|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:56, 03 Kwi 2007 Temat postu: Jeden problem z prywatnym szkolnictwem |
|
|
Tak sobie myśląc o konserwatywno-liberalnym państwie pomyślałem o jednym problemie z prywatnym szkolnictwem. O czymś co być może państwo powinno uregulować.
Oczywiście, uważam, że szkolnicictwo powinno być prywatne, ale w wielości i dowolności szkół będzie jeden problem - dyplomów i wykształcenia.
Wyobraźmy sobie tedy dwa prywatne licea robiące maturę w swoim zakresie. W jedym matura jest podsumowaniem wiedzy, wyzwaniem, poważnym egzaminem. W drugim dyrektor (lub komisja) na maturze z matematyki pyta tylko o proste dodawanie lub na maturze z polskiego każe napisać "Ala ma kota". Absolwenci obydwu szkół otrzymają świadectwo maturalne, mimo że matury były diametralnie różne. Co z leserskimi szkołami, w których będzie się tylko płacić, nic nie robić, a które za nieróbstwo będą mogły nadać tytuł wykształcenia średniego lub nawet magistra?
Wiem, leserskie szkoły istnieją już dzisiaj (i są państwowe), ale poważne egzaminy są ustanawiane odgórnie. I maturzyści muszą się zmagać z pytaniami na mniej więcej równym poziomie. A tak ktoś by zapłacił i miałby taki sam papier jak ktoś, kto ciężko na niego zapracował (też płacąc, ale i ucząc się).
Tak samo z nazewnictwem szkoły i latami nauki - jedni dyrektorzy zrobiliby np. jedną szkołę z dwunastoma latami nauki i nazwaliby ją podstawową, inni podstawową nazwaliby jakąś, gdzie uczono by się 8 lat, gdzie indziej 6, gdzie indziej 3, a i zakres wiedzy i egzamin byłby w nich zupełnie różny. Ale wszyscy uczniowie byliby absolwentami podstawówki.
I czy tu właśnie nie powinno zaingerować państwo? Nie państwowymi szkołami, ale prawem. Prawnie określić czas trwania nauki w danych szkołach i poziom egzaminu i jego status. Żeby potem nie było takich sytuacji, że w jednym liceum zdobywa się maturę po trzech latach, w innym po dwóch, a w jeszcze innym po dwóch tygodniach...
Ale co Wy o tym myslicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Wto 16:10, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
wolny rynek moim zdaniem sam to zweryfikuje...kto będzie chciał kończyć denna szkołe która będzie oferowała łatwy i g***wart papierek z którym potem nikt się nie będzie liczył i prace będzie trudniej znaleźc niż po renomowanej uczelni...
szkoła słaba-mniej chętnych-mniej "mandatów oświatowych" i czesnego...w konsekwencji bankructwo szkoły...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:19, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo sensowny argument,ale już dzisiaj obok bardzo dobrych prywatnych szkół istnieją nędzne prywatne dla leserów i jakoś nadal funkcjonują.
Po drugie jesli podstawówek, liceów i uczelni będą setki (a nawet tysiące) to czy pracodawca będzie miał dobre rozeznania w tych papierkach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Wto 16:23, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
wolny rynek zweryfikuje tez sytuacje na rynku pracy...nie będą już miały takiego znaczenia koligacje, znajomości, układy itd a umiejętności i wiedza...czyli-mniejszy popyt na usługi szkół słabych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:39, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Powstaną jakieś rankingi szkół i uczelni które łatwą pozwolą ustalić z kim ma się do czynienia. Kiedy pojawia się jakiś problem rynek go sam rozwiązuje i to jest piękne. :>
I czemu zakładasz że w prywatnym szkolnictwie będzie mniej więcej taki sam podział szkół i egzaminów jak dzisiaj? Pewnie jedni przedsiębiorcy tak jak dziś będą prowadzić podstawówki i licea inni założą 12 letnie szkoły po których będzie można od razu iść na studia a jeszcze inni szkoły przygotowujące do konkretnych studiów już w 8 lat a jeszcze całkiem inni szkoły na których przez pierwsze 3 lata będą uczyć pisania i czytania a potem zacznie się teoria i praktyka spawania (i prawidłowo parę lat temu skoczyłem gimnazjum i pamiętam że niektórym uczniom nie dało się przekazać wiedzy wykraczającej poza ten poziom)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Wto 16:44, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że to czy jedna podstawówka trwa 12 lat czy 8 to nie jest problem. Jedne będą intensywniejsze inne mniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reakcjonista
Gość
|
Wysłany: Wto 18:43, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nic. Państwo w kwestii szkolnictwa i nauczania akademickiego nie powinno mieć NIC DO GADANIA!
