|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Pon 13:01, 28 Sty 2008 Temat postu: Jak mnie nazwać? |
|
|
Może temat się wydać troszkę głupi, ale mniejsza z tym. Bardzo często wielu z Was posługuje się wieloma terminami (konserwatyzm, konserwatywny liberalizm, klasyczny liberalizm, libertarianizm, libertynizm, minarchizm etc.), a ja mw. wiem, co znaczą i czym się różnią. Ale mniej więcej.
Ja teraz przedstawię Wam mój światopogląd w wybranych kwestiach i proszę Was, o określenie go 'fachowe' jak najmniejszą ilością słów.
<Państwem rządzi Król, ma władzę absolutną, jacykolwiek ministrowie czy senat mają rolę wyłącznie doradczą (no i podejmują decyzje niegodne królewskiego majestatu - czyli banalne).
Państwo pod przymusem pobiera od wszystkich mieszkańców pogłówny podatek, który jest zapłatą za usługi wojska, policji, sądów i podstawowej Administracji.
Państwo stoi na straży Prawa. Prawo jest jak najprostsze, oparte na Zasadach Cywilizacji Zachodu i Prawie Naturalnym; samostanowienie, kara śmierci za morderstwo jak i zasady typu "Lex retro non agit" (Prawo nie działa wstecz); etc. Prawo jest i ludzie są wolni. Wolność Człowieka ograniczana jest tylko wolnością innych ludzi.
Gospodarka: kapitalizm, wolny rynek, 0 podatków. "Ekonomowie są potrzebni gospodarce, jak astronomowie gwiazdom." - nie pamiętam czyje to.
Zalecane by było, żeby król był katolikiem i na uroczystości udawał się w stroju koronacyjnym do katedry.>
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zgon
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:36, 28 Sty 2008 Temat postu: Re: Jak mnie nazwać? |
|
|
Minarchistyczny monarchizm / monarchistyczny minarchizm
Aregirs napisał: | Wolność Człowieka ograniczana jest tylko wolnością innych ludzi. |
I niestety wysokością pogłównego ->
Aregirs napisał: | Państwo pod przymusem pobiera od wszystkich mieszkańców pogłówny podatek, który jest zapłatą za usługi wojska, policji, sądów i podstawowej Administracji. |
Dałoby się przeżyć
Aregirs napisał: | Państwo stoi na straży Prawa. Prawo jest jak najprostsze, oparte na Zasadach Cywilizacji Zachodu i Prawie Naturalnym; samostanowienie |
hmm?
Aregirs napisał: | Zalecane by było, żeby król był katolikiem i na uroczystości udawał się w stroju koronacyjnym do katedry.> |
A to już chyba było niepotrzebne..
Jeśli brać to serio: "ludzie są wolni. Wolność Człowieka ograniczana jest tylko wolnością innych ludzi." to będzie to libertarianizm o zabarwieniu prawicowym. Praktycznie rzecz biorąc chyba najlepiej wpasuje się tutaj paleolibertarianizm, tudzież tak zwany libertarianizm far-right.
Gorzej jeśli do tego chcesz podpiąć jakieś narzucanie "moralności", "jedynej słusznej filozofii", klerykalizm - wtedy to już zejdzie definitywnie na tor konserwatywnego liberalizmu (coraz bardziej oddalając się od liberalizmu).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Pon 15:43, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że poglądy Aregirsa najbardziej pasują do paleolibartarianizmu i monarchizmu.
No i muszę powiedzieć, że te poglądy są bardzo podobne do moich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikeon
Gość
|
Wysłany: Pon 16:59, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Państwem rządzi Król |
Diagnoza:
<flame mode='on'>
Ja bym cie nazwal czlowiekiem mylacym sie, gdyz jedynie sluszny jest anarchizm wolnorynkowy.
</flame>
:->
A na powaznie:
Cytat: | Państwo pod przymusem |
to wyklucza libertarianizm
przymus == przemoc
libertarianizm != przemoc
Jestes wiec Korwinista.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Pon 17:06, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Dzięki za link (nie jestem w stanie przejrzeć całego forum, jestem tu 'nowy'). Wyszło mi: Tradycjonalizm 79%, Wolność gospodarcza 98%, Wolności obywatelskie 29% - ich zdaniem - anarchokapitalizm (pomimo pogłównego...). Cóż - wcale nienajgorzej (choć anarchokapitalistą nie jestem)
Noka napisał: | Minarchistyczny monarchizm / monarchistyczny minarchizm |
Dx, tak też myślałem.
Noka napisał: |
Aregirs napisał:
Państwo stoi na straży Prawa. Prawo jest jak najprostsze, oparte na Zasadach Cywilizacji Zachodu i Prawie Naturalnym; samostanowienie
hmm?
Aregirs napisał:
Zalecane by było, żeby król był katolikiem i na uroczystości udawał się w stroju koronacyjnym do katedry.>
A to już chyba było niepotrzebne.. |
Zasady Cywilizacji Zachodu, czyli Zasady opierające się na Prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej (czyli po prostu normalne [bez bezpośrednich odwołań religijnych]).
Co do katedry: nie pisałem nic o tym, że to by było konieczne, ale że by mi się to podobało
Noka napisał: | Gorzej jeśli do tego chcesz podpiąć jakieś narzucanie "moralności", "jedynej słusznej filozofii", klerykalizm - wtedy to już zejdzie definitywnie na tor konserwatywnego liberalizmu (coraz bardziej oddalając się od liberalizmu). |
Nic takiego nie pisałem.
