Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mit kapitalistycznej sprawiedliwości

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:21, 03 Gru 2007    Temat postu: Mit kapitalistycznej sprawiedliwości

Tak sobie właśnie pomyślałem, że cały KAPITAListyczne pojęcie sprawiedliwego rynku jest wewnętrznie sprzeczne. Bo skoro mogą w nim uczestniczyć tylko gracze, którzy posiadają KAPITAŁ, co cała idea nie wygląda na zbyt sprawiedliwą. Chyba akurat tutaj Marks się nie mylił... Wszystko jest kwestią mniejszych, lub większych barier wejścia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Pon 14:54, 03 Gru 2007    Temat postu:

Nie wiem czy cię dobrze zrozumiałem ,ale kapitałem może być umiejętność. A jeśli nic nie potrafisz , nie masz siły , nie masz pieniędzy , nie masz rozumu to wtedy nie masz kapitału i nie możesz uczestniczyć w grze. Nawet ziemia jest kapitałem albo skrawek powietrza.

Więc z gry wykluczone są tylko istoty duchowe nie mające wpływu na rzeczywistość Wink . Chociaż i nad tym można by się dłużej zastanowić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
antekm




Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 15:19, 03 Gru 2007    Temat postu:

W obecnej sytuacji w Polsce to masz rację.

W większości krajów III świata, i jak rozumiem, w Polsce wg UPR, wiedza staje się dobrem dostępnym dla nielicznych, luksusowym, a człowiek urodzony w biedzie ma bardzo niewielkie szanse się z niej wyzwolić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Pon 15:35, 03 Gru 2007    Temat postu:

Nadal pozostaje siła mięśni , która jest dobrem. I w Polsce nawet jest towarem luksusowym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pon 15:46, 03 Gru 2007    Temat postu:

Jeżeli ktoś jest biedny i mało zdolny to ma w takim kapitalizmie nieciekawie. I nie musi być leniwy żeby tak było. Dlatego niezbędna jest interwencja państwa czyli redystrybucja dochodów, której niektórzy tak nie lubią.
I nie trzeba być wcale żadnym lewakiem, żeby tak pisać.
System, gdzie właśnie tacy biedni i mało zdolni ludzie są niemal niewolnikami jest niesprawiedliwy. Jedyna wolność jaką by tu niektórzy dali takim ludziom to taka czy zapną pasy czy nie. (Bo na poduszkę powietrzną to ich już raczej nie stać. Confused )
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 16:18, 03 Gru 2007    Temat postu:

bodzio napisał:
Jeżeli ktoś jest biedny i mało zdolny to ma w takim kapitalizmie nieciekawie.


Przy redystrybucji większość ma nieciekawie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 16:51, 03 Gru 2007    Temat postu:

Ja tam nie jestem za dzikim kapitalizmem. Chce tylko by bylo wiecej wolnosci i by nastapila normalizacja zycia. Aktualnie wszystko spaczone na lewo jest ;/
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamfit
Gość






PostWysłany: Pon 16:57, 03 Gru 2007    Temat postu:

bodzio napisał:
Jeżeli ktoś jest biedny i mało zdolny to ma w takim kapitalizmie nieciekawie. I nie musi być leniwy żeby tak było. Dlatego niezbędna jest interwencja państwa czyli redystrybucja dochodów, której niektórzy tak nie lubią.
I nie trzeba być wcale żadnym lewakiem, żeby tak pisać.
System, gdzie właśnie tacy biedni i mało zdolni ludzie są niemal niewolnikami jest niesprawiedliwy. Jedyna wolność jaką by tu niektórzy dali takim ludziom to taka czy zapną pasy czy nie. (Bo na poduszkę powietrzną to ich już raczej nie stać. Confused )


Jak ktoś jest biedny, mało zdolny, ale ma zapał do pracy to w kapitalizmie znajdzie prace. Oczywiscie zacznie od bardzo prostych prac, do których nie trzeba kwalifikacji, potem z czasem nabędzie więcej kwalifikacji wzrośnie jego wartość rynkowa i będzie miał więcej możliwości. Oczywiście ja mówię o kapitalizmie w którym, państwo zabiera w podatkach max 10% dochodu, a nie 75%.