Wolny rynek liceów działałby tak (podobnie uniwerków, gimnazjów etc). Rynek to potęga. Wolny rynek to potęga potęg. Wolny rynek WSZYSTKO sam wyreguluje. Na wolnym rynku liceów, gdzie każde wypuszczałoby swoich uczniów na swoich prawach i ze swoimi dyplomami powstałoby coś co się nazywa RENOMA. Oczywiście i dzisiaj mamy renomowane i te mniej renomowane szkoły ale jest to efekt INTERWENCJONIZMU. Rynek WERYFIKUJE wiedzą zdobytą w liceum, na uczelni etc tak więc licea, uczelnie, technika wypuszczające na rynek GŁĄBÓW miałyby reputację bardzo złą i niewielu do takich szkół posłałoby swoje dzieci.
Dochodzi inna kwestia. Jako, że rynek wszystko weryfikuje, tak samo każdy uczeń i jego rodzice NAJLEPIEJ wiedzieliby kogo na rynku brakuje, gdzie jest praca i to UCZELNIE, LICEA, TECHNIKA MUSIAŁYBY PODĄŻAĆ ZA POTRZEBAMI uczniów a jest często odwrotnie.
Dyplom szkoły z kiepską reputacją powodowałby, że do takiej szkoły zgłaszałoby się mniej chetnych, co oznacza mniej pieniędzy, co oznaczą rychłe bankructwo szkoły... no chyba, że poziom by sie podniósł i progów szkoły nie opuszczałyby same nieuki. Tu działa ten sam mechanizm co w przypadku śrubek, parasoli i odkurzaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurij77
Gość
|
Wysłany: Śro 7:51, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje, że warto byłoby wprowadzić jakiś jeden spójny egzamin którego autorami będą ludzie z tytułami. Niech szkoły uczą sobie jak chcą, ale do obiektywnego egzaminu trzeba by było przystąpić aby np matura została uznana. Otworzy to też furtkę do zniesienia obowiązku szkolnego- ja np chciałbym sam dziecko uczyć i wychowywać i robiłbym to na pewno dobrze, wykształcenie niech to poprze ale są ludzie którzy dziecka do szkoły nie puszczą etc... problem, że dziecko nie będzie tu miało żadnego prawa głosu a dzięki takiemu systemowi egzaminów łatwo zweryfikować kto samodzielnie uczy dziecko a kto jest leserem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zacny_wuj
Gość
|
Wysłany: Śro 8:10, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Egzaminy mają uczelnie wyższe, czy jest potrzebny jeszcze jakiś wspólny egzamin ??
Co dziś daje matura? Nic. Jest nie potrzebna, do niczego nie służy, o niczym nie świadczy (ja w każdym razie nie mogę powiedzieć, że pisząc maturę byłem "dojrzałym" człowiekiem - dopiero rok, dwa po kiedy nagle zdałem sobie sprawę z tego, że to moje życie itp, blabla, mogłem powiedzieć, że dojrzałem). Uważam, że ją powinno się wyeliminować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xerces
Dołączył: 13 Gru 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:09, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xerces dnia Śro 21:04, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafamalk
Gość
|
Wysłany: Sob 11:40, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Xerces mądrze gadasz.
Polać mu!
95% racji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zacny_wuj
Gość
|
Wysłany: Sob 11:54, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I tak już dziś przecież niektórzy pracodawcy przeprowadzają własne testy sprawdzająće różne umiejętności wymagane na dane stanowisko - i to też jest dobra metoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xerces
Dołączył: 13 Gru 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:29, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xerces dnia Śro 21:04, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafael
Gość
|
Wysłany: Wto 10:43, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A propos demokracji cenzusowej: nie tylko wykształcenie ale i własność powinny decydować o posiadaniu prawa wyborczego. Mam na myśli głównie prawo wyborcze bierne: jak ktoś chce iść na posła dziś, ma zagwarantowane parę tysięcy miesięcznie plus wydatki na biuro poselskie. Moim zdaniem urząd posła powinien być płatny - tzn. jeśli zostaniesz wybrany do Sejmu, to musisz płacić za ten przywilej. W takiej sytuacji wykluczone byłyby przypadki, w których do Sejmu idą gwiazdy i gwiazdeczki (patrz Sebastian Florek z ramienia SLD) tylko i wyłącznie dla kasy. Natomiast osoby gorzej uposażone nie potrzebują dostawać kasy od państwa za pełnienie urzędu - jeśli dostały tę paręnaście tysięcy głosów, to nie powinny też mieć problemu z uzyskaniem wsparcia finansowego od swojego elektoratu.
A co do samego wykształcenia - nierzadko wykształcenie nic człowiekowi nie daje (vide posłanka Senyszyn) ale cenzus na bazie wykształcenia to mimo tego najlepszy sposób na jako-takie zagwarantowanie poziomu głosujących. Poza tym byłbym także za tym, żeby podwyższyć nieco próg wiekowy - moim zdaniem 18 lat to za mało, żeby decydować o polityce państwa. Optowałbym raczej za, pi razy drzwi, 25 - taka osoba zdążyła już pewnie choć raz pracować, prawdopodobnie sama siebie utrzymuje i w związku z tym ma inną optykę od osiemnastolatka, który wciąż utrzymywany jest przez swego rodzaju państwo opiekuńcze - rodzinę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xyzvbn
Gość
|
Wysłany: Wto 14:20, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nie zgodze się z tobą, znam wiele osób bez wykształcenia które rozkręciły własne firmy, lub z którymi można madrzej pogadac niż z niejednym wykształconym. To nie kwestia wyedukowania, tylko osoby.
Mozna by powołac Specjalna Instytucję (składająca się wyłącznie z prawicowców) czy mozna osobę dopuścić do prawa wyborczego czy nie:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafael
Gość
|
Wysłany: Wto 17:54, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
xyzvbn napisał: | nie zgodze się z tobą, znam wiele osób bez wykształcenia które rozkręciły własne firmy, lub z którymi można madrzej pogadac niż z niejednym wykształconym. To nie kwestia wyedukowania, tylko osoby. |
Napisałem przecież, że "nierzadko wykształcenie nic człowiekowi nie daje (vide posłanka Senyszyn) ale cenzus na bazie wykształcenia to mimo tego najlepszy sposób na jako-takie zagwarantowanie poziomu głosujących." - więc o co ci chodzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andrzej B Jędrzejewski
Gość
|
Wysłany: Śro 5:35, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rafael napisał: | A propos demokracji cenzusowej: nie tylko wykształcenie ale i własność powinny decydować o posiadaniu prawa wyborczego. Mam na myśli głównie prawo wyborcze bierne: jak ktoś chce iść na posła dziś, ma zagwarantowane parę tysięcy miesięcznie plus wydatki na biuro poselskie. Moim zdaniem urząd posła powinien być płatny - tzn. jeśli zostaniesz wybrany do Sejmu, to musisz płacić za ten przywilej. W takiej sytuacji wykluczone byłyby przypadki, w których do Sejmu idą gwiazdy i gwiazdeczki (patrz Sebastian Florek z ramienia SLD) tylko i wyłącznie dla kasy. Natomiast osoby gorzej uposażone nie potrzebują dostawać kasy od państwa za pełnienie urzędu - jeśli dostały tę paręnaście tysięcy głosów, to nie powinny też mieć problemu z uzyskaniem wsparcia finansowego od swojego elektoratu.
A co do samego wykształcenia - nierzadko wykształcenie nic człowiekowi nie daje (vide posłanka Senyszyn) ale cenzus na bazie wykształcenia to mimo tego najlepszy sposób na jako-takie zagwarantowanie poziomu głosujących. Poza tym byłbym także za tym, żeby podwyższyć nieco próg wiekowy - moim zdaniem 18 lat to za mało, żeby decydować o polityce państwa. Optowałbym raczej za, pi razy drzwi, 25 - taka osoba zdążyła już pewnie choć raz pracować, prawdopodobnie sama siebie utrzymuje i w związku z tym ma inną optykę od osiemnastolatka, który wciąż utrzymywany jest przez swego rodzaju państwo opiekuńcze - rodzinę. |
zgadzam się z 100%. Stwierdze ponadto, że prof. ekonomii wcale nie musi być dobrym np ministrem finansów, jak i ministem gospodarki bo np Wilczek za Rakowskiego potrafił zrobić bodaj nalepszą ustawę o działalności gospodarczej ( taką która zawiała nieco konserwatywnym liberalizmem)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xyzvbn
Gość
|
Wysłany: Śro 12:23, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rafael napisał:
,,jako-takie zagwarantowanie poziomu głosujących." - więc o co ci chodzi?''
chodzi o to że wcale nie zagwarantuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 14:17, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli problem nie istnieje...A raczej przestałby istnieć, bo byłby na pewno jakiś okres przejściowy, a na wyniki szkół też trzeba by było poczekać. Faktycznie, myślałem w kategoriach "papierków". O ile to rzeczywiście zbyteczne przy szukaniu zwykłej pracy, to jednak tytuły naukowe przydałyby się w pracy naukowej i w sektorze nauczania.
A z tymi centralnymi egzaminami to niezly pomysł. O coś takiego pytałem. Ale państwo musiałoby utrzymać jakąś Centralną Komisję Edukacyjną (kilka osób do układania pytań by wystarczyło, więc nie byłyby to duże koszty). Gorzej, że wtedy pośrednio wpływano by na to, czego będą uczyć w szkołach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paprota
Gość
|
Wysłany: Nie 9:53, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Państwo w ogóle nie powinno zajmować się szkolnictwem! Rynek pracy najlepiej zweryfikuje jakość szkół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Pon 4:08, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Paprota napisał: | Państwo w ogóle nie powinno zajmować się szkolnictwem! Rynek pracy najlepiej zweryfikuje jakość szkół. |
Ja też się z tym zgadzam.
Ale nie planujemy utrzymać kilku uczelni wyższych-jako tych "perełek"-jak sie to dzieje w Anglii czy USA np?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anarchol
Gość
|
Wysłany: Pon 18:10, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Ale nie planujemy utrzymać kilku uczelni wyższych-jako tych "perełek"-jak sie to dzieje w Anglii czy USA np?" Mi by az tak bardzo nie przeszkadzało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Wto 3:51, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
najlepsze uczelnie w us and a są prywatne:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Wto 5:23, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tak-ale u nas oddać komuś Kraków, Toruń, Gdańsk czy nie wiem- Poznań...Chyba myśle patriotyczno-socjalistycznie...U nas one sa "perełkami"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dittohead
Gość
|
Wysłany: Wto 6:03, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A to jest jakis przepis na zrobienie z panstwowej uczelni "perelki"? Jezeli jest, to po co w ogole prywatyzowac szkolnictwo! Niech wszystkie szkoly beda "perelkami"! Tak samo ze sluzba zdrowia, gornictwem, hutnictwem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Wto 6:08, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
One są perełkami teraz-skarbem tego kraju-i to do niego powinny dązyć prywatne uczelnie ale działające "na tych samych zasadach" a nie jak obecnie...
