|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Wto 15:23, 21 Sie 2007 Temat postu: Indoktrynacja na WOSie |
|
|
Mój podręcznik do WOSu jest przesiąknięty jakimś interwencjonizmem i lewackością!
W nim pisze m.in. że:
-w Polsce jest kapitalizm
-PiS jest prawicą
-o przymusowym bezrobociu na wolnym rynku i zwalczaniu go np. przez...
roboty publiczne
-no i może zacytuje jakiś ciekawy fragment:
Cytat: | Wszystkie rządy dążąc do osiągnięcia swych gospodarczych celów muszą prowadzić politykę finansową(..) taka polityka może być ekspansywna-kiedy próbuje się ożywić gospodarkę obniżając podatki i podwyższając wydatki publiczne i restrykcyjna kiedy ograniczają wydatki i utrzymując wysokie stawki próbują uspokoić gospodarkę (..)
-chwali on UE
-krytykuje deflacje i chwali niska inflacje
Oczywiście deflacja w opisanych w podręczniku warunkach jest zła.
Ale normalnie w warunkach wolnego rynku,braku zwiększania przez państwo podaży pieniądza nie jest zła.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Wto 16:41, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
trzeba rozróżnić deflację jako zwykły spadek cen, wywołany wzrostem podaży towarów i usług przy stałej podaży pieniądza (kruszcowego najczęściej), a deflację jako reakcję rynku na nadmierną ekspansję kredytową banków, bez pokrycia w kruszcu. Wówczas taka deflacja jest zjawiskiem przykrym - ALE KONIECZNYM by rynek oczyścił się z nietrafionych inwestycji i konsekwencji złego zarządzania w biznesie, karmionego pustym kredytem.
Państwo, które "prowadzi politykę finansową" w takiej sytuacji, zwyczajnie okrada ludzi, dotując nierentowne, przeinwestowane branże biznesu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:53, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ok jutro przejrzę mój podręcznik do WOSu i napiszę co tam nabazgrali . Stafean do której klasy ten podręcznik masz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Wto 17:31, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Do 2 i 3 GM.
Tak przeglądałem dział który na szczęście będą miał w przyszłym roku i bedę walczył z indoktrynacją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seth8
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oswiecim
|
Wysłany: Wto 19:04, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja rowniez staralem sie walczyc w L.O. niestety nie konczylo sie to dobrze bo mialem nauczyciela socjaliste z przekonania wiary i jak by tego nie nazwac tzw idiote(co nie przeszkadza mu robic doktoratu na akademi pedagogiczej w Krakowie) Gosciu twierdzil ze mamy wolny rynek etc typowy propagandowy belkot. Jak przerabialismy konstytucje to mnie szlag trafial doslownie zwlaszcza gdy analizowal Preambule czyli socjalistyczny belkot o sprawiedliwosci spolecznej etc. naszczescie w gimnazjum mialem normalnego nauczyciela i to on we mnie zaszczepil dociekliwosc dzieki ktorej jestem UPRowcem a nie cwiercmozgim lewakiem.
