|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Sob 12:47, 17 Maj 2008 Temat postu: UPR lojaliści prorosyjscy?! Gdzie tu zatem ten patriotyzm??? |
|
|
Cytat: | Początki UPR sięgają jesieni roku 1987, kiedy to 14 listopada, w 70. rocznicę wydania przez Radę Regencyjną Manifestu w którym zawarta była deklaracja niezależności od władz okupacyjnych, podpisano akt założycielski [link widoczny dla zalogowanych].
Nazwa Ruchu była nawiązaniem do Stronnictwa Polityki Realnej, konserwatywno-patriotycznego ugrupowania politycznego powstałego w 1905 roku pod przywództwem Zygmunta hr. Wielopolskiego. |
Cytat: | Hrabia [link widoczny dla zalogowanych] (ur. 30 stycznia 1833 w Krakowie - zm.27 lutego 1902 w Berlinie) – polski arystokrata, polityk konserwatywny o orientacji prorosyjskiej, wielki łowczy, syn margrabiego Aleksandra Wielopolskiego i Pauliny Apolonii Potockiej, brat Józefa Wielopolskiego.
Uczestniczył w kampanii krymskiej z lat 1855-1856 w składzie wojsk rosyjskich.
W okresie od 16 sierpnia 1862- do 18 września 1863 r., sprawował urząd prezydenta Warszawy, powierzony mu przez ojca. Uczestniczył w 1862 r., wraz z oberpolicmajsterem Sergiuszem Muchanowem, w przygotowaniu listy 12 tysięcy młodych obywateli Królestwa Polskiego wytypowanych do branki.
W roku 1877 r., złożył wiernopoddańczy hołd carowi imperium Rosyjskiego.
W historii Polski uważany jest za zdrajcę i polityka na usługach Rosji. |
Cytat: | [link widoczny dla zalogowanych] – utworzone w 1905 w Warszawie ugrupowanie konserwatywne skupiające ugodowców z Marianem Zdziechowskim, Erazmem Piltzem i Józefem Ostrowskim na czele. Stronnictwo ewoluowało w kierunku liberalnym.
W 1907 w wyborach do II Dumy wraz ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym tworzyło Centralną Komisję Wyborczą. W I wojnie światowej poparło Radę Regencyjną. Działało również w okresie międzywojennym. |
Cytat: | [link widoczny dla zalogowanych], ugrupowanie polskie powstałe po roku 1882 głoszące, że dla zachowania bytu narodowego celowa, a nawet konieczna jest lojalność wobec zaborcy rosyjskiego. Po roku 1905 Ugodowcy utworzyli Stronnictwo Polityki Realnej w Warszawie. W zaborze austriackim lojaliści o podobnej orientacji występowali jako ugrupowanie Stańczyków.
Jak stwierdziła Agnieszka Kidzińska:
Idea stworzenia stronnictwa lojalistycznego w Królestwie Polskim pojawiła się bardzo wcześnie, bo jeszcze w czasie trwania powstania styczniowego. Wyszła od namiestnika Teodora Berga w grudniu 1863, jednakże car Aleksander II odrzucił jego sugestię, gdyż istnienie takiego ugrupowania nie opierałoby się na dobrowolności. Arystokracja polska przystępowałaby do niego pod przymusem, licząc na zwolnienie aresztowanych krewnych czy na uratowanie zagrożonych konfiskatą majątków. Upłynąc musiało około dwudziestu lat, by społeczeństwo polskie otrząsnęło się po niedawnej klęsce, by wyrosło nowe pokolenie, dla którego powstanie znane było bardziej z opowieści starszych, niż z autopsji. Dopiero wtedy idea pojednania Polaków z zaborcą mogła znaleźć podatny, choć kamienisty i niezbyt obszerny grunt.
W moim przekonaniu momentem ujawnienia się tych nastrojów na większą skalę był rok 1882, gdy powstały redakcje dwóch czasopism nastawionych wyraźnie na program ugody z Rosją: warszawskiego Słowa i petersburskiego Kraju.
Główne zagrożenie Ugodowcy widzieli na Zachodzie, to znaczy ze strony Prus.
Roman Dmowski potępiał bierność Ugodowców w okresie Rewolucji 1905 roku. |
Cytat: | [link widoczny dla zalogowanych], ugrupowanie polityczne w Galicji Zachodniej, powstałe w latach 60. XIX w. Nazwa wzięta od pamfletu politycznego Teka Stańczyka (1869), opublikowanego na łamach "Przeglądu Polskiego".
W formie fikcyjnych listów politycznych rzekomo pisanych przez Stańczyka (błazna Zygmunta Starego) wyrażał poglądy konserwatywne. W "Tekach Stańczyka" konserwatyści obarczali naród polski winą za utratę niepodległości, wytknęli mu rozliczne wady i skłonności do anarchii, dowodzili, że rządy cesarza stanowią kontynuację dawnego państwa polskiego i dlatego należy z nim współdziałać. Jadowita satyra atakująca przeszłość narodową, a zwłaszcza powstania, spotkała się z rozlicznymi protestami, w sumie jednak wpłynęła na zmianę myślenia politycznego Polaków i odejście od walki konspiracyjnej.
Stańczycy zmierzali do rozszerzenia praw narodowych w Galicji przy zachowaniu lojalności wobec Austrii. Dominowali w Kole Polskim w austriackiej Radzie Państwa. W 1907 ugrupowanie przekształciło się w Stronnictwo Prawicy Narodowej.
Głównymi działaczami byli : Stanisław Tarnowski, Józef Szujski, Stanisław Koźmian, Michał Bobrzyński, Walerian Kalinka i inni.
Organami prasowymi Stańczyków były : Czas i Przegląd Polski. |
Coś cholernie nie ciekawie te założycielskie podwaliny UPRowskie wyglądają... choć kiedy doda się do tego prokomusze zachwyty Korwinowskie (jakimi na każdym kroku obłaskawia jaruzelsko-urbańskie ścierwa), to niestety układa się to wszystko w jakąś wyjątkowo zgodną antypatriotyczną całość (która także te ugodowe członkostwo w PZPRowskich strukturach Miszcza tłumaczy, jak też stawanie murem po stronie reszty POstkomuchów z krytykowaniem co jedynie ich socjalistycznych ciągot, choć jednocześnie w usprawiedliwiającym tonie prokremlowskim).
Ostatnio zmieniony przez . dnia Sob 12:53, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Sob 13:34, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jezeli chodzi o stosunek Polakow wobec zaborcow , to ja osobiscie jestem zdania ze polityka ugodowa mozna bylo by wiecej osiagnac niz wzniecaniem co kilkanascie lat powstan , ktore nie mialy jakiegokolwiek sensu taka jest prawda - odrodzenie sie panstwa Polskiego ni bylo mozliwe w czasach kiedy zaborcy mieli wspolne interesy , a bezsensowne zrywy powstancze ciagle im o tych zbieznych interesach przypominaly polityka ugodową oraz praca organiczna nad narodem mozna bylo by wiecej osiagnac , niestety za kazdym razem to bylo zaprzepaszczane przez jakies glupawe romantyczne zrywy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:27, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zygmunt Andrzej hr. Wielopolski to akurat dla mnie patriota. Szkoda, że nie udało mu się powstrzymać wybuchu powstania. Stronnictwo Polityki Realnej również prowadziło w miarę mądrą politykę. Wszelkiej maści czerwoni od zawsze nawoływali do rozruchów i buntu, co zawsze kończyło się tragicznie. Lepiej było słuchać konserwatystów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:52, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
JKM nigdy się nie krył ze swoimi "rusofilstwem"
np tekst o histori Polski wg JKM (mimo że żartobliwe, to zamiłowanie do Caratu widoczne gołym okiem)
z resztą z tego co wiem, wielu polskich konserwatystów z sympatią mówi o Carskiej Rosji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Sob 15:24, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba zapomnieliście o tym, że JKM nigdy nie ogłaszał się wielkim patriotą (kiedyś nawet powiedział, że jeśli Polska miałaby się zrzec niepodległości na rzecz jakiegoś obcego kapitalistycznego, liberalnego króla to by się na to zgodził).
