Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Gość

Już nie mogę znieść tego umiłowania powstania warszawskiego, tych całych obrzędów, co tu świętować? klęskę? elita poszła na śmierć, zniszczono dziedzictwo narodowe i to ma być powód do chwały?

Czesi nie mieli powstania (no niby mieli 5-8 maja 45, ale co to było za powstanie..Paryż niby też miał powstanie..) i mają piękną stolicę, wyższy PKB na mieszkańca, większy wzrost gospodarczy, mniejszy dług publiczny, więcej inwestycji, mniejsze bezrobocie, lepiej "rozliczony" socjalizm realny, lepiej przeprowadzaną prywatyzacje.. przecież z czegoś to się wzięło! Z tych elit, które nie poszły na śmierć w jakimś durnym powstaniu!

Narody mają za cel przetrwać, a nie popełniać samobójstwa!
Już nie chcę mi się patrzeć na te "obchody" powstania warszawskiego.

A co Wy o tym myślicie?

Spaulding · Gość

Nie nie, to nie tak. Warto obchodzić rocznicę, by uczcić Powstańców - bądź co bądź wykazali się odwagą i poświęceniem. Ale właśnie nie obchodzić rocznic jako zwycięstwa, a raczej jako smutny kawałek historii.

Gość

Ale ja widzę, że te całe obchody są w duchu zwycięstwa. A co powiedział p. Bartoszewski? Powstanie było zwyciężyło! Nie wiem tylko w jakim sensie.

Oczywiście uczczenie pamięci powstańców jest jak najbardziej na miejscu, nawet wskazane. Znicze, wieniec itp. Ale czemu o powstaniu nikt nie powie prawdy, tylko ciągle się je wielbi?

Herr Tomek · Gość

Gość

Bohaterstwo i działania żołnierzy doceniam.
Działania rządu na emigracji to tragedia- powstanie było zupełnie nie przygotowane dyplomatycznie.

Kiedyś sam sie mocno podniecałem patriotyzmem, martyrologią, tym całym polskim smęceniam o honorze, walce o niepodegłość, "nie oddawaniem nie tylko sukni ale nawet guzika" itd.

Ale teraz widzę to inaczej- taka Francja kolaborowała jak tylko się da, jedyne pożądne jednostki wystawiła w ramach Waffen SS i wyszła na tym 100x lepiej niż Polska.

O honor to można dbać w życiu osobistym, polityka to miejsce gdzie trzeba byc wrednym cwanym sk***ielem.

Herr Tomek · Gość

Gość

Ale mi nie chodzi o to, chodzi mi o podejście polaków do II WS. O to że najcenniejszą rzeczą jest honor, że II WS to była wojna o wartości i tym podobne pierdoły.

ketchup

Ambioryks · Gość

Też irytuje mnie to, że w Polsce tak hucznie świętuje się klęski - właśnie takie jak powstanie warszawskie, które doprowadziło do śmierci 17 tysięcy żołnierzy AK, dwadzieścia kilka tysięcy doprowadziło do ran oraz spowodowało śmierć prawie dwustu tysięcy cywilnych mieszkańców warszawy i do zniszczenia 90% zabudowań w mieście. Przez co sowietom było o wiele łatwiej zniewolić Polskę - pozbawioną tych, którzy mogliby się potem przydać w walce z nowym, sowieckim okupantem. Co prawda i bez nich Polacy stawiali opór (vide oddziały partyzanckie Mariana Bernaciaka "Orlika" w okolicach Puław, Ryk i Garwolina, Zygumnta Szendzielarza "Łupaszki" na Podlasiu, Pomorzu i Mazurach, Hieronima Dekutowskiego "Zapory" na Lubelszczyźnie, braci Edwarda i Leona Taraszkiewiczów ("Żelaznego" i "Jastrzębia") we Włodawskiem, Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca" w Kieleckiem i Radomskiem, Jana tabortowskiego "Bruzdy" w Łomżyńskiem i Grajewskiem, Eugeniusza Kukolskiego "Groźnego" w Łęczyckiem i Turkowskiem, Henryka Flame "Bartka" na Górnym Śląsku, Franciszka Olszówki "Otta" w okolicach Kępna, Kluczborka i Namysłowa, Władysława Łukasiuka "Młota" na Podlasiu, Mieczysława Dziemieszkiewcza "Roja" na północnym Mazowszu"), ale ten opór bez wątpienia byłby silniejszy w sytuacji, kiedy nie wywołanoby powstania.

Za to moim zdaniem powinno się huczniej świętować powstanie wielkopolskie - jedyne polskie powstanie zakończone sukcesem. To dzięki niemu odzyskaliśmy m.in. Poznań, Gniezno, Inowrocław, Szubin i Kcynię oraz uzyskaliśmy możliwość przyznania nam Bydgoszczy i Torunia w traktacie wersalskim.

czarny · Gość

mnie sieryczeć chce na samą myśl o powstaniu...wawa wygląda dziś jak wygląda...nieciekawie, i mam uczucie że na kazdej ulicy pachnie krwią, to straszny kawałek naszej historii, tylko jak tu nie mówić że to "zupełnie niepotrzebne, tragiczne i wręcz szkodliwe dla polski poświecenie"...i pisze to taki mały żuczek zza komputerka

a jeszcze- kaczory jaki są to są...ale muzeum powstania piekna rzecz, tylko te powiększone zdjęcia z dowodów pod sufitem to mnie ciary przechodzą literalnie