Tarez studia zobaczymy jak to bedzie ale jak patrzylem na tematy egzaminow to nie wyglada to najlepiej... przewazaja takie typu socjalistyczna mysla polska w xx w etc. nie wiem jak ten belkot przetrwie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
perun82
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:49, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
nie uczcie się w szkołach
albo przynajmniej nie na tych kierunkach które chcecie wybrac w życiu
chyba , że ktos chce zostać nauczycielem zarządzania , politologiem w gimnazjum , marketingowcem na kasie w żydowskim hipermarkecie
zaczynajcie [link widoczny dla zalogowanych] od podstaw i robcie studia wieczorowo
przynajmniej od poczatku jest w weekandy kasa na piwo , a nie , ze trzeba studencko głodować
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez perun82 dnia Pią 4:13, 17 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Athei Overlord
Gość
|
Wysłany: Wto 20:44, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety, nie wszystkie kierunki da sie tak studiowac, np. matematyke... Kiedys myslalem, ze po niej w sumie nic ciekawego i dobrze platnego (oprocz zostania "bidulem"-nauczycielem) robic nie mozna... Dzis, majac wlasne doswiadczenia, szczerze zaluje, ze poszedlem na informatyke, zamiast na matematyke ! 2 kolegow popelnilo ten -w moim owczesnym przekonaniu- blad i... dzis nie maja pewnego problemu, z ktorym ja sie obecnie borykam w cholernych polskich realiach. Bo wynika on z koniecznosci posiadania papierka - na zasadzie "nie wazne co umiesz, wazne, jaki masz papierek". Zreszta... studia z informatyki tez daly mi moze 2% tego, co bylo mi potrzebne, wiec - gdyby nie dyplom mgr - jednak to byla strata czasu Przynajmniej na tej uczelni...
Czy przyjdzie kiedys czas, gdy wiedza zastapi papierek ?! Dostrzegam te zmiane bardzo powoli, glownie wsrod lekarzy-naukowcow, ktorzy spedzili troche czasu na zachodzie, albo - o dziwo dla niektorych - w Rosji. Rowniez kadra managementu, ktora zdobywala doswiadczenie na zachodzie inaczej do tego podchodzi, niz wielu polskich pracodawcow, ktorzy nie majac pojecia o danej dziedzinie, musza posilkowac sie papierkiem. W dodatku czesto nawet nie wpadna na pomysl, aby przygotowac praktyczny test umiejetnosci. Zamiast tego robia "koloqium" z wiedzy szczegolowej tam, gdzie o niebo (a nawet 2 nieba) wazniejsza jest umiejetnosc poprawnego i umiejetnego wykorzystania pewnej ogolniejszej wiedzy, a szczegoly sa w ksiazkach i internecie
Co prawda studiowalem w trybie dziennym, ale dzis, z perspektywy czasu oraz tego tego, ze i tak musze kompletowac odpowiednie kursy podyplomowe i od podstaw budowac swoja "renome" (w innej branzy, niz IT), uwazam, ze ostatnie zdanie z wypowiedzi peruna82 ma gleboki sens I nie chodzi tylko o piwo (choc to BARDZO wazne aspekt )
I ten proces widac juz na poziomie LO. W kazdym razie u mnie tak bylo. Wkuwaj, wkuwaj, wkuwaj, cale strony rownan trygonometrycznych i tabelki z rodzajami ziem i elektroujemnosci pierwiastkow. A zastosowania ? "Sztuka dla sztuki", aby rozwiazac 20 zadan o trojkatach (bo autorowi nawet nie chcialo sie brac przykladow z zycia wzietych), albo w kolko walkowac reakcje redoks, czy analizowac rodzaj skal jakiego lancucha gorskiego. Wychodzac ze szkoly znalem rownania trygonometryczne i teorie wielomianow, ale jak wypelnic PIT nauczylem sie dopiero 3 lata temu. Jakiz byl szok na studiach ! Tutaj owszem, tez byla wiedza szczegolowa, 100 razy taka, jak w LO, przez nia oblewalem kolejne egzaminy, ale duzy nacisk jednak kladziono na praktyczne wykorzystanie. Za to jestem wdzieczny mojemu matematykowi i fizykowi ze studiow. Tak naprawde, to wlasnie na studiach zrozumialem, PO CO ja sie wlasciwie ucze. A w LO uczylem sie tylko dla ocen i rodzicow (zeby bury nie dostac), ale poza tym nie mialem ZADNEJ motywacji do nauki dla siebie.
To kolejna bolaczka szkoly, ktora potem wypuszcza ludzi, ktorzy czesto kompletnie nie potrafia wykorzystac tego, co umieja. Malo tego ! Czesto w LO promuje sie (niespelnione marzenia pani nauczycielki...) kierunki, ktore sa bezuzyteczne ! Historia sztuki, pegagogika, resocjalizacja, nauki spoleczne... OK, rozumiem - kogos to interesuje. Stac go, niech se studiuje - zaocznie, dodatkowo ! Bo po takich studiach moze zostac a) nauczycielem za 1500 zl (a odpowiedzialnosc i problemy za 5000zl) b)kustoszem w muzeum c) urzedasem.
I - o zgrozo - wielu moich rowiesnikow poszlo "w urzedniki" na latwy chleb. I stali sie naprawde "urzedasami", choc na szczcescie nie wszyscy. Jeden nie zostal :]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 3:04, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I stali sie naprawde "urzedasami", choc na szczcescie nie wszyscy. |
Zostanie wrednym urzędasem to jeden z najlepszych sposobów na przekonanie ludzi do liberalizmu.
Być może go wypróbuje gdyby w życiu mi nie wyszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dittohead
Gość
|
Wysłany: Śro 5:56, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystko prawda. Ja, co smieszniejsze, konczylem studia jako jeden z najlepszych studentow na moim kierunku, a czulem, ze NIC praktycznego nie umiem. Nic! Pol roku pracy dalo mi wiecej wiedzy niz 5 (a moze wlasciwie 17) lat nauki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Śro 6:36, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W szkole durno uczą. Przez co uczniowie nie rozumieją że im sie da wiedza może przydać.
A fizyka chemia czy matematyka są przydatne,jeśli są dobrze uczone.
Fizyka chemia czy matma to życie!
Np. jak sie buduje dom bardzo geometria sie przydaje
Po za tym uczy logicznego myślenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szyblucki
Gość
|
Wysłany: Śro 8:02, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Gdyby były prywatne szkoły to ich właściciele musieliby dostosować się do oczekiwań potencjalnych konsumentów.I wtedy poziom automatycznie by wzrósł ze względu na walkę o klienta(i to takiego który nie ma przymusu pojscia do szkoły!)
A wracająć do WOS-u.W moim podreczniku był jakiś podział dotyczacych partii i bylo ze wzgledu na rozwinięte i kadrowe(i te sukinsyny podały przykład jako UPR) "które zrzeszaja stosunkowo niewielką grupę ludzi aktywnie politycznie.Mogli właściwie podać mnóstwo innych partii jak PPP,KPEIR czy inne kanapy ale bezpieka podała oczywiście nasza partie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:53, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie przejrzałem mój podręcznik i generalnie nie ma tam strasznych rzeczy. Wiadomo, że jest napisane, że mamy wolny rynek, że podatki są niezbędne i opisy partii politycznych wogóle się nie zgadzają ale za to jest bardzo wiele miejsca do ciekawych dyskusji. Znalazłem nawet temat "Czy gospodarka potrzebuje państwa?" więc będzie w tym roku ostra dyskusja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Śro 15:02, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Znalazłem nawet temat "Czy gospodarka potrzebuje państwa?" |
U mnie to samo
A u nas na WOSie są "felietony". Tzn bierzemy jakąś gazete bierzemy jakiś artykół,gadamy o nim (kto jest autorem,opowiadamy tekst itp). i potem oceniamy. Ja oczywiście biore Nczas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Śro 16:20, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ muszą cię tam mieć za niezłego oszołoma!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Pią 15:44, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja dopiero w nadchodzącym roku szkolnym będę miał WOS. Ale już wiem, że nasza wosistka jest socjalistką, już raz z nią rozmawiałem o UE, bo napisałem na taki konkurs artykuł o tym, że w 2020 r. sie rozleci z powodu postępującego socjalizmu i później jak się rozmowa rozwinęła dalej, to podałem przykład Miltona Friedmana, że on też krytykował UE, bo jest socjalistyczna, a ona odpowiedziała, że on jest przecież skrajnym liberałem"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seth8
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oswiecim
|
Wysłany: Pią 16:45, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nauczyciele w 90 % sa socjalistami... bo dostaja kase z budzetu panstwa... a i to jest dla nich wygodne kto wie co bedzie u "prywaciarza" pozatym wieszosc (jakie to brzydki slowo) studiowala za PRL'u i tloczyli im od glowy te socjalistyczne brednie... mozna powiedziec nie ich wina chociaz z drugiej strony fajnie to wyglada jak taki gimnazjalista merytorycznymi argumentami oklada biednego komucha ptfu nauczyciela wosiste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Sob 4:35, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
agęt napisał: | Ależ muszą cię tam mieć za niezłego oszołoma! |
Cytat: | gimnazjalista merytorycznymi argumentami oklada biednego komucha ptfu nauczyciela wosiste Smile |
Nie no mój nauczyciel to komuch nie jest.
