|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:00, 20 Gru 2006 Temat postu: Niepełnosprawni niezdolni do pracy |
|
|
Cholibka... Przejrzałem pół Forum i nic takiego nie znalazłem. Mam nadzieję, ze się nie powtórzę.
W planach UPR jest zniesienie zasiłków dla bezrobotnych, emerytur i rent. O ile mi wiadomo obok tych świadczeń socjalnych znajdują się jeszcze stypendia naukowe i inne, a także zasiłki dla NIEPEŁNOSPRAWNYCH. I tutaj znów widzę zgrzyt.
Spójrzcie drodzy forumowicze na jednego z nas, młodego, zdolnego pracowitego. Ukończył szkołę wyższą, garnie się do pracy, może nawet jest w młodzieżówce naszej światłej, wspaniałej Partii. Po pracy (pracuje dopiero kilka miesięcy, ale szybko pnie się w górę) udał się na przechadzkę. Nagle jakiś idiota jadący wedle liberalnych przekonań 120km/h po terenie zabudowanym traci panowanie nad pojazdem, zaczyna hamować, wpada w poślizg i w efekcie trafia bokiem młodego przechodnia. Młodzian (cóż za szczęście!) przeżywa wypadek, ale traci zdolność poruszania swym ciałkiem. Z pracy go zwolnią, bo co za kretyn zatrudni osobę, która sobie sama tyłka nie podetrze. Teraz w naszej socjalistycznej Polsce pracodawcy zatrudniający niepełnosprawnych mają zniżki z przeróżnych podatków, jakieś ulgi, Bóg wie co. Do tego mały, bo mały zasiłek dla niepełnosprawnych. Żyć się jakoś da.
W naszym raju zasiłek znika, znika szansa zatrudnienia. Powiemy, jego problem. Czy napewno? Może koszta jego utrzymania powinien pokryć ten kretyn zza kółka? Dobrze, a jeśli to nie będzie auto, tylko udar mózgu. Pstryk! i ze zdrowego człowieka z potencjałem, mamy wrak, bez szans na godne życie.
Nawet się chłopak nie powiesi, bo nie ma jak. A może chce żyć?
Jak go rodzina nie utrzyma, to zaoszczędzone pieniążki (był rozsądny) szybko się skończą. W końcu ile można odłożyć w pół roku...? Z mieszkania go wywalą na bruk. Po chłopie.
A zauważmy, że by tak się stało wcale nie musi być sparaliżowany. Wystarczy epilepsja... Kto zatrudni epileptyka, skoro ma do wyboru 100 zdrowych?
Co o tym sądzicie, drodzy Forumowicze?
Pozdrawiam,
Aerion
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
UPRany
Gość
|
Wysłany: Śro 19:20, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź brzmi: fundacje charytatywne
w normalnym państwie ludzie będą zarabiali dużo więcej niż teraz, a więc będzie ich stać na wydawanie większych ilości pieniędzy na cele charytatywne - obecnie (niby) zajmuje się tym państwo i efekty widać każdego dnia
jeśli pieniądze nie będą marnotrawione na zbędną biurokrację, tylko od razu trafią do konkretnych fundacji (zmniejszy się również poziom korupcji) - wtedy taki człowiek będzie mógł się zwrócić do jednej z nich i po problemie
oczywiście wszystkim ludziom nie da się nigdy pomóc, ale na pewno będzie dużo lepiej niż w socjalizmie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:28, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Fundacja decydująca, kto dostanie pensję, a kto nie, to żyzna gleba na łapówkarstwo i przekręty.
Zauważmy też, że niepełnosprawnych (choćby pierwszy stopień, tak jest kwalifikowana epilepsja, a mój braciszek do tej pory przez to pracy znaleźć nie może) są setki tysięcy. Może i więcej. Godna pensja dla każdego to naprawdę gruba kasa.
Pozostaje liczyć na dobre serce milionów? takie narodowe "co łaska" to niezbyt pewny plan. Może wreszcie sensu nabrałyby takie akcje jak WOŚP... who knows...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
UPRany
Gość
|
Wysłany: Śro 21:18, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Aerion napisał: | Fundacja decydująca, kto dostanie pensję, a kto nie, to żyzna gleba na łapówkarstwo i przekręty. |
Nie bardzo rozumiem... kto niby miałby dawać te łapówki? Przecież nie ten sparaliżowany, którego na nic nie stać..
Teraz, gdy wszystko "oczywiście" dostajemy "za darmo" - teraz to dopiero są przekręty i łapówki!
Aerion napisał: | Zauważmy też, że niepełnosprawnych są setki tysięcy. Może i więcej. Godna pensja dla każdego to naprawdę gruba kasa. |
Niepełnosprawnych TERAZ jest tak wielu - w normalnym państwie poziom lecznictwa będzie się szybko poprawiał, aż w końcu ludzi poszkodowanych w ten sposób przez los będzie niewielu - a więc nie będzie potrzeba tylu fundacji charytatywnych.
Zauważ jeszcze jedno - w dzisiejszym systemie, który ponoć "za darmo" dba o biednych, chorych, itd. tych ludzi wcale nie ubywa. Warto przypomnieć słowa JKM: (mniej więcej) "Oni nie po to walczą z biedą, żeby jej nie było, ale po to, żeby mogli z nią walczyć tak długo jak tylko się da, bo to im gwarantuje pracę!". A czy sukcesem organizacji charytatywnej jest to, że biednych i chorych przybywa - czy jest ich coraz mniej? Oczywiście, że to drugie.
Aerion napisał: | Pozostaje liczyć na dobre serce milionów? takie narodowe "co łaska" to niezbyt pewny plan. Może wreszcie sensu nabrałyby takie akcje jak WOŚP... who knows... |
Innego wyjścia nie ma - nie możemy stale zabierać ludziom pieniędzy, tworzyć państwowych urzędów do walki z czymkolwiek, bo - jak pewnie wiesz - więcej z tego szkody niż pożytku: biurokracja, korupcja, brak poczucia obowiązku troski o biednych i chorych (skoro JUŻ za nasze pieniądze zajmuje się tym państwo!), itd.
Niezbyt pewny plan? Żaden plan nie jest pewny - socjaliści (i ich ofiary) przekonali się o tym nieraz. A taka WOŚP - Polacy wydają mnóstwo pieniędzy na "darmową" służbę zdrowia, poza tym większość musi opłacać dodatkowo: dentystę, okulistę, itd. - i MIMO TO! - tak wielu stać jeszcze na dorzucenie się do Orkiestry! To po cholerę nam w ogóle państwowa służba zdrowia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 4:48, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
UPRany napisał: | Nie bardzo rozumiem... kto niby miałby dawać te łapówki? Przecież nie ten sparaliżowany, którego na nic nie stać.. |
Znam kilka osób, które załatwiły sobie na lewo takie fajne karty za szybę samochodu, świadczące o stopniu niepełnosprawności. Wedle prawa taka osoba może parkować, gdzie tylko zechce i ignorować połowę znaków drogowych.
Cóż to za problem dla członka owej fundacji, by wypłacać pensję zdrowemu człowiekowi...
UPRany napisał: | Niepełnosprawnych TERAZ jest tak wielu - w normalnym państwie poziom lecznictwa będzie się szybko poprawiał, aż w końcu ludzi poszkodowanych w ten sposób przez los będzie niewielu - a więc nie będzie potrzeba tylu fundacji charytatywnych. |
Nie sądzę, by nawet najlepszy poziom lecznictwa pozwolił na wyeliminowanie takich chorób i "wypadków" jak udary mózgu, dziecięce porażenia mózgowe, epilepsje, zwyrodnienia itd... W większości są to choroby nieuleczalne. Nie mówiąc już o chorobach genetycznych (różnego rodzaju zespoły... Down'a, Klinefeltera).
