|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SaberTooth
Gość
|
Wysłany: Sob 17:07, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
smootnyclown napisał: | No nie do końca. nie wiem, jak Ty, ale ja akurat siłowego odebrania mi zegarka nie nazywam tylko "moralnie nagannym" , ale po prostu złodziejstwem. Jeżeli ktoś zabiera mi portfel, to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że żyje na mój koszt, ergo: wyzyskuje mnie. Gdy dodatkowo zabrania mi tego i tego, to tym bardziej nie określę go wyłącznie niemoralnym.
Oczywiście, możemy sobie mówić, że własność to własność, złodziej jest właścicielem tego, co ukradł. Ale to nie zmienia faktu, że ukradł. Że jest to złe w sensie, imo, zobiektywizowanym (nawet złodziej nie powie, że dobrze jest, gdy jego okradają). |
Oczywiscie, ze nie zmienia. Na tym polega racjonalna etyka, ktorej nie da sie sprowadzic wylacznie do subiektywnych osadow.
To na gruncie, powiedzmy umownie, metafizycznym stwierdzamy, ze ktos zabral pod grozba uzycia sily zegarek komus innemu, ale dopiero na gruncie etycznym mowimy o tym, ze taka czynnosc jest zla, niegodziwa i niemoralna, bo aksjomat o nieagresji albo cos innego.
Libertarianizm jest w koncu filozofia moralna (lub f. o moralnosci), prawda?
A to czy ktos jest zlodziejem przychodzi chyba gdzies pomiedzy stwierdzeniem faktu, a ocena etyczna danego faktu. :/
Z tym, czy zlodziej staje sie wlascicielem ukradzionego przedmiotu, to ja musze to przemyslec...
Ostatnio zmieniony przez SaberTooth dnia Sob 17:18, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|