Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

krzychun · Gość

Wielu przedstawicieli lewicy twierdzi,ze kapitalizm degraduje "kulture wysoką" spychając ją w "otchłań plastikowej komercji",tym samym próbują uzasadnić konieczność istnienia publicznych instytucji kulturalnych. Ja osobiście się z tym nie zgadzam i krótko chciałbym napisać o tym jak moim zdaniem kapitalizm kulturze sprzyja

1. Kapitalizm gwarantuje wolność słowa,bez niej nie mogłyby powstawać dzieła prowokujące,oznaczone przez państwo etykietką "tabu". Wielu artystów emigrowało do USA ponieważ władza faworyzowała pewne tendencje w sztuce a inne tępiła.

2. Sztuka to nie tylko dojrzali i znany artyści,ale tez ludzie którzy nie mają środków na sprzęt i naukę. Komercja,nawet jeśli wyzwala wysyp tandety,powoduje rozwój gałęzi gospodarki związanych z muzyką,na przykład wytwarzanie instrumentów. Dzieki popularnosci wykonawców rockowych wzrasta popyt na gitary,tym samym stają się one łatwiej dostępne. To samo dzieje się z rynkiem wydawniczym. Ludzie zafascynowani wykonawcami zaczynają wydawać pisma,podręczniki do gry etc. Komercja jest wielką szansą dla młodych artystów.

3.Kapitalizm jest systemem,w którym spełnia się nie tylko życzenia konsumentów,ale możliwy jest też rozwój instytucji edukacyjnych. Przykładem niech będzie National Geographic- prywatna firma założona jeszcze w XIXw. Oni wydawali książki i czasopisma,w których przekazywali swoją (niedostępną w szkołach) wiedzę w zamian za zaoszczędzone przez Amerykanów pieniądze.
Dzisiaj rynek materiałów edukacyjnych jest niesamowity. Focus,Discovery,Animal Planet czy chociażby książki Cejrowskiego - to wszystko działa w warunkach wolnego rynku,ponieważ (nie tak jak myślą lewacy) ludzie to nie tylko mieszanka prymitywnych instynktów,ale też ludzie którzy chcą zdobywać wiedzę i się nią dzielic. Zresztą zauważcie,ze 90% programów popularnonaukowych na TVP jest wyprodukowanych przez takie instytucje jak National...

4. Komercja w kulturze eliminuje konflikty społeczne. Nikt nie ma pretensji o to,ze na jakimś kanale lecą programy,których treść mu nie odpowiada. Jeśli nie musi płacić abonamentu - jest mu to obojętne.

Bez wdawania się w szczegóły,kilka moich obserwacji. Zachęcam do dzielenia się swoimi:>

Gigabyte · Gość

Ja bym jeszcze dodał infoanarchizm i jego pozytywne skutki.

krzychun · Gość

Przyszła mi do głowy jeszcze jedna sprawa. Mianowicie wpływ jakie miały na rozwój wiedzy geograficznej Kompanie Wschodnio - Indyjskie. Przecież to właśnie marynaże Kompani Holenderskiej w 1606r. jako pierwsi Europejczycy postawili stopę w Australii. Mówi się często "pierwszą budowlą w Austrialii była szubienica". Nie ma to wbrew pozorom nic wspólnego z angielską kolonią karną. Na tej szubienicy powieszono bundowników ze statku Batawia w 1616r. Ogrom map i notatek sporządzanych przez ówczesnych handlowców bardzo pomógł nauce.

kamfit · Gość

Poza tym jest powstaje mnóstwo prywatnych teatrów, które mają o wieele trudniej od publicznych, bo działają jak zwykle przedsiebiorstwo, muszą płacić ZUSy i USy, poza tym dostają niewielkie dotacje w porównaniu z publicznymi. Najbardziej znany jest chyba Studio Buffo Józefowicza. Wielu polskich aktorów teraz zakłada swoje teatry, np, Krystyna Janda. I to wszystko mimo tak potwornego wyzysku fiskalnego!

Gość

Elementy funkcjonujace w kapitalizmie proponuja dla wszystkich kulture. I te dla mas (teleturnieje, disco polo itd) jak i kulture dla elit (golf, domy aukcyjne itd). Aby miec dostep do calego zakresu kultury nalezy zatroszczyc sie o odpowiednia zasobnosc swojego portfela.

kibic

Ja myślę, że należałoby sobie odpowiedzieć, co lewaki mają na myśli, mówiąc o kulturze wysokiej. Z moich obserwacji wynika, że to pojęcie zostało ostatnio zdegradowane i a autorzy i ich "dzieła" nie mają nic wspólnego ze sztuką. Jeśli dzisiaj dziełem sztuki jest reklamówka ze śmieciami czy genitalia na krzyżu to wychodzi na to, że ktoś pomylił pojęcia. Namnożyło nam sie artystów - nieudaczników, bez talentu, których jedynym osiągnięciem jest szokowanie odbiorcy a krytyka chce nam wmówić, że ich wytwory to dziełą sztuki. A naiwni w to wierzą i zachwycają się np. nad kilkoma chaotycznie namalowanymi kreskami, na poziomie dziecka z przedszkola i tak oto beztalencie staje się genialnym malarzem. Ktoś kto niezbyt umie grać i śpiewać, zakłada zespół black/death metalowy i pierdząc do mikrofonu bzdury o szatanie, wprowadza w zachwyt publikę i krytyków, stając się genialnym muzykiem. Dzisiejsza "sztuka" zeszła na psy.

Howard Roark · Gość

SaberTooth · Gość

Hej, odwalcie się od dobrej muzyki!
<cool>
Odpowiedź jest bardzo prosta: To, co podoba się urzędnikowi jest nazywane 'kulturą wysoką', zaś to, co podoba się większości społeczeństwa 'kulturą niską'. A dlaczego akurat ocena urzędnika miała by świadczyć w jakikolwiek sposób o 'wyższości' jego preferencji nad preferencjami innymi ludzi? Czemu jego zmysł smaku miałby być bardziej 'obiektywny' od zmysłu pozostałych? Nie dość, że nie istnieje żaden miarodajny podział na to, co jest 'komercyjne' (bo każde dobro można sprzedać, o ile ktoś je kupi), a co nie jest, to jeszcze nie istnieje uniwersalne piękno jako piękno dla wszystkich.
Cóż, a jeżeli ktoś lubi się masturbować 'faktami empirycznymi', to najlepiej rzucić mu renesansowymi, KAPITALISTYCZNYMI jak cholera, Włochami. Wink