Dzięki za wpisy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Pon 17:09, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
mikeon napisał: | Cytat: | Państwem rządzi Król |
Diagnoza:
<flame mode='on'>
Ja bym cie nazwal czlowiekiem mylacym sie, gdyz jedynie sluszny jest anarchizm wolnorynkowy.
</flame>
:->
A na powaznie:
Cytat: | Państwo pod przymusem |
to wyklucza libertarianizm
przymus == przemoc
libertarianizm != przemoc
Jestes wiec Korwinista. |
Widzę, że troszkę się pospieszyłem.
Korwinista... pasuje mi, choć pewnie nikt nigdzie by nie wiedział, co to może znaczyć ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Pon 20:51, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem granica pomiedzy tymi nurtami libertarianskimi jest dosyc płynna i czasem naprawde nie da sie okreslic jaki konkretnie, dokladnie system polityczno-ekonomiczny jest nam najblizszy.
Mi w tescie wyszedl minarchizm, co w sumie całkiem zgadza sie z moimi pogladami
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Pon 20:51, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Wto 3:57, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ten Test to jakiś dziwaczny jest, bo wyskoczył mi anarchokapitalizm, mimo że:
-głosowałem za pogłównym
-na pytanie o to, kto ma rządzić państwem odpowiedziałem: "jedna osoba", czyli poparłem monarchię
Może po prostu ten test sugerował się moimi 98%, nadając mi tytuł anarchokapitalisty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dittohead
Gość
|
Wysłany: Wto 6:33, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mysle, ze miedzy anarcho-kapitalizmem, a minarchizmem jest jedna, ale zasadnicza roznica. I ciezko nazwac ja plynna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Wto 7:56, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie o tej największej różnicy pisze Gene Callahan tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Wto 10:44, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Gigabyte napisał: | Ten Test to jakiś dziwaczny jest, bo wyskoczył mi anarchokapitalizm, mimo że:
-głosowałem za pogłównym
-na pytanie o to, kto ma rządzić państwem odpowiedziałem: "jedna osoba", czyli poparłem monarchię
Może po prostu ten test sugerował się moimi 98%, nadając mi tytuł anarchokapitalisty. |
U mnie ta sama sytuacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Wto 10:45, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Do Szanownej Administracji: właściwie to można skasować ten temat, niepotrzebnie zawala forum...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikkeforapl
Administrator
Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 72 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kilka osób pod jednym nickiem
|
Wysłany: Wto 11:23, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteś - jak ja - minarchistą (czy to jest libertarianizm - kwestia semantycznego sporu; na pewno mieści się to w konserwatywnym liberaliźmie)
"[..] na Prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej [..]" - czyli cywilizacja łacińska (biorąc pod uwagę definicję Konecznego, należałoby wspomnieć o greckiej filozofii, a konkretnie greckim umiłowaniu prawdy).
Noka - jak rozumiesz "narzucanie <<moralności>>"?
Przecież zakaz mordowania (czy kradzieży), to jest właśnie "narzucanie moralności".
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Wto 12:21, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czy to jest libertarianizm - kwestia semantycznego sporu; na pewno mieści się to w konserwatywnym liberaliźmie |
Może się czepiam, ale to nie jest na pewno spór semantyczny. To dwa zupełnie różne podejścia do polityki, państwa, społeczeństwa, jednostki etc.
Aha, i jeszcze podkreślę, że koliberalizm w żadnym razie nie jest minarchizmem - minarchizm to nurt libertarianizmu. Dla koliberałów i wszelkiej maści liberałów klasycznych zarezerwowany jest termin "zwolennicy państwa minimalnego".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikkeforapl
Administrator
Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 72 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kilka osób pod jednym nickiem
|
Wysłany: Wto 12:34, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trikster napisał: | Cytat: | czy to jest libertarianizm - kwestia semantycznego sporu; na pewno mieści się to w konserwatywnym liberaliźmie |
Może się czepiam, ale to nie jest na pewno spór semantyczny. To dwa zupełnie różne podejścia do polityki, państwa, społeczeństwa, jednostki etc.
Aha, i jeszcze podkreślę, że koliberalizm w żadnym razie nie jest minarchizmem - minarchizm to nurt libertarianizmu. Dla koliberałów i wszelkiej maści liberałów klasycznych zarezerwowany jest termin "zwolennicy państwa minimalnego". |
Cóż mogę napisać? Nie zgadzam się (:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Wto 12:58, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czemu? Czym jest dla Ciebie minarchizm? W końcu Sam Konkin użył ten terminu, żeby odróżnić libertarian popierających państwo od tych, którzy go nie popierają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Wto 14:53, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No i właśnie dlatego założyłem ten temat, bo jak czytam Wasze posty to mi się wszystko troszkę zaczyna mieszać. Raz czytam, że libertarianizm się wyklucza z jakimkolwiek przymusem, czyli istnieniem państwa (chyba że Nozick'owskiego "państwa ultraminimalnego"), a za chwilę czytam, że minarchizm wchodzi w jego skład [edit: skład libertarianizmu]... Pogodzić to można tak, że minarchiści to wyłącznie zwolennicy Nozick'owskiego "państwa ultraminimalnego", czyli społeczności z agencją ochrony, która jest monopolistą, lecz nikogo nie zmusza do korzystania ze swoich usług (zakładając, że do monopolu doszła wyłącznie przez rynek, a nie przemoc). Ale wtedy nie jestem już minarchistą, którego tytuł przez większość z Was został mi nadany.
