał podatki, zwiększał biurokrację, zwiększał problemy - czego skutkiem jest wyjazd 2 mln ludzi. Pan Kaczyński tylko ich utwierdził w tym, że w kraju rządzonym wcześniej przez panów Tuska i Kwaśniewskiego perspektyw ekonomicznych dla nich nie ma. Trzeba więc zwrócić Polakom owoce ich pracy i pozwolić pracować ograniczając rolę biurokracji i polityków naprawdę, a nie tylko w czczych deklaracjach. I my to zrobimy.

J. W-Z.: Proszę panów, teraz czas na pytania własne. Przypominam, że czas pytania nie powinien przekroczyć 30 sekund, odpowiedź 1,5 minuty, po czym jest jeszcze prawo do 30-sekundowej riposty. Każdy z panów ma prawo zadać dwa pytania. Pierwsze pytanie zadaje pan przewodniczący Tusk.

D.T.: Gospodarka, z mojego punktu widzenia, to przede wszystkim portfele zwykłych ludzi. Szczególnie, że te nadzieje rozbudzono bardzo poważnie. Czy pan premier mógłby odpowiedzieć dzisiaj na
pytanie, czy wie ile podrożały naprawdę podstawowe dla ludzi niezamożnych artykuły w ciągu dwóch lat waszych rządów. Pytam o chleb, o ziemniaki, o jabłka, o kurczaki, o gaz ziemny i o benzynę. Wybrałem sześć najbardziej potrzebnych, najbardziej typowych artykułów podstawowych. I drugie pytanie, ile według pana pielęgniarka po 20 latach pracy dostaje na rękę. Ile dostała na rękę 30 września?

J. W-Z.: Odpowiada pan premier Kaczyński.

J. K.: Jeżeli chodzi o pielęgniarki, bo może od tego zacznę, to ten wzrost, który zapewniliśmy po raz pierwszy od wielu lat, to był wzrost przeciętnie o 30 procent. I pielęgniarki dostają różnie w różnych szpitalach. Ale w tej chwili płacy pielęgniarek typu 800 zł, poza zupełnymi wyjątkami, już po prostu w Polsce nie ma. Są najniższe płace i niestety o­ne czasem rzeczywiście wynoszą tylko
tysiąc kilkaset złotych, w szpitalach powiatowych, wojewódzkich, jest lepiej. Lepiej jest jeszcze w różnego rodzaju ośrodkach wyspecjalizowanych. Ten wzrost cen, o którym pan mówił, jest
wzrostem kilkunastoprocentowym. Przy czym, jeśli wziąć po uwagę realny wzrost płac, to o­n wynosi 18 procent. A poza tym, panie Donaldzie, ja bym panu powiedział tak, że jeżeli pan pyta o takie
rzeczy, to ja bym panu jednak przypomniał to co działo się za panów rządu, no choćby za rządów Krzysztofa Bieleckiego, 969 tysięcy ludzi straciło pracę. Później był wasz wielki pomysł - NFI, prawie 300 tys. ludzi straciło pracę. Później był cud gospodarczy, ten drugi cud gospodarczy Balcerowicza, w okresie
rządów AWS-u, kiedy to wy rządziliście gospodarką. Znów bezrobocie wzrosło ogromnie, prawie dwukrotnie. Krótko mówiąc, jeżeli pan zadaje takie pytania, to pan po prostu wkłada pewien kostium. No
pan realizował zawsze zupełnie inne interesy niż interesy pielęgniarek.

Wojciech Popiela: Pan Tusk, podobno liberał, powinien wiedzieć, że cena chleba, ziemniaków, jabłek, kurczaków, gazu ziemnego i benzyny zależy od rządu o tyle, o ile rząd podnosi podatki przerzucane następnie na klientów. Chodzi więc o dochodowy, VAT i akcyzę. Przy czym warto pamiętać, że wysokie stawki akcyzy i VAT wymusza na Polsce wychwalana przez podobno liberalnego pana Tuska socjalistyczna Unia Europejska. To limity produkcji żywności, np. mleka, i otwarcie na inne rynki w ramach UE, sprawia że ceny rosną szybciej niż wynikałoby to z ogólnego ruchu cen związanego ze zwiększaniem się zamożności i popytu. A pielęgniarka dostaje tyle ile zechce jej dać monopolistyczny NFZ poprzez z reguły państwowy szpital, tkwiący z PRL za sprawą zaniechań m.in. pana Tuska z lat 1991-2001. To nie kryzys, to rezultat.

J.W-Z: Prawo do riposty. Prawo do riposty. Panie przewodniczący: 30 sekund riposty i przypominam, że zadajemy jedno pytanie

D.T: Cieszę się, że ociepla pan prezes nasze relacje. Drogi panie
Jarosławie.

J.K: Dziękuję.

D.T.: Dwa pytania, dwie błędne odpowiedzi. Jeśli chodzi o wzrost cen, to nie jest kilkanaście procent, bo chleb tak - 15 proc., ziemniaki - 33, gaz ziemny 21 proc., jabłka - 83 proc., kurczaki - 65 proc. To jest podwyżka cen tych podstawowych artykułów od stycznia 2006 do lipca 2007. Nie ma w Skarżysku-Kamiennej, gdzie sięgnąłem pod dane, pielęgniarki, która zarabiałaby tysiąc kilkaset zł. Pani Ewa, którą spytałem, dostała 1025 zł.

J.W-Z.: Teraz pytanie zadaje pan premier Jarosław Kaczyński

J.K.: Ja mówiłem o pensjach brutto.

J.W-Z.: Panie premierze - pytanie.

J.K.: Ja mówiłem o pensjach brutto. Panie Donaldzie, pan kiedyś twierdził tak bardzo jednoznacznie w jednym z wywiadów, że słabością naszej polityki, Polski w ogóle tej po '89 roku, jest ustępowanie naciskom, że trzeba zdecydowanie zredukować rolę związków zawodowych, że - to jest twierdzenie z kolei z '93 roku - nawet wielkie bezrobocie w żadnym razie nie powinno ograniczać zwolnień z pracy np. nauczycieli na wielką skalę. Czy pan w dalszym ciągu podtrzymuje te przekonania?

J.W-Z.: Odpowiada pan Donald Tusk.

D.T.: Ja panie Jarosławie jestem święcie przekonany, że dobra władza nie może ustępować grupom nacisku tylko dlatego, że są bardzo silne. Pan dość szybko i bez walki ustąpił bardzo silnym
demonstracjom górniczym. Natomiast, kiedy przyszły pielęgniarki, bez kilofów i bez pałek, to wysłał pan policję na te pielęgniarki. Pan mnie pyta o wywiad sprzed lat. Pan mnie pyta o wywiad sprzed
lat, a ja muszę pana spytać o przykre zdarzenia sprzed kilku miesięcy. Pan dzisiaj, panie Jarosławie, nie jest symbolem dialogu z grupami społecznymi. Wręcz przeciwnie, pańska władza stała się
dialogiem buty i arogancji wobec słabych grup. To nie jest sztuka ustępować najsilniejszym związkom zawodowym. Prawdziwą sztuką jest rozmawiać z każdym, a szczególnie z tym bezdomnym, z tym, który
nie ma potężnego związku za sobą, z każdym człowiekiem. To jest władza dialogu i dlatego proponowałbym panu, panie prezesie, aby pan krytycznie spojrzał na swoją praktykę rządzenia, bo to jest coś, co możemy dotknąć, a nie na wywiady sprzed kilkunastu lat.

Wojciech Popiela: Zarzut pana Kaczyńskiego dotyczący nauczycieli jest niesłuszny. Rząd AWS-UW wprowadzał program nazwany przez ludzi „cztery reformy i pogrzeb”, z uwagi na los AWS i UW po wyborach 2001, i w jego ramach, z uwagi na niż demograficzny, stworzono przechowalnie dla nauczycieli zwane gimnazjami, utworzono dodatkową biurokrację szkolną i obecnie mamy z tym poważny problem. Słów pana Tuska nie należy więc traktować jako program, tylko tradycyjnie jako slogan. A jeśli ktoś zrobić coś konkretnego dla nauczycieli: wzmocnił dyscyplinę w szkole, zadbał o lepsze pensje i zmniejszył biurokrację szkolną, to premier Giertych. Zresztą zadowolonych z mundurków w podstawówkach jest prawie 90 procent rodziców.

J.W-Z.: Jeszcze ma pan 20 sekund... Riposta, pan premier Kaczyński.

J.K.: Ja panu odpowiem tak. My nie mieliśmy żadnych demonstracji górniczych i to jest nasz sukces. My tolerowaliśmy przez wiele tygodni demonstrację pielęgniarek, która uniemożliwiała normalną pracę Kancelarii Premiera i to jest najlepszy dowód, jak bardzo jesteśmy otwarci w takich sytuacjach i przede wszystkim, panie Donaldzie, myśmy ogromnie zwiększyli wydatki na służbę zdrowia, o 7 mld w tym roku i o 11 mld w przyszłym roku i nikt inny przedtem niczego takiego nie zrobił.

Wojciech Popiela: Gdy się przekupuję grupy nacisku pieniędzmi podatników, można sobie kupić także brak demonstracji. Pan Kaczyński chwali się, że zwiększył naszym kosztem wydatki, szkoda tylko, że pacjenci nie widzą efektów tych wydatków. Uprzedzając niecelną ripostę przypominam, że wszystkie wydatki rządowe odbywają się kosztem nas podatników.

J.W-Z.: Panie premierze, teraz pana drugie pytanie.

J.K.: Panie... Donaldzie, pan wielokrotnie twierdził...

D.T.: (śmiech)

J.K.: ...no chyba nie mam zdrabniać, prawda?

D.T.: No nie, wszystko... Panie Jarku, proszę się nie krępować.

J.K.: ... ale właśnie nie wiem jak. Właśnie nie wiem? Donaldku?
Donaldusiu?

J.W-Z.: Ale pytanie.

D.T.: Ja mam łatwiejsze zadanie, panie Jareczku, bo ja bym
wiedział, jak zdrobnić.

J.K.: No wie pan... No tak, rzeczywiście w moim wypadku jest to
łatwiejsze. Otóż...

D.T.: Mów mi Donek.

J.K.: ... pan wielokrotnie. Więc panie Donku, dobrze. Pan...

J.W-Z.: Skończył się czas pytania.

J.K.: Ale... No chwileczkę, nie, nie...

J.W-Z.: Króciutko. Błagam, panie premierze.

J.K.: Proszę pana, pan zaproponował w 2005 roku, to jest zupełnie niedawno, radykalne ograniczenie wydatków budżetowych, co oznaczało radykalne cięcia socjalne, co oznaczało też obniżenie
pensji, bo to zawsze jest takie echo i generalnie rzecz biorąc obniżenie popytu stopy życiowej, a więc także obniżenie wzrostu. To był wasz list do nas ...

J.W.-Z.: Pytanie.

J.K.: ... z waszymi warunkami. Czy pan podtrzymuje tego rodzaju politykę?

J.W-Z.: Proszę o odpowiedź.

D.T.: No muszę powiedzieć panu, panie prezesie, że wykazał pan wyjątkową odwagę, zadając pytanie o konieczne cięcia budżetowe. Ja chciałem sprostować przede wszystkim, bo widzę pewien brak
orientacji, jeśli chodzi o to, kto naprawdę finansuje służbę zdrowia i kto naprawdę dał więcej pieniędzy na służbę zdrowia. To nie rząd. To jest wzrost składki. To wszyscy tu siedzący, wszyscy siedzący przed telewizorami ze składki dokładnie o siedem miliardów więcej NFZ dostał. Jeśli pan mówi o tym, że o tyle
miliardów więcej, a przypominam, że z naszych kieszeni, nie z pańskiej kieszeni, doszło do Narodowego Funduszu Zdrowia, od 2005 do 2007, o siedem miliardów złotych więcej ze składek, to gdzie jest poprawa w ochronie zdrowia? Jeśli Polacy sfinansowali o siedem miliardów więcej, to dlaczego jest tak źle? Gdzie są te pieniądze? Gdzie jest ta poprawa? I druga rzecz, pana pytanie o cięcia budżetowe. Dlaczego mnie zaskoczył pan tą odwagą? Chcę, żeby państwo to usłyszeli, ile kosztuje dziś utrzymanie władzy.
Będzie o tym okazja mówić w rozdziale państwo, ale chcę panu powiedzieć, żeby pan zaczął oszczędniej urzędować - Pan, pański brat, później te liczby podam, bo o­ne są naprawdę szokujące - to
te pieniądze by się znalazły. Cięcia budżetowe tak, ale w odniesieniu przede wszystkim do biurokracji centralnej, do polityków i do władzy, którą pan dzisiaj reprezentuje. Najdroższej władzy w Europie.

J.W-Z.: Riposta. Pan premier.

J.K.: Muszę zaczekać...

J.K: Panie Donaldzie, jeżeli chodzi o pańskie cięcia, to o­ne miały dotyczyć spraw socjalnych. To jest w programie pana Rokity, programie rządzenia to jest bardzo wyraźne. To po pierwsze, a po drugie cztery i pół miliarda złotych poszło na poprawę płac. To jest primo, a secundo, to w przyszłym roku ten wzrost jest dzięki inicjatywie władzy, a nie wzrostowi składek, bo znaleźliśmy pomysł jak nie sięgać do kieszeni i zwiększać pieniądze.

Wojciech Popiela: Podwyższanie – o co troszczy się pan Kaczyński -popytu poprzez zwiększone odbieranie pieniędzy ludziom i redystrybucję ich pieniędzy, po potrąceniu prowizji dla kasty polityczno-biurokratycznej, nie działa, gdyż na dłuższą metę odbiją się pogłębionymi problemami w gospodarce. Niestety pan premier o tym nie wie, więc mówi co mówi. A co do znalezienia pomysły na to „jak nie sięgać do kieszeni” Polaków i zwiększać pieniądze – to jest to pomysł stary jak świat: Nie zabierać ludziom! I w ten sposób ludzie mają więcej. Tak więc znalezisko rządu godne odnotowania. Nobel!

J.W-Z: Dziękuję, teraz drugie pytanie. Przewodniczący Donald Tusk, drugie pytanie.

D.T: Panie premierze, przykro mi, ale widać nie do końca został pan przygotowany w temacie zdrowia, bo akurat składki w wydatkach Narodowego Funduszu Zdrowia to jest blisko 99 proc. To naprawdę
wszystko są nasze składki, a nie pańska łaska. I drugie pytanie: trzy miliony mieszkań. Proszę tutaj prosto patrząc w twarz, proszę niech pan ludziom powie, gdzie są te mieszkania?

J.K.: Pan mnie pyta o program na osiem lat po dwóch latach. Otóż tak w tej chwili wszystko zostało przygotowane żeby zaczęto w Polsce budować mieszkania, tylko wyście nie chcieli uchwalić
ustawy, chociaż prywatnie mówili wasi przedstawiciele, że o­na niezmiernie podtrzyma budownictwo mieszkaniowe i rozwinie budownictwo mieszkaniowe. Powtarzam, przygotowano całą infrastrukturę...

D.T.: Jaką ustawę panie premierze?

J.K.: Tą, która była teraz w Sejmie i miała być głosowana jeszcze przed końcem tej kadencji. A wyście na to nie pozwolili. I nie pozwoliliście na to także w komisjach. Tak, dokładnie tak było.

D.T.: Jaki tytuł, bo nie widziałem pana premiera wówczas w ławach sejmowych, kiedy głosowaliśmy.

J.W-Z.: Pan premier ma jeszcze czas. Pięćdziesiąt sekund jeszcze dla premiera.

J.K.: Ustawa była, ustawa, która ogromnie ułatwiała budownictwo mieszkaniowe i wyście ją odrzucili. A poza tym, zostało przekazane pod budownictwo mieszkaniowe bardzo dużo, trzysta milionów metrów
powierzchni, co niezmiernie ułatwi także prowadzenie tego wielkiego budownictwa mieszkaniowego. Myśmy rozpoczęli ten plan, który z natury rzeczy nie może być planem krótkotrwałym.
Szczególnie przy ogromnym wzroście cen materiałów budowlanych, przy różnego rodzaju układach kartelowych, które tutaj funkcjonują i my je będziemy rozbijać, ale wy na pewno nie. Otóż proszę
państwa, ten program, jeżeli my będziemy rządzić, będzie zrealizowany, no jeżeli wy będziecie rządzić, no to z całą pewnością rzeczywiście nie będzie.

J.W-Z.: Trzydzieści sekund. Riposta.

D.T.: Jeśli dobrze usłyszałem panie prezesie, to zasugerował pan, że chce pan budować mieszkania poprzez rozbijanie układu. Niech pan mi wierzy na słowo, ja kiedyś budowałem dom, że dom buduje się z cegieł, przy pomocy sprzętu, łopaty, a nie przy pomocy walki z układami. Dane statystyczne, bo pan ucieka od konkretów, są kompromitujące dla nas. W roku 2005 i 2006 nie było żadnego postępu, jeżeli chodzi o sto czternaście tysięcy mieszkań, tyle ile wcześniej. Nie zrobiliście dokładnie nic.

J.K.: Zrobiliśmy bardzo dużo.

J.W-Z.: Panowie bez...

J.K.: Zrobiliśmy bardzo dużo. Mieszkań nie buduje się przez rozbijanie układów, za to nie buduje się tez ich z dnia na dzień. Pan świetnie o tym wie.

Wojciech Popiela: Z tym „bardzo dużo” pan Kaczyński przesadził i jest to oczywista oczywistość, ale skoro już o mieszkaniach i domach, to warto przypomnieć, że przy zakupie domu czy mieszkania zostawić trzeba u notariusza w zależności od ceny od 6 do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W tym podatki i opłaty narzucone przez polityków stanowią 300 % tego, co bierze notariusz. To na marginesie dokonań pana Ziobro w dziedzinie przychylania nieba chcącym kupić dom czy mieszkanie.

J.W-Z.: Bez rozbudowy dróg i autostrad nie popchniemy rozwoju gospodarczego i inwestycji. Kto ma budować te autostrady? Państwo czy prywatni inwestorzy, na przykład Jan Kulczyk? W jaki sposób?
Za co? Donald Tusk. Półtorej minuty na odpowiedź panowie mają.

D.T.: Jeśli chodzi jeszcze o mieszkania, no infrastruktura, to jedno zdanie. Zna pan ten dowcip na pewno i o­n nie jest wesoły, że obiecaliście 3 miliony mieszkań, a są mieszkania po 3 miliony.
Jakby się pan zainteresował kupnem mieszkania, to by pan wiedział jak naprawdę wyglądają ceny po dwóch latach waszych rządów. Co do autostrad, to jest właściwie pytanie wyłącznie do pana premiera,
bo mnie stać tylko, w tym przypadku też, na albo wyrozumiałość i powinienem milczeć, albo na złośliwe dowcipy. Te słynne 500 metrów autostrady otwartej przez pana ministra Polaczka. Ja wiem, mam
takie wrażenie, kiedy słyszę pana premiera i pana ministra, że wy czasami jeździcie i przecinacie wstęgi, i wam się wydaje, że dzięki temu Polacy jeżdżą po autostradach. Tempo budowy autostrad
w Polsce to jest 7 kilometrów zbudowanych przez was autostrad. W Hiszpanii dróg ekspresowych i autostrad w ciągu roku buduje się prawie 1000 kilometrów. Zatem dziś recepta jest bardzo prosta, i a
rebour powiem panu premierowi, jeśli pan minister Polaczek na dwa lata wstrzymał budowę autostrady A-1, ponieważ wydawało mu się za drogo. Po dwóch latach sąd kazał wrócić do wykonawcy, ale jest
prawie dwa razy drożej. To samo, jeśli chodzi o autostradę A-2, tam jest dokładnie ta sama sytuacja. Nie ufacie ani sobie, nie ufacie Polakom, nie ufacie partnerstwu publiczno-prywatnemu, skontrolowaliście przez dwa lata, zatrzymaliście budowę, teraz zapłacicie o wiele więcej, ale dwa lata zmarnowaliście. Przez dwa lata nie zbudowaliście praktycznie nic.

J.K.: Panie Donaldzie, rzeczywiście bardzo celnie pan trafił. Wyście stworzyli ten system partnerstwa publiczno-prywatnego, który przez kilkanaście lat funkcjonował, autostrad nie ma, za to są miliarderzy. Rzeczywiście pod tym względem jesteście bardzo dobrzy. My ten system zmieniamy, my ten system zmieniamy i każdy, kto jeździ dzisiaj po Polsce widzi w ilu miejscach różne rzeczy się buduje, ile dróg się remontuje, ile objazdów się robi.
Uruchamiamy także wielki program budownictwa autostrad, tylko program uczciwy. Nie taki, żeby ktoś miał na tym robić miliardowe fortuny. Rzeczywiście powstrzymujemy ten proces, który doprowadził
już, w ciągu właśnie kilkunastu lat, do tego, żeśmy się praktycznie nie posunęliśmy do przodu. Cała infrastruktura prawna jest przygotowana, trwają wykupy na przeszło na 500 kilometrach, w
następnych kilku latach będzie wybudowane około 2 tysięcy autostrad i dróg szybkiego ruchu. To jest w tej chwili zupełnie pewne. Natomiast, to co wyście zrobili przez ten czas, bo to jest
pańskie dzieło, bo to pan był w rządzie Suchockiej, który to wszystko rozpoczął.