A ta redystrybucja spowoduje, że temu biedakowi nie bedzie sie opłacało wychodzić z biedy bo "przecież ma socjal".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
antekm




Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 17:32, 03 Gru 2007    Temat postu:

Cóż, ja osobiście jestem przeciwny redystrybucji rozumianej jako "socjal", bo faktycznie w wielu przypadkach pełni on odwrotną role do zamierzonej.

Ale już postulat, żeby szkolnictwo i służba zdrowia były wyłącznie prywatne, powoduje, że większość biedaków nigdy z tej biedy nie wyjdzie. Proszę się przejechać do Indii czy Etiopii, by zobaczyć jak w praktyce taki system działa. Tam ludzie z nizin społecznych naprawdę nie mają szans się wyrwać. Jak urodzisz się w rodzinie nędzarzy, nie masz praktycznie żadnego widoku by za swojego życia ci się poprawiło, bo albo umrzesz z jakiejś choroby, albo. z braku edukacji, będziesz zapieprzał za 30$ / mc nosząc cegły.

Jak słusznie zauważył Dezerter, między komunizmem a libertanizmem czy upr-owizmem jest jeszcze bardzo szerokie pole do zagospodarowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pon 18:22, 03 Gru 2007    Temat postu:

kamfit napisał:
A ta redystrybucja spowoduje, że temu biedakowi nie bedzie sie opłacało wychodzić z biedy bo "przecież ma socjal".
Nie zgadzam się, ale nie będę dyskutował, bo i tak nie przekonam. Zresztą sam nie jestem na 100% pewny. Trochę prawdy w tym jest, że duży socjal demoralizuje. A zbyt duży na pewno demoralizuje. Tzn. taki, gdzie już można za zasiłek żyć całkiem dobrze.

Ale odniosę się do czegoś, czego jestem pewny :
kamfit napisał:
Jak ktoś jest biedny, mało zdolny, ale ma zapał do pracy to w kapitalizmie znajdzie prace. Oczywiscie zacznie od bardzo prostych prac, do których nie trzeba kwalifikacji, potem z czasem nabędzie więcej kwalifikacji wzrośnie jego wartość rynkowa i będzie miał więcej możliwości. Oczywiście ja mówię o kapitalizmie w którym, państwo zabiera w podatkach max 10% dochodu, a nie 75%.
Otóż NIE!! Nawet przy podatkach 0% i wielkim zapale do pracy - ten ktoś o kim piszesz zostanie najwyżej wołem roboczym i padnie na zawał w wieku 40 lat. I na nic nie odłoży ani materialnie ani w swoją wartość na rynku pracy nie zainwestuje. Bo pracodawca już go dobrze wyciśnie. 12h dziennie, jeżeli państwo nie wymusi 8. Bo na tyle na drodze "dobrowolnych" umów umówi się z nim pracodawca, bo na tyle ten pracownik przystanie, bo tyle będzie w stanie pracować (na początku).
(Oczywiście można teraz pokazać kontrscenariusze, które dobrze wyglądają na papierze.)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 18:32, 03 Gru 2007    Temat postu:

Są komisje lekarskie z okazji wojska, mozna dodac test na inteligencje, jesli ktos jest debilem niezdatnym do pracy mozna mu pomoc, ile takich osob jest?

Bodzio lepiej by panstwo zajmowalo sie tylko wyjątkowymi wyjątkami, niż calym spoleczenstwem Wink

Niektorzy chcieli by sie nikim nie zajmowalo, ale coz, wzór wzorem, a zycie zyciem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pon 18:43, 03 Gru 2007    Temat postu:

Ile jest takich osób? Nie mam danych. Na oko szacuję, że 40%. (Osób, które jeżeli wystartują w wieku lat 20-tu ze średnim wykształceniem to po kolejnych 20-tu latach dobrowolnej umowy o pracę z szefem będą dalej wynajmować mieszkanie w W-wie i nic nie odłożą. W dodatku będą starsi, mniej sprawni i zmatoleni przez 20 lat tej samej 12nnej pracy. I to nie zależy od chęci.)

Druga sprawa - dobry rysunek zrobiłeś (ten ze strzałką) - zgadzam się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Pon 18:56, 03 Gru 2007    Temat postu:

To wg ciebie Bodzio, państwo powinno dawac kase takim jednostkom dlatego że sa bez inicjatywy i zdolności?? Ograbiając przy tym pozostałe 60%.

