Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Fenix · Gość

Pomyślałem, że warto otworzyć wątek, w którym
moglibyśmy wymienić się poglądami na temat
tego, jak uniknąć złodziejskiego systemu i
choć trochę odetchnąć od socjalizmu.

Chciałbym stworzyć miejsce, gdzie moglibyśmy
wymieniać się pomysłami na radzenie sobie
w trudnych ekonomicznie czasach.

Co mogę dodać od siebie?
Mam takie szczęście, że zainteresowałem się UPR
i zrozumiałem mnóstwo rzeczy praktycznie jeszcze
przed dorosłym życiem, przed karierą zawodową. Dlatego też mogę
ułożyć sobie życie po "wolnościowemu", choć
jest to często trudne. Liczę na to, że uda mi się
nie wpłacić do ZUS ani jednej składki. Horrendalne
obciążenia podatkowe też będę starał się omijać.
Wykonalne? Mam nadzieję.

Pierwsza kwestia w temacie - umowa zlecenie.
Z tego, co przeczytałem, studenci do 26 roku życia
pracujący w ramach tej formy zatrudnienia nie płacą
składek ubezpieczeniowych, co jest dużym plusem.
Wobec tego można pracować jako student i mieć już
dużo więcej wolności. Co o tym sądzicie? Macie
jakieś doświadczenia?

Następna sprawa - wyjazd za granicę.
To raczej nie jest przyjemne, że ludzie muszą emigrować
w celu zarobienia większych pieniędzy. Brytyjski system
jest mniej złodziejski, kurs wymiany również robi swoje.
To z pewnością trudne doświadczenie życiowe, ale jest
kolejnym sposobem na wybranie innej drogi życiowej,
która w jak największym stopniu byłaby wolnościowa.
Po, na przykład, 10 latach życia w Wielkiej Brytanii
można wrócić do Polski i obracać kapitałem.
Co myślicie o tej formie "tworzenia sobie wolności"?

Giełda i inne inwestycje.
Wolnościowcy zakładają indywidualne zarządzanie pieniędzmi,
dlatego też sądzę, że wielkim plusem osoby starającej się
ułożyć sobie wolne życie jest umiejętność inwestowania.
Mądrze lokowane pieniążki to kolejna szansa na
niezależność finansową, więc warto się głębiej zainteresować.

Omijanie prawa, praca na czarno i tak dalej.
To chyba nie jest dobry pomysł - można zmarnować sobie
życie, praca na czarno też do dochodowych nie należy.
Smutne jednak, że człowiek nie może zarabiać uczciwie
bez zostania ofiarą złodziejskiego systemu.

Question

Co można dodać? Co sądzicie o "życiu według UPR" w
czasach światowego socjalizmu, który śmie nazywać się
wolnym gospodarczo? Znacie jakieś inne metody?
Jak oceniacie wyżej wymienione "triki"? Pozdrawiam.

Gość

-jak jestes studentem to sie ucz- raz ze ci sie to przyda, dwa ze jestes w stanie wyciagnac stypendium- zeby wycianac z panstwa jak najwiecej
- jak masz kase to kup ziemie rolna i przejdz z zusu na krus (ziemkiewicz tak zrobil)
- nie plac cel i vatu jak zamawiasz cos z zagranicy- popros sklep wysylajacy o zanizenie wartosci paczki, jest ryzyko ze paczka zaginie ale cena moze byc sporo nizsza. poza tym no risk no fun.
itd.

Fenix · Gość

O to właśnie mi chodziło, dzięki za odpowiedź.

Osoby planujące otworzyć działalność gospodarczą
mogą postarać się o dotację z Urzędu Pracy - nie
znam szczegółów, ale można chyba otrzymać
kilkanaście tysięcy złotych.

Mam nadzieję, że wątek się rozwinie.

antonio · Gość

Czy wolnością gospodarczą nazwiecie takie samo okradanie ich jak oni nas? To bez sensu. Ja widzę wolność gospodarczą inaczej. Widzę UPR, która potrafi w realiach demokracji wygrać wybory, przedstawiając swoje poglądy tak, żeby były zrozumiałe NIE TYLKO dla ludzi inteligentnych, ale przede wszystkim dla tych mniej rozgarniętych! Widzę hasła wyborcze ułożone tak, żeby przeciętny Kowalski zrozumiał to za obietnicę wyborczą, wtedy na nas zagłosuje.

Stworzyłem forum [link widoczny dla zalogowanych], żeby przekonywać do idei wolnego rynku. Fenix, jeśli naprawdę chcesz nie tylko namiastki wolnego rynku, udzielaj się tam zamiast kombinować jak odpłacić IM pięknym za nadobne...

Fenix · Gość

Przecież wątek ten dotyczy czegoś zupełnie innego,
nie ma nic wspólnego z dążeniem do prawdziwej
wolności gospodarczej w Polsce.

Uważam jednak, że nawet w obecnej sytuacji można sobie
jakoś radzić, by socjalistyczny system nie był aż taką przeszkodą.

