|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Pon 18:59, 10 Lis 2008 Temat postu: "libertariański socjalizm"? |
|
|
WTF? czy ktoś potrafi powiedzieć co to za zwierze?
(BTW. ostatnio usłyszałem, że Ralph Nader jest libertarianinem, bo jest lewicowo-liberalny. czyli pewnie libertarianin libertarianinowi nierówny, tak jak z liberałami )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Pon 19:03, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Haha, jeśli faktycznie tego typu rzeczy się przyjmują, to trzeba będzie się określać mianem "klasycznych libertarian" albo wymyślić nowe słowo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Turin
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów
|
Wysłany: Pon 19:27, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
W ten sposób określa swoje poglądy chociażby Chomsky. Wygląda na to, że "libertariański socjalizm" ma być czymś w rodzaju "dobrowolnego anarchosyndykalizmu"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Pon 20:20, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ostatnio usłyszałem, że Ralph Nader jest libertarianinem, bo jest lewicowo-liberalny. |
Co to znaczy ,,lewicowo-liberalny''?
Liberalizm lewicowy objawia się jedynie w promocji zboczeń, wolności słowa,wyznania, tolerancji. Jest to tak zwany liberalizm społeczny i nic nie mówi o poglądach ekonomicznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Pon 21:38, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tak jak piszesz
a tego określenia to używają chyba anarchiści, ci z [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez G dnia Pon 21:54, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Wto 4:19, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: | Haha, jeśli faktycznie tego typu rzeczy się przyjmują, to trzeba będzie się określać mianem "klasycznych libertarian" albo wymyślić nowe słowo... |
Akurat co do klasyczności libertarianizmu, to nie jest to taka prosta sprawa, bo ponoć hiszpańscy anarchosyndykaliści jako pierwsi nazwali się "Libertares", czy jakoś tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cyb
Gość
|
Wysłany: Wto 5:44, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | anarchosyndykaliści jako pierwsi nazwali się "Libertares", czy jakoś tak. |
latach 1858-1861 mieszkał w Nowym Jorku, gdzie wydawał czasopismo „Le Libertaire” („Wolnościowiec” – Déjacque był autorem tego pojęcia, synonimu słowa „anarchizm”, którego użył po raz pierwszy w liście do Pierre Josepha Proudhona z 1857 r., słowo rozpowszechniło się później w tłumaczeniu angielskim jako „libertarian”[1]).
[link widoczny dla zalogowanych]
w cytacie chodzi o synonim anarchizmu klasycznego >> socjalistycznego
[link widoczny dla zalogowanych]
Dwa są Socjalizmy.
Jeden jest komunistyczny, drugi solidarnościowy.
Jeden jest dyktatorski, drugi libertariański.
Jeden jest metafizyczny, drugi pozytywistyczny.
Jeden jest dogmatyczny, drugi naukowy.
Jeden jest emocjonalny, drugi rozważny.
Jeden jest destrukcyjny, drugi konstruktywny.
Oba poszukują największego możliwego szczęścia powszechnego.
Jeden chce ustanowić szczęście dla wszystkich, drugi pozwolić każdemu być na swój sposób szczęśliwym.
Jeden uważa Państwo za rodzaj społeczeństwa, specyficznego zabarwienia, produkt pewnego rodzaju świętego prawa spoza i ponad całością społeczeństwa, o specjalnych prawach i mogący domagać się specjalnych obowiązków; drugi uważa Państwo za instytucję jak każdą inną, generalnie gorzej od innych zarządzaną.
Ten pierwszy proklamuje suwerenność Państwa; drugi nie rozpoznaje suwerenów.
Jeden chce wszystkie monopole w rękach Państwa; drugi chce zniesienia wszelkich monopoli.
Jeden chce, by klasa rządzona stała się klasą rządzącą; drugi chce zaniku klas.
Oba twierdzą, że obecny porządek rzeczy nie może trwać.
Pierwszy uważa rewolucje za konieczny dla ewolucji; drugi uczy, że tylko represja zmienia ewolucje w rewolucję.
Pierwszy wierzy w kataklizm.
Drugi wie, że postęp społeczny wyłoni się z wolnego współgrania indywidualnych dążeń.
Oba rozumieją, że wchodzimy w nową erę w historii.
Jeden chce, by wszyscy byli proletariuszami.
Drugi chce, by nie było już więcej proletariuszy.
Pierwszy chce wszystko wszystkim odebrać.
Drugi chce pozostawić każdemu jego własne.
Jeden chce wszystkim odebrać własność.
Drugi chce, by każdy był właścicielem.