Poza tym wydaje mi się, że to twoje 40% to troche przesada. W dzisiejszych czasach postawiłbym raczej na 5% góra.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 2:26, 04 Gru 2007    Temat postu:

Heh bodzio, ale ty mowisz o obecnej sytuacji, po 20 latach ciezkiej pracy wiekszosc ich kasy porwalo panstwo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamfit
Gość






PostWysłany: Wto 17:03, 04 Gru 2007    Temat postu:

Zarówno Etiopia jak i Indie są niżej niż Polska w rankingu wolności gospodarczej (Indie troszke, Etiopia duuuuużo niżej), więc nie ma tam UPRowizmu, bliżej im do Bodziowszczyzny Razz Wink

Indie z pewnością dużo poluzowały gospodarkę, ale wciąż daleko im do prawdziwego wolnego rynku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Wto 20:07, 04 Gru 2007    Temat postu:

bodzio opisuje raczej kapitalizm korporacyjny gdzie państwo wchodzi z wielkim biznesem w układy i kosi konkurencje na różne sposoby przez co biedni muszą pracować w wielkich korporacjach a nie system wolno-rynkowy, a to duża różnica.
Np w takim mieście Meksyk dominuje prywatna przedsiębiorczość i każdy kto ma dwie ręce może coś robić i jakoś nikt nie głoduje:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Wto 20:20, 04 Gru 2007    Temat postu:

antekm napisał:

Ale już postulat, żeby szkolnictwo i służba zdrowia były wyłącznie prywatne, powoduje, że większość biedaków nigdy z tej biedy nie wyjdzie.


ostrzegam, że wypisywanie głupot niepotwierdzonych teorią ekonomiczną lub empirycznymi faktami skutkuje natychmiastową interwencją ludzi rozumnych.
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Proszę się przejechać do Indii czy Etiopii, by zobaczyć jak w praktyce taki system działa. Tam ludzie z nizin społecznych naprawdę nie mają szans się wyrwać. Jak urodzisz się w rodzinie nędzarzy, nie masz praktycznie żadnego widoku by za swojego życia ci się poprawiło, bo albo umrzesz z jakiejś choroby, albo. z braku edukacji, będziesz zapieprzał za 30$ / mc nosząc cegły.


a o ilości kapitału przypadającej per capita słyszał? wnioski wyciągnął? jeśli społeczeństwa nie stać na prywatne szkolnictwo - to tym bardziej nie będzie go stać na państwowe, które kosztuje więcej niż prywatne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Wto 20:40, 04 Gru 2007    Temat postu:

Howard Roark napisał:
Cytat:
Proszę się przejechać do Indii czy Etiopii, by zobaczyć jak w praktyce taki system działa. Tam ludzie z nizin społecznych naprawdę nie mają szans się wyrwać. Jak urodzisz się w rodzinie nędzarzy, nie masz praktycznie żadnego widoku by za swojego życia ci się poprawiło, bo albo umrzesz z jakiejś choroby, albo. z braku edukacji, będziesz zapieprzał za 30$ / mc nosząc cegły.


a o ilości kapitału przypadającej per capita słyszał? wnioski wyciągnął? jeśli społeczeństwa nie stać na prywatne szkolnictwo - to tym bardziej nie będzie go stać na państwowe, które kosztuje więcej niż prywatne.
Ale po co o Etiopii mówić - mało kto wie jak tam jest. A u nas wiemy. Teraz na szkolnictwo stać każdego, bo jest bezpłatne, gdyby było płatne to niektórzy by się nie załapali. To, że bogatsi płacą dziś za biedniejszych to się może podobać albo nie ale pogodzić się z tym trzeba.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Wto 20:43, 04 Gru 2007    Temat postu:

Dinsdale napisał:
bodzio opisuje raczej kapitalizm korporacyjny gdzie państwo wchodzi z wielkim biznesem w układy i kosi konkurencje na różne sposoby przez co biedni muszą pracować w wielkich korporacjach a nie system wolno-rynkowy, a to duża różnica.
Np w takim mieście Meksyk dominuje prywatna przedsiębiorczość i każdy kto ma dwie ręce może coś robić i jakoś nikt nie głoduje:
Jak jest w Meksyku też nie wiem i co opisuję też nie. Żeby była jasność - największe dymańsko jest właśnie w małych firmach, nawet jak jest ich wiele obok siebie czyli niby konkurencja działa. Co opisuję to już sam zdecyduj, natomiast praktyczne doświadczenia mam jakie mam.
Gdy firma jest nastawiona na zysk (bezpośrednio) to jej pracownicy mają raczej nieciekawie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Śro 7:23, 05 Gru 2007    Temat postu:

A na co innego ma byc nastawiona firma Bodzio? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Śro 7:30, 05 Gru 2007    Temat postu:

Bodzio ty najpierw zaakceptuj że istnieje logika i że jest niepodważalna. Że 1 + 1 = 2 to zawsze prawda a potem się wypowiadaj. Dzięki temu dowiesz się że to co ty mówisz nie ma w sobie żadnej prawdy a co za tym idzie jesteś kłamcą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Śro 15:54, 05 Gru 2007    Temat postu:

cfo napisał:
A na co innego ma byc nastawiona firma Bodzio? Very Happy
Wszystko mam jak dzieciom pisać : 10 zdań zamiast 2?
Oczywiście, że firma jest nastawiona na zysk. Nawet więcej - piekarnię (firmę) zakłada się nie po, żeby piec chleb tylko po to, żeby robić zysk.

Ale mi chodziło o to : firmy małe (prywaciarskie) działają tak (tylko 1 przykład podam, bo nie mam teraz czasu) :
- można pracownika wysłać na szkolenie
- ale wtedy on nie pracuje, szkolenie kosztuje
- więc to się nie zwróci, dziś lepiej, żeby robił swoje a się nie szkolił, być może to by wcale się nie zwróciło
- a maksymalizujemy zysk
Niby wszystko racjonalnie, itp
A firma duża ma zasadę, niepisany "nakaz" : 2-3 razy do roku specjalista jedzie na szkolenie. Większość tych szkoleń się nie opłaca a jednak się opłaca.
Podobnie opłaca się dużym firmom wiele innych "bzdurnych" rzeczy : socjal, pilnować ustalonego przez państwo (i firmę od środka) kodeksu pracy, dodatkowe bonusy, szkolenia, różne pierdoły.
Niby nieracjonalnie, bo dlaczego wszyscy pracownicy mają mieć to samo zamiast pieniędzy i wybiorą co chcą, po co obowiązkowe szczepienia i wyjazdy, a jednak to działa.

Podobnie z dużą firma (państwem).

Ale co ja będę nudził, pójdziecie do pracy to przemyślicie sprawę może jeszcze raz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Śro 16:32, 05 Gru 2007    Temat postu:

Prywaciarz lepiej ocenia czy szkolenie jest opłacalne przez co ma pieniądze. Jeśli w ten sposób można zaoszczędzić to inni piekarze też tak zrobią. Jeśli wszyscy tak zrobią to ze względu na konkurencje aby zwiększyć zysk zmniejszą cenę chleba.

Wnioski:

a) produkuje się więcej chleba bo pracownik pracował a nie się szkolił wniosek : na rynku jest więcej chleba przy takim samym popycie więc cena spada.
b) właściciel piekarni zmniejsza cenę chleba o zaoszczędzone w ten sposób pieniądze aby zachęcić kupujących do jego towaru. Cena znowu spada!

A więc dzięki temu że to był prywaciarz a nie moloch wydajność pracy wzrosła. A zatem biedota może taniej kupić chleb(bo bogaci kupują bułki i fastfoody).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camillus
Gość






PostWysłany: Czw 9:01, 06 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
Ale co ja będę nudził, pójdziecie do pracy to przemyślicie sprawę może jeszcze raz.


Ile ty maz lat, Bodziu? Bo mleko jeszcze ci spływa z nosa. Uściślij, zkonkretyzuj swoją wypowiedź, bo to wygląda tak jakbyś bał się przyznać do błędu, że firma ma przynosić zysk (zarówno pracodawcy jak i pracownikom).
To jest oczywiste i nawet moje doświadczenie w różnych firmach nie było mi w tym do niczego potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 9:49, 06 Gru 2007    Temat postu:

bodzio napisał:

Teraz na szkolnictwo stać każdego, bo jest bezpłatne, gdyby było płatne to niektórzy by się nie załapali. To, że bogatsi płacą dziś za biedniejszych to się może podobać albo nie ale pogodzić się z tym trzeba.


jak to stać każdego? przykład z życia- mój znajomy z biednej rodziny nie mógł studiować na dziennych ponieważ rodzice nie byli w stanie go utrzymać (jedzenie, ubrania itd). Poszedł więc do pracy i jednocześnie na zaoczne. I wiesz jak się czuł gdy on i jego starsi płacili spore podatki na studia innych, w większości pochodzących z bogatszych rodzin?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Czw 10:02, 06 Gru 2007    Temat postu:

Camillus napisał:
Cytat:
Ale co ja będę nudził, pójdziecie do pracy to przemyślicie sprawę może jeszcze raz.


Ile ty maz lat, Bodziu? Bo mleko jeszcze ci spływa z nosa. Uściślij, zkonkretyzuj swoją wypowiedź, bo to wygląda tak jakbyś bał się przyznać do błędu, że firma ma przynosić zysk (zarówno pracodawcy jak i pracownikom).
To jest oczywiste i nawet moje doświadczenie w różnych firmach nie było mi w tym do niczego potrzebne.
Odpowiedziałem na priv.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Czw 10:14, 06 Gru 2007    Temat postu:

Kot Behemot napisał:
jak to stać każdego? przykład z życia- mój znajomy z biednej rodziny nie mógł studiować na dziennych ponieważ rodzice nie byli w stanie go utrzymać (jedzenie, ubrania itd). Poszedł więc do pracy i jednocześnie na zaoczne. I wiesz jak się czuł gdy on i jego starsi płacili spore podatki na studia innych, w większości pochodzących z bogatszych rodzin?
Stać każdego. Pozostają koszty utrzymania - 500PLN / miesiąc. Tyle można zarobić z telepizza i jeszcze zostanie.
Nie przesadzajmy - studia dzienne nie są aż tak wymagające, że praca 4h dziennie wyklucza studiowanie. A są jeszcze weekendy!!
Jeżeli ktoś nie ma tych 500PLN z domu - trudno, trzeba zęby zacisnąć i przetrzymać pierwsze 2-3 lata. Bo później można iść do pracy w zawodzie.
Tu jestem za kredytami dla takich studentów. Zresztą się nie oszukujmy - duże firmy wyłożą dla takiego studenta kasę na te 2-3 lata, jeżeli dostaną jakiś sygnał, że on później do nich przyjdzie.

Kot Behemot napisał:
Poszedł więc do pracy i jednocześnie na zaoczne. I wiesz jak się czuł gdy on i jego starsi płacili spore podatki na studia innych, w większości pochodzących z bogatszych rodzin?
Laughing Mylisz to trochę. Zaoczne nie są dla tych, którzy nie maja kasy na dzienne tylko dla tych którzy nie maja czasu. Miesiąc na zaocznych kosztuje tyle ile miesiąc wyżycia. Dziwnie wybrał, bo taniej by mu wyszło iść na dzienne.
W Polsce nie ma tak wymagających szkół, że aby studiować na dziennych to trzeba zrezygnować z pracy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:39, 06 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:

Nie przesadzajmy - studia dzienne nie są aż tak wymagające, że praca 4h dziennie wyklucza studiowanie. A są jeszcze weekendy!!


Cytat:
W Polsce nie ma tak wymagających szkół, że aby studiować na dziennych to trzeba zrezygnować z pracy.


o jakim kierunku i uczelni mówisz? filozofia, kulturoznawstwo może i tak wygląda, ale niektóre kierunki na polibudzie, uczelniach ekonomicznych czy przede wszystkim medycznych wyglądają zupełnie inaczej
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Czw 11:38, 06 Gru 2007    Temat postu:

Kot Behemot napisał:
Cytat:

Nie przesadzajmy - studia dzienne nie są aż tak wymagające, że praca 4h dziennie wyklucza studiowanie. A są jeszcze weekendy!!


Cytat:
W Polsce nie ma tak wymagających szkół, że aby studiować na dziennych to trzeba zrezygnować z pracy.


o jakim kierunku i uczelni mówisz? filozofia, kulturoznawstwo może i tak wygląda, ale niektóre kierunki na polibudzie, uczelniach ekonomicznych czy przede wszystkim medycznych wyglądają zupełnie inaczej
filozofia, kulturoznawstwo - nie wiem jak to tam wygląda.

Odpowiem tu gdzie wiem : polibuda w Gdańsku (studiowałem, wykładałem) i w Warszawie (wykładałem, teraz wykładam na zaocznych).
Uważam, że średnio rozgarnięty student da radę pogodzić pracę z nauką. Wielu (większość ?) studentów tak robi. Na zajęcia można chodzić wybiórczo a z pracy można się zwalniać.

Być może na medycynie jest inaczej. Nie piszę, bo nie wiem. To trudne studia.

Ale polibuda - żaden problem. Tak to zresztą widzę - obok nauki praca na próbę.

A na pewno da się tak studiować na polibudzie po drugim roku, większość zajęć to laborki, projekty przejściowe. To się robi w weekendy i w pracy Wink .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bez_Twarzy
Gość






PostWysłany: Czw 11:40, 06 Gru 2007    Temat postu:

Bodzio naciągasz rzeczywistość. Ja sam studiuje zaocznie ponieważ nie było mnie stać na dzienne. Dodam, iż w moim mieście chęć studiowania dzienne najczęściej wiąże się z koniecznością wyjazdu do innego miasta. Mała miejscowość, mało uczelni wyższych i mały wybór kierunków. Gdybym zdecydował się wyjechać to muszę opłacić stancję lub akademik i do tego miesiąc czasu jakoś przeżyć. Po dokładniejszych wyliczeniach, wyszło mi iż potrzebowałbym około 1000 złotych miesięcznie. Niby skąd miałbym je wziąć ? Skoro teraz pracując 8h/dzień zarabiam w okolicach tej sumy ? Studiuje więc zaocznie w weekendy, pracuję w tygodniu. Skoro pracuje mogłem wziąć pożyczkę na opłacenie studiów. I tak to się kręci. Żałuję, że nie mogę studiować dziennie i to bardzo. Dlaczego nie mogę studiować dziennie ? Bo mnie nie stać ! W zamian mam studia zaoczne, marnie płatną tyrkę i pożyczkę na karku. Taki ten system dobrotliwy, że wszystkich na wszystko stać... Wstydu oszczędź.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
antekm




Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 14:01, 06 Gru 2007    Temat postu:

No ja akurat studiowałem informatykę dziennie, a od drugiego roku pracowałem w zawodzie, i jakoś mi na wszystko starczało czasu (także na rozrywki).

Ale zgadzam się, ze studia dzienne powinny być płatne - jednak pod warunkiem że powstanie równolegle jakiś sensowny system kredytów studenckich i ew. stypendiów (nie mówię jaki dokładnie, najlepsze byłyby np. stypendia/praktyki fundowane przez firmy zainteresowane przyszłymi pracownikami, ważne żeby każdy naprawdę chcący miał MOŻLIWOŚĆ skończenia studiów - żeby nie było, naprawdę chcący to nie znaczy chcący przeżyć 5 lat niczym nieograniczonego imprezowania, tylko chcący zdobyć edukację).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Czw 17:37, 06 Gru 2007    Temat postu:

system kredytów studenckich zapewni rynek - o ile rynek będzie wolny. jeśli ktoś naiwnie wierzy, że zrobi to państwo dekretami przy zachowaniu instytucji państwa opiekuńczego, to jest idiotą, który uwierzyłby analogicznie że można zwiększyć dobrobyt, drukując więcej pieniędzy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pią 4:30, 07 Gru 2007    Temat postu:

Bez_Twarzy napisał:
...
Tak, bo system, który mamy teraz nie jest dobry. Nie ma ani stypendiów socjalnych ani kredytów na studia.
Kiedyś to jednak liczyłem - wyszło mi, że aby studiować w W-wie na dziennych na Polibudzie wystarczy pomoc od rodziny na poziomie 200-400. (Mieszkanie w akademiku, praca na pół etatu albo w weekendy, symboliczna pomoc z uczelni.) Pierwsze 2 lata mogą trwać 3 ale po 2-gim roku jest już z górki.
Najważniejsze jest tu jednak to, żeby mieszkać w akademiku.

Zgadzam się, że studia mogą być płatne, jeżeli państwo zabezpieczy system kredytów.

Howard Roark napisał:
system kredytów studenckich zapewni rynek - o ile rynek będzie wolny
A teraz tak nie ma? Jaki problem - chcesz studiować idziesz do banku i zaciągasz kredyt studencki. Wink Czy dostaniesz?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Pią 9:00, 07 Gru 2007    Temat postu:

bodzio napisał:
Jak jest w Meksyku też nie wiem i co opisuję też nie. Żeby była jasność - największe dymańsko jest właśnie w małych firmach, nawet jak jest ich wiele obok siebie czyli niby konkurencja działa. Co opisuję to już sam zdecyduj, natomiast praktyczne doświadczenia mam jakie mam.
Gdy firma jest nastawiona na zysk (bezpośrednio) to jej pracownicy mają raczej nieciekawie.

Nie obejrzałeś nawet linka! Do bani taka dyskusja.
Chodzi oczywiście o najbiedniejsza warstwę społeczeństwa, która sobie zarabia na sprzedawaniu np soków z pomarańczy na ulicach i z tego mogą spokojnie wyżyć, a mogą to robić bo nikt im tego nie zakazuje gdyby wprowadzić tam europejski faszystowski system to ci ludzie zaczeliby głodować bo musieliby mieć jakieś koncesje i pozwolenia

bodzio napisał:

A firma duża ma zasadę, niepisany "nakaz" : 2-3 razy do roku specjalista jedzie na szkolenie. Większość tych szkoleń się nie opłaca a jednak się opłaca.
Podobnie opłaca się dużym firmom wiele innych "bzdurnych" rzeczy : socjal, pilnować ustalonego przez państwo (i firmę od środka) kodeksu pracy, dodatkowe bonusy, szkolenia, różne pierdoły.
Niby nieracjonalnie, bo dlaczego wszyscy pracownicy mają mieć to samo zamiast pieniędzy i wybiorą co chcą, po co obowiązkowe szczepienia i wyjazdy, a jednak to działa.

Doprawdy? Więc według Ciebie firma która ma 4 pracowników łącznie z szefem już jest duża, bo inaczej szef nie wysyłałby pracowników na szkolenia. (Też fakt z życia wzięty) I czy według tego cała Twoja teoria upada?

Jak mówią inni strasznie naciągasz rzeczywistość.
Np na Politechnice Śląskiej nie da się pracować na 1 i 2 roku bo po prostu jest zbyt dużo ćwiczeń i laboratoriów które są obowiązkowe i musisz na nich być.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
antekm




Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 12:07, 07 Gru 2007    Temat postu:

z soków na ulicach mogą wyżyć, ale nie starcza już na szkoły (nawet gdy są bezpłatne, ale trzeba np. kupić mundurek, co niestety dla wielu rodzin jest wydatkiem ponad miarę) i na służbę zdrowia - w krajach gdzie nie ma bezpłatnej poważniejsza choroba w rodzinie takiego sprzedawcy soków na ulicy to śmierć.

Wiem bo byłem w wielu takich krajach (Indiach, Etiopii. Kambodży itp.).

Ale oczywiście masz rację, gdyby wprowadzić koncesje itd. to sytuacja tych ludzi byłaby jeszcze gorsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamfit
Gość






PostWysłany: Pią 14:45, 07 Gru 2007    Temat postu:

Nawet w krajach trzeciego świata najbiedniejsi wysyłają dzieci do prywatnych szkół. Polecam ten artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]

Rodzice tych dzieci co posyłaja do tych prywatnych szkół są jeszcze wyzyskiwani przez państwo, bo już raz zapłacili za edukację przez podatki, a drugi raz przez czesne.

Antekm chyba nie czytał rankingu wolności gospodarczej, w Etiopi jest szalejąca biurokracja, jest cholernie trudno założyć biznes, więc tamtejszy kapitał jest uśpiony, zatem nie ma mowy o kapitalizmie w tamtym kraju.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pią 18:03, 07 Gru 2007    Temat postu:

Dinsdale napisał:
Doprawdy? Więc według Ciebie firma która ma 4 pracowników łącznie z szefem już jest duża, bo inaczej szef nie wysyłałby pracowników na szkolenia. (Też fakt z życia wzięty) I czy według tego cała Twoja teoria upada?
To co podajesz to jest wyjątek. Choć masz rację - coraz częstszy. Pracodawcy się nauczyli, że nawet jak się im szkolenia nie podobają, to zgadzają się na nie, bo to pozwala zatrzymać pracownika. Pracownik jak ma w firmie socjal to czuje się doceniony i to się pracodawcom opłaca - dla świętego spokoju.

Dinsdale napisał:
Np na Politechnice Śląskiej nie da się pracować na 1 i 2 roku bo po prostu jest zbyt dużo ćwiczeń i laboratoriów które są obowiązkowe i musisz na nich być.
Ja dobrze napisałem. Polibuda Śląska - tu będzie oczywiście trudniej zrobić to co napisałem. Ale jak tak napisałem : trzeba się liczyć, że pierwsze 2 lata będą trwały 3. Również pisałem o pracy na pół etatu / może wieczorem, albo takiej, gdzie można się będzie urywać, albo trochę w weekendy. Również wiele zależy od samego studenta. I tak się opłaca - lepiej skończyć przez 6 lat porządną polibudę na dziennych niż przez 5 zaocznie. Dodatkowo to się również opłaci, bo od 3-go roku można pracować bez przeszkód a za dzienne się nie płaci.
Naprawdę to taki problem załatwić taki mikro-kredyt na pierwsze 2 lata? Taki, żeby było te dodatkowe 300PLN? Zresztą można zarobić w wakacje trochę do przodu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Sob 16:23, 08 Gru 2007    Temat postu:

bodzio napisał:
a dobrze napisałem. Polibuda Śląska - tu będzie oczywiście trudniej zrobić to co napisałem. Ale jak tak napisałem : trzeba się liczyć, że pierwsze 2 lata będą trwały 3. Również pisałem o pracy na pół etatu / może wieczorem, albo takiej, gdzie można się będzie urywać, albo trochę w weekendy.

Ja właściwie widzę tylko jedną możliwość - praca przez wakacje za granicą(ale to już na prawdę zależy od studenta) - no i kredyty studenckie też oczywiście są już teraz. Tak czy siak wniosek jest tylko jeden - na państwowe dzienne studia też musi tego kogoś stać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
khorne




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 12:11, 09 Gru 2007    Temat postu:

Kredyt studencki to 600zl / miesiac .. a malo to z pewnoscia nie jest

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:42, 09 Gru 2007    Temat postu:

Koszt akademika to okolo 300zł, pozostaje 300zł na jedzenie co daje 10zł na dzien. A jakies myslo, szampon, paste tez trzeba czasem kupic. A piwko, zeszyty, dlugopisy, piwko?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Nie 17:30, 09 Gru 2007    Temat postu:

Dezerter napisał:
Koszt akademika to okolo 300zł, pozostaje 300zł na jedzenie co daje 10zł na dzien. A jakies myslo, szampon, paste tez trzeba czasem kupic. A piwko, zeszyty, dlugopisy, piwko?
OK, ale liczysz to chyba dla kogoś kto idzie na studia po domu dziecka (ZERO wsparcia z domu).
Przecież
- można dorabiać (wieczory weekendy) niech się zbierze te 15h w tygodniu (to dużo?) i to powinno wystarczyć bez wsparcia z domu
- a prawie zawsze jest z domu jakieś wsparcie, bo na te pierwsze 2 lata kredyt pod zastaw mogą wziąć rodzice

A nawet bez wsparcia z domu można - być może będzie trzeba rok powtarzać i tyle.

Dodatkowo :
Praca w wakacje - tu można nadrobić do przodu.
Można poszukać wsparcia w firmie - związać się na przyszłość.

I cały czas piszę o studiowaniu na porządnej uczelni.



Naprawdę ciężko to było studiować 30 lat temu - popytajcie! Ja się o to pytałem znajomych. O pracę było ciężko a te w spółdzielniach studenckich to były takie, że jedyny plus z pracy w nich był takich, że człowiek już za młodu uczył się kombinować, bo zarobić uczciwie tam się nie dało. Wiadomo - "to jest Polska, tu się kradnie", jednak dziś sytuacja jest naprawdę dobra - jesteśmy wreszcie w Unii, sytuacja się zmieniła i można sobie całkiem spokojnie pożyć już na studiach.

I jeszcze jeden plus - kto pracuje na studiach ma alibi, żeby się wymigać od tego całego syfu pt. "życie studenckie". Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 17:52, 09 Gru 2007    Temat postu:

Teoretyczne mozna isc do wojskowej uczelni, wtedy wszystkie koszta, lacznie z jedzeniem pokrywa mon, na dodatek jeszscze żołd się zostaje. Gdybym w warszawie nie mieszkal szedl bym na wojskowe wlasnie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin