Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Mateo · Gość

No w końcu coś drgnęło. Mam nadzieję, że dzięki takim działaniom w końcu zostanie powstrzymana plaga otyłości, zwłaszcza wśród młodzieży. Musimy kształtować odpowiednie nawyki żywieniowe u dzieci w szkołach już od najmłodszych lat. Rodzice raczej średnio się do tego nadają - z reguły nie dbają o to co ich dzieci jedzą i jak się odżywiają. Ignorancja z ich strony sprawia, że skutkiem jest lawinowo rosnąca liczba otyłych dzieci. Unia Europejska w końcu położy temu kres i odpowiednio zadba o to aby dzieci prawidłowo się odżywiały i rozwijały. W ramach poszerzania zakresu wolności obywateli zostanie więc wprowadzona wolność do jabłka i wolność do marchewki. Ja się z tego faktu bardzo cieszę - dzięki temu staniemy się większą potęgą jak USA, w których przez dziki kapitalizm, prywaciarstwo i brak opieki rządu liczba nieletnich grubasów wynosi ponad 50%.

Gigabyte · Gość

Ja wpadłem na genialny pomysł!

Skoro istnieje pomysł bonów oświatowych, to powinny być również bony obiadowe. Do każdego człowieka podatki wracałyby w formie bonu obiadowego, który można by zdeponować w konkurujących ze sobą placówkach zdrowego żywienia. Oczywiście te bony byłyby na określone dania, zgodne z państwową dietą i standardami unijnymi.

Następnie można by dalsze usługi uczynić bezpieczniejszymi właśnie poprzez bony, aż do sytuacji, gdzie gospodarka byłaby oparta na 100% redystrybucji w postaci bonów. Ludzie nie posiadali by pieniędzy, lecz bony na równą ilość towarów zgodnych z państwowymi standardami. Zauważcie, że rozwiązałoby to również problem niesprawiedliwości społecznej.

Jak Wam się podoba pomysł? Laughing

Mateo · Gość

Gigabyte idź się podziel z tym na LBC albo socjalizm.org, może wyjdzie z tego jakiś nowy, lepszy nurt komunizmu bo wszystkie poprzednie się nie udały Very Happy

cyb · Gość

za prl to się chyba na to kartki mówiło a nie bony

Gość

2,1 mln dzieci, 7 mln euro. Wychodzi jakieś 11 zł na dziecko rocznie, nie bawiąc się w liczenie ile jest dni szkolnych, a ile wolnych wychodzi 3gr dziennie.

Każda klasa dostanie 2 jabłka do podziału czy jak?

Mateo · Gość

iceberg · Gość

Dopóki pączek czy drożdżówka będzie kosztowała 1,20pln, a kanapka pełnoziarnista z sałatą i chudą wędliną 2,50pln, a ludzie będą zarabiali grosze, to tego trendu nie odwróci nawet Słońce Peru z pomocą Unii i Wałęsy.

neuczarny

zgon · Gość

ketchup

I zamknąć wszystkie MCdonaldy i KFC Smile

.
A na pączki i słodycze 400% akcyzy.
Dla otyłych ponad normę dodatkowa oplata za wydzielanie zbyt dużej ilości co2
I mamy pełen program walki z otyłością.
Twisted Evil

Mateo · Gość

iceberg · Gość

Albo jak w Misiu w zależności od wykształcenia heheh Laughing

Gość

Specjalna komisja sprawdzałaby ich posiłki i na podstawie tego oceniałaby zamożność i wykształcenie i ustalała wysokość składki.
A żeby usprawnić ten proces wprowadzimy to samo we wszystkich krajach UE i zrobimy dopłaty dla siłowni (oczywiście tych, w których poziom potu [jako wskaźnik nagrzewania powietrza przez ludzi] nie przekracza określonej normy. Te, w których przekroczy będą płacić specjalny podatek, który pójdzie na dopłaty dla upraw soi [oczywiście tych, które nie z'używają zbyt dużo wody {od nadmiaru będzie podatek, z którego utrzymamy Komisję Żywieniowo-Siłowniczo-Ekologiczną}])

Gość

TO SKANDAL. Dzieci w Afryce głodują, a ci będą wciskać grubasom jabłka, które wyrzucą, po czym pójdą sobie kupić Snickersa!
Jeśli naprawdę chcemy zrobić coś dla dzieci chłoporobotników musimy zakazać działalności sklepików szkolnych i zlikwidować automaty z napojami i batonikami! I jednocześnie wprowadzić Obowiązkowy Obiad Szkolny czyli tak zwane Prawo do Zdrowego Bezpłatnego Obiadu, skoro rodzice jak stada baranów zgadzają się na Obowiązek Szkolny czyli tak zwane Prawo do Bezpłatnej Edukacji to i na to pójdą, a jeśli nie to kary: od mandatów po odebranie praw rodzicielskich!
Każde dziecko będzie musiało zjeść Państwowy Obiad, którego dania opracowane będą przez wybitnych specjalistów z zakresie żywienia. A przy okazji Walki z Otyłością spełnimy postulat Równych Żołądków - dzieci normalne i dzieci menelstwa będą jadły to samo!
I tak spełnią się odwieczne marzenia Lenina o diecie i odżywianiu się Młodych Ludzi Sowieckich.

Gigabyte · Gość

Wolność do Zdrowego Bezpłatnego Obiadu Wink

iceberg · Gość

MythBuster · Gość

iceberg · Gość

W sumie genialne, podnieść podatki do 95% w zamian zapewniając państwowe wyżywienie, wkrótce jedzenia w państwowych jadłodajniach zabraknie, a ludzie nie będą mieli za co kupić sobie jedzenia na czarnym rynku. Narodowe odchudzanie Very Happy

Viperek · Gość

Ale zamordyści 95%. Nie rozumiecie że jedynym rozwiązaniem jest podatek stuprocentowy?

Mortal

Hubert C · Gość