|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fender
Gość
|
Wysłany: Czw 15:41, 28 Sie 2008 Temat postu: Innowacyjność w akapie/minarze(utopijnym) |
|
|
Wynalazek, z którego w tej chwili korzystamy, powstał dzięki wojsku amerykańskiemu, nawet głupawa zabawka służąca do analizowania trajektorii lotu piłki i przemieszczaniu się piłkarzy, którą w telewizyjnym studiu piłkarskim bawi się Gmoch, została wynaleziona przez wojsko izraelskie. Generalnie mówiąc, naprawdę lwia część wynalazków XX i XXI wieku powstaje w państwowych laboratoriach (najczęściej wojskowych) lub dzięki zespołom badawczym wielkich korporacji (bardzo często dotowanych przez państwo). Czy myślicie, że przy braku państwa i/lub korporacji, które de facto na wolnym rynku są zjawiskiem unikatowym, tempo, w którym przybywa odkryć naukowych(mam tu na myśli głównie biologię/chemię/fizykę mające praktyczne zastosowanie w życiu codziennym) nie zmniejszy się?
argumenty za tezą, że wolny rynek nie sprzyja innowacjom:
-Weźmy historyczne przykłady społeczeństw anarchistycznych z ostatnich dwóch tysięcy lat. Nie wydaje mnie się, abyśmy zawdzięczali jakieś istotne wynalazki akurat im.
-Shumpeter ( [link widoczny dla zalogowanych] ) uważał, że dla innowacyjności dobre są nawet monopole, z czym akurat trudno się zgodzić, bo wiadomo, że ci którzy kontrolują rynek nie mają motywacji, by finansować badania, jednakże nie da się ukryć, że mają oni najłatwiejsze(a czasami nawet jako jedyni) warunki by to czynić.
-Aż do początku XX wieku, by nastąpiło wynalezienie czegoś, bądź wniesienie istotnego wkładu do nauki, wystarczył w zasadzie wybitny intelekt jednostki i dlatego nie było konieczności sponsorowania jej dużymi nakładami finansowymi, ani nawet gwarantowania jej całego czasu wolnego od innych zajęć(tj. wniesienie gigantycznego wkładu do nauki przez Einsteina pracującego na cały etat w urzędzie patentowym i cała masa wynalazców z niewiele mniej doniosłymi osiągnięciami, będących często w złej kondycji finansowej, emocjonalnej i fizycznej). Te osiągnięcia często stanowiły wielki skok dla ludzkości, natomiast dziś, by postawić zaledwie malutki kroczek, wymaga się gigantycznych nakładów pieniężnych(którymi dysponują jedynie państwo i korporacje) na ogromne grupy badawcze, złożone z najlepszych naukowców tyrających, bez zmartwień finansowych, na cały etat, których praca nie zawsze gwarantuje przyniesienie jakichkolwiek pozytywnych rezultatów.
-Można gdybać, że przy nieobecności hamujących przepisów i opodatkowania, taki internet czy zabawka Gmocha byłaby wynaleziona dużo wcześniej przez badaczy finansowanych przez drobnych przedsiębiorców, którzy dobrowolnie by się łożyli na badania całymi grupami. Jednakże z moich obserwacji poczynionych, chociażby oglądając Telewizję Objazdową na TVPinfo przedstawiającą, tak dramatyczny, moim zdaniem, obraz intelektu ludzi w małych miasteczkach, wynika, że w polskich warunkach(tylko polskich? czy to wynik powstania homo sovieticusa, czy może debile rodzą się wszędzie, trudno jest mi orzec) współpraca dla obopólnych korzyści jest niemożliwa wśród 95% przedsiębiorców, którzy są skrajnymi prymitywami, bo nawet jeśli się fartem czy ciężką pracą dorobili i stali się nowobogackimi, to wątpię, aby byli skłonni łożyć na jakieś badania, które pomogłyby również konkurencji i nie byłyby gwarantem pozytywnych rezultatów. Dowodem może być chociażby ostatnia fala protestów polskich sadowników, którzy narzekają, że skupujący od nich owoce są zdziercami, zamiast działać tak, jak jest to ponoć na zachodzie, że rolnicy łączą się w grupy i eliminują z rynku 'zdzierców", samemu zakładając kooperatywy, które zajmują się pośrednictwem i często sprzedażą. Socjaliści takie zjawisko wśród polskich sadowników, zapewne zaliczyliby do market failure, bo można przypisać je pod efekt gapowicza, który nie istnieje, gdy opodatkowani są wszyscy i chociaż promil wpływów idzie na badania.