D.T.: Nie. Wybaczy pan, ale nie.

J.K.: Znaczy pan go popierał, popierał pan bardzo zaciekle ten rząd razem z NFI i innymi osiągnięciami. Otóż, to wszystko prowadziło do tego, że w Polsce żadne zbiorowe przedsięwzięcie
było niemożliwe do przeprowadzenia. To jest panie Donaldzie, wybaczy pan, III Rzeczpospolita, my budujemy IV i będą autostrady.

Wojciech Popiela: W przeciwieństwie do Panów w pewien sposób zajmuję się budową dróg zawodowo. Opowiadacie panowie widzom bajki. Pan Tusk ubolewa że nie ma dróg, szkoda, że ich nie wybudował w latach 1991-2001 z KL-D, UW i AWS. Miał wszelkie możliwości. Pan Kaczyński z kolei robi uczciwy program budowy dróg. A dróg jak nie było, tak zbyt wiele nie ma, choć za jednoroczną składkę do Brukseli można wybudować 40 000 km dróg asfaltowych na wsi albo tysiąc kilometrów dróg ekspresowych, bez unijnej łaski i bez biadolenia, że nas nie stać. Gdzie są pieniądze z akcyzy ukrytej w paliwie? Za co płacą kierowcy? Dlaczego przez lata polskie firmy były za pomocą przepisów rugowane z możliwości budowy dróg jako generalni wykonawcy? Dlaczego decyzje ministerialne były zgodne z oczekiwaniami wykonawców zagranicznych, u których Polacy mogli być podwykonawcami z drżeniem oczekującymi zapłaty?

J.W-Z.: Bardzo panom dziękuję. Koniec pierwszej rundy. Zapraszam Monikę Olejnik.

(…)

[koniec cz.1]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Nie 17:34, 14 Paź 2007    Temat postu:

Tusk & Kaczyński - podsumowanie debaty
[link widoczny dla zalogowanych]

Kaczyński & Kwaśniewski - podsumowanie debaty
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ufoco




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:43, 16 Paź 2007    Temat postu:

wczoraj po debacie na tvn24 była relacja z konferencji LiD i Kwaśniewski miał 15 minutowe przemówienie, oczywiście transmitowane na żywo. 15 minut to aż 1/4 całej debaty. W ogóle ciekawe jest, że partyjka z 11% poparciem jest stale obecna w mediach. Tzn. tak jest na tvn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 7:49, 16 Paź 2007    Temat postu:

Schetyna potwierdził, że wczorajsza debata była ostatnią Tuska przed wyborami. I tyle jeśli chodzi o nasze mrzonki odnośnie spotkania Tusk-Popiela.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 8:08, 16 Paź 2007    Temat postu:

No i co z tego? Przecie te debaty nie mają ŻADNEGO znaczenia jeśli chodzi o wynik wyborówWink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 9:04, 16 Paź 2007    Temat postu:

Nie bardzo. Po debacie Tusk-Kaczyński 5% zmiło swoje preferencje. Wyobraź sobie, że Popiela wygrywa i mamy dodatkowo 4%. A gdyby dało się zrobic dwie debaty...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 9:24, 16 Paź 2007    Temat postu:

Na pewno większe znaczenie, niż debaty w radiu londyńskim. Zresztą, gdyby nie miały znaczenia, to po co byłyby organizowane przez Kaczyńskiego, Tuska i prezia?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dittohead
Gość






PostWysłany: Wto 9:47, 16 Paź 2007    Temat postu:

Noqa napisał:
Nie bardzo. Po debacie Tusk-Kaczyński 5% zmiło swoje preferencje. Wyobraź sobie, że Popiela wygrywa i mamy dodatkowo 4%. A gdyby dało się zrobic dwie debaty...

A gdyby przegral to bysmy mieli -2% Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Śro 7:54, 17 Paź 2007    Temat postu:

Chamsko-cenzorsko przerwana przez TV-PiS konferencja prasowa KW LPRz z dnia 15 X 2007

Część 1 - http://www.youtube.com/watch?v=TewExL-qpuU - Kaczyści poddańczy wobec lobby żydowskiego!

Część 2 - http://www.youtube.com/watch?v=yeFWpPqw6yE - półTuski załganymi do cna socjalistami!

Część 3 - http://www.youtube.com/watch?v=y1kq6-0Tzzw - Polska nic nie ma z wojen na Bliskim Wschodzie!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin