Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

SaberTooth · Gość

Oto nasz lyberalny rząd wprowadza liberalizmu w stolicy.

Nie pamiętam szczegółów, ale mają wzrosnąć kary za sprzedaż w 'niedozwolonych' miejscach.

bastian16 · Gość

a coś więcej na ten temat?

Gość

Urynkowic chodniki, najlepiej poprzez prywatyzację. Wlasciciel bedzie jeszcze zabiegal zeby to na jego chodniku toczyl sie handel.

Litohoro · Gość

Może daj jakiś odsyłacz, bo tak to ciężko się wypowiedzieć ;\ W każdym razie trochę to smutne, że rząd mieniący się przymiotnikiem liberalny, stać na wprowadzanie takich numerów w życie. Ciekawe co będzie dalej...

SaberTooth · Gość

Bardzo chętnie zapodałbym jakiś link, ale usłyszałem to w radiu, w trakcie pracy, więc niespecjalnie mogłem czegoś poszukać.

Co do samej informacji, to przypuszczam, że została ona natchniona tym oto artykułem. (bo jedyny z datą dzisiejszą) [link widoczny dla zalogowanych] A jako, że dziennikarze radiowi czerpią z prasy garściami... :/

anti-theist · Gość

Czy ktos moze wie co im przeszkadza sprzedaz uliczna, ze jeej zakazuja?

G · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]
Bo ludzie chyba kochają centralne planowanie. Wystarczy poczytać komentarze Confused

vdpoop · Gość

G · Gość

Dobrze to by było gdyby warszawiacy po prostu nie kupowali u ulicznych sprzedawców i namawiali do tego wszystkich znajomych..

Viperek · Gość

Dobrze to by było gdyby regulacje wytworzyły się rynkowo.

cyb · Gość

Dobrze ty było gdyby sprywatyzowano ulice i wtedy włąsciciel by decydował

Kapitan Kapeć

Viperek · Gość

Gość

Znacjonalizować wszystkie mieszkania!
Przecież prywatni właściciele wywalą lokatorów na zbity pysk, a mieszkania by pozamykali i zaorali, i co byśmy wtedy zrobili?

Kapitan Kapeć

krzychun · Gość

Tak samo jak sklepikarze mają umowę z właścicielem ulicy,ze płacą mu czynsz a on przeznacza go na utrzymanie ulicy,

Kapitan Kapeć

krzychun · Gość

Jeśli przyjmniemy,ze ludzie będą wydawać kupę forsy na licytacji ulic tylko po to zeby jeszcze ponieść koszty ich zniszczenia,przekwalifikowania (nie prawnego,gospodarczego) i zrezygnować z pewnych profitów ( ruch przy ulicach jest pewniejszy niz koniunktura na buraki) to...tak,nie warto ich prywatyzować. Pamiętajmy co jest ( w uproszczeniu) celem działalności na rynku - zwiększanie zysków i zmniejszanie kosztów. Jeśli mamy do wyboru kupić drogę,wynająć powierzchnie dla reklam i tylko dokonywać co jakiś czas drobnych remontów to jest to chyba bardziej opłacalne/bezpieczniejsze niż działalność w rolnictwie,które wymaga ciągłych zmian.

Oczywiście debili nie brakuje - ale nie brakuje ich ani w sektorze prywatnym,ani w urzędach.

vdpoop · Gość

Koledzy anarchiści mają kilka "genialnych" pomysłów na to, jak powinien wyglądać świat. Pomysł z prywatyzacją dróg i ulic jest ich chyba ulubionym odjazdem. Aż się zastanawiam co oni takiego biorą?

Gość

vdpoop · Gość

Ale ja dyskusję na temat prywatnych dróg i ulic przerabiałem tutaj z wami wielkokrotnie i więcej już nie mam zamiaru. Wychodził wam z tego świat pełen: szlabanów, tuneli, zygzakowatych autostrad i kontroli co kilka metrów podczas spaceru po mieście (w końcu co chwilę wchodziłoby się na czyjąś własność za co trzeba by było płacić). Taki Rok 1984 Orwella tylko jeszcze więcej kontroli.

Gość

Sizar · Gość

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

vdpoop · Gość

Gość

vdpoop · Gość

Gość

Gość

Co do dróg i chodników - u mnie na osiedlu wszystkie są prywatne (jak na wszystkich nowych osiedlach) i jakoś nie pobieramy opłat od obcych za przechodzenie. Wręcz przeciwnie! Okoliczni sklepikarze codziennie odśnieżają chodniki, aby te darmozjady; nie dość, że darmowo; mogły chodzić na dodatek wygodnie!