Pozostaje zatem liczyć, że na drodze ewolucji, te 5% przedsiębiorców uzyska dominację lub że wolny rynek, który jest czasem nieprzewidywanie efektywny, jakoś załatwi sprawę
Zatem zapraszam do obalania tej tezy i najlepiej w miarę możliwości podawania wyników badań małych przedsiębiorstw, jako empirycznych przeciwdowodów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafael
Gość
|
Wysłany: Czw 16:27, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zapewniam, że giganty takie jak Microsoft, GeneralMotors, Hyundai, Toyota itp przeznaczają więcej pieniędzy na badania naukowe niż na przykład Polska - gdyby zniknęły państwa, to naukowcom płaciłyby korporacje. W końcu kto pierwszy opracuje tani silnik samochodowy na cokolwiek innego niż ropa (tani, zaznaczam i o dobrych parametrach) ten zdobędzie górę mamony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Czw 18:28, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie interwencja państwa to internet byśmy mieli już dawno temu Po prostu była by o wiele wyższa preferencja czasowa , co skutkowało by większa innowacyjnością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 9:09, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po prostu była by o wiele wyższa preferencja czasowa , co skutkowało by większa innowacyjnością. |
Gratulacje! Wiedza ekonomiczna na 6
Gdyby byla o wiele wyzsza preferencja czasowa to obecnie konsumowalibysmy nadgnile skarpetki i sztywne majtki - to co by zostalo.
Jedynie niska preferencja czasowa moze prowadzic do dalekosieznych inwestycji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 6:06, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
I pan venom i pan Dorval dostają jedynki za keynesizm.
Na nastepną sesję prosze przyjść przygotowanym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:07, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | pan Dorval dostają jedynki za keynesizm. |
Ke?
Jak czlowiek z o wiele wyzsza preferencja czasowa moze byc sklonny do ostrego oszczedzania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:20, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Rozstrzyganie czy lepsza jest niższa czy wyższa preferencja czasowa to keynesizm.
Dyskusje - za niska/za wysoka preferenca czasowa są bezsensowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:05, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nieprawda.
Wyższa preferencja czasowa skutkuje mniejszymi inwestycjami i znaczne wolniejszym rozwojem gospodarczym (a czasem wręcz zupełnym regresem).
Inwestycje mogą pochodzić tylko z oszczędności, będących wynikiem wstrzymania się od teraźniejszej konsumpcji na rzecz przewidywanego wyższego zysku w przyszłości.
To czy "lepsza" czy "gorsza" jest wysoka czy niska preferencja czasowa to kwestia czysto subiektywna. Znam ludzi potrafiących przechlać całą wypłatę i są z tego zadowoleni- ich sprawa.
Jednak jasnym jest że wysoka preferencja czasowa w przeciwieństwie do niskiej nie prowadzi do poprawy sytuacji ekonomicznej jednostek, warunków życia i rozwoju gospodarczego.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:10, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 4:18, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Autoryzuję odpowiedź Kota Behemota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Nie 7:39, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dorval napisał: |
Jedynie niska preferencja czasowa moze prowadzic do dalekosieznych inwestycji. |
Boże przejęzyczyłem się Mylić się ludzka rzecz , oczywiście chodziło mi o niższą preferencję czasową
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czajkowski
Gość
|
Wysłany: Nie 8:14, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Rafael napisał: | Zapewniam, że giganty takie jak Microsoft, GeneralMotors, Hyundai, Toyota itp przeznaczają więcej pieniędzy na badania naukowe niż na przykład Polska - gdyby zniknęły państwa, to naukowcom płaciłyby korporacje. W końcu kto pierwszy opracuje tani silnik samochodowy na cokolwiek innego niż ropa (tani, zaznaczam i o dobrych parametrach) ten zdobędzie górę mamony. |
Możliwe, że Microsoft wydaje tyle pieniędzy na badania co polska, ale to nie świadczy o szybkim wdrażaniu nowych wynalazów czy odkryć.
Zupełnie nie zgodzę się z tym, że w innowacyjności może choć troche pomóc monopol, który jest jedynie hamulcem.
A dlaczego? Bo według mnie, w czasach gdzie ludzie klonują ludzi, silniki w samochodach mogły by jeździć na coś dużo tańszego, i być zupełnie nie zawodne. Jednak monopole polegają na tym, żeby proces rozwoju zatrzymać, i zarabiać na tym co się ma.
Tesla ponoć pokazał kiedyś jak można przesyłać prąd przez powietrze, ale swojego doświadczenia już nigdy nie pokazał, bo pewni ludzie wydali w tamtych czasach zbyt dużo pieniędzy na na stawianie słupów i lini napięcia.