Dlatego też możemy wymieniać się wskazówkami.

Gość

Orlowski

Dzieki Fenix, swietny temat.

Jak tylko moge - to panstwo okradam.
Podobnie jak pewien Bandyta spod Bezdan.

Ale przynajmniej nie motywuje tego inaczej, jak wlasnym, partykularnym interesem.

Z legalnych polecam umowne zlecenie.
Prace na czarno oczywiscie niepolecam. Wink

reakcjonista · Gość

Paliwo bez akcyzy! To jest możliwe (2,5 zł), ja tankuję i "okradam społeczeństwo" Wink

szyblucki · Gość

Paliwo w tej chwili ok 1,90.Oczywiscie wykupienie dla picu pare hektarow dzialki rolniczej i płacenie KRUS-u.Zamiast paliwa gaz bądź lewe substancje.No i oczywiscie praca w szarej strefie.Nie damy sie golic przez bandytow!!!!

Fenix · Gość

Przecież na czarno zatrudniają tylko do najgorszych
robót. A może się mylę?

Jak jest dokładnie z tym KRUS-em? Pracuje się
na etacie, ale zasady rozliczania z ZUS-em są inne?
Może to dotyczy tylko rolników? Jak to wygląda?

agęt · Gość

Fenix · Gość

Jeszcze lepsza umowa o dzieło, ale nie wszystko się kwalifikuje.

szyblucki · Gość

kamfit · Gość

kiedyś był taki koleś który był znany w Polsce z omijania płacenia podatków, ale na legalnej podstawie. Po prostu szukał luki prawne i je wykorzystywał. Startował nawet z UPR do parlamentu, ale niestety uczepiła się go skarbówka, ze nie płaci podatków mimo, że robił wszystko zgodnie z prawem.

Fenix · Gość

Czyżby chodziło o Krzysztofa Habicha?
Autor świetnej książki "Ostatnich gryzą psy".
Polecam.

Fenix · Gość

Kto z Was pracuje obecnie poza krajem?
Jak Wam idzie? Wprowadzacie jakoś elementy
wolnościowe do swojego życia? Cool

Andrzej B Jędrzejewski · Gość

Mam znajomego, który mieszka już od jakiś 15 lat w Mexico City. Według jego relacji jest to bodaj najbardziej wolnościowe miejsce na świecie.

Dinsdale · Gość

Ma pewnie racje, to miasto jest po prostu zbyt duże aby ktokolwiek mógł go kontrolować, ale nie chciałbym tam mieszkać :]

Alfista · Gość

Tak sobie pomyślałem, że np. w sklepiku osiedlowym gdzie dobrze się zna panią sprzedawczynię można by było kupować jakieś towary spożywcze poza kasą fiskalną dzieląc się vatem po połowie Very Happy

Co Wy na to?
Później może być kłopot z remanentem czy z czymś podobnym , nie jestem handlowcem , ale w skali misiąca byłby to niezły zysk ze stratą dla Złodzieja Very Happy

.

Gość

Alfista urząd skarbowy by go zniszczyl Wink

Alfista · Gość

Dezerter chodzi o to ,że takie mechanizmy zadziałałyby tylko w stosunku do znajomych sklepikarza.
Wiadomo ,że wpływy do skarbówki zaczęłyby się zmniejszać bo każdy handlowiec ma inną grupę zaufanej klienteli, i skarbówka zaczęłaby wypuszczać kontrolerów.
Dlatego ważne jest wciągnięcie ludzi zaufanych.
Myślę ,że mogłoby to funkcjonować.

Howard Roark · Gość

dawnymi czasy, lecz nie znowu tak odległymi, gdy ludzie mieli jeszcze poczucie niezbywalnej Wolności, gdy pojawiał się tyran i wypuszczał poborcę podatkowego - to po prostu ten po zebraniu podatków dostawał po łbie i "janosik" kasę oddawał wcześniej obrabowanym przez fiskusa.

Tak więc tylko taki sposób radzenia sobie z kontrolerami i wszystkimi innymi jest skuteczny. Ale dziś ludzie nie mają na to odwagi, bo "przecież nie jest tak źle".

Stefan · Gość

Prosta sprawa odstrzelić łeb to już nie przyjdzie (przynajmniej ten sam ) Razz

Gość

to nie jest kwestia odwagi i mentalnosci ludzi tylko ustroju i sposobu sciagania podatkow

kiedys podatki posrednie nie byly tak rozwiniete, nie bylo vatów akcyz, cła były zdecydowanie mniejsze. Obecnie ludzie są przekonani że jedynym podatkiem jaki placą jest dochodowy. Co wiecej- kiedys panowalo przekonanie ze panstwo (najczesciej w postaci monarchy) sciaga podatki dla siebie teraz panuje przekonanie ze pieniadze pochodzace z podatkow sa dobrem wspolnym, w koncu jest za nie oplacana edukacja, sluzba zdrowia itd.