Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podatek od dna.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reod
Gość






PostWysłany: Wto 7:11, 27 Maj 2008    Temat postu: Podatek od dna.

Cytat:
Gwóźdź do trumny - czyli jak zabić ideę zanim powstanie

Autor: Katarzyna Mazurowska

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

[...] Rejonowe Zarządy Gospodarki Wodnej wpadły na pomysł jak sięgnąć do kieszeni właścicieli statków, barek i łodzi pływających po rzekach i kanałach [...]


W internecie, na stronie poświęconej żeglarstwu trafiłam na pewien artykuł. Czytam raz. Czytam ponownie … i moje zdumienie sięga zenitu. Przecieram oczy, bo może źle widzę. Ale nie! Stoi czarno na białym, że: „Rejonowe Zarządy Gospodarki Wodnej wpadły na pomysł jak sięgnąć do kieszeni właścicieli statków, barek i łodzi pływających po rzekach i kanałach. Zaczęły pobierać podatek denny.



Argumentują, że jednostki pływające zajmują kawałek dna, choć unoszą się na wodzie. Do tej pory armatorzy płacili tylko za nabrzeże, do którego przycumowany jest statek. Woda jest własnością Skarbu Państwa, więc to, co jest pod nią też. Trzeba, więc płacić i to nie mało. Właściciele jachtów, żaglówek i innych jednostek pływających uznali decyzję zarządów gospodarki za absurd.

Urzędnicy z Ministerstwa Środowiska gwarantują, że przepis ten ma bardzo dokładne umocowanie prawne, ma więc prawo być egzekwowany. Łodzie traktowane są jako pływające nieruchomości do opodatkowania według filozofii, że jeżeli ktoś stoi na wodzie to używa też dna pod tą wodą ( …)”

Pierwsza reakcja to niedowierzanie i śmiech. Może to jednak żart? Ale od 1 kwietnia trochę czasu minęło.

Jestem żeglarzem i od trzech lat mieszkam w Holandii. W kraju, który powstał na wodzie i gdzie wszystko kręci się wokół niej. Zasmakowałam w turystyce wodnej, poznałam możliwości, jakie ona daje. Z zainteresowaniem i radością śledzę w Polsce postępy w projektach dróg wodnych tzw. Pętli i pomysłu udrożnienia Międzynarodowej Drogi Wodnej E-70. Oczami wyobraźni widziałam drugą Holandię w Polsce.

Niestety nasza kultura wodna jest poniżej wszelkich standardów. Brak zaplecza, infrastruktury, wytyczonych torów wodnych, map itp., itd. Wszystko to zniechęca i wręcz uniemożliwia pływanie po polskich wodach. A mamy ich sporo.



Turystyka wodna jest o wiele tańsza od tradycyjnej lądowej i bardziej przyjazna środowisku (o ile zapewni się dla niej odpowiednie zaplecze). Rynek sprzętu wodnego w Polsce wcale nie jest bogaty. Polscy producenci łodzi są nastawieni głównie na odbiorców zagranicznych. Trudno im się dziwić.

Wprowadzenie dodatkowo opłaty dennej, czyli kolejnej bariery, zniszczy ideę turystyki wodnej w zarodku. Nie chodzi o to czy przepis jest zgodny z prawem. Chodzi o mentalność! Chodzi o to czy jest logiczny i jakie będą jego skutki w przyszłości dla kraju, środowiska, turystyki i wreszcie przysłowiowego Kowalskiego? Ta przyszłość nie wygląda zbyt różowo.

Zamierzone projekty Pętli i dróg wodnych mają na celu promocję regionów, zwiększenie dostępności wód dla turystów, propagowanie tego stylu życia, – bo to już nie tylko sport i rekreacja, ale styl życia oraz kultura z całą otoczką.

Absurdalne opłaty spowodują wzrost, i tak już nie niskich cen, za wszelkiego rodzaju usługi i sprzęt związany z tą dziedziną turystyki i rekreacji. Życiem na wodzie będą się cieszyć tylko bogaci. Niemcy i Holendrzy, którzy są wielkimi miłośnikami wodnych eskapad, nie przypłyną do Polski. Popłyną tam, gdzie jest taniej, i gdzie otrzymają usługi na wysokim poziomie.

A przecież nie o to chodzi!
W Holandii utrzymanie jednostki pływającej jest zazwyczaj tańsze od utrzymania samochodu. Podróżowanie i transport wodny również. Większość ludzi ma "coś" na wodzie. Od małych wiosłowych łódek, przez wszelkiego rodzaju jachty, barki, motorówki do potężnych jednostek za wielkie pieniądze.

Kto pływa po wodzie? – Wszyscy! Dzieci taplają się w małych łódeczkach, na mikroskopijnych żaglówkach (nierzadko własnej produkcji). Dorośli na wodzie odpoczywają po tygodniu pracy. Natomiast seniorzy i emeryci, którzy często przenoszą się na stałe na swoje łodzie, podróżują po kanałach Europy. Sposób na tanie i ciekawe życie.

Co spowodowało tę ogólnodostępność?

Przede wszystkim niskie koszty utrzymania i użytkowania. Przykład - ubezpieczenie jachtu morskiego o wartości 13000 euro to koszt 115 euro/rok. Kolejny przykład - całoroczne miejsce w porcie macierzystym to ok. 1000 euro/rok w zależności od lokalizacji. W cenę wliczone jest: woda, prąd, korzystanie z sanitariatów, warsztat do samodzielnych prac żeglarskich, miejsce parkingowe na auta właściciela łodzi. Na miejscu można zamówić wszelkie prace remontowe i budowlane. Opłata za postój na przystaniach, tzw. Passantenhaven, to koszt 1-1,5 euro za metr długości/ dobę.

Drugi czynnik to przyjazne człowiekowi przepisy. Jednostki rekreacyjnej do 15 m długości nie trzeba rejestrować. Nie trzeba mieć patentów i innych uprawnień w tej klasie łodzi. Holendrzy wychodzą ze słusznego założenia, że "jeżeli ktoś jest na tyle głupi i nieodpowiedzialny, żeby wypływać bez wiedzy i umiejętności na szerokie wody – to nie pomogą mu żadne przepisy". Cytuję za rodowitym Holendrem.

Trzecim determinantem jest bogata infrastruktura. Wodą można dopłynąć praktycznie wszędzie. Jedyne ograniczenie to wielkość i zanurzenie jednostki pływającej. Kawiarnie, sklepy, hotele nad wodą mają miejsca do cumowania łodzi.

Pływające stacje benzynowe są dostosowane do obsługi małych i dużych jednostek. Śluzy i mosty zwodzone umożliwiają przepłynięcie wysokim "patykom". Co jest ważne - otwierają się w ciągu dnia na bieżąco nawet dla jednego jachtu.



Dostępność serwisów i warsztatów szkutniczych jest powszechna. Wszystko jest dostępne dla kieszeni przeciętnego mieszkańca, i to wcale nie zamożnego nawet na tutejsze warunki.

Co to dało Holandii? Spadek bezrobocia. Powstało tysiące nowych miejsc pracy w produkcji i usługach związanych z wodą – stanowiących głównie małe, rodzinne przedsiębiorstwa. Szkoły proponują nowe kierunki i specjalizacje z gwarancją na uzyskanie ciekawego i dającego korzyści zawodu. Zwiększony dochód z tej dziedziny gospodarki, polegający nie na wysokiej cenie jednostkowej, ale na masowości.



Jakie są korzyści dla środowiska naturalnego? Utrzymanie w stanie żeglownym wód, które użytkowane nie zarastają, są przepływowe i zmniejszają ryzyko powodzi. Wody są przemieszane i dotlenione, co wpływa na lepszy rozwój flory i fauny wodnej. Ptactwo wodne doskonale koegzystuje z człowiekiem. Stworzone rezerwaty i parki krajobrazowe, są udostępnione dla turystów zarówno z lądu i wody.

Korzyści dla nas – przeciętnych obywateli? Miejsca pracy i godziwy zarobek, a co za tym idzie podniesienie stopy życiowej rodziny i dostęp do nowych możliwości rozwoju. Często zapominamy, że państwo jest bogate bogactwem swoich obywateli – głównie klasą średnią, która jest siłą napędową gospodarki. Styl życia i moda przyciąga do klubów wodniackich młodych ludzi – zapewniając im atrakcyjne spędzanie wolnego czasu, udział w regatach i wypady do dalekich krajów. I wreszcie, sposób na aktywne i godne życie na emeryturze.

Podsumowując. Niech Ci, co wymyślili ten przepis i wprowadzili go w życie, spojrzą na niego realnie i perspektywicznie. Może na krótkim odcinku czasu przyniesie im zysk, ale w przyszłości ludzie chcący inwestować w szeroko rozumianą "wodę", będą omijać nasz kraj z daleka. Po co tworzyć wielkie projekty Pętli i dróg wodnych, skoro pozostaną one martwe i nikt, poza kilkoma wybrańcami, nie będzie po nich pływać?



Siedząc za granicą nabijam głowę pomysłami, które chciałabym zrealizować w Polsce po powrocie. Okazuje się jednak, że nasz kraj ani trochę nie zszedł ze starej drogi. Zamiast otwierać się na społeczeństwo – dając mu nowe możliwości, ułatwiając procedury – zamyka się na nie, chcąc dodatkowo wyciągnąć kolejny "grosz" z i tak nie bogatych już kieszeni. Za ten stan rzeczy są odpowiedzialni krótkowzroczni urzędnicy, którzy pomimo otwartej Europy nadal zamykają świat dla Polaków.

Quo vadis nautae?


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fanatyk
Gość






PostWysłany: Wto 8:52, 27 Maj 2008    Temat postu:

no w samochodzie tez mozna spac i mieszkac. niedlugo i na to wpadna. podatek drogowy od jezdzenia i podwoziowy od stania na parkingu. wreszcie uda im sie uzasadnic platne miejsca pargingowe w kazdym miejscu miast.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 9:01, 27 Maj 2008    Temat postu:

Jako dumny posiadacz patentów dwóch (żagiel i motor) powiadam, że to absurd do kwadratu. I tak na Mazurach ceny są z kosmosu w porównaniu do jakości usług.

Ciekawe, kiedy wezmą się za rowery i buty. Przecież rowerzysta czy spacerowicz też korzysta z przestrzeni państwowej..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fanatyk
Gość






PostWysłany: Wto 9:12, 27 Maj 2008    Temat postu:

kluczowe i "dennie" [moze i bez] glupie jest tutaj stwierdzenie ze:

"Urzędnicy z Ministerstwa Środowiska gwarantują, że przepis ten ma bardzo dokładne umocowanie prawne, ma więc prawo być egzekwowany. Łodzie traktowane są jako pływające nieruchomości do opodatkowania według filozofii, że jeżeli ktoś stoi na wodzie to używa też dna pod tą wodą ( …)” "

chyba jasne jest ze jak stoisz na statku ktory stoi na morzu to w zaden sposob nie uzywasz ani nie zajmujesz dna (!). Lodz podwodna, nurek i krab lazacy po dnie moga poruszac sie pod statkiem. Moze maja na mysli tylko jakies wraki ktore leza na mieliznie Wink


poza tym, zauwazmy:
jako ze powietrze jest tako samo plynem jak i woda [tylko o mniejszej gestosci], to w mysl tej zasady rowniez "statki powietrzne" [terminologia urzednicza - samolot to tez "statek" tyle ze porusza sie w powietrzu] powinny placic podatek za zajmowany grunt nawet wtedy gdy sa na wysokosci 10000 m (ewentualnie, w ostatecznosci, maksymalna wysokosc objeta podatkiem nalezalo by zrownac z maksymalna glebokoscia wod ziemskich, zeby bylo "sprawiedliwie" [czyli po rowno w mysl socjal debili]


Ostatnio zmieniony przez Fanatyk dnia Wto 9:30, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 9:18, 27 Maj 2008    Temat postu:

Szkoda czasu na wyjaśnianie sprawy - bezdennie głupi pomysł. Ot co. Za co płacą tym ludziom?

Rozumiem, że jeśli przepłynę pod kadłubem, to przebijam dno wg ministerstwa? Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez Rafael dnia Wto 9:19, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tensvb
Gość






PostWysłany: Wto 9:30, 27 Maj 2008    Temat postu:

Rafael napisał:
Ciekawe, kiedy wezmą się za rowery i buty. Przecież rowerzysta czy spacerowicz też korzysta z przestrzeni państwowej..


Podatek od ziemi pod podeszwą?

Obyś nie wykrakał... Confused


Ostatnio zmieniony przez tensvb dnia Wto 9:31, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stabik
Gość






PostWysłany: Wto 9:33, 27 Maj 2008    Temat postu:

Teoretycznie, jeśli ludzie zaczną poruszać się latającymi pojazdami, to też będą musieli płacić podatek "ziemny"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 9:48, 27 Maj 2008    Temat postu:

tensvb napisał:
Podatek od ziemi pod podeszwą?

Obyś nie wykrakał... Confused

Zobaczycie, doliczą do biletów kolejowych opłatę nasypową czy coś - w końcu tory na nasypie a nasyp zajmuje teren publiczny.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin