|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:44, 14 Cze 2008 Temat postu: Paweł Toboła-Pertkiewicz: Dziękujemy Panie Prezydencie de Va |
|
|
Paweł Toboła-Pertkiewicz: Dziękujemy Panie Prezydencie de Valera
"Dziś wszyscy cieszymy się z wyniku referendum irlandzkiego, ale jednocześnie z tej okazji nie sposób nie napisać dlaczego w ogóle w Irlandii do referendum doszło. Powód jest tak naprawdę jeden i nazywa się Eamon de Valera.
Konstytucja irlandzka z 1937 roku została napisana przez wielkiego męża stanu i konserwatystę, Eamona de Valerę. Jest to dokument prosty, jasny w swej wymowie, zrozumiały i krótki (zawiera zaledwie 50 artykułów). Co równie ważne, jest to najbardziej konserwatywna konstytucja, jaka obecnie obowiązuje w Europie. Próżno gdzie szukać takich zapisów jak np. w artykule 41. że „państwo uznaje w szczególności, że kobieta przez swoją aktywność w domu, daje Państwu wsparcie, bez którego dobro wspólne nie mogłoby zostać osiągnięte (…) aby matki nie były zmuszone ekonomiczną potrzebą do podejmowania pracy, zaniedbując swoje obowiązki domowe.
Albo artykuł 42.: „Państwo uznaje, że pierwotnym i naturalnym wychowawcą dziecka jest rodzina”, czy artykuł 43., gdzie czytamy, że „państwo zobowiązuje się nie uchwalać żadnej ustawy próbującej obalić własność prywatną i prawo do jej posiadania”.
Z punktu widzenia wczorajszego referendum, najważniejszy jest jednak punkt 1. artykułu 47:
„Każda propozycja zmiany niniejszej Konstytucji, która jest poddana decyzji narodu w referendum”.
To, że Irlandczycy mieli szansę jako jedyny naród zagłosować w imieniu całej Europie i powiedzieć wyraźne NIE brukselskim eurokratom to zasługa nikogo innego jak Eamona de Valery, notabene przeciwnika wejścia Irlandii do EWG w 1972 roku.
Konstytucja de Valery, o której Ojciec Święty Pius XII powiedział po jej lekturze, że była pisana ręką Boga, zapewniła przynajmniej na jakiś czas ratunek całej Europie. Konstytucja ta chroni prawo obywateli do decydowania o losach własnego kraju przed zakusami zaprzedanych polityków. I taki był zamysł jej twórcy.
Konstytucja kończy się słowami: „Na chwałę Pana Boga i Honor Irlandii”. W języku irlandzkim te słowa brzmią: „Dochum Glóire De Agus Onora na hÉirean”. W tych dniach z boską pomocą Irlandczycy obronili honor Irlandii i jak przed wiekami uchronili europejskie dziedzictwo przed zakusami barbarzyńców; tym razem uchronili Europę przed barbarzyńcami z Brukseli.
Chwała im za to, ale przede wszystkim chwała Emonowi de Valerze za irlandzką konstytucję.
Gdy cieszymy się dziś ze zwycięstwa w irlandzkim referendum pamiętajmy, komu naszą radość zawdzięczamy.
Paweł Toboła-Pertkiewicz
PS Pojawiają się już głosy, że trzeba będzie przygotować kolejną wersję traktatu dla Europy. Jeśli tak, to wydaje się, że przyszła konstytucja jest już gotowa i należy ją po prostu skopiować w innych państwach. Domyślają się państwo, jaką konstytucję mam na myśli…
Więcej o Eamonie de Valerze można dowiedzieć się z mojego artykułu z „Gościa Niedzielnego”' "
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Sob 15:28, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Co na to Pan Flanky
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Sob 15:56, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co na to Pan Flanky Question Very Happy |
Czemu akurat ja? Takie rzeczy mnie nie interesują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Sob 16:56, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wielce krytykowałeś Kościół przy okazji referendum, tymczasem okazuje się, że konstytucja popierana przez Kościół uratowała Europę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:05, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Z tym popieraniem to w ogóle ciekawa sprawa. Zajrzyj do tamtego tematu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Turin
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów
|
Wysłany: Sob 19:01, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bez urazy, ale wam wszystkim chyba ów Kościół do głów uderzył... jak w każdej instytucji, tak i tam są rozbiezności światopoglądowe i polityczne. Nie rozumiem, dlaczego na każdym kroku należy podkreślać, że coś jest z Kościołem związane, a coś nie? Dlaczego instytucja religijna ma być wyznacznikiem poglądów określonych grup? Dlaczego non-stop trwa ognista dyskusja pomiędzy tymi, którzy swoją doktrynę łączą ze wspólnota wiernych pomiędzy tymi, którzy chcą "na siłę" udowodnić ich rozłączność?
W jednym miejscu napiszę, że wolność nie potrzebuje Kościoła (prawda!) i zostanę obrzucony "wojującymi ateistami" i "bezbożnikami". W drugim napiszę, że libertarianizm i chrześcijaństwo w sporej części opierają się na podobnych założeniach (prawda!) i jestem "katolem" czy "wyznaniowcem". Niektórzy po prostu widzą szprzecności tam, gdzie ich nie ma, nie potrafiąc zachować nawet resztki obiektywizmu. Przypomina mi to Rothbarda, który nie zmieniając poglądów nagle z "skrajnej prawicy" przeniósł się na "skrajną lewicę". W oczach publiki, oczywiście...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Nie 5:05, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ale cały problem w tym, że wierzący żyją sobie spokojnie i wyznają swoją doktrynę. Ateiści natomiast co chwile wyskakują z zakłamaniem, mieszaniem się w sprawy państwa itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 5:20, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No tak, wszystkiemu winni ci cholerni ateiści. Jest ich tylu, ze wszędzie wszystko psują.
A nie przyszło do głowy, ze ateizm to zaledwie 0,01% poglądów danego człowieka? Są ateiści libertarianie i ateiści pragnący światowego, komunistycznego państwa. Ateizm jest poglądem, który nie istnieje gdy nie istnieje religia, podobnie jak anarchizm nie istniałby bez państw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Nie 7:27, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Ateizm jest poglądem, który nie istnieje gdy nie istnieje religia |
Nieprawda. Ateizm jest niewiarą w istnienie boga/bogów, więc gdyby religie nie istniały, to ludzie byliby ateistami ze względu na brak wiary. Nie istniałby tylko antyteizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Nie 8:35, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | No tak, wszystkiemu winni ci cholerni ateiści. Jest ich tylu, ze wszędzie wszystko psują.
A nie przyszło do głowy, ze ateizm to zaledwie 0,01% poglądów danego człowieka? Są ateiści libertarianie i ateiści pragnący światowego, komunistycznego państwa. Ateizm jest poglądem, który nie istnieje gdy nie istnieje religia, podobnie jak anarchizm nie istniałby bez państw. |
A czy nie pomyślałeś, że wiara to też jakiś % poglądów człowieka, i można być katolikiem i wolnościowcem jednocześnie?(sacrum i profanum)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 8:48, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nieprawda. Ateizm jest niewiarą w istnienie boga/bogów, więc gdyby religie nie istniały, to ludzie byliby ateistami ze względu na brak wiary. Nie istniałby tylko antyteizm. |
Rzecz w tym, że ateizm jest naturalnym stanem człowieka: patrz dzieci.
Cytat: | A czy nie pomyślałeś, że wiara to też jakiś % poglądów człowieka, i można być katolikiem i wolnościowcem jednocześnie?(sacrum i profanum)
|
Nie bo nie zetknąłem się jeszcze z wierzącym wolnościowcem. Zaznaczam, ze nie chodzi o akap.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Nie 9:07, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bo % wolnościowców wśród katolików jest taki sam jak w reszcie społeczeństwa- ok 2%
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 9:13, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: |
Nie bo nie zetknąłem się jeszcze z wierzącym wolnościowcem. Zaznaczam, ze nie chodzi o akap. |
A ja się zetknąłem - jest nim Janusz Ryszard Korwin-Mikke
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 9:40, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A ja się zetknąłem - jest nim Janusz Ryszard Korwin-Mikke |
Wybacz, ale w jakim wszechświecie JKM jest wolnościowo nastawiony?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 9:57, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: |
Wybacz, ale w jakim wszechświecie JKM jest wolnościowo nastawiony? |
W naszym. Nie wiem dlaczego uważasz iż JKM nie jest wolnościowcem - może jakieś argumenty? Owszem, JKM nie wyznaje oświeconego akapu i prywatnych sądów ale to w mojej ocenie nie dyskwalifikuje go jako osobę o liberalnych, wolnościowych poglądach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 10:13, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Już mówiłem, że nie chodzi o akap. Poglądy JKM'a na rodzinę: typowy autorytaryzm. Poglądy na monarchizm: typowy autorytaryzm. To czasem wychodzi w tym co mówi czy pisze na blogu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 10:20, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Już mówiłem, że nie chodzi o akap. Poglądy JKM'a na rodzinę: typowy autorytaryzm. Poglądy na monarchizm: typowy autorytaryzm. To czasem wychodzi w tym co mówi czy pisze na blogu. |
Chciałbym zauważyć iż ideałem dla JKMa jest taki król, który obstaje przy państwie minimalnym i nie miesza się w kwestie gospodarcze czy obyczajowe. Po prostu JKM uznaje iż monarchia zapewni więcej wolności jak demokracja. Co do rodziny: czytam bloga JKMa regularnie i naprawdę nie jestem w stanie dopatrzyć się jakiegoś autorytaryzmu w jego poglądach na rodzinę. To że mówi iż kobieta powinna zajmować się dziećmi zamiast pracować nie świadczy o tym, że siłą nakazałby kobietom siedzieć w domach - tylko o tym, że uważa iż taka sytuacja jest bardziej korzystna i naturalna. JKM postuluje po prostu aby państwo nie ingerowało w żadne sprawy rodzinne. Dla mnie to jest właśnie wolność.
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 10:21, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 10:25, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałbym zauważyć iż ideałem dla JKMa jest taki król, który obstaje przy państwie minimalnym i nie miesza się w kwestie gospodarcze czy obyczajowe. |
Równie dobrze mógłby być nim czarny śnieg. Nie ma czegoś takiego.
Cytat: | Co do rodziny: czytam bloga JKMa regularnie i naprawdę nie jestem w stanie dopatrzyć się jakiegoś autorytaryzmu w jego poglądach na rodzinę |
Nie chodzi o państwo, a o to kim on jest lub głosi, ze jest dla swojej rodziny. Bycie władcą swojej rodziny jest wg JKM'a dobre, a nie bycie złe i głupie. Darowałbym mu nawet tego króla z bajki czy właściwie zerowy sprzeciw wobec przemocy jako takiej(Korwin jest dla mnie podręcznikowym przykładem wyznawcy złotego pistoletu), ale stosunek do rodziny zwyczajnie wyklucza moje identyfikowanie się z nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 10:30, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bycie władcą swojej rodziny jest wg JKM'a dobre, a nie bycie złe i głupie. Darowałbym mu nawet tego króla z bajki czy właściwie zerowy sprzeciw wobec przemocy jako takiej(Korwin jest dla mnie podręcznikowym przykładem wyznawcy złotego pistoletu), ale stosunek do rodziny zwyczajnie wyklucza moje identyfikowanie się z nim. |
Mógłbyś rozwinąć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 10:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ale którą część?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 10:49, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bycie władcą swojej rodziny jest wg JKM'a dobre, a nie bycie złe i głupie. |
W jakim sensie władcą rodziny? Bo jeśli chodzi o to że głupie jest jak mężczyzna nie jest głową rodziny to się zgadzam.
Cytat: | Darowałbym mu nawet tego króla z bajki |
Chodzi o monarchie? I co cie konkretnie denerwuje?
Cytat: | czy właściwie zerowy sprzeciw wobec przemocy jako takiej(Korwin jest dla mnie podręcznikowym przykładem wyznawcy złotego pistoletu) |
Co to jest złoty pistolet ? tak z ciekawości. No racja Mikke jest chłodny na przemoc.
Cytat: | , ale stosunek do rodziny zwyczajnie wyklucza moje identyfikowanie się z nim. |
A jaki konkretnie masz do niego zarzut co do rodziny? To że mężczyzna ma być głową rodziny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 10:54, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chodzi o monarchie? I co cie konkretnie denerwuje? |
Jeden przykład króla, który postanowiłby działać wyłącznie dla dobra swoich poddanych, służyć im i respektować ich wolność. Tacy ludzie po prostu nie istnieją, władza deprawuje każdego. Typowy mit dobrego króla.
Cytat: | Co to jest złoty pistolet ? |
Teoria głosząca, ze gdy inni władają przemocą(podatki) to jest to be i są złodziejami, ale kiedy ja będę władać... o rany to będzie pięknie. Jak ja będę zbierał podatki to ludzie będą przeżywać nieustający orgazm i wszystko będzie piknie działało. Wezmę państwowy pistolet(metafora przemocy) i sprawię, że będzie złoty.
Cytat: | To że mężczyzna ma być głową rodziny? |
Co rozumiesz przez głowę rodziny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Nie 10:55, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Każda dyskusja z Flankym, rozbija się o to, że kto nie jest a-kapem jest zamordystą ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 10:56, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co rozumiesz przez głowę rodziny? |
No to że mężczyzna powinien mieć w rodzinie silną pozycję ale oczywiście nie na tyle żeby trzymał za mordę resztę rodziny.
Cytat: | Teoria głosząca, ze gdy inni władają przemocą(podatki) to jest to be i są złodziejami, ale kiedy ja będę władać... o rany to będzie pięknie. Jak ja będę zbierał podatki to ludzie będą przeżywać nieustający orgazm i wszystko będzie piknie działało. Wezmę państwowy pistolet(metafora przemocy) i sprawię, że będzie złoty. |
Czyli ja też jestem zarmodystą?;p
Ostatnio zmieniony przez Viperek dnia Nie 10:56, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 10:59, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
iceberg napisał: | Każda dyskusja z Flankym, rozbija się o to, że kto nie jest a-kapem jest zamordystą ... |
Klątwa bycia konsekwentnym, a przynajmniej starania się.
Viperek napisał: | No to że mężczyzna powinien mieć w rodzinie silną pozycję |
Co rozumiesz przez silną pozycję? Konkretniej proszę.
Cytat: | Czyli ja też jestem zarmodystą?;p |
Nie powiedziałbym. Aczkolwiek brakuje mi w Twoich poglądach konsekwencji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 11:09, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co rozumiesz przez silną pozycję? |
Odpowiedzialność za rodzinę, ciężka praca, trudne zadania itd. to wiąże się z pewnymi przywilejami
Ostatnio zmieniony przez Viperek dnia Nie 11:10, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 11:15, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żona też ma ciężką pracę i trudne zadania no i co? Od kiedy to związek romantyczny zawiera w sobie element władzy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Nie 11:19, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja poglądy JKM na rodzinę widzę tak:
Kobieta powinna mieć uprzywilejowaną pozycję i nie powinna być zmuszana przez życie do podejmowania pracy zarobkowej. Jest to rola mężczyzny. A dla rozwoju dzieci dużo lepiej jest jeżeli mama je wychowuje a nie żłobki, przedszkola czy nianie. Poza tym ojciec powinien być dla dzieci autorytetem i wzorem - ale powinien to wypracować mądrością a nie tyranią.
Jako kobieta nie widzę w tym nic złego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 11:37, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Żona też ma ciężką pracę i trudne zadania no i co? |
Dobra to chodzi bardziej o podział ról.
Cytat: | Od kiedy to związek romantyczny zawiera w sobie element władzy? |
Jakiej władzy? Nie popadajmy w paranoje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 11:46, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky, lepiej od razu przyznaj, że każdy kto nie jest anarchokapitalistą jest zamordystą i anty-wolnościowcem. Unikniemy wtedy niepotrzebnych dyskusji aby rozpatrywać każdy beznadziejny przypadek (np. JKM) z osobna.
Bo przecież tylko po nawróceniu na światły akap można się obwieszczać wolnościowcem...
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 11:46, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 11:57, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jakiej władzy? Nie popadajmy w paranoje Rolling Eyes |
Sadzisz, ze w rodzinie nie może być władzy?
Cytat: | Flanky, lepiej od razu przyznaj, że każdy kto nie jest anarchokapitalistą jest zamordystą i anty-wolnościowcem. |
Ok wyciągnąłeś taką armatę. Zdefiniuj może najpierw bycie wolnościowcem zanim z niej strzelisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 12:13, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: |
Cytat: | Flanky, lepiej od razu przyznaj, że każdy kto nie jest anarchokapitalistą jest zamordystą i anty-wolnościowcem. |
Ok wyciągnąłeś taką armatę. Zdefiniuj może najpierw bycie wolnościowcem zanim z niej strzelisz. |
Dla ciebie wolnościowcem będzie tylko ten kto odrzuca istnienie państwa, ja jednak uważam, że ktoś kto opowiada się za państwem minimalnym również jest wolnościowcem. Dlatego definiowanie tego pojęcia raczej nie ma sensu gdyż i tak powstanie między nami spór w tej sprawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 12:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mów co ja myślę bo to akurat ja wiem. Mnie interesuje Twoja definicja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 13:05, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wysunąłem ten wniosek tylko i wyłącznie na podstawie twoich postów
Dla mnie wolnościowcem jest ten kto nie akceptuje ingerencji państwa w kwestie inne jak: obrona kraju, zapewnienie bezpieczeństwa, sądownictwo, więziennictwo, dyplomacja, stanowienie prawa. Tak więc uważam, że zarówno akap jak i minarchista czy ko-liberał jest wolnościowcem.
Zgodnie z tym co wielokrotnie piszesz - każdy kto akceptuje istnienie państwa i jakikolwiek, choćby najmniejszy rodzaj przymusu już jest niekonsekwentny i nielogiczny i z prawdziwą wolnością nie ma wiele wspólnego z czym ja akurat się nie zgadzam.
Ciekawi mnie w takim razie jak ty to definiujesz - może i faktycznie moja ocena jest mylna i niewłaściwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 13:08, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Moja definicja wolności?
Możesz robić wszystko dopóki nie naruszysz czyjegoś życia, własności lub wolności. Ergo dopóki nie zainicjujesz agresji wobec kogoś.
Definicja prostsza, bardziej logiczna i o wiele łatwiejsza do obrony. Moim skromnym zdaniem oczywiście. Państwo to abstrakcja, jestem równie przeciwny państwu co wszelkim formom przemocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Nie 13:11, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Moja definicja wolności?
Możesz robić wszystko dopóki nie naruszysz czyjegoś życia, własności lub wolności. Ergo dopóki nie zainicjujesz agresji wobec kogoś.
Definicja prostsza, bardziej logiczna i o wiele łatwiejsza do obrony. Moim skromnym zdaniem oczywiście. Państwo to abstrakcja, jestem równie przeciwny państwu co wszelkim formom przemocy. |
Zgadzam się, definicja bardzo poprawna logicznie i konkretna.
Czyli potwierdzasz jednoznacznie moje wcześniejsze stwierdzenie iż dla ciebie wolnościowcem może być tylko akap, ponieważ tylko anarchokapitalizm gwarantuje całkowite spełnienie warunków z twojej definicji.
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 13:13, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 13:17, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ok, ale to nie anarchokapitalizm jest punktem wyjściowym dla mojego pojmowania wolności. Innymi słowy to nie bycie przeciwnikiem państwa równa się byciu wolnościowcem, by nim być wystarczy spełniać ową definicję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 13:28, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Ok, ale to nie anarchokapitalizm jest punktem wyjściowym dla mojego pojmowania wolności. Innymi słowy to nie bycie przeciwnikiem państwa równa się byciu wolnościowcem, by nim być wystarczy spełniać ową definicję. |
Tylko zauważ że na spełnienie definicji pozwala tylko na bycie anarchokapitalistą zatem wynika z tego że tylko anarchokapitaliści to wolnościowcy
Ostatnio zmieniony przez Viperek dnia Nie 13:28, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 13:36, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jaki z tego wniosek?
Nie no, ale na serio to co chcecie udowodnić? Że ta definicja jest zła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Nie 13:53, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Rzecz w tym, że ateizm jest naturalnym stanem człowieka: patrz dzieci. |
No i o to mi chodziło! W poprzednim poście pisałeś, że gdyby nie było religii, to nie byłoby ateizmu, ale widzę, że szybko zmieniłeś zdanie.
Flanky napisał: | Nie bo nie zetknąłem się jeszcze z wierzącym wolnościowcem. |
A ja tak: Maciej Dudek, Szczun, Orfeo, Luke777 - jeszcze paru by się znalazło, gdyby dobrze poszukać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 14:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No i o to mi chodziło! W poprzednim poście pisałeś, że gdyby nie było religii, to nie byłoby ateizmu, ale widzę, że szybko zmieniłeś zdanie. Wink |
Może źle to ująłem, w każdym razie o to mi chodziło.
Cytat: | A ja tak: Maciej Dudek, Szczun, Orfeo, Luke777 - jeszcze paru by się znalazło, gdyby dobrze poszukać. |
Może, może.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:23, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Już Wam daruję i nie wydzielę tematu, choć kompletnie nie ma związku z artem. Jeśli jakiś mod uzna to za konieczne, niech to zrobi.
Dzieci ateistami? Dzieci zazwyczaj wierzą w sposób bardziej czysty niż dorośli. Ja np. wierzę od kiedy pamiętam. Nie pamiętam jak nabyłem wiarę, czyli musiałem nią przesiąknąć bardzo szybko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Nie 14:24, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze o Stefanie zapomniałem. No i z takich bardziej znanych libertarian to jeszcze Rockwell.
To, że chrześcijańsko-libertariańska hybryda wydaje mi się dziwaczna, to zupełnie inna sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 15:13, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dzieci zazwyczaj wierzą w sposób bardziej czysty niż dorośli. |
Nie mów dziecku o niewidzialnym duchu, zobaczymy czy zacznie wierzyć samo z siebie. Dlatego księża tak lubią zajmować się dziećmi i tak podkreślają by rodzice też to robili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iceberg
Gość
|
Wysłany: Nie 15:31, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Cytat: | Dzieci zazwyczaj wierzą w sposób bardziej czysty niż dorośli. |
Nie mów dziecku o niewidzialnym duchu, zobaczymy czy zacznie wierzyć samo z siebie. Dlatego księża tak lubią zajmować się dziećmi i tak podkreślają by rodzice też to robili. |
Spytaj dzieci czy uważają, że wszyscy dorośli powinni mieć tyle samo pieniążków, lekarze leczyć biednych za darmo, szkoły biedne dzieci uczyć za darmo, a restauracje dawać biednym jeść to powiedzą, że tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:42, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam, kto mówił. Ale wierzyłem od zawsze? A Wy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Nie 15:47, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Spytaj dzieci czy uważają, że wszyscy dorośli powinni mieć tyle samo pieniążków, lekarze leczyć biednych za darmo, szkoły biedne dzieci uczyć za darmo, a restauracje dawać biednym jeść to powiedzą, że tak.
|
To ma udowodnić jakie to dzieci są głupie i trzeba im wmusić wiarę w istotę przeczącą swojemu istnieniu? W życiu nie słyszałem żeby dziecko tak mówiło(mówię tu o tych nieskażonych publiczną edukacją), twierdziłbym, że dzieci są często mądrzejsze od swoich rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Czw 19:31, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Cytat: | Dzieci zazwyczaj wierzą w sposób bardziej czysty niż dorośli. |
Nie mów dziecku o niewidzialnym duchu, zobaczymy czy zacznie wierzyć samo z siebie. Dlatego księża tak lubią zajmować się dziećmi i tak podkreślają by rodzice też to robili. |
A skąd masz pewność że gdyby nie było religii ludzie nie zaczęliby się zastanawiać czy istnieje jakaś siła wyższa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 2:10, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A skąd masz pewność że gdyby nie było religii ludzie nie zaczęliby się zastanawiać czy istnieje jakaś siła wyższa? |
Wedlug ateistow religie stworzyli ludzie. Kazde plemie na swiecie w cos wierzylo.
Cytat: | Rzecz w tym, że ateizm jest naturalnym stanem człowieka: patrz dzieci. |
Moze masz na mysli dzieci zaraz po urodzeniu? Ateizm to zaprzeczenie teizmu. Dzieci niczemu nie zaprzeczaja bo po prostu tego nie znaja. Nie mowiac juz o tym, ze noworotki rozwojem sa rownie małpie
[quote]Nieprawda. Ateizm jest niewiarą w istnienie boga/bogów, więc gdyby religie nie istniały, to ludzie byliby ateistami ze względu na brak wiary. Nie istniałby tylko antyteizm.[/auote]
teizm jest wiarą w istnienie boga/bogów
Ateizm jest wiarą w nieistnienie boga/bogów, proste prawa logiczne, a to, ze ateisci to zwykle lewacy lubujacy sie w tworzeniu jakis farmazonow jezykowych to nie moja wina :]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 4:50, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rzecz w tym, że ateizm jest naturalnym stanem człowieka: patrz dzieci. |
Oj, nie wydaje mi się...
Skoro ateiści nie tworzą religii, to skad ona sie wzięła? Grupka dewiantów była silnijsza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|