UPR partią narodową również nie jest (choć wielu osobom wydaje się inaczej).
Mimo wszystko zdecydowanie bardziej wolę prorosyjskiego JKMa niż obecną germanofilską klasę rządzącą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan Dzikus
Gość
|
Wysłany: Sob 16:15, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Facet od historii w liceum bardzo chwalił Wielopolskiego, SPR, Stańczyków a także Endecję. Pamiętam, że przygotowałem referat o Endecji a kumpel z ławki o SPR. Powstania były bez sensu (szczególnie styczniowe), w 1905 była ruchawka socjalistyczna więc niby dlaczego konserwatyści mieli się do niej przyłączać? Car Rosji był jednocześnie królem Polski. Była to unia personalna jak wcześniej pomiędzy Polską a Litwą. Car śrubę zaczął przykręcać po powstaniu listopadowym a całkiem ją dokręcił po styczniowym ale i tak rozwój gospodarczy w Kongresówce był najlepszy z wszystkich zaborów. Nie należało urządzać powstań tylko budować potęgę gospodarczą a po jakimś czasie namówić cara by odbił pozostałe ziemie polskie od Austro-Węgier i Prus. Można też było lobbować za tym, by któryś car mając dwóch synów jednego uczynił królem Polski a drugiego carem Rosji. Wtedy nawet unia personalna nie łączyłaby nas z Rosją. Jeno dynastia.
Dziś nie miałbym nic przeciwko gdyby Polska była królestwem a królem Polski był np. książę Liechtensteinu.
Ostatnio zmieniony przez Pan Dzikus dnia Sob 16:16, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 7:35, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
venom napisał: |
...polityka ugodową oraz praca organiczna nad narodem mozna bylo by wiecej osiagnac... |
Po pierwsze jedyne co byś osiągnął, postępując antypolską drogą lojalistyczną względem zaborców to to, że w przeciągu dwóch stuleci naród polski kompletnie by się z rosyjskim zasymilował do tego stopnia, iż o żadnej ojczyźnianej kulturze nie było by nawet po upływie owego czasu żadnej mowy, bowiem rusyfikacja polegała nade wszystko na eliminacji języka polskiego, jak też i wszystkiego co się z tradycją Naszych przodków tylko wiązało, co by tylko kompletnie zabić ducha patriotyzmu na rzecz bezwzględnej podległości względem okupanta (i to bynajmniej nie tylko samego tyrańskiego caratu, ale i późniejszego totalitaryzmu komunistycznego, któremu równie ochoczo "ugodowiec" Mikke przyklaskiwał).
Po wtóre, gdyby nie dzielni patriotyczni powstańcy, to praktycznie nie tylko Amerykanie nie uzyskaliby nigdy swojej niepodległości, jak też i dziesiątki innych siłą i gwałtem podbitych kolonii, ale nawet i okupowane państwa o długoletniej historii (takie właśnie jak chociażby Polska) stanowiły by już tylko nędzne prowincje globalnego imperium z jednym rządem światowym, gdzie o ideach wolnościowych nie było by nawet najmniejszej mowy. Czy tego niby Ci pseudokonserwatyści z obozu stańczykowskiego chcieli Bo jeśli tak, to bynajmniej nie miało to nic wpólnego z liberalizmem, czy jakąkolwiek inną doktryną wolności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 7:43, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Józio0506 napisał: |
Wszelkiej maści czerwoni od zawsze nawoływali do rozruchów i buntu... |
Bynajmniej... totalitaryści (tj. komuniści, faszyści, naziści, etc.) i wszelkiej maści tyrani dążyli wyłącznie do krwawych rewolucji w imie swoich zamordystycznych celów, nie mających akurat nic wspólnego z ideałami wolnościowymi, patriotycznymi, czy też niepodległościowymi, a wyłącznie z ich antyspołecznymi demagogiami stricte absolutystycznymi.
Także nie pieprz fałszywie o czymś o czym jak widać nie masz bladego pojęcia, a co ma służyć wyłącznie irracjonalnym usprawiedliwieniom "ugodowych" zdrajców Polskiej Racji Stanu (jak i samym obywatelom RP) i nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 7:48, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mateo napisał: |
...zdecydowanie bardziej wolę prorosyjskiego JKMa niż obecną germanofilską klasę rządzącą... |
A co to niby za różnica, czy zrzekamy się niepodległości na rzecz zamordystycznego socjalisty ze Wschodu, czy z Zachodu, jak konsekwencje tego czynu są równie opłakane, albowiem tak, czy siak odbiera się Nam Prawa Głosu we własnych sprawach (tutaj akurat za wynaradowieniem idzie również doszczętne zniewolenie, sprowadzające Polaków do roli podludzi względem "okupanckiej rasy"... tak akurat było od zawsze we wszystkich okupowanych koloniach i historia także w tym przypadku nie byłaby dla Nas łaskawsza).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Turin
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów
|
Wysłany: Nie 8:03, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bo to ja wiem, czy faktycznie zasymilowalibyśmy się z Rosją... Litwy i Białorusi jakoś spolonizować nam się do końca nie udało, mimo że trwało to ciut więcej niż zabory. Poza tym ciężko mówić o rusyfikacji przed Powstaniem Listopadowym.
Natomiast faktem jest, że Polacy w carskiej Rosji stawali się stopniowo coraz znaczniejszą ekonomicznie grupą, co oczywiście mogłoby przełożyć się na wpływy polityczne, gdyby nie idiotyczne powstania. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to my mogliśmy wpłynąć na Rosjan znaczniej niż Rosjanie na nas...
BTW. Czy ktoś posiada może jakoweś informacje odnoścnie udziału Polaków w ruchach Separatyzmu Syberyjskiego? ( [link widoczny dla zalogowanych] ) Intryguje mnie przedstawienie tych wydarzeń u Dukaja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 8:14, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pan Dzikus napisał: |
Nie należało urządzać powstań tylko budować potęgę gospodarczą... |
Równe niedorzeczne i kompletnie oderwane od brutalnej rzeczywistości fantasmagorie mógłbyś powymyślać sobie obecnie na gruncie eurokołchozkiej prowincjonalności ziem polskich, z którymi Berlin/Bruksela (podobnie jak wcześniejsi zaborcy) może uczynić praktycznie wszystko, co jej się tylko zamarzy i naród polski także nie będzie w tym pokornie-poddańczym ujęciu praktycznie niewiele znaczył.
Zaś pieprzenie głodnych kawałków o budowaniu na zniewolonym fundamencie jakiejkolwiek potęgi (w tym także stricte gospodarczej) jest doprawdy żenująco uwłaczające wszelkiemu racjonalizmowi, albowiem żaden okupant nie pozwoli sobie, aby jego kolonia mu w jakikolwiek sposób zagrażała i grunt ekonomiczny nie jest tu żadnym wyjątkiem (po prostu carat ustanawiał przemocą takie ustawodastwo, co by wydusić na Nas możliwie najwyższe daniny, tak jak też później było to udziałem również samego reżimu komunistycznego).
Pan Dzikus napisał: |
...a po jakimś czasie namówić cara by odbił pozostałe ziemie polskie od Austro-Węgier i Prus. |
Tia... i co jeszcze Może dałby Nam w posiadanie resztę zachodniej Europy, aby tylko uszczęśliwić naród polski Weź Ty zejdź na ziemię, bowiem jednego co można było być pewnym ze strony agresora, to pójście drogą kolejnych wynaradawiających rozbiorów, aby tylko wymazać Polske raz na zawsze nie tylko z map świata, ale i z samej historii.
Pan Dzikus napisał: |
...by któryś car mając dwóch synów jednego uczynił królem Polski a drugiego carem Rosji. |
Akurat imperializm Moskali nigdy nie polegał na decentralizacji władzy, a wprost przeciwnie, od zawsze był znany z wyjątkowo-scentralizowania dyktatury w rękach jednej osoby. Coś Ci się widzę już kompletnie wszystko w tej utopijności lojalistycznej popieprzyło i stąd na chama wpieprzyłeś model rządów anglosaskich na skrajnie odmienny grunt azjatycki.
Pan Dzikus napisał: |
...gdyby Polska była królestwem a królem Polski był np. książę Liechtensteinu. |
Pod warunkiem, że by Nas na chama bezpardonowo mieczem i ogniem nie germanizował, a z tym antypolskim procederem mieliśmy niestety do czynienia pod prusko-austriackim butem na przełomie XVIII i XX wieku, jakbyś nie pamiętał.
Ostatnio zmieniony przez . dnia Nie 8:15, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Nie 8:22, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: |
Po pierwsze jedyne co byś osiągnął, postępując antypolską drogą lojalistyczną względem zaborców to to, że w przeciągu dwóch stuleci naród polski kompletnie by się z rosyjskim zasymilował do tego stopnia, iż o żadnej ojczyźnianej kulturze nie było by nawet po upływie owego czasu żadnej mowy, bowiem rusyfikacja polegała nade wszystko na eliminacji języka polskiego, jak też i wszystkiego co się z tradycją Naszych przodków tylko wiązało, co by tylko kompletnie zabić ducha patriotyzmu na rzecz bezwzględnej podległości względem okupanta (i to bynajmniej nie tylko samego tyrańskiego caratu, ale i późniejszego totalitaryzmu komunistycznego, któremu równie ochoczo "ugodowiec" Mikke przyklaskiwał). |
czy to rozumiesz slowa "polityka ugodowa" i "praca organiczna" , bo widzę ze nie to nie calkowita biernosc , tylko powolne wywalczanie ustepstw i wiekszej autonomii ; praca organiczna to dbanie o rozwoj gospodarczy kraju , wydzwigniecie go z zacofania i zbudowanie podstaw pod przyszla panstwowosc - dobrym przykladem jest tego byla dzialanosc Polakow w Wielkopolsce czyli tzw. "najdłuższa wojna nowoczesnej Europy"
a rusyfikacja wzmagala zawsze po przegranych powstaniach - wiec prosze nie mieszac przyczyn ze skutkami
inec79 napisał: |
Po wtóre, gdyby nie dzielni patriotyczni powstańcy, to praktycznie nie tylko Amerykanie nie uzyskaliby nigdy swojej niepodległości, jak też i dziesiątki innych siłą i gwałtem podbitych kolonii, ale nawet i okupowane państwa o długoletniej historii (takie właśnie jak chociażby Polska) stanowiły by już tylko nędzne prowincje globalnego imperium z jednym rządem światowym, gdzie o ideach wolnościowych nie było by nawet najmniejszej mowy. Czy tego niby Ci pseudokonserwatyści z obozu stańczykowskiego chcieli Bo jeśli tak, to bynajmniej nie miało to nic wpólnego z liberalizmem, czy jakąkolwiek inną doktryną wolności. |
porownywanie USA do Polski zaborow jest zupelnie chybione zupelnie inna geografia i geopolityka powstania nie mialy jakiegokolwiek sensu : Listopadowe - gdyz to byl zryw "szlachecki" czyli o wciagnieciu chlopow do walki o wolnosc nie bylo mowy , Styczniowe - tutaj nawet niema o czym mowic , zupelny odlot od rzeczywstosci , powstanie Krakowskie - to samo , aberracja kompletna powstania nie byly niczym innym jak tylko romantycznymi buntami tworzonymi bez zdrowego rozsadku i realnej oceny rzeczywistosci niepodleglosc Polski w czasach kiedy zaborcy ze soba aktywnie wspolpracowali to wiara w miraze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 8:24, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nephilim napisał: |
Litwy i Białorusi jakoś spolonizować nam się do końca nie udało... |
Bowiem się nawet o to nie staraliśmy, gdyż stanowiliśmy z tymi państwami pokojową Unię (tj. Stany Zjednoczone Ameryki), a nie byliśmy w żadnym razie tych ziem zaborcami, jak to była w stasunku do Nas Rosja przez ponad dwa wieki.
Nephilim napisał: |
...to my mogliśmy wpłynąć na Rosjan znaczniej niż Rosjanie na nas... |
Hahaha... kolejny żartowniś. To wytłumacz mi dlaczego to Nas się wyłącznie upadlająco wynaradawiało na rzecz Ruskich, którzy to zajmowali w Polsce najwyższe stanowiska administracyjne, kiedy Nam pozostawały wyłącznie od biedy same nieistotne doły, gdzie nie mieliśmy i tak nic do gadania
Inna sprawa, to nawet na gruncie własnościowym mieliśmy wówczas ogranoczone pole manewru, stąd też majątki Polaków było pod ścisłą kontrolą rosyjskich dygnitarzy, którzy tylko baczyli, abyśmy za bardzo się na nich nie wzbogacili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Nie 8:26, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ale przecież przed powstaniem listopadowym nie było jeszcze rusyfikacji, można było używać języka polskiego w szkołach czy urzędach, dopiero po powstaniu listopadowym a potem styczniowym represje się nasilały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:44, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pan Dzikus napisał: | Car Rosji był jednocześnie królem Polski. Była to unia personalna jak wcześniej pomiędzy Polską a Litwą. |
Oj kiepskie porównanie. W Rzeczypospolitej panowała niemal anarchiczna wolność, w Cesarstwie zaś despotyzm.
Pan Dzikus napisał: |
rozwój gospodarczy w Kongresówce był najlepszy z wszystkich zaborów.
|
Chyba Wielkopolska bardziej się rozwijała. Poza tym Kongresówkę nękano polityką celną, tak, że w końcu gro przemysłu przeniosło się do Białostocczyzny (będącej poza granicami Królestwa).
inec79 napisał: |
antypolską drogą lojalistyczną |
Nie każda droga lojalistyczna jest antypolską. Czasem zaborcy sami przyspieszali wybuch powstań, by mieć pretekst do przykręcenia śruby.
inec79 napisał: |
Po wtóre, gdyby nie dzielni patriotyczni powstańcy, to praktycznie nie tylko Amerykanie nie uzyskaliby nigdy swojej niepodległości, |
Jak już wspomniano, porównywanie sytuacji Polski do USA jest nietrafione. Amerykanie to lepiej zorganizowane społeczeństwo od polskiego. Ponadto ich od ,,zaborcy" (jednego!) dzielił cały ocean.
inec79 napisał: |
nie pieprz fałszywie |
Licz się ze słowami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:57, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Józio0506 napisał: | inec79 napisał: |
nie pieprz fałszywie |
Licz się ze słowami. |
Muszę sie zgodzić z Józiem
Moim zdaniem inec Twoje wypowiedzi zbyt często prowokują innych użytkowników.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 8:57, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El Kolegino
Gość
|
Wysłany: Nie 14:21, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
"Bo to ja wiem, czy faktycznie zasymilowalibyśmy się z Rosją... Litwy i Białorusi jakoś spolonizować nam się do końca nie udało, mimo że trwało to ciut więcej niż zabory"
Nephilim, szlachta była na tych terenach niemal całkowicie spolonizowana (dobrowolnie), do tego stopnia nawet, że nie znała często języka "ojczystego" - po litewsku czy rusku (nie mylić z jęz. rosyjskim !!), mówili głównie chłopi i czasem mieszczanie. Na Kresach, mówienie po rusku czy litewsku było jednoznaczne związane z przynależnością do stanu chłopskiego.
Jeśli chodzi o np. Galicję, to uważam, że tzw. "ugodowość", czy jak kto woli "lojalizm" wobec Habsburgów wyszedł raczej Polakom na dobre. Lwów stał był moim zdaniem najbardziej "polskim" (również jeśli chodzi o procentową proporcję ludności zamieszkującej to miasto) miastem ze wszystkich ogarniętych trzema rozbiorami. W Galicji młodzież mogła się uczyć po polsku, i nie tępiono organizacji patriotycznych. Co by się stało, gdyby wybuchło w tamtym czasie Galicji powstanie, nawet trudno przewidzieć. Możliwe, że nie było by obecnie na mapie takiego czegoś jak Polska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szczun
Gość
|
Wysłany: Nie 14:27, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
powstania narodowe to lewackie zrywy!
poza tym problem tkwi w tym jak rozumiemy patriotyzm. ja np. jestem dumny z wolnościowej tradycji I RP. ale jeśli identyfikujemy go z nacjonalizmem to ja to odrzucam, z kilku powodów:
a) jako katolikowi bliżej mi do uniwersalizmu/internacjonalizmu
b) jako osoba o anarchizujących poglądach nic nie mam do panslawizmu i Rosji jako takiej. i nie interesuje mnie czy żyje w państwie Polska czy Rosja. byleby to państwo nie wtrącało się do moich spraw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 14:51, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Popełniacie jeden fundamentalny błąd rozumowy (żeby nie użyć mocniejszego słowa), wedle którego wszelkie objawy patriotyzmu były dla Was tylko dlatego z gruntu złe, bo stanowiły żywy opór w stosunku do zaborczego agresora (który to gwałtem Nas wynaradawiał bez względu na to, jaki mieliśmy do tego akurat w danej sytuacji stosunek i wszelkie powstania były tego stanu rzeczy wyłącznie skutkiem, a nie żadną przyczyną), co jest akurat wierutną bzdurą, na którą wyłącznie pospolicie zdradziecko-antypolska V kolumna mogłaby się irracjonalnie powoływać.
Ciekaw tylko jestem, jak to jest w ogóle możliwie, że kompletnie nie dostrzegacie hipokryzji we własnej "lojalistycznej" postawie (za którą kryje się chociażby nieoswobodzenie się USA spod buta UK, gdyby akurat ta opcja ugodowa na pohybel "ojców założycieli" z obozu Patriotów nie daj Boże tam zwyciężyła), którą najlepiej obrazuje fakt, iż jakoś inne narody (szczególnie te dumne i szczycące się własną przynajmniej kilkusetletnią historią) zawsze dążyły do niepodległościowych zrywów, kiedy tylko jakiś wróg ich najechał, za to Wy wprost przeciwnie, apelujecie jedynie o bezwzględną poddańczość, niczym plemię mentalnych niewolników, którzy z klasycznym liberalizmem (jak i z samym konserwatyzmem, wychwalającym wyłącznie polskość w najczystrzej postaci, a nie bynajmniej skundloną rusofilię, czy też inne obce i wrogie Naszemu dziedzictwu tradycjonalistycznemu okupanckie jarzma) nie mają absolutnie nic wspólnego.
Ostatnio zmieniony przez . dnia Nie 14:56, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El Kolegino
Gość
|
Wysłany: Nie 15:07, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Inec, to Ty popełniasz błąd, interpretując powstania z dzisiejszej perspektywy (w sumie chyba wszyscy jesteśmy przez to nieobiektywni).
Jak rozumiesz termin "powstanie narodowe" ? Bo jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym, wśród chłopstwa na Kresach pojęcie "świadomości narodowej" było w niektórych miejscach równie (dla chłopstwa) abstrakcyjnym pojęciem jak malowidła Botticellego . Pomijając już fakt, że np. Żydzi mieli kompletnie w d****e kto nimi rządzi, byle nakładał niskie podatki i nie nasyłał Kozaków .
W XIX-wiecznym światopoglądzie (mam na myśli tereny polskie) słowo "naród" oznaczało szlachtę i tzw. Inteligencję mieszczańską. Dopiero ostatnie lata XIX w, i początek XX przyniosły zmiany w mentalności "mas"- choć na Zachodzie pojęcie "narodu" czy jak to tam nazwać, wykrystalizowało znacznie wcześniej. U nas był "naród szlachecki".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Nie 15:11, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli można powiedzieć że socjaliści wykreowali pojęcie narodu ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:31, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwsza secesja w USA to nie było powstanie narodowe tylko powstanie o wolność (zwłaszcza gospodarczą i uniezależnienie się od angielskich biurokratów)
w Polsce było inaczej- celem był romantyczny "naród", "niepodległe państwo" (to nic że mogło być o wiele bardziej niewolnicze niż zaborca- patrząc na niektóre propozycje np. stronnictwa demokratycznego czy gromad ludu itd.)
tak więc porównanie moim zdaniem- nie do końca trafione
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:36, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: | wszelkie objawy patriotyzmu były dla Was tylko dlatego z gruntu złe, bo stanowiły żywy opór w stosunku do zaborczego agresora
|
Wszelkie objawy? Nieprawda, pracę organiczną popieram (popieramy). Jeśli pod pojęciem żywego oporu rozumiesz walkę zbrojną, to nie dlatego była zła, że była, tylko dlatego, że nie miała szans na sukces.
inec79 napisał: |
(który to gwałtem Nas wynaradawiał bez względu na to, jaki mieliśmy do tego akurat w danej sytuacji stosunek i wszelkie powstania były tego stanu rzeczy wyłącznie skutkiem, a nie żadną przyczyną) |
Powstania były skutkiem wynaradawiania i przyczyną wzmożonych represji.
inec79 napisał: |
(za którą kryje się chociażby nieoswobodzenie się USA spod buta UK, gdyby akurat ta opcja ugodowa na pohybel "ojców założycieli" z obozu Patriotów nie daj Boże tam zwyciężyła) |
Nie jest wykluczone, że konserwatyści polscy poparliby decyzję o wybuchu powstania w USA. Wszak Kazimierz Pułaski - jeden z tępicieli dysydentów, nie całkiem zatem wolnościowy , pomagał rewolucjonistom amerykańskim.
inec79 napisał: |
jakoś inne narody (szczególnie te dumne i szczycące się własną przynajmniej kilkusetletnią historią) zawsze dążyły do niepodległościowych zrywów, kiedy tylko jakiś wróg ich najechał, |
Tak? Na przykład Czesi, Finowie, Estowie, Łotysze?
inec79 napisał: |
apelujecie jedynie o bezwzględną poddańczość |
Wyczuwasz różnicę między bezwzględna wiernopoddańczością, a stopniowymi reformami?
PS. Dalej udajemy, że mnie nie ma? Mam nadzieję, że nie będziesz teraz jechał swojego pomijając moją wypowiedź, gdyż taka dyskusja nie ma sensu, gdy plwa się na dyskutanta.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 15:38, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szczun
Gość
|
Wysłany: Pon 7:13, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
walczyć trzeba było na drodze ewolucji a nie rewolucji. nasi jakobini wybrali to drugie i zaczęli od mordowania innych Polaków (zresztą chyba każdy wie, że za powstaniem listopadowym stało wolnomularstwo). każdy normalny Polak wiedział wtedy, że z Rosją nie mamy szans, trzeba jak najszybciej się dogadać i ewentualnie rozszerzyć autonomię (która dzięki Konstytucji Królestwa Polskiego i tak była już ogromna - chodziło tylko o to, żeby Ruski jej przestrzegały) - np. pierwszy dowódca powstania, realista i racjonalista gen. Chłopicki. poza tym car Rosji był wtedy także królem Polski i był to bunt przeciw legalnej władzy (potępiony zresztą przez ówczesnego papieża).
pominę może komunizujące zrywy 1846 i 48 i rewolucję 1905, żeby skupić się na powstaniu styczniowym, które jest po prostu sztandarowym przykładem polskiego egoizmu, awanturnictwa i warcholstwa. Wielopolski - polski mąż stanu - ograniczył carską biurokrację a Królestwo mogło liczyć na rozwój i stabilizację. car nastawiony był raczej przyjaźnie i była szansa na większą autonomię. ale oczywiście pojawiła się grupka rewolucyjnych gówniarzy, którzy naczytali się romantycznych głupotek i nie chcieli pójść do wojska. mając wszystko i wszystkich w dupie pouciekali do lasów i wywołali powstanie, które od początku było przegrane, a którego konsekwencje w postaci represji, konfiskat majątków, rusyfikacji itp. poniosła reszta społeczeństwa.
dla mnie znacznie bardziej wartościowa jest praca od podstaw, ktora może jest mniej efektowna ale na pewno bardziej efektywna od wymachiwania szabelką. w XIX w. oczywiste było, że należy być wiernym caratowi i dążyć do zjednoczenia wszystkich polskich ziem pod jednym, słowiańskim berłem. poza tym polska stała wyżej kulturowo od Rosji i - w przeciwieństwie do Niemiec - nie groziło nam z jej strony żadne wynarodowienie. naszym celem powinno być stopniowe rozszerzanie autonomii i we właściwym momencie - uzyskanie całkowitej niepodległości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 8:35, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Carat był, wbrew temu co wypisują o nim czerwoni i różowi historycy, całkiem niezłym systemem. Niewielka biurokracja (dziś w każdym razie mamy co najmniej dziesięciokrotnie większą), niewielka korupcja (też porównując z dzisiejszą), wysoki poziom wolności słowa (ukazywało się więcej nielegalnych gazet niż u nas za komuny). Bywały i przegięcia, pogromy, represje, zdarzały się przypadki samowoli urzędniczej.
Rosja była krajem, gdzie ku osłupieniu i oburzeniu całej Europy, celnicy mogli skontrolować Cię jeszcze 40 kilometrów od granicy (obecnie mają prawo kontrolować na całym obszarze UE i jakoś dziennikarze milczą). Był to kraj, gdzie jednym ukazem znoszono prawa nadane naszym przodkom przez naszych królów. Był to kraj, w którym jednym ukazem zlikwidowano dziesiątki kilkusetletnich klasztorów.
Był to też kraj, gdzie Polacy cieszyli się zasłużoną opinią świetnych fachowców. Nasi inżynierowie budowali linie kolejowe, wydobywali ropę w Baku, kontrolowali „związek przemysłowców złota”. Był to kraj, gdzie niegdysiejsi zesłańcy dobijali się gigantycznych fortun, czego przykładem jest choćby gigantyczny neogotycki kościół katolicki w Tobolsku zbudowany ze składek parafian.
Analizując historię rozwoju warszawskich firm takich jak Wedel (słodycze), Ludwik Spiess i syn (przemysł farmakologiczny), Frideric Puls Varsovia (perfumy i mydła), Haberbusch i Schiele (piwo) wielokrotnie przecierałem oczy ze zdumienia. 1/3 całego piwa pitego w Rosji produkowana była w Warszawie. Perfumy Pulsa wyparły z rosyjskiego rynku francuskie – ta manufaktura miała sklepy firmowe we wszystkich większych miastach Rosji. Czekolada Wedla była powszechnie ceniona nawet na Syberii.
Podczas rządów Mikołaja II, po reformach Piotra Stołypina, nastąpił niewyobrażalny wzrost gospodarczy. Polacy mieli w nim udział. Analizując gospodarkę tego okresu można powiedzieć wprost: nasz naród ówczesną Rosję zagospodarował, skolonizował i eksploatował. Polscy emigranci w wielu miastach stanowili śmietankę towarzyską. Zabrakło nam czasu, bo byśmy to cale imperium spolonizowali, a potem zrzutka na gigantyczną łapówę, wymieniłoby się dynastię na naszą i po problemie.
AP.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 8:37, 19 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamfit
Gość
|
Wysłany: Pon 12:58, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
naprawdę była taka wolność słowa za cara? Sam sobie przeczysz piszesz bowiem:
wysoki poziom wolności słowa (ukazywało się więcej nielegalnych gazet niż u nas za komuny)
Jeżeli te gazety były nielegalne, to znaczy, że nie ma mowy wolności słowa.
Jak to było z tym "rosyjskim kapitalizmem" w końcu? Bo u mnie w książce do historii pisze, że Rosja była najbardziej jednym z najbardziej zacofanych krajów wtedy, mieli bardziej prymitywną gospodarkę w porównaniu z Zachodem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Turin
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów
|
Wysłany: Pon 14:30, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś też jesteśmy zacofani gospodarczo w stosunku do Szwecji, co zapewne też jest uwzględaniane w podręcznikach ;P
Dorval dobrze prawi, ja tam w późnym XIX wieku mógłbym żyć, zawsze jawiły mi się owe czasy jako era wielkich możliwości, chociaż może to tylko fasynacja "la belle epoque"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szczun
Gość
|
Wysłany: Wto 6:14, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no fakt, że reformy Stołypina znacznie posunęły Rosję naprzód. czytałem nawet gdzieś, że gdyby nie wojna i rewolucja to Rosja dzisiaj byłaby przed Stanami..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Wto 8:25, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
venom napisał: |
...praca organiczna to dbanie o rozwoj gospodarczy kraju , wydzwigniecie go z zacofania i zbudowanie podstaw pod przyszla panstwowosc... |
A od kiedy to niby antypolska kolaboracja z okupacyjnym wrogiem wzmacniała państwowośc danego kraju, bo jak uczy sama historia (poparta zresztą żelazną logiką przyczynowo-skutkową) zawsze takie działania wynaradawiające (i proszę mi nie pieprzyć, że wynikające wyłącznie z oporu, bo ten z kolei brał swój początek właśnie jako obrona przed bezpardonową rusyfikacją, jaka miała miejsce w zaborze carskim daleko przed samymi powstaniami) sprowadzały dane społeczeństwa z premedytacją do cywilizacyjnej epoki kamienia łupanego, gdyż tylko ogłupiałymi i zabiedzonymi niewolnikami (a nie bynajmniej wykształconymi i sytymi) można skutecznie rządzić (co też zresztą czynili Moskale, odbierając Polakom prawo do zajmowania decyzyjnych stanowisk, jak też i utrudniając dojścia do wyższej edukacji).
venom napisał: |
...porownywanie USA do Polski zaborow jest zupelnie chybione...
===========================================
...powstania nie byly niczym innym jak tylko romantycznymi buntami... |
Gdyby nie te heroiczne powstania, to praktycznie żaden okupowany przez wrogie państwa naród (i przykład USA jest tu właśnie jak najbardziej na miejscu, albowiem tam "ojcowie założyciele" bynajmniej nie wywodzili się z obozu lojalistycznego, a jak najbardziej patriotycznego, stąd też i My sami obecną wolność zawdzięczamy nie żadnym Ugodowcom, a wyłącznie Patriotą!), nigdy nie odzyskałby swojej suwerenności, jak i niepodległości, bowiem na drodze pokojowej od zawsze było to na wskroś awykonalne (skoro żaden okupant nigdy dobrowolnie nie zrezkał się swojej władzy nad ziemiami podbitymi, a kto tak twierdzi jest zwyczajnym łgarzem i nic więcej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Wto 10:34, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: |
A od kiedy to niby antypolska kolaboracja z okupacyjnym wrogiem wzmacniała państwowośc danego kraju, bo jak uczy sama historia (poparta zresztą żelazną logiką przyczynowo-skutkową) zawsze takie działania wynaradawiające (i proszę mi nie pieprzyć, że wynikające wyłącznie z oporu, bo ten z kolei brał swój początek właśnie jako obrona przed bezpardonową rusyfikacją, jaka miała miejsce w zaborze carskim daleko przed samymi powstaniami) sprowadzały dane społeczeństwa z premedytacją do cywilizacyjnej epoki kamienia łupanego, gdyż tylko ogłupiałymi i zabiedzonymi niewolnikami (a nie bynajmniej wykształconymi i sytymi) można skutecznie rządzić (co też zresztą czynili Moskale, odbierając Polakom prawo do zajmowania decyzyjnych stanowisk, jak też i utrudniając dojścia do wyższej edukacji). |
a na kim chciales oprzec to slowo "naród" , na chlopach ktorzy zyli w systemie pol-niewolniczym ??? im naprawde bylo bez roznicy kto nimi rzadzi , czy Polski Pan , czy Rosyjski ; i radze ci doczytac troche historii bo albo specjalnie konfabulujesz albo wykazujesz sie nieswiadomie jaskrawym brakiem niewiedzy na temat historii i prosze nie nazywac kolaboracja "pracy u podstaw" i "pracy organicznej" bo to naduzycie , w takim razie Polacy mieszkajacy w Wielkopolsce to kolaboranci , bo zbudowali zaborcy zaplecze gospodarcze ??? ugodowcy z Galicji tez , bo naklonili wladze centralne do przywrocenia adminstracji Polakom ???
dobrym przykladem polityki ugodowej jest Wlk. Ks, Finlandii - czy zatem wygineli ??? zostali zrusyfikowani ???
inec79 napisał: |
Gdyby nie te heroiczne powstania, to praktycznie żaden okupowany przez wrogie państwa naród (i przykład USA jest tu właśnie jak najbardziej na miejscu, albowiem tam "ojcowie założyciele" bynajmniej nie wywodzili się z obozu lojalistycznego, a jak najbardziej patriotycznego, stąd też i My sami obecną wolność zawdzięczamy nie żadnym Ugodowcom, a wyłącznie Patriotą!), nigdy nie odzyskałby swojej suwerenności, jak i niepodległości, bowiem na drodze pokojowej od zawsze było to na wskroś awykonalne (skoro żaden okupant nigdy dobrowolnie nie zrezkał się swojej władzy nad ziemiami podbitymi, a kto tak twierdzi jest zwyczajnym łgarzem i nic więcej). |
a Polska uzyskala niepodleglosc dzieki powstaniu ??? czy dzieki temu ze zaborcy sie wykrwawili w wojnie miedzy sobą ??? madrzejsi Polacy wiedzieli ze jedyna szansa na niepodlegosc jest wojna pomiedzy zaborcami , i do tego czasu trzeba bylo przygotowac narod do panstwowosci : zbudowac gospodarke , rozpoczac uswiadamianie nizszych warstw itp ; natomiast ci wszyscy kreatorzy powstan nie mieli zadnych planow , dla nich liczyla sie jedynie walka , a co bedzie dalej to juz ich nie obchodzilo typowe socjalistyczne myslenie , gdzie horyzont percepcji konczy sie na kilku latach w przyszlosc i tyle
tak na marginesie to zaczynam mniemac ze twoje wywody sluza jedynie robieniu taniej prowokacji skoro nie widzisz roznicy w sytuacji Polski a USA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El Kolegino
Gość
|
Wysłany: Wto 12:55, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Inec, albo swoje rozumowanie na temat historii opierasz na podręcznikach ze szkoły średniej (w najlepszym wypadku), albo naprawdę nieprzypadkowo głosowałeś niegdyś na PiS i innych tego typu kretynów (żeby tylko kretynów).
Nacjonalizm to "wynalazek" stricte socjalistyczny. Nieprzypadkowo JKM jako monarchista, zawsze nabija się z ludzi o takich poglądach (narodowców). Inec, może po prostu we "wszystkim" chcesz być przeciwny p. JKM ?
Naciągasz historię do swojego nacjonalistycznego "widzimisię". Tak jak napisał Venom, nie da się zrobić "powstania narodowego", w oparciu o niepiśmiennych chłopów, którzy zresztą nie rozumieli wtedy pojęcia "naród".
O ile można mówić własnym językiem bez przeszkód, a wysokość podatków nie doprowadza do ruiny, jest wszystko jedno, czy rządzi nami Litwin Jagiełło, polsko-szwedzki Waza, Siedmiogrodzianin Stefan Batory, czy austriacki Habsburg.
A obcego języka, nauczało się w Polsce dzieci "na siłę" od "zawsze" (choćby łaciny, dużo później np. francuskiego itp.) i to w czasach, gdy Królestwo Polskie a później Rzeczypospolita, była niezależnym europejskim mocarstwem.
Z taką retoryką, to możesz Inec zaimponować fanom Giertycha, albo "powstaniowym okultystom" z PiS - którego szefowie doprowadzili de facto do kolejnego rozbioru Polski (gdyby to dotyczyło np. Niemiec, to nieźle bym się z tej historycznej farsy uśmiał).
Aha, Inec - wątpię, abyś zaszczycił mnie odpowiedzią, ale nie będę z Tobą dyskutował, gdyż po prostu uważam, że się mylisz i nie masz racji (z niewiedzą i ignorancją nie należy polemizować, aby dać jej dojść do słowa , niepotrzebnie ją przez polemikę nagłaśniając).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOCKBA CCCP
Gość
|
Wysłany: Wto 17:22, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W takim razie zapytam, jakie rozwiązanie w sprawie PRL-u postulowaliby stańczycy ?
Unikanie masowych rozruchów - jak na początku lat '80 - i czekanie, aż państwo padnie z powodów czysto ekonomicznych + (wzorem Adama Michnika) układanie się z władzuchną ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Wto 18:15, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
MOCKBA CCCP napisał: |
...(wzorem Adama Michnika) układanie się z władzuchną ? |
Niestety z tutejszymi kolaborantami się nie dogadasz na gruncie patriotycznym (oni nawet tego pojęcia dobrze nie pojmują, bo michnikowszczyzna zdążyła im już tę cnotę niestety kompletnie wypaczyć), bowiem im jak przykładnym dupowłazom komuny wszelka Miłość do swojej Ojczyzny, kojarzy się tylko z jakimś lewacko-propagandowo-jaskiniowym nacjonalizmem, a nie bynajmniej z tym zdrowym i racjonalnym tradycjonalizmem narodowym, o którym Dmowski chociażby w swoich pouczających Rodaków rozprawach prawił.
Ale nie ma się co dziwić, skoro ich postPZPRowski guru z Muszką także honorem nigdy nie grzeszył i stąd z każdym wrogiem RP się do woli układał, byle tylko mieć z tego tytułu pełne koryto i spokojny żywot (nie od dziś przecież wiadomo, że zdrada Polskiej Racji Stanu zawsze dla sprzedajnych lojalistów była niezwykle opłacalna, stąd też tow. Mikke po dziś dzień usprawidliwia na wszelkie możliwe sposoby antypolsko-PRLowskich aparatczyków, mając znacznie bardziej w pogardzie tych opozycjonistów "solidarnościowych", dzięki którym faktycznie odzyskaliśmy na powrót niepodległość i już tylko od Nas samych zależy, co z nia dalej uczynimy, wedle konserwatywnej maksymy: "nic o Nas - bez Nas", co pod zaborem z antysamostanowieniowych względów, nigdy nie było Nam dane).
Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 18:28, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Wto 18:37, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Inec: bądź prawdziwym patriotą! Kup kałasznikowa i leć na Warszawę, pardon, Brukselę! I przypadkiem nie próbuj się z nikim dogadać, ani pracować u podstaw, bo to jest niepatriotyczne i michnikowskie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Śro 5:57, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: |
...nie próbuj się z nikim dogadać, ani pracować u podstaw... |
Tą Waszą korwinowsko-antypolską pracę pseudoorganiczną najlepiej zobrazował sam patriota Dmowski, mówiąc wprost:
Roman Dmowski napisał: |
Ludzie, należący u nas do Sekty Polityki Realnej, mieniącego się konserwatywnym i katolickim, mają złudzenie, że zajmują stanowisko ponad innymi stronnictwami, stanowisko jakby superarbitrów w sporach partyjnych. To im niezmiernie schlebia. W złudzeniu tym utrzymuje ich prasa stronnictwa, nadająca sobie odpowiedni ton i z wysokości koturnów dająca innym stronnictwom nauki, z których sobie zresztą nikt nic nie robi, ile że najwidoczniej sami autorowie tych nauk poważnie ich nie traktują. Ukontentowani swą rzekomą rolą superarbitrów i mediatorów, nie widzą oni, że właściwie stronnictwo ich jest organem pomocniczym akcji, stawiającej sobie za cel zniszczenie w naszym społeczeństwie resztek zachowawczości, osłabienie jego narodowych instynktów, wzmocnienie w nim rozbieżnych dążności klasowych, wpływu żywiołów obcych. |
Także w tym demaskacyjnym świetle jedynie owe słowa własną haniebnie-prookupancką postawą dobitnie potwierdzacie i nic więcej.