I jak tu się nie pogubić?
Ostatnio zmieniony przez Aregirs dnia Wto 14:54, 29 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Wto 15:20, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No, "minarchizm" to tak naprawdę niewiadomoco oznaczający termin. Raz mówi się, że minarchiści są za państwem minimalnym, drugi, że to libertarianie będący za instytucją państwa gwarantującą i chroniącą prawa i wolności jednostki, a jeszcze trzeci, iż to tacy libertarianie, którzy wprawdzie optują za państwem, ale takim, które będzie utrzymywane z dobrowolnych podatków. Dla mnie, jako że termin "minarchizm" jest nierozłącznie powiązany z libertarianizmem, poprawne i właściwe jest tylko trzecie znaczenie, jako że tylko w tym przypadku nie zostaje złamana zasada nieagresji. Pozostałe dwa to po prostu "zwolennicy państwa minimalnego". Czyli jesteś zwolennikiem państwa minimalnego, bo proponowane przez Ciebie podatek pogłówny i terytorialny monopol na przemoc łamię zasadę nieagresji. I chyba tyle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:17, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Administrator napisał: | Noka - jak rozumiesz "narzucanie <<moralności>>"? |
Określanie co wolno, a czego nie wolno. Ingerencja w moralność osobistą po prostu, która jest sprawą prywatną jednostki, nie "sprawą państwową".
Administrator napisał: | Przecież zakaz mordowania (czy kradzieży), to jest właśnie "narzucanie moralności". |
To jest dbanie o wolność po prostu. A nie ma wolności gdy jest ona uzyskiwana kosztem wolności innych jednostek (agresja to zaprzeczanie wolności).
Ja nie chce zakazać kradzieży czy morderstwa dlatego, że jest amoralna. Bo jak to wytłumaczyć? Według czego jest amoralna? Tutaj chodzi właśnie o poszanowanie indywidualizmu, a wszelka agresja to niszczy.
Sama moralność natomiast należy do ukształtowania prywatnego. Do kształtowania moralności są przede wszystkim RODZINY, potem Kościoły itd.
Pamiętajmy, że państwo określające moralność może nam zabronić wszystkiego. Na przykład amoralne może być homosiowanie, jedzenie niezdrowych rzeczy, ćpanie, palenie, seks przedmałżeński (dla mnie na przykład wszystko prócz ostatniej czynności to działania amoralne, ale są one tylko amoralne według mojej prywatnej moralności, którą sobie ukształtowałem i nawet trudno sobie wyobrazić bym takowy kształt narzucał innym).
Trikster: Nie chce mnie się teraz kłócić na temat granicy minarchizmu i libertarianizmu bo to temat dość obszerny.
Napiszę tylko, że minarchizm to raczej bardziej określenie granic FUNKCJI państwa, które sprowadzane są do samego stania na straży poszanowania wolności obywateli (przed agresją z zewnątrz i wewnątrz), ew. dyplomacja. Te funkcje mogą wymagać agresji (przymusowe opłaty za przymusowe usługi ochrony), ale też mogą znaleźć się inne metody (dobrowolne składki, tudzież państwo, które samo wytwarza pieniądze). Przy ustalaniu granicy libertarianizmu nie jest to istotne. Istotny jest właśnie zakres tego państwa (jeśli ono ma istnieć), który nie może pełnić innej roli niż obrońcy wolności.
Poza tym anarcho-kapitalizm wcale nie musi oznaczać libertarianizmu. Twardogłowy anarchizm i chęć zniesienia państwa za wszelką cenę to po prostu anarchizm, a nie libertarianizm. Libertarianizm za priorytet obiera sobie wolność jednostki, indywidualizm. Rozdrabnianie libertarian na an-kapów, minarchistów itd jest strasznie sztuczne.
Prawdziwy libertarianin jest wszystkim naraz! Sposób dochodzenia do wolności jest oczywiście sprawą tylko i wyłącznie zdrowego rozsądku i pragmatyzmu. Nie zawsze sprawdzi się idea minarchizmu, jak i nie zawsze sprawdzi się idea anarcho-kapitalizmu jako oazy WOLNOŚCI (bo anarchizm wolności wcale oznaczać nie musi, wiele też zależy od jednostek tworzących ów zbiór, pod który miałaby podchodzić dana "anarchistyczna kraina". Bez odpowiedniej świadomości ani rusz).
Zresztą libertarianizm to coś więcej niż tylko czyste poglądy polityczne i zgadzanie się z jakimś tam nurtem... Ale nie napiszę nic sensownego bo nie bardzo mam czas i wenę (i tak pewnie trochę zagmatwałem w tekście).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Wto 20:58, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Noka napisał: |
Poza tym anarcho-kapitalizm wcale nie musi oznaczać libertarianizmu. Twardogłowy anarchizm i chęć zniesienia państwa za wszelką cenę to po prostu anarchizm, a nie libertarianizm. Libertarianizm za priorytet obiera sobie wolność jednostki, indywidualizm. |
Jak to nie musi? Akurat anarchoapitalizm musi bo jak ktoś nie jest anarchistą-libertarianinem (czyli nie obchodzi go naruszanie własności innych) to nie może byc anarchokapitalistą ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:05, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe, tyle już dyskutujecie o tym, że mi się skojarzyło z forami "metalowymi", na które kiedyś wchodziłem.
"A to taki rodzaj metalu! A nie bo właśnie, że taki!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 6:21, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dinsdale napisał: | Noka napisał: |
Poza tym anarcho-kapitalizm wcale nie musi oznaczać libertarianizmu. Twardogłowy anarchizm i chęć zniesienia państwa za wszelką cenę to po prostu anarchizm, a nie libertarianizm. Libertarianizm za priorytet obiera sobie wolność jednostki, indywidualizm. |
Jak to nie musi? Akurat anarchoapitalizm musi bo jak ktoś nie jest anarchistą-libertarianinem (czyli nie obchodzi go naruszanie własności innych) to nie może byc anarchokapitalistą ;p |
Anarcho-kapitalista wcale nie musi być za poszanowaniem własności i wolności. Anarcho-kapitalizm może sprzeciwiać się TYLKO agresji państwa, vide: libertynizm, który opowiada się za wolnością ale w przeciwieństwie do libertarianizmu nie uznaje odpowiedzialności.
Ale to i tak będzie kwestia sporu bo dla Trikstera sam termin anarchia wyklucza godzenie się na naruszanie wolności. Jak dla mnie anarchia tego nie określa i takie rozpatrywanie tego terminu wszystko komplikuje: jak na przykład nazwać kogoś kto opowiada się za likwidacją państwa i jednocześnie za wolnym rynkiem na agresję (np: morderstwa na zlecenie) i rynkiem otwartym na ludzi (niewolnictwo stricte sensu). Libertyn (brak granic w relacjach międzyludzkich, wykreślenie ważnego czynnika towarzyszącemu wolności: odpowiedzialność), będący zarazem anarchistą (chęć likwidacji państwa) i anarcho-kapitalistą (w zasadzie libertyni JAKO JEDYNI opowiadają się za 100% wolnym rynkiem, który jest otwarty na usługi sprzeczne z libertariańskimi aksjomatami o nieagresji). Taka forma anarcho-kapitalizmu jest sprzeczna z libertarianizmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 8:56, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Hehe, tyle już dyskutujecie o tym, że mi się skojarzyło z forami "metalowymi", na które kiedyś wchodziłem. |
- Mastodon to hardcore!
- A nie, bo przecież na Remission głównie opiera się na podziałach jazzowych!
- Gadacie głupoty. Spójrzcie na pierwszy album: to prawie że grindcore!
- Gdzie tam. Grind występuje tylko w dwóch utworach tam, bazą jest hardcore!
- A na "Leviathan" to sludge dominuje! I gdzie ten hardcore?
- Ale sludge to odmiana hardcora! Ale nie zgodzę się, żeby tam akurat sludge przeważał.
Itd.
Nasza rozmowa chyba tak nie wygląda. A tak przy okazji, Mastodon to genialny zespół!
Ustalmy pewne podstawowe fakty.
1. Minarchizm powstał jako odmiana libertarianizmu, a termin ów został ukuty przez Sama Konkina gdzieś w latach `70.
2. Libertarianizm opiera się na zasadzie nieagresji, którą państwo łamie przez samo swoje istnienie. Państwo minimalne, popierane przez niektórych "minarchistów", jest zatem sprzeczne z libertarianizmem.
3. Z libertarianizmem sprzeczne nie jest dobrowolne państwo, popierane przez innych minarchistów. I wtedy jest ok.
4. Zgodnie z podziałem przeze mnie poczynionych rozdrabnianie faktycznie jest sztuczne. Inna sprawa, gdy za minarchistów uznamy zwolenników państwa minimalnego - wtedy granica jest bardzo wyraźna, a różnica podstawowa: jak między czarnym i białym. Vide: Callahan.
5. Nie zgodzę się, że sposób dochodzenia do wolności to sprawa pragmatyzmu. Wolność może być tylko w przypadku braku agresji, więc, parafrazując Oppenheimera, sposoby polityczne osiągania wolności są pogwałceniem wolności. Wolność narzucona nie jest wolnością i niczym nie różni się od narzucanego komunizmu.
6. No ok, ale jak Ci napisałem wczoraj, sam sprzeciw wobec panstwa nie czyni anarchizmu, a libertyni to nie anarchiści, choć mogą byc przeciw państwu. Jednakże, nawet gdybyśmy przyjęli, że libertyni to anarchiści (etymologicznie), to nie możemy powiedzieć, że są akapami. Akapowie są za rynkiem, a rynek to "sieć dobrowolnych interpersonalnych wymian". Rynek sam przez się jest kontraktualistyczny, a libertyni opisywani przez Ciebie po pierwsze nie są za dobrowolnością hołdując agresji, i po drugie - są przeciwni kontraktualizmowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Śro 9:10, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ojejku, Trikster zmienił awatar
Cytat: | Z libertarianizmem sprzeczne nie jest dobrowolne państwo, popierane przez innych minarchistów. |
Z wywiadu z Jackiem Sierpińskim:
Cytat: | gdyby np. Rzeczpospolita Polska ograniczyłaby swe funkcje do ochrony zainteresowanych osób przed agresją ze strony innych osób i państw, rezygnując ze ściągania przymusowych podatków na rzecz pobierania dobrowolnych opłat od owych osób i pozwalając im zrezygnować z ochrony bądź płacić za nią jakiejś innej instytucji pomimo tego, że osoby te mieszkałyby i przebywałyby na terenie świadczenia przez nią tych usług, w rozumieniu libertarianizmu przestałyby być rządem (choć dalej mogłaby być uznawana za taki przez prawo międzynarodowe), a stałaby się zwykłą firmą usługową, taką trochę bardziej rozbudowaną firmą ochroniarską. |
Podkreślenie moje. Z fragmentu wynika, że 'państwo dobrowolne' nie jest państwem (nawet minimalnym) tylko firmą. Niezbędnym elementem definicyjnym państwa jest przymus/monopol.
Gdybyśmy stosowali terminologię Trikstera to dojdziemy to wniosku, że nie ma różnicy między minarchistami a anarchokapitalistami bo 'państwo dobrowolne' minarchistów nie jest państwem. W ustroju anarchokapitalistycznym byłoby firmą o nazwie własnej 'Rzeczpospolita Polska'.
Ostatnio zmieniony przez Bździech dnia Śro 9:10, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 9:19, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ano zmieniłem. Tamten już mi się trochę znudził. Ale i tak zostawiłem go na gronie, bo tam trochę ponuro było, a czerwień bardzo ożywia.
To ja zacytuję dodatkowo libertarianizm.pl:
Cytat: | Niektórzy libertarianie określający się mianem minarchistów wierzą, iż dla zapewnienia pokojowej egzystencji między ludźmi niezbędne jest istnienie rządu finansowanego z dobrowolnych datków, opłat urzędowych itp. i który miałby być tak mały, by jego wizerunek publikowano w "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...". Inni zwący się anarchokapitalistami dowodzą, iż każda niezbędna społecznie funkcja państwa, która jest przymusowo monopolizowana przez rząd (w tym także dostarczanie usług policyjnych i wymiaru sprawiedliwości) może być z powodzeniem i co ważniejsze znacznie efektywniej świadczona w drodze dobrowolnych umów rynkowych. |
I ja na takich definicjach się opieram, ale może Gogłoza to lepiej przedstawia niż ja. I dokładnie, dla mnie taki minarchizm opisywany przez Sierpa to jest libertarianizm. Inny - już nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 9:23, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A, jeszcze jedno:
Cytat: | W ustroju anarchokapitalistycznym byłoby firmą o nazwie własnej 'Rzeczpospolita Polska'. |
To w minarchistycznym. W anarcho-kapitalistycznym istniało by wiele firm o nazwach np. RP1, RP2, RP3... RPn
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Śro 9:33, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Uporządkujmy to:
1. Państwo minarchiczne jest dobrowolne, a więc:
a) można je finansować w zamian za świadczone przez nie usługi
b) można go nie finansować polegając tylko na sobie
c) można go nie finansować i zatrudnić inne firmy do świadczenia analogicznych usług (do zapewnienia sobie bezpieczeństwa Justusa a do sądownictwa Kancelarię Hilarego Mincla itp.)
W efekcie zniesienia monopolu np. Rzeczypospolitej Polskiej na policję wojsko i sądownictwo - NATYCHMIAST - powstaną konkurencyjne przesiębiorstwa - " istniało by wiele firm o nazwach np. RP1, RP2, RP3... RPn"
Czyli - w momencie likwidacji państwowego monopolu - de facto doszłoby do pełnego urynkowienia wszystkich usług. Gdzie więc różnica z anarchokapitalizmem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 9:46, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli dobrze rozumiem minarchizm, to głosi on, że państwo ma być terytorialnym monopolistą, ale nie może być finansowane z podatków, tylko z dobrowolnych składek. U minów ma być jedna firma, u akapów wiele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Śro 10:01, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli dobrze rozumiem minarchizm, to głosi on, że państwo ma być terytorialnym monopolistą, ale nie może być finansowane z podatków, tylko z dobrowolnych składek. U minów ma być jedna firma, u akapów wiele. |
Tylko, że to jest nieracjonalne. Mielibyśmy dwie możliwości:
1. Państwo zapewnia każdemu przewidziane prawem usługi (tj. sądownictwo, policję, wojsko) i nie pobiera za to obowiązkowych opłat (podatków) tylko ma otwarte konto w banku i czeka, aż ktoś raczy docenić wysiłki państwowych funkcjonariuszy i zapłaci za nie według własnego uznania.
Taki twór nie mógłby funkcjonować w oparciu o racjonalne przesłanki ekonomiczne (bo nie mógłby przewidzieć swoich dochodów). Zresztą szybko by zbanktrutował - po co ludzie mieliby płacić za coś co można mieć za darmo??
2. Państwo dostarcza wybrane usługi w zamian za pieniądze, ale obywatelowi przysługuje prawo do 'wypowiedzenia umowy' i zrezygnowania z tych usług, z tym, że nie ma on możliwości wynajęcia do dostaraczania ich jakiegoś konkurencyjnego podmiotu (państwo albo nic). Co jest zupełnie bez sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 10:11, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Michał L napisał: | Hehe, tyle już dyskutujecie o tym, że mi się skojarzyło z forami "metalowymi", na które kiedyś wchodziłem.
"A to taki rodzaj metalu! A nie bo właśnie, że taki!" |
Heh...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 10:13, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm, nie jestem minarchistą, a to ich powinieneś spytać. Raczej byłby to twór numer 1, ale wydaje mi się, że na rynku by sobie poradził. Zresztą, to nie mój problem. Tak jak na rynku przedsiębiorca musi ocenić szanse na powodzenie, tak samo w minarchizmie właściciel "państwa" musiałby takie badanie zrobić. Czyli jest to państwo rynkowe, tylko że będące monopolistą na danym terenie. Tak ja to rozumiem, może błędnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:14, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trikster napisał: | 2. Libertarianizm opiera się na zasadzie nieagresji, którą państwo łamie przez samo swoje istnienie. Państwo minimalne, popierane przez niektórych "minarchistów", jest zatem sprzeczne z libertarianizmem. |
Często jest to jedyna droga do osiągnięcia wyżyn wolności. Nie wolno zapominać, że państwo nie ma monopolu na agresje i sam fakt nie istnienia państwa nie jest równoznaczny z brakiem agresji.
Ale na razie i tak nie mam szans na zwycięstwo i porządną dyskusje w kwestii obrony minarchizmu jako nurtu libertarianizmu o określonej granicy funkcji państwa. Czyli państwo jako zło konieczne.
Trikster napisał: | 5. Nie zgodzę się, że sposób dochodzenia do wolności to sprawa pragmatyzmu. Wolność może być tylko w przypadku braku agresji, więc, parafrazując Oppenheimera, sposoby polityczne osiągania wolności są pogwałceniem wolności. Wolność narzucona nie jest wolnością i niczym nie różni się od narzucanego komunizmu. |
Wolność narzucona to chyba oksymoron.
Wolność to coś o co trzeba ciągle walczyć i czego trzeba bezustannie strzec. Bez istnienia państwa takowe działania będą nadal potrzebne. Kto wie czy nie bardziej.
Trikster napisał: | 6. No ok, ale jak Ci napisałem wczoraj, sam sprzeciw wobec panstwa nie czyni anarchizmu, a libertyni to nie anarchiści, choć mogą byc przeciw państwu. |
No kwestia definicji. Ja się nie zgadzam z tą definicją anarchizmu, którą Ty operujesz, co już wczoraj Tobie zaznaczałem
Dla mnie anarchizm to pojęcie baaardzo ogólne, oznaczające tylko sprzeciw wobec państwa/brak państwa/bezrząd.
Trikster napisał: | Akapowie są za rynkiem, a rynek to "sieć dobrowolnych interpersonalnych wymian". Rynek sam przez się jest kontraktualistyczny, a libertyni opisywani przez Ciebie po pierwsze nie są za dobrowolnością hołdując agresji, i po drugie - są przeciwni kontraktualizmowi. |
Niewątpliwie padła z Twej strony bardzo ważna uwaga: rynek jest istotnie dobrowolny. Zauważ jednak, że tutaj pojawia się problem: handel niewolnikami jest dobrowolny: kklient podchodzi do handlarza niewolników i wybiera sobie towar, po czym daje zapłate i zarówno klient jak i handlarz rozstają się szczęśliwi, żadnemu z nich nie została ograniczona wolność. Ograniczoną wolność ma sam niewolnik będący towarem w tej sytuacji. Sama jednak transakcja jest dobrowolna.
Podobnie z morderstwem na zlecenie. Pan A płaci panu B za eliminację jakiejś osoby.
W zależności od zadania ustalana jest cena itd. Tylko tyle, że ZAKRES RYNKU WYCHODZI POZA LIBERTARIAŃSKI AKSJOMAT O NIEAGRESJI. Same prawa rynku jednak nie zostają tutaj pogwałcone ingerencją czy agresją, więc dla mnie jak najbardziej zaliczyć można to do an-kap. Zdecydowanie jednak antylibertariańskiego an-kap.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 10:20, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
To ja zapytam teraz konkretnie, proszę o odpowiedź na każdy punk TAK lub NIE (a nie: tak, ale patrząc na to...):
1. Czy mogę się nazywać libertarianinem?
2. Czy mogę się nazywać minarchistą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 10:22, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Często jest to jedyna droga do osiągnięcia wyżyn wolności. |
Wolność zdobyta drogą niewolenia nie jest wolnością, o czym sam piszesz poniżej.
Tak, rynek jest dobrowolny, a opisywana przez Ciebie transakcja z niewolnikiem dobrowolna nie jest, bo jedna osoba bierze w niej udział niedobrowolnie, więc nie jest to rynek sensu stricto. To wyklucza więc nazywanie libertynów-anarchistów anarchokapitalistami, jest to bowiem sposób nierynkowy, "polityczny".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:23, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: | To ja zapytam teraz konkretnie, proszę o odpowiedź na każdy punk TAK lub NIE (a nie: tak, ale patrząc na to...):
1. Czy mogę się nazywać libertarianinem?
2. Czy mogę się nazywać minarchistą? |
Trikster odpowiedziałby na te 2 punkty "NIE", a ja bym potrzebował więcej szczegółów co do Twojej filozofii politycznej (gdyż to ona według mnie jest podstawą libertarianizmu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:30, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż Trikster. Na razie w tej kwestii pozostaje mi tylko nie zgodzić się z Tobą
Swoją drogą, jeśli chcesz być konsekwentny to nie możesz nazywać Rona Paula libertarianinem, czy też Partii Libertariańskiej, która siłą (przez wybory i działania polityczne) próbuje kształtować ustrój. W ogóle jakakolwiek partia i działanie polityczne będą sprzeczne z Twoim libertarianizmem.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 10:31, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 10:32, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No i odpowiadam, że nie jesteś ani jednym, ani drugim.
Jesteś monarchistą, koliberałem, zwolennikiem państwa minimalnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 10:41, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Już się robi.