Wydaje mi się, że najlepszym urstrojem dla innowacji byłby anarchokapitalizm, w którym to nie było by czegoś takiego jak prawa autorskie i patentowanie wynalazków... Ludzi nic by nie ograniczało, a wielkie korporacje nie zamykały by w sejfach swoich wynalazków, bo zawsze ktoś inny mógł by rozpocząć produkcje czegoś nowego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Turin
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów
|
Wysłany: Nie 16:23, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Akurat argument z Internetem jest nietrafiony, armia amerykańska nie była jedyną instytucją eksperymentującą z sieciami rozległymi. A że MILnet był podówczas bodajże największą z nich, powszechnie uważa się, że globalna pajęczyna wyrosła właśnie z niego. To tak, jakby twierdzić, że komunizm powstał w trakcie Rewolucji Październikowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czajkowski
Gość
|
Wysłany: Nie 17:22, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Turin napisał: | Akurat argument z Internetem jest nietrafiony, armia amerykańska nie była jedyną instytucją eksperymentującą z sieciami rozległymi. A że MILnet był podówczas bodajże największą z nich, powszechnie uważa się, że globalna pajęczyna wyrosła właśnie z niego. To tak, jakby twierdzić, że komunizm powstał w trakcie Rewolucji Październikowej. |
z tego co mi wiadomo, to internet powstał w instytucie badawczym cern, i wynalazł go Tim Bernest Lee.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Nie 17:30, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie na lekcji fizyki dowiedziałem się, że internet został wynaleziony w szwajcarskim laboratorium (dotowanym przez państwa różne).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cyb
Gość
|
Wysłany: Nie 18:01, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
btw z tego co mi wiadamo pierwszy komputer zaprojektowano w pokoju gościnnym
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fekulix
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 2:05, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Internet to dzieło DARPA, z tego co pamiętam cern brał udział przy tworzeniu protokołów [link widoczny dla zalogowanych] Pierwszy Mac został zbudowany w garażu przy wespół udziale naszego rodaka p. Woźniaka (który swoją drogą nadal mieszka w tym samym garażu ...). Oczywistych przykładów innowacyjności na wolnym rynku rzecz jasna należy upatrywać tam gdzie mimo nacisków on faktycznie funkcjonuje czyli .... szara i czarna strefa. Czy ktoś dotował z budżetu państwa badania nad odmianami konopi (tak jak dotował np. prace nad odmianami ziemniaków) ? Było zapotrzebowanie więc ludzie rozpracowali tą roślinę w sposób wcześniej nie spotykany i robią to nadal niejednokrotnie idąc łeb w łeb z takimi państwowymi molochami jak NASA (zastosowanie LED'ów, regulacja kwitnienia i wegetacji) a mamy tu do czynienia z oddolnie zorganizowanymi grupami zapaleńców .
Myślę iż innowacyjność w systemach czysto wolnorynkowych to żaden problem. Systemy takie musiałby działać ponad to bardziej efektywni ponieważ kierowały by się głównie możliwością osiągnięcia zysku a więc wdrożenia praktycznych technologi. Tzw. wiedza dla wiedzy (czytaj. nie mająca możliwości przyniesienia zysku w dającym się przewidzieć czasie) sponsorowana była by z kieszeni mecenasów nauki i prywatnych uniwersytetów/uczelni dla których obecność ludzi zajmujących się takimi zagadnieniami świadczyła by o ich prestiżu.
Nadmienić należy również iż wraz z wzrostem bogactwa ludzie dysponowali by w swoich domach bardziej zaawansowaną technologią, urządzeniami (drukarki 3D, komputery terahercowe, itd... ). Posiadali by lepszy sprzęt odciążający ich od codziennych zajęć co dawało by więcej wolnego czasu na majsterkowanie, zdobywanie wiedzy.
Dyskutując na temat wynalazczości trzeba zdać sobie sprawę iż wpływ na to ma chodziarz by wielkość domu, mieszkania kto wie ile genialnych umysłów straciliśmy ponieważ ich pasje np. chemiczne nie mogły być rozwijane na 9 piętrze 2 pokojowego mieszkania z ślepą kuchnią "otrzymanego" jako jałmużna od tego Je*****o CZERWONEGO "państwa"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez fekulix dnia Pon 2:16, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasanoff
Gość
|
Wysłany: Pon 8:49, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
czajkowski napisał: | Wydaje mi się, że najlepszym urstrojem dla innowacji byłby anarchokapitalizm, w którym to nie było by czegoś takiego jak prawa autorskie i patentowanie wynalazków... |
Interesujace uogolnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:53, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nauka narodziła się wraz z powstaniem ogromnych, bajecznie bogatych, absolutnych monarchij hellenistycznych. Tam w ciągu jakichś stu lat rozwinęła się od bajek o czterech żywiołach do poziomu w pełni dościgniętego dopiero pod koniec dziewiętnastego wieku. To oczywiście o niczym nie przesądza, ale daje pewną podpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|