Ale z nim tak łatwo sobie poradzić że mało ciekawa jest z nim dyskusja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzebonski
Gość
|
Wysłany: Sob 7:03, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
WOSu praktycznie nie pamietam. Nauczyciel w mojej szkole byl, hm, malo charyzmatyczny. Niepozorny, wystraszony czlowieczek tuz po studiach.
Choc zycze mu jak najlepiej, to w tym okresie po prostu nie mial jaj, zeby prezentowac jakies poglady, naklaniac nas do czegos albo w ogole prowokowac nas do refleksji nt. polityki. Byl tak neutralny, ze az mnie to dzis wnerwia jak sobie przypomne.
Co do 'nauki a praktyki' w kontekscie znajdywania pracy- W Wielkiej Brytanii to wyglada dosc fajnie, ale inna sprawa, ze maja tu inny system edukacji. Nawet nie jestem w stanie ogarnac tego systemu- z tego co mi sie wydaje to po szkole "sredniej" jest Koledz i Uniwersytet. Koledz oferuje kursy, ktore koncza sie zdobywaniem roznych certyfikatow w danych dziedzinach (poziom tych certyfikatow i stopni to chyba cos pomiedzy technikiem a licencjatem- status po prostu 'osoby wyszkolonej w xxx'). Tak mi sie wydaje.
Pomijajac to, co mi sie wydaje, napisze o faktach.
Kladzie sie tutaj ogromny nacisk na wiedze praktyczna. Czasami nawet zbyt duzy (ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach powinni wiedziec "dlaczego" cos dziala, a nie tylko "jak"- tutaj pracuje sie wg wyuczonych procedur, a nie z wykorzystaniem swojej wiedzy). Zazwyczaj powoduje to znaczne zawezenie kompetencji danego pracownika (na co nas w Polsce chyba po prostu nie stac) i dosc slapstickowe sytuacje, gdy cos nie idzie zgodnie z 'procedurami'.
Tym niemniej jest tutaj duzo szans dla ludzi po prostu zdolnych, 'kumatych', a jak ktos jeszcze posiada wiedze i pragnie sie rozwijac- jest tu naprawde ciekawie (informacja dla potencjalnych emigrantow- zeby dostac konkretna prace, a nie przerzucanie palet, trzeba naprawde plynnie poslugiwac sie jezykiem).
Kiedys pracowalem w biurze transportowym, umieszczonym przy jednym magazynie. Pracowali tam "normalni" ludzie- przed komputerami, w strojach roboczych. Naprawde fajna, lekka praca i dobrze dochodowa- byli tam sami Anglicy z odpowiednikiem naszej matury w CV + DOSWIADCZENIE.
Byla tez kadra "w garniturach". Pracowali w odseparowanym biurze, a czesc parkingu zajmowana przez ich samochody wygladala tak, ze tylko brakowalo czerwonego dywanu. Pytanie- czym roznili sie ci pierwsi od tych drugich? Ci
drudzy mieli wyzsze wyksztalcenie!
I to chyba najlepszy przyklad jak to 'wszystko' powinno dzialac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|