Na początku była totalna anarchia. Ludzie później zaczęli tworzyć społeczności (od rodziny zaczynając). Tworzyli społeczności m.in. dla bezpieczeństwa; wszyscy faceci bronili swojej wiochy. Później pojawiły się "agencje ochrony", które za kasę broniły tych, którzy im zapłacili*1. Rynek sprawił, że wyłoniła się "Dominująca Agencja Ochrony", która stała się monopolistą, lecz nikogo nie zmuszała do korzystania ze swoich usług*2. Silna konkurencja zewnętrzna (inne plemiona/państwa) sprawiła, że, aby społeczność nie uległa 'inwazji' innej, musi być silna, rządzona sprawnie. Dominująca Agencja Ochrony od teraz, ponadto, że nie wolno było jej robić konkurencji, była obowiązkowym obrońcą wszystkich i strażnikiem Wolności*3. I na tym ten proces powinien się zakończyć. Ze względów pragmatycznych, jak i tradycjonalno-sentymentalnych państwem, moim zdaniem, powinna rządzić jedna osoba - z tytułem najlepiej króla lub xięcia, ew. wodza czy szefa (albo papieża).
*1 - anarchokapitalizm?
*2 - (określenie Nozicka:) państwo ultraminimalne, minarchizm?
*3 - Aregirsia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:51, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm.. na pewno nie an-kap Dwójka i trójka odpadają również. Ja bym jednak obstawał przy paleolibertarianiźmie.. Chociaż wyraźnie przenikają przez Ciebie chęci mieszania religii z państwem, a to już strasznie nielibertariańskie (Kościół to prywatna firma nie mogąca mieć żadnych przywilejów, religia należy do prywatnych jednostek/instytucji, nie do przymusowego tworu ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Śro 12:47, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Co tak wszyscy uczepili się tego paleolibertarianizmu? Paleosi to głównie akapy, a termin ten miał oznaczać tych libertarian, którzy sprzeciwiają się wprowadzania wolności drogą państwową. Ma to więc być termin oznaczający ten prawdziwy libertarianizm. Poza tym, paleosi charakteryzują się społecznym konserwatyzmem. Ładną charakterystykę macie tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Opisane wyżej przez Ciebie poglądy mało mają wspólnego z libertarianizmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikeon
Gość
|
Wysłany: Śro 12:49, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Powtorze: Aregirs jestes korwinista - cokolwiek by to nie znaczylo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Śro 13:22, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A może "monarchizm wolnorynkowy", "liberalny monarchizm", "monarchia minimalistyczna" lub coś w tym stylu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 13:27, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Noka napisał: | Chociaż wyraźnie przenikają przez Ciebie chęci mieszania religii z państwem, a to już strasznie nielibertariańskie (Kościół to prywatna firma nie mogąca mieć żadnych przywilejów, religia należy do prywatnych jednostek/instytucji, nie do przymusowego tworu ). |
Nigdzie nic takiego nie napisałem, że religia powinna być połączona z państwem! Zgadzam się, że wiara (lub jej brak) to osobista sprawa każdego człowieka... więc władcy też! Pisałem, że podobałoby mi się, żeby władca chodził do katedry w stroju koronacyjnym, ale to nie znaczy, że poddani mają obowiązkowo być katolikami albo że mają płacić jakiś podatek kościelny! Od takich dążeń jestem jak najdalszy. A jak piszę, że władca może nazywać się papież, to mam na myśli po prostu przykład Watykanu jako monarchii.
A abstrahując od Kościoła, zostanę przy tym, że jestem konserwatywnym-liberałem, zwolennikiem państwa minimalnego, monarchistą. Cóż - myślałem, że znajdzie się jedno albo dwa słowa mnie określające - ale nie ma. W libertarianizm mieszać się nie będę
Edit: przeoczyłem Gigabyte'a - nawet niezłe...
Dzięki.
Ostatnio zmieniony przez Aregirs dnia Śro 13:29, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzebonski
Gość
|
Wysłany: Czw 10:46, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Michał L napisał: | Hehe, tyle już dyskutujecie o tym, że mi się skojarzyło z forami "metalowymi", na które kiedyś wchodziłem.
"A to taki rodzaj metalu! A nie bo właśnie, że taki!" |
Popieram.
Nie robta z tego subkultury panowie!
A do autora watku: sam sobie sprobuj odpowiedziec.
Zwlaszcza ze w miare przeczytanych lektur Twoj swiatopoglad tez moze uledz zmianie i ta cala zoologia stosowana z tego watku bedzie bezuzyteczna.
Ostatnio zmieniony przez strzebonski dnia Czw 10:51, 31 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joker
Gość
|
Wysłany: Czw 12:34, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: | Już się robi. |
Ograniczenie państwowych funkcyj do obrony nie zmienia tego,że państwo może samo ustalać jaką ilość środków na tę obronę należy przeznaczyć. Można sobie wyobrazić,że państwo wprawdzie angażuje się tylko w obronę i sądy,ale pobiera za te przymusowe pseudo-usługi większe środki od obywateli niż państwo angażujące się w więcej zadań.
Nozick tego nie zauważa chyba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:19, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Cholera sam już nie wiem kto się do kogo upodabnia pod wpływem ewolucyjności światopoglądowej, czy ja do Noki, czy na odwrót, bo niemal jednomyślnie mógłbym się w tutejszym wątku pod jego wypowiedziami podpisać
Niemniej w kwestii terminologicznej muszę i ja zabrać tutaj swój głos, albowiem permanentne mieszanie pojęć na łamach owego tematu nie daje mi spokoju.
Po pierwsze anarchokapitalizm, tym różni się nade wszystko od minarchizmu, iż nie uznaje on w swojej ideologicznej skrajności anarchistycznej władzy państwowej nawet w optymalnie minimalistycznej formule w przeciwieństwie do swojego bardziej umiarkowanego odpowiednika (i na litośc Boską proszę karkołomnie "państwa minimum" nie odsądzać od libertariańskiej czci i wiary, bo właśnie jemu swoją nazwę zawdzięczają minarchiści, którzy mają nie mniejsze prawo nazywania się libertarianami od anarchokapitalistów).
Po wtóre paleolibertarianizm, czyli konserwatywny libertarianizm tym różni się od swoich młodszych form libertariańskich, iż pozostaje on wierny swoim klasycznym założeniom, z których wyrósł, kiedy z kolei anarchokapitalizm/minarchizm za swój nadrzędny cel przyjął sobie ciągłą "postępowość" w światopoglądowym zakresie, stąd jego wyznawcy starają się nade wszystko możliwie najbardziej się od siebie nawzajem odróżniać, gdyż ortodoksyjny wręcz indywidualizm stał się ich życiową misją, przez co każdy stara się tam kroczyć na nowo wytyczoną własną ścieżką bez specjalnego oglądania się na dorobek innych (stąd właśnie dlatego obecnie istnieje aż tyle odnóg "neolibertariańskich", że aż trudno je wszystkie sklasyfikować).
Natomiast co się tyczy KoLiberalizmu (czyli na dobrą sprawę zwrotu ukutego przez samych UPRowców), to warto zaznaczyć, iż charakterystyczną dla niego cechą jest czerpanie z wielu konserwatywnych i libertariańskich źródeł jednocześnie, stąd chociażby wzięły się zapożyczenia monarchistyczne od pierwszych i przymioty wolnościowego "państwa minimum" od drugich (czyt. umiarkowanych libertarian, czyli minarchistów), jak też wiele innych znamiennych elementów z całej szerokiej rzeszy prawicowej strony światopoglądowej, wykraczające poza powyższą wyjściową parę ideologiczną.
Więc najostrożniej jest zakładać, iż autor tego wątku najpewniej jest KoLiberałem (bowiem jest to termin najbardziej ogólnopojęciowy), a jeśli mniej lub bardziej skłania się w kierunku szczególniej wyspecjalizowanych nurtów, to po prostu na drodze podobieństw i różnic może się sam odpowiednio przyporządkować do jednych, albo do drugich.
Ostatnio zmieniony przez . dnia Sob 20:41, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:43, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: | Cholera sam już nie wiem kto się do kogo upodabnia pod wpływem ewolucyjności światopoglądowej, czy ja do Noki, czy na odwrót |
Ja w ogóle nie zmieniłem poglądów politycznych od kiedy jestem na tym forum
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trikster
Gość
|
Wysłany: Nie 9:03, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie robta z tego subkultury panowie |
Nie robimy sukbultury. Staramy się określić, gdzie zaczyna się i gdzie kończy libertarianizm. C`est tout.
A propos Ineca. Po kolei, implikacja:
Założenia:
a) Podstawowym założeniem libertarianizmu jest aksjomat nieagresji.
b) Państwo łamie aksjomat nieagresji przez samo swoje istnienie.
Wniosek:
Ci, którzy popierają państwo nie są libertarianami.
Mam nadzieję, że widać to wyraźniej. Jeśli coś jest źle, to proszę pokazać gdzie.
Zatem: minarchistami, jakby nie było libertarian, możemy określić tylko i wyłącznie tych, którzy nie opowiadają się za przymusem państwowym, bowiem wtedy aksjomat nieagresji nie będzie złamany.
Nie twierdzę, że zwolennicy państwa minimalnego są źli, blee i w ogóle. Stwierdzam tylko, że nie są libertarianami.
Teraz paleolibertarianie. Oddam głos Rockwellowi, twórcy tego pojęcia:
"This term was designed to address a very serious problem that libertarians in Washington had come to see themselves as a pleading pressure group hoping to find "market-based" solutions to public policy problems but within public policy, and thus do they support school vouchers, limited wars, managed trade, forced savings as an alternative to social security, and the like. Unfortunately, the term paleolibertarian became confused because of its association with paleoconservative, so it came to mean some sort of socially conservative libertarian, which wasn't the point at all – though the attempted definition of libertarian as necessarily socially leftist is a problem too."
Czyli: paleolibertarianizm to NIE konserwatywny libertarianizm. To doktryna sięgająca głębiej. Vide: link.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:25, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Trikster napisał: | Ci, którzy popierają państwo nie są libertarianami. |
Już w jakimś poście napisałem, że to absurd (libertarianizm opiera się na dążeniu do wolności, a sama eliminacja państwa tego nie gwarantuje), libertarianizm przede wszystkim polega na filozofii, w której to między innymi bardzo wyraźna jest wrogość do jakichkolwiek ograniczeń wolności, w tym wrogość oczywiście do wielkiego tworu opartego na ograniczaniu wolności - państwa (co jednek NIE opiera się na twardogłowym anarchiźmie, a na strategicznej walce o wolność, w której czasem niezbędne jest traktowanie państwa jako konieczne zło w nektórych przypadkach/sytuacjach).
I jak pisałem - idąc Twoim tokiem Ron Paul nie może być libertarianinem, tak samo jak cała Partia Libertarian wraz ze wszystkimi działaczami (którzy łamią aksjomat o nieagresji działając w WALCE o wolność, opierającą się na NARZUCANIU w kraju ideologii libertariańskiej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|