UPRany napisał: | Niepełnosprawnych TERAZ jest tak wielu - w normalnym państwie poziom lecznictwa będzie się szybko poprawiał, aż w końcu ludzi poszkodowanych w ten sposób przez los będzie niewielu - a więc nie będzie potrzeba tylu fundacji charytatywnych. |
Niepełnosprawnych nie ubędzie. Zawsze będzie to dość duży odsetek społeczeństwa. Jest ich tak wielu nie dlatego, że dba się aby ich tylu było, czy też dlatego, ze nie ma pieniędzy na ich leczenie. Jest ich tylu, bo znaczna część schorzeń to schorzenia nieuleczalne. Taka osoba po prostu do końca życia jest zdana na cudzą łaskę. Nawet osoby o niskim stopniu niepełnosprawności stracą możliwość życia na swoim. Nie będzie finansowanych przez państwo Ośrodków Pracy Chronionej. Jak będą prywatne, to będą utrzymywać się z datków od społeczeństwa poprzez instytucje charytataywne. Całe to obciążenie finansowe spadnie na nie. A co zrobi państwo, kiedy w tych instytucjach zacznie brakować pieniędzy?
Obecnie większość pieniędzy, które wpływają do owych organizacji, to datki firm, które mogą sobie takie pierdółki odpisać od podatku. Gdy nie będą mieli motywacji w formie zysku, to na takie postępowanie zdecydują się nieliczni. Trudno też wierzyć, że wystarczająca okaże się liczba osób prywatnych o złotym sercu. 100tyś niepełnosprawnych, to koszta nawet 20 mln złotych miesięcznie. Niepełnosprawnych jest i będzie dużo, dużo więcej. Do tego dochodzi płatna służba zdrowia, gdzie zwykłe buty ortopedyczne będą kosztować nawet koło 5 tysięcy. Specjalistyczne badania również są drogie a państwo nie dołoży do nich ani grosza.
Jestem zwolennikiem sprywatyzowanego państwa i zminimalizowania podatków, jednak dla wielu ludzi może się to okazać zabójcze. Nie tylko lenie i nieroby będą cierpieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
komuchomor
Gość
|
Wysłany: Czw 5:06, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Teraz państwo takim osobom nie pomaga. To jest jasne. Istnieją fundacje i stowarzyszenia, które zasilane są z dobrowolnych wpłat, dotacji z UE i co najważniejsze z 1%. Zauważ, że najwięcej dobrego w naszym kraju robi WOŚP oraz przeróżne fundacje. Dodatkowo fundacje czasami zwolnione są z opłat za media, co także nie jest zasługą rządzących. Państwo nic im nie daje. Nawet jak stają do konkursów, to muszą się wykazać wkładem własnym. Nic nie jest finansowane w 100%. Co więcej nie są nawet zwolnione z opłat sądowych, a muszą rocznie składać sprawozdanie za 250zł jako OPP, płacą normalnie za odpisy KRS, zero zwolnień.
Paranoją są dotacje z PFRON, które są przeznaczane na opłatę czynszu, którą pobiera miasto. Czyli państwo płaci same sobie, ale politycy mają ładną gadkę o pomocy socjalnej.
Szpitale, gdyby były prywatne, stać by było na pokrywanie kosztów leczenia części osób ciężko chorych, które niestety nie mają pieniędzy i ubezpieczenia zdrowotnego. Teraz szpitale są zadłużone, a NFZ stawia sobie nowe biurowce.
Pozdrowienia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Czw 5:07, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kalecy niezdolni do pracy mogliby być zwolnieni z podatku pogłównego uważam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
UPRany
Gość
|
Wysłany: Czw 6:02, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno - przecież w sytuacji, gdzie najbliższa rodzina zamiast płacić na ZUS, na każdym kroku ukryte podatki, abonament RTV, itd., itp. - po prostu będzie miała te pieniądze dla siebie, więc dlaczego mieliby takiemu komuś nie pomóc, jeśli naprawdę będzie ich na to stać?
Nie wmówisz też nikomu, że poziom lecznictwa nie poprawi się w takim stopniu, żeby zlikwidować chociaż kilka z tych okropnych chorób, które uniemożliwiają człowiekowi "normalne" życie - wtedy, kiedy: 1) prywatne szpitale i instytucje (a także zwykłe jednostki) będą mogły przeznaczać dużo więcej pieniędzy na badania, które przyczynią się do odkrycia czegośtam 2) zmniejszą się ceny leków 3) ludzie będą mogli MNIEJ pracować, bo zamiast harować przez większość roku na podatki będą mieli wybór czy chcą być naprawdę bogaci czy tylko w miarę bogaci - a więc zmniejszy się ryzyko wypadków w pracy, zmniejszy się poziom stresu, itd.
Piszesz, że niektórych chorób nie da się wyeliminować - przecież to oczywiste! Ale tu nie chodzi o to, aby stworzyć "nowy lepszy świat", jaki chcieli nam zafundować komuniści, tylko o to, aby wykorzystać to co mamy na tym świecie w jak najlepszy sposób - i tylko ko-liberalizm daje nam taką możliwość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
komuchomor
Gość
|
Wysłany: Czw 6:13, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Niemniej jednak zgodzę się z Aerionem, że nie da się zlikwidować systemu rentowego dla takich osób. Jeśli mamy rodzinę, której rodzi się niepełnosprawne dziecko, to matka automatycznie musi zrezygnować z pracy. Zostaje jeden żywiciel rodziny. Leczenie jest drogie i nie ma szans na normalne życie.
W budżecie na 2007 rok renty socjalne to ok. 6 mld zł. Tego po prostu nie da się zrekompensować dobrowolnymi składkami. Pomagaja ci , którzy spotkali się z niepełnosprawnoscia. Prędzej oddadza cos biedniejsi , którzy maja kogos takiego w rodzinie, niz bogatsi. Ludzie nawet nie dają 1% na OPP.
Nie czarujmy się. O ile fundacje i stowarzyszenia będą mogły nieść pomoc, a tyle pomoc państwa będzie musiała zostać.
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 8:54, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przy okazji zwrócę uwagę, że jednym z ważniejszych el. programu UPR jest autonomia regionalna. Ja osobiście zgodziłbym się płacić podatek na kogoś, kto ewidentnie nie jest zolny do pracy, ale na poziomie powiatu na przykład i to w formie najbardziej zbliżonej do podatku pogłównego.
Z poziomu lokalnego przynajmniej lepiej widać ile sie płaci i na co, pod warunkiem, że nie będzie sie tego podatku ukrywać pod innymi postaciami, na przykład dowalając przedsiębiorcom, zeby wyborca nie zauważył, a zbożny cel załatwić.
Kto wie na jakie cele idą środki z PeFRON-u na przykład? (Ale nie bedę na ten temat pisał)
Rozwiązanie z podatkami ma oczywiście swoje wady, ale też sie rozpisywał nie będę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:00, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
UPRany napisał: | I jeszcze jedno - przecież w sytuacji, gdzie najbliższa rodzina zamiast płacić na ZUS, na każdym kroku ukryte podatki, abonament RTV, itd., itp. - po prostu będzie miała te pieniądze dla siebie, więc dlaczego mieliby takiemu komuś nie pomóc, jeśli naprawdę będzie ich na to stać? |
Dobra, ale nie nie każdy ma rodzinę, która mogłaby o niego dbać. Zwłaszcza chodzi tu o ludzi starszych. Widziałem w szpitalach masę ludzi, których nawet nie miał kto odwiedzić... smutny widok. Ale wracając do tematu.... Jasne, że każdy mógł oszczędzać przez pół życia, żeby na starość móc zapłacić na opiekę. Ale jeśli JKM przejąłby stery za powiedzmy 10 lat, to krocie ludzi starszych, którzy żyli za komunizmu/socjalizmu mogłoby pozostać bez opieki. Wszak nie mieli kiedy oszczędzać. Problem rozwiązałby się sam dopiero sa 50 latek...
Zaznaczam, że państwo opiekuńcze to dla mnie mit bez szans zrealizowania, bo ludzie nigdy nie będą uczciwi. Jednak z "państwa opiekuńczego" na Państwo Prawa tak łatwo i szybko się nie da.
rkacz napisał: | Przy okazji zwrócę uwagę, że jednym z ważniejszych el. programu UPR jest autonomia regionalna. Ja osobiście zgodziłbym się płacić podatek na kogoś, kto ewidentnie nie jest zolny do pracy, ale na poziomie powiatu na przykład i to w formie najbardziej zbliżonej do podatku pogłównego. |
Już widzę legiony starszych, schorowanych ludzi pędzące na drugą stronę płotu, bo tam trawa jest bardziej zielona, światło jaśniejsze, kasa na chorego wyższa.
Szybko powstałyby miejscowości opiekuńcze. Jakaś miła i przytulna górska wioska o nazwie Uzdrowisko, w samym środku szpital, dookoła różne miejsca, w których staruszkowie i ludzie chorzy mogliby pograć z innymi staruszkami w szachy;).
Gdzieniegdzie jak grzybki pojawiałyby się zakłady pogrzebowe... Pieniążki z "dobrowolnych podatków" okolicznych terenów szłyby na utrzymanie takiego "raju".
Wyjazd tam równałby się z odstawieniem z życia, wrzuceniem się do kosza na śmieci. Czego to człowiek nie zrobi dla kasy...
Mmmm... socjalizm...
I na koniec...
UPRany napisał: | Nie wmówisz też nikomu, że poziom lecznictwa nie poprawi się w takim stopniu, żeby zlikwidować chociaż kilka z tych okropnych chorób, które uniemożliwiają człowiekowi "normalne" życie - wtedy, kiedy: 1) prywatne szpitale i instytucje (a także zwykłe jednostki) będą mogły przeznaczać dużo więcej pieniędzy na badania, które przyczynią się do odkrycia czegośtam 2) zmniejszą się ceny leków 3) ludzie będą mogli MNIEJ pracować, bo zamiast harować przez większość roku na podatki będą mieli wybór czy chcą być naprawdę bogaci czy tylko w miarę bogaci - a więc zmniejszy się ryzyko wypadków w pracy, zmniejszy się poziom stresu, itd. |
Święta prawda... Nie wolno nam jednak zakładać, że problem rozwiąże się sam, jak się nie rozwiąże, to tysiące ludzi będzie kląć pod nosem na Mikke. Trzeba pomyśleć o osobach, które nie z własnej winy potrzebują pomocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:54, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Aerion napisał: |
rkacz napisał: | Przy okazji zwrócę uwagę, że jednym z ważniejszych el. programu UPR jest autonomia regionalna. Ja osobiście zgodziłbym się płacić podatek na kogoś, kto ewidentnie nie jest zolny do pracy, ale na poziomie powiatu na przykład i to w formie najbardziej zbliżonej do podatku pogłównego. |
Już widzę legiony starszych, schorowanych ludzi pędzące na drugą stronę płotu, bo tam trawa jest bardziej zielona, światło jaśniejsze, kasa na chorego wyższa.
(...)
Mmmm... socjalizm...
|
Tia, bo socjalistycznie zakładasz, że każdemu sie należy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:09, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
rkacz napisał: | Tia, bo socjalistycznie zakładasz, że każdemu sie należy. |
Broń Boże. Nie każdemu. Lenie i nieroby powinny spać pod mostem. Ja tylko ukazałem, do czego doprowadziłyby podatki na poziomie powiatu. Do czego doprowadziłaby niby "autonomia", a jednak nie. Jak autonomia to TYLKO na poziomie jednostki. Każde inner rozwiązanie jest złe. Mimo wszystko uważam:
1) wszyscy powinni mieć równy start - niezależnie od tego, kim są jego/jej rodzice, gdzie się taki ktoś urodził itd. Poziom życia powinien zależeć od pracowitości, indywidualnych zdolności, intelektu itd.
2) ludzie nie powinni cierpieć nie z własnej winy. Ludziom cierpiącym nie z własnej winy trzeba pomóc. Ciekawe, co by powiedział nasz duchowy przywódca, gdyby nagle dostał wylewu (tfu! tfu!) a nieuczciwy księgowy pozbawił go majątku. Do tego (ku radości!) UPR wygrywa wybory i pozbawia chorych jakiejkolwiek pomocy.
Poza tym nim wypleni się socjalizm, będzie musiało minąć kilka/naście/dziesiąt (niepotrzebne skreślić). Nim ten czas upłynie, będziemy żyć w kraju socjalistycznym. Będą tu istnieli ludzie, którzy w takich czasach żyli. Jak takiemu staruszkowi nagle zabierzesz emeryturę, to to nie będzie w porządku. Okresy przejściowe... tak, mają być. Potem, jak już powiedziałem problem starych ludzi bez kasy, to tylko ich problem. "Mogli oszczędzać". Gorzej z chorymi, choroba nie wybiera. Może paść jej ofiarą osoba bardzo przedsiębiorcza, pracowita, wykształcona, rozsądna, inteligentna, słowem ideał. Powiecie, że to jego problem?
Doszliśmy do wniosku, że pieniądze z instytucji charytatywnych to za mało, żeby utrzymać tą część społeczeństwa. Pozostaje znaleźć inny sposób, albo ładnie podziękować, ustawić ich pod stodołą i wypuścić serię z kałacha. Żeby trupy nie walały się nam po ulicach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Czw 17:04, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ale spokojnie, UPR proponuje okres przejściowy. UPR wyznaje zasadę "prawo nie działa wstecz", czyli nie można odebrać emerytury człowiekowi, który przez 40 odkładał składki i nagle mu się to zabiera. Dlatego z pieniędzy uzyskanych z prywatyzacji powinien powstać Fundusz Emerytalny, z którego powinny być wypłacane emerytury tym "starym" emerytom. I to samo z ubezpieczeniem zdrowotnym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:37, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ależ napisałem o okresie przejściowym. Problem starych ludzików i emerytur rozwiązany. Ale samo utrzymanie chorych na godnym (nie takim jak teraz) poziomie życia może stanowić problem. I nasza - młodych - w tym głowa, żeby znaleźć rozwiązanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xcz
Gość
|
Wysłany: Wto 3:38, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Chcesz zjesc chleb i nie umrzec z glodu? Musisz sobie kupic chleb. Nie umiesz pracowac? Zebrasz.
Jedyna dopuszczalna dzialalnoscia panstwa jest taka, w ktorej obywatel sobie sam nie poradzi.
Obowiazkiem panstwa wiec jest wziecie na siebie jakiejs odpowiedzialnosci za takie osoby.
Osoba pelnoletnia jest za siebie w pelni odpowiedzialna (przynajmniej z punktu widzenia prawa) i moze sie ubezpieczyc badz nie, tej osoby problem.
Za osobe niepelnoletnia odpowiadaja rodzice, ale rodzice rozni moga byc.
Wprowadzmy wiec:
Rodzice o dochodzie powyzej X ma prawny obowiazek ubezpieczyc swoje dziecko od A, B, C, D.
(zachodza przypadki jak rozwody itd. wtedy procentowo wedle dochodu)
Kazdy rodzic o dochodzie ponizej X dostaje dofinansowanie badz pelna wyplate w postaci bonu ubezpieczeniowego na te dziecko.
Mimo tego, ze chcemy zliberalizomac maksymalnie panstwo, pewne zasady nalezy przyjac. Gdzie jest dwoch i wiecej ludzi zawsze pojawiaja sie jakies zasady. Nie pierdne wszak przy kobiecie, ale spotykajac kumpla przy piwie nie bedzie z tego takiej tragedii. To tez sa jakies zasady. Sorry za dosadne porownania.
Jedna z waznych zasad byloby zabezpieczenie powierzonych pieniedzy na takowe ubezpieczenia w jakis sposob (to temat na osobny watek, tez mam jakis pomysl, np. obowiazek dywersyfikacji, panstwowy fundusz gwarancyjny! - pachnie socjalizmem, ale nie do konca tak jest, to tylko nazewnictwo mojego wymyslu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xcz
Gość
|
Wysłany: Wto 3:50, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Acha i jeszcze!
Jesli ja dzis moge pojsc i ubezpieczyc sie na wypadek wlasnie kalectwa, utraty narzadu, choroby przewleklej, zarazenia HIV, bezrobocia i paru innych wynalazkow za 25 funtow miesiecznie (fakt jestem mlody ale nie niepelnoletni) na kwote 200.000 funtow, to niech mi nikt nie wmawia, ze w panstwie ultra-kapitalistycznym nie daloby sie dzieciaka ubezpieczyc jeszcze taniej, a to dlatego, ze ja musze placic 25 funtow miesiecznie bo... jestem palaczem. Gdybym nie byl to moglbym placic 14,50 (including VAT ) ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
komuchomor
Gość
|
Wysłany: Wto 13:54, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Aerion napisał: | Ależ napisałem o okresie przejściowym. Problem starych ludzików i emerytur rozwiązany. Ale samo utrzymanie chorych na godnym (nie takim jak teraz) poziomie życia może stanowić problem. I nasza - młodych - w tym głowa, żeby znaleźć rozwiązanie. |
Ależ oczywiście JKM ma na to pomysł, wystarczyło poszukać
Budżet państwa liberalnego wyglądałby mniej więcej tak:
- 85% wojsko
- 10% policja
- 3% administracja
- 2% świadczenia socjalne
Opiekę nad inwalidami przejęłyby oczywiście wszelakie fundacje i stowarzyszenia. Państwo "oddawałoby" taką osobę stowarzyszeniu na zasadach aukcji ujemnej, czyli kto będzie potrzebował mniejszą ilość pieniędzy od państwa, ten będzie mógł zaopiekować się chorym.
Obecny system ma okropne skutki ponieważ:
- jest demoralizujący - rodzina taką osobą się nie opiekuje, bo zrobi to za nich państwo,
- jw. - mniej ludzi płaci na cele dobroczynne, bo zajmie się nimi państwo
- a państwo marnotrawi ogromne ilości pieniędzy, a z kwoty, która mogłaby iść dla potrzebujących większość idzie na administrację i urzędasów.
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:46, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
komuch... khy... że też mi to przez gardło przeszło... omor napisał: |
Ależ oczywiście JKM ma na to pomysł, wystarczyło poszukać Smile |
Well... szukałem...
exWCzc Janusz Korwin-Mikke napisał: | System podatkowy UPR jest taki: podatek (niewielki) idzie na wojsko, policję i administrację państwa okupującego dany kraj. Jeśli z kraju wyjeżdżam, to przestaję płacić na policję - bo ona mnie nie chroni. Natomiast nadal powinienem płacić za utrzymanie wojska chroniącego kraj - jeśli czuję się obywatelem i chcę po powrocie zastać Polskę rządzoną przez jakieś państwo polskie, a nie z Kijowa czy Berlina! |
... i nie znalazłem. Ale jeszcze sporo felietonów przede mną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
komuchomor
Gość
|
Wysłany: Pon 17:04, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
opisane jest to w książkach: "Rok 2007", "Podatki..." i trochę w "Ubezpieczeniach..."
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:32, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli to oznacza, że inwalidzi bez rodziny i dochodów nie byliby pozostawieni samym sobie? To mi się podoba. I niech jakiś socjal-komunista powie że kapitalizm "dziki system"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Waldek
Gość
|
Wysłany: Śro 15:51, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Polska nie jest samodzielnym krajem i takim pozostanie. Wszelkie dywagacje o możliwych rządach UPR i JKM są więc z gruntu pozbawione sensu. To jest prawda najpierwsza i należy ją sobie należycie przyswoić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Waldek
Gość
|
Wysłany: Śro 15:52, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Polska nie jest samodzielnym krajem i takim pozostanie. Wszelkie dywagacje o możliwych rządach UPR i JKM są więc z gruntu pozbawione sensu. To jest prawda najpierwsza i należy ją sobie należycie przyswoić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Śro 16:31, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
czyli w takim systemie, pańśtwo (gmina) bierze inwalide i wystawia go na licytacje "ujemną" dla fundacyj, czy tylko dla tych inwalidów którzy są w obecnych reżymowych domach opieki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|