Ostatnio zmieniony przez . dnia Śro 5:59, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szczun
Gość
|
Wysłany: Śro 10:59, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
przecież Dmowski też był przeciwnikiem powstań! chciał zjednoczenia ziem polskich pod słowiańskim berłem cara i odzyskanie niepodegłości na drodze stopniowego ale systematycznego rozszerzania autonomii.
a o powstaniach ciekawie pisał ostatnio Wielomski. tak naprawdę nie chodziło im o wolność (sądząc po ich jakobińskich inspiracjach mogło być z tym co najmniej hmm... różnie) ale o jakieś prawo do niepodległości dla każdego narodu, na które dzisiaj powołują się m. in. terroryści z Kosowa. chodziło im też o romantyczną ideę wszechogarniającej, absolutnej rewolucji, która przecież siłą rzeczy musiała się przerodzić w zamordyzm. wszystko wywodziło się tak naprawdę z jakobińskiego nacjonalistycznego totalizmu, który chciał zburzyć stary porządek i był kamieniem milowym na drodze do XX-wiecznego nazizmu, faszyzmu, bolszewizmu itp. itd.
a tak na marginesie: rusyfikacja i odsunięcie od urzędów były nie przyczyną a skutkiem powstania - pisałem o tym wcześniej. i naprawdę, trudno się dziwić Rosjanom, że egzekwowali prawo. a Królestwo Polskie miało w powszechnej opinii najbardziej wolnościowy po UK ustrój w Eu.
też miałem powstańców w rodzinie, też byłem kiedyś endekiem, dzisiaj wiem, że skutki powstań były dokładnie odwrotne od zamierzonych a napędzająca je ideologia nacjonalizmu jest niemal tak szkodliwa i prymitywna jak socjalizm.
co do pracy organicznej i pracy od podstaw to pamiętaj, że dzięki niej mieliśmy właśnie jedyne udane i racjonalnie przeprowadzone powstanie: wielkopolskie.
nie sądź i nie oceniaj tak pochopnie 'ugodowców'. zwłaszcza w PRL. mam wrażenie, że za dużo naczytałeś się jakiś Kordianów, Dziadów i innych romantycznych głupotek. łatwo wyzywać Kisielewskiego, Korwina - Mikke i Siłę - Nowickiego od antypolskich skurwieli - tym bardziej, że 2 z nich już nie żyje. trudniej jest zrozumieć sytuację w latach 80. a władza po stanie wojennym była skłonna do kompromisu. chciano się dogadać ponad głowami Michnika, Kuronia i partii, poprzez część (umiarkowanej) opozycji, Kościół i wojsko. ludzie tacy jak np. Kisielewski mieli dar przewidywania, byli realistami i wiedzieli, że lepiej zacząć liberalizację od gospodarki. ale ktoś wolał Magdalenkę i dzisiaj żyjemy w dupokracji z socjalizmem rynkowym.
Ostatnio zmieniony przez szczun dnia Śro 11:11, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark lady
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 10:17, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ojczyzny, tak jak matki, się nie wybiera. Każdy, kto się zaprzedaje obcym jest zwykłą szmatą i jak szmata powinien być traktowany. Jeśli w kraju jest źle należy to zmieniać, a nie go sprzedawać.
Tzw. realiści i tzw. endecy to zwykli szubrawcy zaprzedający się Moskwie.
Ojczyźnie - wolność, szpiegom - śmierć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Pią 10:20, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ojczyzny, tak jak matki, się nie wybiera. Każdy, kto się zaprzedaje obcym jest zwykłą szmatą i jak szmata powinien być traktowany. |
To znaczy, że istnieje coś takiego jak narzucone zobowiązania? Urodzenie się na danym kolorze na mapie lub z danej osoby takie zobowiązania tworzy?
Ostatnio zmieniony przez Flanky dnia Pią 11:01, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafael
Gość
|
Wysłany: Pią 10:57, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dark lady napisał: | Ojczyźnie - wolność, szpiegom - śmierć! |
Smiert Szpionom, tak? Ech, historia niczego nie uczy..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Pią 11:30, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dark lady napisał: | Ojczyzny, tak jak matki, się nie wybiera. Każdy, kto się zaprzedaje obcym jest zwykłą szmatą i jak szmata powinien być traktowany. Jeśli w kraju jest źle należy to zmieniać, a nie go sprzedawać.
Tzw. realiści i tzw. endecy to zwykli szubrawcy zaprzedający się Moskwie.
Ojczyźnie - wolność, szpiegom - śmierć! |
Twój narodowy klekot i tak wymięka przy polonica.net.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Pią 13:00, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: |
...istnieje coś takiego jak narzucone zobowiązania? |
Istnieje raczej coś takiego, jak Honor i Ojczyzna, a Ci którzy rękę podnosza na Naszą wspólną tradycję narodową (czyt. kulturę Naszych przodków, z którą się jako Rodacy identyfikujemy, gdyż jest dla Nas szczególnie droga, bo za nią Nasi ojcowie przelewali swą krew), powinni zostać jej przez odrąbanie pozbawieni.
Niestety obawiam się, że te normy moralne przez AntyPolaków takich jak Wy i tak nigdy nie zostaną właściwe zrozumiane, kiedy wyłącznie na michnikowsko-żydokomuszym anty"nacjonaliźmie" zostaliście, jak przykładni kolaboranci wychowani.
Rafael napisał: |
...historia niczego nie uczy... |
Niestety tylko Was, bowiem nie ma nic gorszego dla niepodległości państwowej i suwerenności narodowej, jak tylko lojalistycznie antypatriotyczna postawa, na której tylko wrogie polskości zaborcy żerują, a która nijak ma się tak z wartościami wolnościowymi, jak i ideałami antytotalitarnymi/antytyrańskimi (a do których jak widać ze wszech miar Wam podobni pseudoliberałowie ze wszech miar wyłącznie dążą).
Gigabyte napisał: |
Twój narodowy klekot... |
Za to Wasz uniżenie zdradziecko-prookupancki jazgot, nie ma sobie równych nawet w środowisku rasowych Targowiczan z PiS-o-PO-LiD/PSLowej szajki AntyPolaków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gigabyte
Gość
|
Wysłany: Pią 14:22, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: | Za to Wasz uniżenie zdradziecko-prookupancki jazgot, nie ma sobie równych nawet w środowisku rasowych Targowiczan z PiS-o-PO-LiD/PSLowej szajki AntyPolaków. |
Ma za to równych w brukselsko-lachociągowej klakierni, podejmuj ącej masońską współpracę z PółTuskiem celem uniżenia suwerenności Polski na rzecz AntyPolaków z anarchonihilistyczną okupacją.
BPANMSP
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Pią 14:39, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: | Aregirs napisał: |
...nie próbuj się z nikim dogadać, ani pracować u podstaw... |
Tą Waszą korwinowsko-antypolską pracę pseudoorganiczną najlepiej zobrazował sam patriota Dmowski, mówiąc wprost:
Roman Dmowski napisał: |
Ludzie, należący u nas do Sekty Polityki Realnej, mieniącego się konserwatywnym i katolickim, mają złudzenie, że zajmują stanowisko ponad innymi stronnictwami, stanowisko jakby superarbitrów w sporach partyjnych. To im niezmiernie schlebia. W złudzeniu tym utrzymuje ich prasa stronnictwa, nadająca sobie odpowiedni ton i z wysokości koturnów dająca innym stronnictwom nauki, z których sobie zresztą nikt nic nie robi, ile że najwidoczniej sami autorowie tych nauk poważnie ich nie traktują. Ukontentowani swą rzekomą rolą superarbitrów i mediatorów, nie widzą oni, że właściwie stronnictwo ich jest organem pomocniczym akcji, stawiającej sobie za cel zniszczenie w naszym społeczeństwie resztek zachowawczości, osłabienie jego narodowych instynktów, wzmocnienie w nim rozbieżnych dążności klasowych, wpływu żywiołów obcych. |
Także w tym demaskacyjnym świetle jedynie owe słowa własną haniebnie-prookupancką postawą dobitnie potwierdzacie i nic więcej. |
Słuchaj, inec79, nie nazywaj mojej postawy haniebno-prookupancką, bo świadczy to wyłącznie o tym, że nie rozumiesz, o co mi chodzi. Ja stoję na stanowisku, głoszącym, że walka zbrojna przeciw okupantowi to tylko finał, meta, uwieńczenie starań o Niepodległość i musi nastąpić w odpowiednim momencie, w którym ma szanse powodzenia (musi do tego nastąpić m.in. odpowiednia sytuacja międzynarodowa). Podstawą walki o Niepodległość jest budowanie kraju tak, by po odzyskaniu Niepodległości był w stanie samemu się obronić i trwale normalnie funkcjonować, dlatego konieczna wręcz była praca organiczna, nauka, praca, tworzenie elit: kulturowych, intelektualnych i gospodarczych: by gospodarka, kultura i nauka w kraju były na takim poziomie, by miał on możliwość samodzielnego istnienia.
I moja postawa nie ma nic wspólnego z żadną pro-okupacją, ani, jak śmiałeś to nazwać, hańbą, bo wyraża ona chęć nieugiętej, ale i zarazem przemyślanej - racjonalnej walki z zaborcą. Natomiast romantyczne powstania były przedwczesne, głupie, nieodpowiedzialne. Jedyne, co przyniosły, to krwawe represje, wyniszczanie elit narodu przez zaborców, konfiskaty majątków etc., czyli zniszczenie wypracowanego w pocie czoła dorobku pracy organicznej przez młodzieńczą szaloną i emocjonalną ambicję. Użyłem wielu słów na określenie tych działań, bo stwierdzenie, że były nierozsądne, to za mało. Zamiast oskarżać myślących ludzi o sympatię do zaborców, zastanów się nad tym, co przyniosły powstania.
PS Przez Twój awatar, Gigabyte, byłem przekonany, że to Ciszu, tylko teraz zauważyłem dodaną przez Ciebię do niego deklarację anarchoortografizmu
Ostatnio zmieniony przez Aregirs dnia Pią 15:02, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark lady
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 18:23, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | To znaczy, że istnieje coś takiego jak narzucone zobowiązania? Urodzenie się na danym kolorze na mapie lub z danej osoby takie zobowiązania tworzy? |
Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś. Nie wiem, czy jesteś wierzący w Boga, ale jeśli tak, to powinieneś wiedzieć, że nie ma ludzi z przypadku na tej Ziemi, tak jak nie ma narodów z przypadku. Skoro Bóg chce, żeby istniał Naród Polski, więc nikt z ludzi nie ma prawa go niszczyć. Skoro urodziłeś się z woli Boga w Polsce, nie możesz sobie dowolnie zmieniać narodowości. Koniec kropka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Pią 18:28, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No jak kropka to kropka.
A nie, zaraz, przecież jestem ateistą . Sądzę też, że urodziłem się raczej z woli i działania rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aregirs
Gość
|
Wysłany: Sob 7:23, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dark lady napisał: | Flanky napisał: | To znaczy, że istnieje coś takiego jak narzucone zobowiązania? Urodzenie się na danym kolorze na mapie lub z danej osoby takie zobowiązania tworzy? |
Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś. Nie wiem, czy jesteś wierzący w Boga, ale jeśli tak, to powinieneś wiedzieć, że nie ma ludzi z przypadku na tej Ziemi, tak jak nie ma narodów z przypadku. Skoro Bóg chce, żeby istniał Naród Polski, więc nikt z ludzi nie ma prawa go niszczyć. Skoro urodziłeś się z woli Boga w Polsce, nie możesz sobie dowolnie zmieniać narodowości. Koniec kropka. |
Rozumiem, że wierzysz w Boga, ale proszę: nie używaj w związku z tym takich argumentów, bo jeszcze szanowni ateiści pomyślą, że tak jak Ty rozumują wszyscy wierzący. Na tej samej zasadzie mogłabyś napisać, że: "Skoro Bóg chce, żeby był kolektywizm, to ma być i nikt z ludzi nie ma prawa go niszczyć." Tak nie można... Poza tym, jak już wspomniałaś o wierze w Boga, to zauważyć trzeba, że nie wszystko, co się dzieje, jest z woli Boga!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Sob 7:27, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no ja nie wyrabiam sobie zdania o wszystkich wierzących na podstawie wypowiedzi jednego wierzącego, ale o samym wypowiadającym się jak najbardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Sob 9:10, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aregirs napisał: |
...nie rozumiesz, o co mi chodzi. |
Ależ ja Cię "lojalistyczny" bękarcie rozumiem znacznie lepiej, niż Ty sam siebie (a już tym bardziej mnie i innych racjonalnych patriotów, więc tym michnikowsko-propagandowym pseudoromantyzmem mi nawet nie umniejszysz), albowiem jak już mówiłem wcześniej, Twoja kolaborancko-ugodowa postawa chociażby takim Irlandczykom (zniewolonym przez Anglików) nigdy upragnionej Wolności by nie przyniosła, a jedynie pasmo nieszczęść, tak gospodarczych (brytyjski okupant czynił tam bowiem wszystko, aby tylko cywilizacyjnie ich kolonia stała na niższym poziomie rozwoju od nich samych), jak i kulturowo-społecznych (proces wynaradawiania pozostawił na Zielonej Wyspie chociażby wyobcowanie w ojczystej mowie, którą język angielski skutecznie stłamsił).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:19, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Znaczy grzeszyć można, bo przecież po to Bóg stworzył grzech?
Zanim odpowiesz, że to akurat stworzył szatan, to w takim razie i szatan mógł stworzyć państwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El Kolegino
Gość
|
Wysłany: Sob 13:25, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
inec79 napisał: | Aregirs napisał: |
...nie rozumiesz, o co mi chodzi. |
Ależ ja Cię "lojalistyczny" bękarcie rozumiem znacznie lepiej, niż Ty sam siebie |
Przepraszam, ale co na tym forum robią moderatorzy ?
Nie wiem, jak zareagował by na taką chamską zaczepkę Aregris, ale gdyby ktoś mi powiedział coś takiego w oczy...
Poza tym (tak na logikę), jak ktoś obcy może rozumieć czyjeś poglądy lepiej, niż osoba je wypowiadająca ?...
Co jest takiego w nacjonalizmie, że olbrzymia większość ludzi posiadających takie przekonania, to skończeni kretyni, wiejskie prostaczki, osiedlowi chuligani, bezrobotni itp. ? (pomijając życie codzienne, to jechałem kiedyś autobusem pełnym Młodzieży Wszechpolskiej - więc wiem o czym piszę). Takie postrzeganie świata bierze się chyba z frustracji i niezrozumienia historii (ciężko, aby kretyn zrozumiał tak złożone problemy, czy zastanowił się nad przyczyno-skutkami np. powstań i represji z nimi związanych).
Mylisz Inec pojęcia patriotyzmu i nacjonalizmu (jedno nie musi oznaczać drugiego).
Inec, Patrioto od siedmiu boleści, co ty robisz dla tego kraju, poza anonimowym ubliżaniem każdemu, kto nie podziela twoich poglądów ?
Żeby się przypadkiem nie okazało, że sam "jedziesz" równo na różnych zasiłkach socjalnych, a komuś ubliżasz od złodziei, michnikowców, pajaców, kreto-sabotażystów itp. (znam takich osobników).
Sam nigdy w życiu nie kupiłem GW, a pojedyncze wypowiedzi Michnika znam jedynie z Internetu, lub czyichś przytoczonych cytatów. I nie podejrzewał bym tutejszych forumowiczów, o zaczytywanie się w szmatach typu GW.
Przedstaw się Inec z imienia i nazwiska - może sam masz jakieś kompleksy, że nazywasz kogoś "lojalistycznym bękartem" (rozumiem, że to taka przenośnia, ale licz się chamie ze słowami).
Aha, Inec nie zapomnij, że Polska odzyskała niepodległość w głównej mierze właśnie dzięki postawie ugodowo-dyplomatycznej, militarnej też, ale nie zapominaj, kto uzbrajał legiony Piłsudskiego - nie traktuj historii Polski wybiórczo (o ile ją w ogóle jako-tako znasz).
PS.
Miałem sie nie wypowiadać, ale poziom chamstwa Ineca skłonił mnie do reakcji. Ponawiam pytanie - co na tym forum robią moderatorzy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|