|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 14:17, 30 Paź 2007 Temat postu: Granice władzy rodzicielskiej. |
|
|
Czy powinny jakieś być?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 14:19, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Rzecz jasna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alfista
Gość
|
Wysłany: Wto 14:43, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
To oczywiste ,że tak ,zdarzają się różne dewiacje od sadystycznych po seksualne i tu powinno zadziałać prawo chroniąc człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Wto 18:38, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Państwo nie powinno ingerować w życie prywatne rodzin, poza stwierdzonymi obiektywnie przypadkami sprawiania krzywdy psychicznej lub fizycznej dziecku przez rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzio
Gość
|
Wysłany: Wto 18:50, 30 Paź 2007 Temat postu: Re: Granice władzy rodzicielskiej. |
|
|
satorian napisał: | Czy powinny jakieś być? | Rodzice mają po to władzę rodzicielską, żeby dziecko wychować właściwie nie robiąc mu przy tym niepotrzebnie krzywdy i nie wypaczając go.
Pytanie jest jakieś teoretyczne. O jakie granice pytasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Wto 19:16, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Być może chodzi o to, czy krzywdą jest nieposyłanie dzieci do szkoły. Bo z jednej strony należą one do rodziców i o rodzic ma decydować czy dziecko idzie do szkoły, ale z drugiej strony państwo może stwierdzić, że ponieważ dziecko nie uczy się, to jest krzywdzone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Wto 19:20, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A jak ojciec jest mechanikiem i uczy dziecko remontowania samochodów tak, że w wieku 15 lat jest zajebiście obcykane z tematem i może pracować, zarabiając nieźle, natomiast nie uczyło się o wersyfikacji w "Panu Tadeuszu" i nazw afrykańskich gór to jest skrzywdzone czy nie??
Bez sensu. Póki rodzice nad dziećmi się nie znęcają, nie biją ich, nie zmuszają do prostytucji czy cuś takiego to wszystko jest OK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Wto 19:24, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ale ja zadałem inne pytanie. Czy dziecko nie posyłane do szkoły w ogóle (nawet żeby przyuczyć się do jakiegoś zawodu) jest krzywdzone?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzio
Gość
|
Wysłany: Wto 19:33, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
agęt napisał: | Być może chodzi o to, czy krzywdą jest nieposyłanie dzieci do szkoły. Bo z jednej strony należą one do rodziców i o rodzic ma decydować czy dziecko idzie do szkoły, ale z drugiej strony państwo może stwierdzić, że ponieważ dziecko nie uczy się, to jest krzywdzone. | O takich sprawach to chyba nie będziemy dyskutowali. Wiadomo, że jest nakaz posyłania dzieci do szkoły, żeby ochronić je przed rodzicami, którzy by je pognali do pracy, np. do warsztatu samochodowego jak to ktoś pisze. Albo do robótek kryminalnych od razu, bo dziecko nie podpada pod recydywę. I również przed tymi rodzicami, którzy by w dobrej wierze zamęczyli dziecko zbyt ciężką nauka.
Dlatego ja zrozumiałem autora tematu inaczej.
Chodzi o granice uprawnień rodzicielskiej ale oczywiście w ramach, które wyznacza państwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Wto 19:51, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ale pytanie jest: jakie mają być te granice wyznaczone przez państwo! To jest problem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antediluvian
Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:59, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Polecam Ethics of liberty Murraya Rothbarda. Dość zwięźle i przekonująco przedstawia on prawa dzieci. Rozdział 14.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Czw 12:01, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Rothbard to oszołom i utopista, nie warto czytać tych jego wypocin.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafael
Gość
|
Wysłany: Czw 12:02, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
To prawie jak Korwin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Czw 19:04, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
agęt napisał: | Rothbard to oszołom i utopista, nie warto czytać tych jego wypocin. | Tylko Ędwarta Ąckiego warto czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthaeus
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Pią 7:04, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Granica władzy rodzicielskiej powinna być tam ograniczona, gdzie zachodzi złamanie prawa - przy czym złamaniem prawa nie jest uderzenie dziecka (to taka forma wychowania, którą preferuje większość rodziców) - tylko np: wykorzystywanie seksualne czy znęcanie się itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:04, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
a głodzenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:50, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Od pewnej granicy, kiedy głodzenie jest chorobliwe. A nie za niedanie kolacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:43, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A kto ma wyznaczyć obiektywną granicę między dietą, a głodówką?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:46, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy tak stwierdzi sąd na podstawie ekspertyzy lekarskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 8:24, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
hmm... W tym scenariuszu wegetarianie mają przerąbane. Duża część (jak nie większość) uważa białko zwierzęce za NIEZBĘDNY składnik diety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sync
Gość
|
Wysłany: Pią 8:39, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę że mogło by to wyglądać tak :
Jeśli dziecko trafi do szpitala / umrze znaczy ze rodzice są winni.
Co do wykorzystywania seksualnego itp. Jeżeli znajdzie się świadek i ma na to dowód, lub dwóch świadków wtedy policja ma obowiązek to sprawdzić.
Tak samo powinno być ze zwierzętami.
Jest to trochę okrutne ale inaczej wejdziemy w sferę prywatną innego człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camillus
Gość
|
Wysłany: Pią 8:49, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wg mnie granica jest oczywista. Dziecko jest takim samym człowiekiem jak dorosły. Tylko nie do końca niezależnym, ale ma takie same prawa. Mówiąc krótko rodzicom nie wolno:
-Zabijać,
-Wykorzystywać seksualnie,
-Bić (chyba, że w aspekcie wychowawczym),
-Ani w inny sposób naruszać jego godności jako istoty ludzkiej,
A jak ktoś wychowuje, nawet jeżeli z zewnątrz wydaje się dziwaczne, to już sprawa rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|