Pierwszy głosi: ‘Czyń, co chce rząd.’
Drugi głosi: ‘Czyń, co sam chcesz’
Jeden grozi despotyzmem.
Drugi obiecuje wolność.
Pierwszy czyni obywatela poddanym Państwa.
Drugi czyni Państwo pracownikiem obywatela.
Jeden oznajmia, że nowy świat rodzić się będzie w bólu.
Drugi twierdzi, że prawdziwy postęp nikomu nie przyniesie cierpienia.
Pierwszy wierzy w wojnę klas.
Drugi tylko w pokój.
Jeden dąży do rozkazywania, regulowania, dawania praw.
Drugi dąży do osiągnięcia minimum rozkazów, regulacji i praw.
Jeden poprzedziłby najokrutniejszą z reakcji.
Drugi otwiera nieskończone horyzonty postępowi.
Pierwszy przegra; Drugi zwycięży.
Oba pożądają równości.
Jeden zniżając głowy wzniesione zbyt wysoko.
Drugi wznosząc głowy pochylone zbyt nisko.
Jeden szuka równości pod wspólnym batem.
Drugi zapewni równość w całkowitej wolności.
Jeden jest nietolerancyjny, drugi tolerancyjny.
Jeden przeraża, drugi dodaje odwagi.
Jeden chce wszystkimi kierować.
Drugie chce pozwolić każdemu kierować sobą samym.
Jeden chce wszystkich wspierać.
Drugi chce pozwolić każdemu wesprzeć siebie samego.
Jeden głosi:
Ziemię Państwu.
Kopalnię Państwu.
Narzędzie Państwu.
Produkt Państwu.
Drugi głosi:
Ziemię kultywującemu.
Kopalnię górnikowi.
Narzędzie robotnikowi.
Produkt producentowi.
Tylko takie są dwa Socjalizmy.
Jeden jest dzieciństwem Socjalizmu; drugi jego dorosłością.
Jeden jest już przeszłością; drugi jest przyszłością.
Jeden ustąpi drugiemu.
Dziś każdy z nas musi wybrać pomiędzy jednym a drugim z tych dwóch Socjalizmów, albo przyznać, że nie jest Socjalistą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Wto 8:08, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ale za**bisty ten drugi, chyba zostanę socjalistą tylko czemu nie jest wspomniane o socjalizmie jako przeciwieństwie kapitalizmu? i "socjalizm naukowy", nie no, prooooszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joey
Gość
|
Wysłany: Wto 9:42, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Viperek napisał: | Cytat: | ostatnio usłyszałem, że Ralph Nader jest libertarianinem, bo jest lewicowo-liberalny. |
Co to znaczy ,,lewicowo-liberalny''?
Liberalizm lewicowy objawia się jedynie w promocji zboczeń, wolności słowa,wyznania, tolerancji. Jest to tak zwany liberalizm społeczny i nic nie mówi o poglądach ekonomicznych. |
Nie zakłada wolności słowa (faszyści), wyznania (tak naprawdę lewactwo zwalcza religie), a tolerancja to puste hasło. Tak naprawdę lewicowy liberalizm to tylko i wyłącznie promocja zboczeń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SaberTooth
Gość
|
Wysłany: Wto 14:41, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie ma czoegs takiego jak 'lewicowy' czy 'prawicowy' liberalizm. jak ktos nazywa siebie liberalem przy rownoczesnym promowaniu opiekunczego modelu panstwa to najzwyczajniej umiarkowanym socjalista.
socjalizm naukowy to okreslenie dla socjalizmu Marksa i Engelsa, ktory mial ich rozroznic od socjalizmu francuskiego. jedno gowno.
co do samej istoty liberalizmu, tzn. na ile jest prokapitalistyczny, a na ile zezwala na mala pomoc spoleczna, mozna przeczytac w najnowszej publikacji internetowej Gwiazdowskiego. Doktor pisze o pogladach na panstwo Smitha, Milla i Friedmana seniora (przed tym zanim zostal on anarchista). mozna sie bardzo wielu ciekawych rzeczy dowiedziec.
na stronie NCzasu jest tez.
Ostatnio zmieniony przez SaberTooth dnia Wto 14:42, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Wto 17:40, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
SaberTooth napisał: | nie ma czoegs takiego jak 'lewicowy' czy 'prawicowy' liberalizm. jak ktos nazywa siebie liberalem przy rownoczesnym promowaniu opiekunczego modelu panstwa to najzwyczajniej umiarkowanym socjalista. |
racja. tylko, że przyjęło się mówić "liberał" o kimś wyznającym liberalizm obyczajowy, bez zwracania uwagi na całą resztę (za amerykanami, gdzie Demokraci to "liberalna" partia); widać jakie u nas to przyniosło szkody np. wśród słuchaczy RM. także dla odróżnienia od liberalizmu gospodarczego (prawicowego), mówi się liberalizm lewicowy (zauważyłem, że np. Łysiak tak pisze w książkach)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:01, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
"Trzy całkowicie lewicowe rewolucje – francuska, bolszewicka i nazistowska – ukształtowały historię ostatnich 200 lat i sprawiły, że były one 'Stuleciami G': gilotyn, więzień, szubienic, komór gazowych i łagrów (ang. guillotines, gaols, gallows, gas chambers, gulags)" Erik von Kuehnelt-Leddihn
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:01, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
"Libertariański socjalizm" to po prostu inna nazwa "anarchizmu". Tak przynajmniej tłumaczą to sobie polscy anarchiści.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 19:05, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:39, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zdefiniujcie najpierw słowo socjalizm.
Jak za socjalizm uznamy upaństwowienie środków produkcji to coś takiego jak "libertariański socjalizm" nie może mieć miejsca.
Jak za socjalizm uznamy egalitaryzm, antykapitalizm i laborystyczną teorię wartości to IMO libertariański, wolnorynkowy socjalizm może istnieć (choć IMO pachnie on nie ładnie i mocno mnie nie przekonuje).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Wto 20:07, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
antykapitalizm.. wolnorynkowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 2:10, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kot Behemot napisał: | Jak za socjalizm uznamy egalitaryzm, antykapitalizm i laborystyczną teorię wartości to IMO libertariański, wolnorynkowy socjalizm może istnieć |
W jaki sposób?
Ludzie nie są sobie równi, a wartość dóbr i usług nie zależy od włożonej w nie pracy.
Jedyna z tych rzeczy, która mogłaby istnieć (ale śmierdzi i mnie nie przekonuje) to wolnościowy antykapitalizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Śro 4:51, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
G napisał: | antykapitalizm.. wolnorynkowy |
Tak. To wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy słowo "kapitalizm". Mutualiści zwracają uwagę na to, że to, co nazywamy kapitalizmem nie powstało w wyniku procesów rynkowych, lecz towarzyszyło mu zabieranie ludziom ziemi, protekcjonizm, prawo patentowe i inne garantowane przez państwo przywileje, umacniające konkretnych grzaczy na rynku.
W takim rozumieniu wszyscy "skrajni prokapitaliści" (od radykalnych liberałów po anarchokapitalistów) są... antykapitalistyczni I w tym przypadku nie ma znaczenia, czy ktoś jest mutualistą, czy Austriakiem, bo obaj przecież są przeciwni przywilejom i są zwolennikami wolnego rynku.
Oczywiście wolnorynkowi socjaliści idą jeszcze dalej i uważają, że na wolnym rynku powstaną banki mutualne, stopa procentowa spadnie prawie do zera, a większość miejsc pracy będą miały formę kooperatywów pracowniczych (proszę o sprostowanie, jeżeli coś pomyliłem). Przyjmują laborystyczną teorię wartości za poprawną, ale rozumieją ją trochę inaczej niż inni socjaliści, a dziś powstała również bardziej zsubiektywizowana forma tej teorii.
Szczegóły: [link widoczny dla zalogowanych]
Ivan Ivanov napisał: | Ludzie nie są sobie równi, a wartość dóbr i usług nie zależy od włożonej w nie pracy. |
Wg mutualistów na wolnym rynku ceny będą dązyć do poziomiu pokrywającego się z kosztami wkładu pracy, choć nigdy w pełni nie osiągną tego stanu. A równość miałaby zapewnić własność użytkowa i brak kapitalistów "zawłaszczających zysk".
Oczywiście to jest ich punkt widzenia, ja się z tym nie utożsamiam. Jedyne z czym mogę się zgodzić, to ich definicja słowa "kapitalizm" - to wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Gigabyte napisał: | Wg mutualistów na wolnym rynku ceny będą dązyć do poziomiu pokrywającego się z kosztami wkładu pracy, choć nigdy w pełni nie osiągną tego stanu. |
Noo w zasadzie się z tym zgodzę ale nie widzę w takim razię różnicy między ich teorią wartości a prawem popytu i podaży?
Cytat: | A równość miałaby zapewnić własność użytkowa i brak kapitalistów "zawłaszczających zysk". |
No ale moment.
Ktoś może być bardziej produktywnym pracownikiem niż ja, ergo będzie zarabiał więcej. Ktoś może lepiej przewidywać przyszłość, albo analizować rynek, więc będzie "zawłaszczał zysk"... to wszystko się kupy nie trzyma.
Cytat: | Oczywiście to jest ich punkt widzenia, ja się z tym nie utożsamiam. Jedyne z czym mogę się zgodzić, to ich definicja słowa "kapitalizm" - to wszystko. |
O, to mnie w sumie interesuje.
Jaka jest definicja kapitalizmu wg. lewicowych libertarian?
Czy w ich definicji tylko protekcje i przywileje dla bogatych, czy jest też "koncentracja kapitału"?
Jeśli to drugie, to co miałoby powstrzymać koncentrację kapitału w wyniku tego, że niektórzy ludzie mogą być zwyczajnie lepsi w swojej pracy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 8:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Gigabyte napisał: | Aregirs napisał: | Haha, jeśli faktycznie tego typu rzeczy się przyjmują, to trzeba będzie się określać mianem "klasycznych libertarian" albo wymyślić nowe słowo... |
Akurat co do klasyczności libertarianizmu, to nie jest to taka prosta sprawa, bo ponoć hiszpańscy anarchosyndykaliści jako pierwsi nazwali się "Libertares", czy jakoś tak. |
To w takim razie można, analogicznie do nazwy z tematu, nazywać się libertariańskimi liberałami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikeon
Gość
|
Wysłany: Śro 8:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Libertarianizm != liberalizm
Libertarianizm to nieagresja i wlasnosc prywatna ani wiecej, ani mniej.
Jak ktos mysli, ze jest libertarianinem a dopuszcza istnienie przymusu panstwowego w postaci podatkow - zyje w bledzie.
Libertarianski socjalizm - dziwny potworek. Czy socjalizm czasem nie zaklada braku wlasnosci prywatnej? To by wykluczalo calkowicie takie polaczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Śro 11:57, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs -> raczej "libertariańskimi kapitalistami", ale to to też dziwnie brzmi i trzeba byłoby tłumaczyć każdemu znaczenie słowa "kapitalizm albo "libertariańskimi socjalistami w drugim znaczeniu" wg tego co wkleił Cyb
mikeon -> brak własności prywatnej to raczej komunizm
czyli libertarianie minarchistyczni zakładają dobrowolne podatki czy brak jakiegokolwiek przymusu państwowego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aaru falon
Gość
|
Wysłany: Śro 12:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
G napisał: | czyli libertarianie minarchistyczni zakładają dobrowolne podatki czy brak jakiegokolwiek przymusu państwowego? |
DOBROWOLNE podatki to PRZYMUS?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
G
Gość
|
Wysłany: Śro 13:33, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
może źle to ująłem:
mikeon napisał: | Jak ktos mysli, ze jest libertarianinem a dopuszcza istnienie przymusu panstwowego w postaci podatkow - zyje w bledzie |
skoro są libertarianie-minarchiści uznający istnienie państwa-minimum, to czy tam:
a) płacenie podatków nie jest przymusowe?
b) nie ma podatków (państwo utrzymuje się z królewszczyzny czy tp.)?
c) nie istnieje przymus państwowy w żadnej postaci (raczej mało logiczne)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 14:37, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
G napisał: | może źle to ująłem:
mikeon napisał: | Jak ktos mysli, ze jest libertarianinem a dopuszcza istnienie przymusu panstwowego w postaci podatkow - zyje w bledzie |
skoro są libertarianie-minarchiści uznający istnienie państwa-minimum, to czy tam:
a) płacenie podatków nie jest przymusowe?
b) nie ma podatków (państwo utrzymuje się z królewszczyzny czy tp.)?
c) nie istnieje przymus państwowy w żadnej postaci (raczej mało logiczne)? |
c) to anarchia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Śro 14:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Można twierdzić, że minarchista chciałby państwa (np narodowego), ale całkowicie dobrowolnego. Oczywiście takich minarchistów byłaby garstka w porównaniu z tymi, którzy twierdzą, ze podatki powinny wynosić 3% czy 5% czy 10%.
Ogólnie jest to dość dziwne, że minarchizm taki jak w LP jest uznawany za nurt libertarianizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 14:51, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A to jaka jest w końcu definicja państwa?
Bo myślałem, że jest to 1. monopolista na usługi prawa i bezpieczeństwa lub 2. ściągający haracz z ludności zamieszkującej teren, nad którym ma kontrolę (m.w.).
Jeżeli zaś ktoś twierdzi, że może istnieć dobrowolne państwo, to uznaje widać inną definicję. Ciekaw jestem: jak ona brzmi>
Ostatnio zmieniony przez Aregirs dnia Śro 14:52, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SaberTooth
Gość
|
Wysłany: Śro 15:03, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wg mnie minarchizm jest co najmniej dziwacznym poglądem. Jeżeli dana firma nie pobiera przymusowych danin, to nie może być nazywana państwem. Samo występowanie monopolu terytorialnego nie wystarczy, by mówić o państwie. Bez podatków takie 'minipaństwo' jest poddawane normalnej grze rynkowej.
Z początku ja zakładałem, że minarchiści uznają jednak państwowy monopol i utożsamiałem ich z czymś około Nozickowym. Pozniej okazalo sie, iz ich przecenialem. :/
Ostatnio zmieniony przez SaberTooth dnia Śro 15:08, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Śro 15:48, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ivan Ivanov napisał: | Ktoś może być bardziej produktywnym pracownikiem niż ja, ergo będzie zarabiał więcej. Ktoś może lepiej przewidywać przyszłość, albo analizować rynek, więc będzie "zawłaszczał zysk"... |
Tylko, że taki mutualistyczny wolny rynek miałby się opierać na kooperatywach pracowniczych, gdzie nie byłoby "zawłaszczania zysków" tak jak w normalnych firmach. Jeżeli chcesz zapytać "jak?" to ja od razu odpowiem - nie wiem.
Ivan Ivanov napisał: | to wszystko się kupy nie trzyma. |
Nigdzie nie twierdzę, że to się trzyma kupy. Wręcz przeciwnie - mi też taka wizja "wolnorynkowego socjalizmu" wydaje się naciągana i generalnie wolę Austriaków. Po prostu opisuję, na czym polega mutualizm, bo kolega G miał wątpliwości co do istnienia takiego nurtu.
Ivan Ivanov napisał: | O, to mnie w sumie interesuje.
Jaka jest definicja kapitalizmu wg. lewicowych libertarian?
Czy w ich definicji tylko protekcje i przywileje dla bogatych, czy jest też "koncentracja kapitału"? |
Niech ktoś mnie poprawi, jeśli jestem w błędzie, ale mutualiści wskazywali na niewolnościowy charakter koncentracji kapitału i uważają, ża takie coś nie nastąpiłoby na wolnym rynku.
Oczywiście lewicowi libertarianie to nie tylko mutualiści, bo np. agoryści generalnie nie mają nic przeciwko pracy najemnej* i przedsiębiorcom. Więc niesocjalistyczni lewacy chyba nie mają nic przeciwko koncentracji kapitału w ogóle.
* dlatego nie rozumiem, skąd ludzie biorą "postulat samozatrudnienia" - wydaje mi się, że jest to tylko i wyłącznie nadinterpretacja wywiadu z Konkinem; w dodatku taki postulat byłby sprzeczny z Agorystyczną Teorią Klas
Ivan Ivanov napisał: | Jeśli to drugie, to co miałoby powstrzymać koncentrację kapitału w wyniku tego, że niektórzy ludzie mogą być zwyczajnie lepsi w swojej pracy? |
Akurat tu moja skromna wiedza na temat mulualizmu się kończy, więc nie wiem, jak to tłumaczą. No ale my ankapy wiemy, że nic by nie powstrzymało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikeon
Gość
|
Wysłany: Śro 15:50, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Minarchisci to najogolniej rzecz biorac osoby, ktore nazywaja sie libertarianami, nie majac jednoczesnie pojecia co to znaczy, poza tym, ze jest cool.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
knosuhor
Gość
|
Wysłany: Śro 16:01, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Może dlatego, że w USA nie mają za bardzo się jak nazywać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Śro 17:47, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
knosuhor napisał: | Może dlatego, że w USA nie mają za bardzo się jak nazywać. |
Jak to nie? Hardcore true classic liberalism
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Czw 2:53, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: | Jak to nie? Hardcore true classic liberalism |
Trv Norwegian 666 Black Classic Liberalism
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SaberTooth
Gość
|
Wysłany: Czw 14:28, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Szybkie mam pytanko z innej beczki: Jaką częścią zdania jest 'społeczeństwo obywatelskie'? Oksymoronem? Ale chyba jedno wynika z drugiego. Tak jak jakbym pisać: 'sprawiedliwa sprawiedliwość'? Nie ma sprzeczności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hubert C
Gość
|
Wysłany: Czw 14:53, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ja nie chce nic mowic, ale wiekszosc tych anarchistow spod znaku Chomskiego, to są komuchy, najczesciej dzieciaki, ktore jeszcze "fuckają państwo", bo tak jest bardziej c00l..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|