Troche sie boją że przejmie taką uczelnie jakiś narodowy sicjalista np i zacznie dyskretnie uczyć ludzi w ściśle okreśolnej tendencji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurij77
Gość
|
Wysłany: Śro 8:05, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Państwowe szkoły wyższe są i "perełkami" jak Uniwersytet Warszawski, Jagielloński, Wrocławski, KUL... i są różne gówna jak ten w Zielonej Górze, faktycznie to już teraz przy przyjęciu do jakiejś konkretnej pracy rynek weryfikuje te uczelnie. Są też szkoły prywatne bijące swym poziomem na łeb i na szyję niektóre państwowe (że tak wspomnę na przykład Dolnośląską Szkołę Wyższą). Przy prywatyzacji szkolnictwa te najlepsze zostaną, te gorsze też pewnie znajdą jakąś niszę w rynku (zakładam że spełni się moje marzenie i dzięki temu znacznie ograniczy się ilość studentów których jest staaaaaanowczo za dużo i część z nich będzie musiała się zadowolić niższym poziomem). Co do papierków, to wystarczy założyć, że jesteś pracodawcą w UPRowskim państwie i szukasz np trenera do swojej firmy. Czy jesteś w stanie zweryfikować kompetencje kandydata na podstawie tylko rozmowy kwalifikacyjnej? Nie wydaje mi się, a tak będzie miał dyplom Szkoły Wyższej im. JKM i sam sprawdzisz w kilka minut jakie on ma kompetencje i czego go nauczono. Ja bym tak dyplomów etc na śmietnik od razu nie wywalał. A matura? Masz dowód na to, że ktoś ma ogólnokształcące wykształcenie czyli że ma jakieś podstawy do zdobywania nowej, skonkretyzowanej wiedzy (oczywiście zakładając, że w UPRowskim państwie poziom się podniesie a nie opadnie, do czego tendencje wykazuje obecnie). Kandydat ma dowód na to, że może się uczyć dalej już nie od podstaw czyli przystaje poziomem do reszty grupy. Dla kogoś kto przyjmuje na kurs ma to olbrzymie znaczenie bo nic tak prowadzącego zajęcia nie drażni jak kilku matołów w zdolnej grupie, nad którymi trzeba ślęczeć a efekty i tak są mizerne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orlowski
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:24, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jurij77 napisał: | A matura? Masz dowód na to, że ktoś ma ogólnokształcące wykształcenie czyli że ma jakieś podstawy do zdobywania nowej, skonkretyzowanej wiedzy. |
Podstawy do zdobywania wiedzy najlepiej sprawdzilby po prostu egzamin na (prywatna) uczelnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Śro 14:55, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jurij zgadzam się z Tobą.
Ale moja pasją jest historia i z tego punktu patrze na zagadnienie np Jagiellonki...Bo co by bylo gdyby np Jagiellonka w prywatnych rękach najpierw zaczęła uczyć głupot a potem poszła z torbami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paprota
Gość
|
Wysłany: Śro 18:12, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
UJot może się skiepścić będąc również w państowych rękach. Zresztą, powoli obniża on swoją wartość naukową. Równie dobrze mógłbyś nas przekonywać, że kopalnie i zakłady COPu powinny zostać państwowe, bo tradycja górnicza, przedwojenna czy jakaś tam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Czw 4:17, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No co ty. To uczelnie tego typu powinny być wzorem dla społeczenstwa-zawsze były jakieś "elity" do ktorych reszt a społeczeństwa dążyła-to ta XX-wieczna "demokracja" (szczególnie XXI wieczna) przyniosla brak elit i brak odniesienia...Kogo ma sobie np młodzież licealna stawiać za wzór?Obecnych polityków u koryta? Wykładowców-współpracowników?Kogo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Czw 4:27, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, że takie wypowiedzi ujawniają, iż ludzie w gruncie rzeczy nie wierzą w wolny rynek, a postulaty prywatyzacyjne powtarzają po prostu jako slogany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Czw 4:33, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiesz Spaulding.
Powinieneś np zastanowic się nad tym skąd się wzieło to-co nas obrzydza.
Skąd te zwyczaje typu-odpowiednie sztucce czy kieliszki, dlaczego dłubanie w nosie czy "prykanie" są uznawane za coś zdrożnego. Skąd zwyczaj nakłądania pidżamy itd...
Chodzi o elity intelektualne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurij77
Gość
|
Wysłany: Czw 5:16, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Patrząc na historię wychowania i historię oświaty to matura coś znacząca skończyła się wraz z 39 rokiem... może jeszcze podziemie podczas wojny przedstawiało w miare wysoki poziom, potem, wszyscy wiemy dzięki komu, cała oświata upadła a matura była, w mysl równości społecznej "dla każdego". Jeżeli podnieść wymagania aby matura faktycznie wymagała wiedzy to myślę, że już samo świadectwo uykończenia szkoły średniej znaczyłoby nie mało. Codo egzaminów na uczelnie wyższe- ok, ale one sprawdzają nie wiedze ogólną tylko przydatność do zawodu, ewentualne predyspozycje a to zupełnie co innego niż poziom wiedzy.
Do tych co są przeciwko wszelkim "papierkom"- a do lekarza który ma wiedzę niczym nie udokumentowaną byście poszli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Czw 5:24, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Brak poszanowania dla własnych dzieci, dla rodziców, problemy wychowawcze z młodzieżą, nagminne nadużywanie alkoholu itd-przeciez to wszystko rozwiązałyby autorytety...Jeśli oświata prywatna na maxa-to kto będzie takim autorytetem w domu-ojciec bijący matkę a jednoczesnie mający problemy z wypowiedzeniem 3 zdań po polsku poprawnie? Powinien byc jakiś"odnośnik","wzór","autorytet","zbiór cech pokazujący że w "realu" można żyć "po ludzku".
Powtarzam się-nie ma autorytetów w świecie plityki (czy jest ich malo), nie ma ich na uczelniach i szkołąch średnich-mi nawet jeden z wykładowcow powiedzial-w Polsce nie zostaje się nauczycielem z powołania ale dlatego, że nie potrafi się w danej dzidzinie osiągnac sukcesu i nie pozostalo nic innego jak użerac się z młodzieżą-czy takie "autorytety" maja przygotowac młode pokolenie?
W kościele ludzie tez mają problemy z dostrzeżeniem autorytetów(katolicy nie znają Pisma i Biblii jak np protestanci). Propaganda mediów tylko to "wrażenie" podtrzymuje.
A jeśli autorytetów i zasad moralnych, etycznych nie bedzie to nic tylko dac ludziom wolny dostep do broni, aborcji i eutanazji-ale będzie "impreza"...
Ja w swojej pracy spotykam wielu ludzi z 'polskiej klasy średniej'-bo rzeczywistej"klasy średniej" prawie u nas nie ma, którzy nie przestrzegają zasad higieny(śmierdzą na odległość), wyglądają jak depresanci i bez opamiętania drą się i okładają własne dzieci...Zeby nie było też że to ludzie bez grosza przy dyszy-nie-pracuję w sklepie ze sprzetem fotograficznym (raczej nie zbyt tanim)....Nawet nie chcę myśleć co się dzieje w domach gdzie rzeczywiście panuje głód i nędza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Czw 8:26, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Chodzi o elity intelektualne..."
tylko co one mają do kontroli państwa nad dziedzinami życia? zapewniam iż większość tych przyzwyczajeń wzięła się z czasów, kiedy macki lewiatana nie sięgały tak daleko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Czw 8:43, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
tylko co one mają do kontroli państwa nad dziedzinami życia
Nie zapominaj że to temat o szkolnictwie only.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:16, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Autorytety są ważne, ale nigdy nie będzie tak, że będą wpływać na wszystkich. Zawsze będzie jakaś patologia. I po to są sankcje karne.
Poza tym ludzie nie zawsze przyjmują wykładnię swoich uczelni. Czasem się przeciw niej buntują i tworzą zupełnie coś innego. O niejednym postępowcu czytałem, że "ukończył prestiżową szkołę katolicką"...
Co do szkoł i uczelni: dzisiaj na rynku państwowo-prywatnym jest śmieszna sytuacja. Otóż w przeciwieństwie do szpitali (prywatne lepsze, państwowe gorsze) renoma szkół jest odwrotna (państwowe lepsze, prywatne gorsze). Owszem, jest kilka naprawdę elitarnych prywatnych szkół i uczelni, ale niewiele. W przeciwieństwie do Zachodu gdzie prywatne szkoły cieszą się wielkim prestiżem.
Prawie wszyscy maturzyści mają taki cel: dostać się na PAŃSTWOWĄ uczelnię, a jak się nie uda - dopiero wtedy próbują na prywatną. Na pewno jednym z powodów są pieniądze - za państwowe nie płacisz (bezpośrednio ), ale czy tylko? To państwowe dzienne studia cieszą się większym prestiżem. To państwowe licea są bardziej szanowane od tzw."społecznych", które mają opinie szkół dla leserów za duże pieniądze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dittohead
Gość
|
Wysłany: Pią 6:50, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rynek to zweryfikuje niedlugo. Warto tez zauwazyc, ze spora czesc 'studentow' idzie na uczelnie wyzsza tylko i wylacznie po to, by armia sie o nich nie upomniala. To ciagle jest spora rzesza ludzi!
A poki panstwowe uczelnie trzymaja sie mocno i nikt nie smie ich ruszyc to prywatne szkoly beda zajmowaly sie tylko produkowanem absolwentow, bo dzisiaj to najlatwiejszy sposob na zarobienie pieniedzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Pią 11:09, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dlatego ja pytam o jakieś "perełki"
(jedną czy dwie uczelnie nadal pozostające w rękach państwa.
Tylko gdzie teraz ta perełka -Toruń,Kraków, Poznań czy Gdańsk?
My Polacy lubimy się kłocić o takie "prymaty"
Wiadomo-państwo wymieni sobie dyrektora ale jeśli "właściciel" szkoły będzie uczył dziwności-to kto mu podskoczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Pią 11:51, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
chodzi o to, że te "perełki" są zbyt WAŻNE żeby państwo je dzierżyło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
www_upr_kartuzy_pl
Gość
|
Wysłany: Pią 14:57, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
a jakiego uczciwego człowieka stac na ich wykupienie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurij77
Gość
|
Wysłany: Pią 17:04, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ciężko powiedzieć, że ta i ta uczelnia jest "perełką" ze względu na to, że sam np Uniwersytet Wrocławski nie jest jednolity- poszczególne wydziały mają dużą autonomię i tak np ja mogę się pochwalić, że mój wydział jest bardzo "perełkowy" ale np kulturoznawstwo jest śmieszne, tak jak jakaś etnologia a z kolei chemia jest bardzo uznana. To samo jest na innych uniwersytetach/ politechnikach/ akademiach. Myślę, że z takich wybijających się ogólnie bez wątpienia wymienić można Poznań, Warszawę, Kraków i Wrocław (bo K.U.L. na który w przyszłości się wybieram) zdaje sie taki do końca prywatny nie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|