Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Polsce podatek nie powinien przekraczać 5%!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 8:27, 08 Sty 2008    Temat postu: W Polsce podatek nie powinien przekraczać 5%!

Szkoda, że UPR tej sprawy nie stawia jasno, tylko ciągle oscyluje w swoich propozycjach nawet nie tyle w okolicy 10%, co kilkunastu, a to jakby nie było nie specjalnie ma wiele wspólnego z państwem minimum.

Wg mnie Unia Polityki Realnej powinna się w tym kluczowym aspekcie jednoznacznie określić i bezpośrednio nawiązać do stricte kapitalistycznych tradycji amerykańskich, gdzie jeszcze na początku XX wieku podatki były właśnie na terenie USA w granicach owych 5%, przez co Dzień Wolności Podatkowej przypadał tam wtedy elegancko już w styczniu, co przynajmniej nie doprowadzało nikogo do szewskiej pasji (w przeciwieństwie do stanu obecnego, gdzie przynajmniej przez pierwszy kwartał robi się w Stanach Zjednoczonych za klasycznego niewolnika na rzecz tamtejszej biurokracji).

Oszczędnie zakładając, że w Polsce od 10 mln pracowników odprowadzane było by do budżetu państwa max. 5% ich dochodu (stanowiący średnio 100zeta przy 2tys. pensji - w tym przypadku sprawiedliwszy pogłówny straciłby poniekąd rację bytu, gdyż najpewniej kształtowałby się również na tym właśnie poziomie), uzyskalibyśmy przynajmniej miliard złotych miesięcznie (!) na wszelkiego typu wydatki, co przy okrojonej do zbędnego minimum administracji jest wystarczającym wpływem na potrzeby RP.


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 8:41, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Wto 8:46, 08 Sty 2008    Temat postu:

Ktory podatek?
Rozumiem, ze mowisz o dochodowym, ktory powinien byc 0%.
VAT mozemy ponoc obnizyc do 15% (czyz kurwica nie bierze, ze jeden debil, z drugim debilem, zapisali nas do tego zbrodniczego organizmu jakim jest EU i teraz juz musimy sie pytac co mozemy robic na wlasnym podworku?)

Co by sie stalo?
Zamiast z pensji oddawac 100zl, moglbym je wydac.
Wydajac te dodatkowe 100zl placilbym 15zl VAT.
Reszte - 85zl, ktos moglby samodzielnie rozdysponowac, np cos kupujac i placac VAT itd.

Efekt prawdopodobnie bylby taki, ze gospodarka by sie krecila duzo szybciej, a panstwo i tak mialoby za duzo pieniedzy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 8:58, 08 Sty 2008    Temat postu:

Może faktycznie nie zbyt poprawnie się wyraziłem z tym 5% podatkiem od dochodu, gdyż bliższy mojemu ideałowi byłby właśnie model 5% VATu, gdzie po pierwsze żaden urzędas nie prześwietlałby moich przychodów (bo nie powinno go to kompletnie interesować!), zaś po wtóre biurokracja by od tego nie pęczniała, gdyż sam system pobierania tej opłaty by tą sprawę z automatu załatwił.

Także sorry za tę nieścisłość i dzięki za czujność Wink

Zaś co się tyczy 15% reżimu unijnego, to nie jest on jeszcze przesądzony, gdyż do 2009 roku mamy czas się z nim pożegnać, wychodząc kulturalnie z pod buta brukselskiego.


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 9:03, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 9:46, 08 Sty 2008    Temat postu:

Czas mamy ale możliwości nie - rządzi PO+PSL, a następne wybory wygra albo koalicja rządowa albo opozycja. Tak czy siak, nikt zainteresowany wyprowadzeniem nas z UE.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 9:56, 08 Sty 2008    Temat postu:

Rzecz w tym, że najtrudniej przewidzieć dochody z VATu, bo zależą one głównie od wskaźników obrotu handlowego, który jest znacznie dynamiczniejszy od wykazujących się okresową stabilnością dochodów obywateli. Myślę, że gdyby zrealizować program UPR, z modyfikacją podatkową (np. 1% VAT zamiast pogłównego) to obrót gospodarczy i konsumpcja tak by wzrosły, że mielibyśmy problem z zagospodarowaniem nadwyżki (chyba, że byśmy ją przeznaczyli na ochronę praw nabytych np. przez emerytów).

Taki system miałby swoje plusy: pomógłby sprzątać po ZUSie i nie byłby tak społecznie niepopularny jak pogłówne. Jednak całkowita likwidacja VATu dałaby nam daleko posunięte korzyści: znikęłaby potrzeba rejestracji działalności gospodarczej i montowania kas fiskalnych, każdy by produkował i sprzedawał co chce i gdzie chce i nikt by mu się do tego nie wtrącał. Nasza gospodarka stałaby się bezkonkurencyjna.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Dzikus
Gość






PostWysłany: Wto 10:38, 08 Sty 2008    Temat postu:

W Polsce suma wszystkich podatków nie powinna przekraczać 7% PKB. Tyle było w USA do czasu wprowadzenia socjalizmu czyli gdzieś tak 1913-1914.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Wto 11:14, 08 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Wg mnie Unia Polityki Realnej powinna się w tym kluczowym aspekcie jednoznacznie określić i bezpośrednio nawiązać do stricte kapitalistycznych tradycji amerykańskich, gdzie jeszcze na początku XX wieku podatki były właśnie na terenie USA w granicach owych 5%,


Cytat:
W Polsce suma wszystkich podatków nie powinna przekraczać 7% PKB

Dlaczego akurat takie liczby, a nie np. 75%?[/b]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Wto 11:23, 08 Sty 2008    Temat postu:

Kazdy podatek jest be z definicji.
Jak w koszu lezy 100 cukierkow to czemu niby kradziez 5 (7, 19, n) mialaby byc ok, a jak wiecej to be?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 11:53, 08 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Kazdy podatek jest be z definicji.
Jak w koszu lezy 100 cukierkow to czemu niby kradziez 5 (7, 19, n) mialaby byc ok, a jak wiecej to be?

Raczej mamy tu do czynienia z wyborem mniejszego zła: albo P(aństwo) zabierze ci 7 cukierków i zagwarantuje na 90% że nikt ci nie zabierze więcej, a jak zabierze to P go ukarze LUB mamy anarchię i nie oddajesz P żadnego cukierka, ale wtedy jest 90% szans na to, że ktoś ci zabierze wszystkie cukierki, bo będzie sillniejszy od ciebie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 12:01, 08 Sty 2008    Temat postu:

mikeon napisał:
Kazdy podatek jest be z definicji.


Nie do końca. Są takie które służą w równym stopniu każdemu z Nas (np. te pobierane na zapewnienie Nam bezpieczeństwa, czyli idące na rzecz policji, czy wojska), co by zapewnić spokojny żywot z dala m.in. od anarchicznego chaosu (tutaj anarchokapitalizm negujący nawet państwo minimum jest dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania, jako twór wyjątkowo niestabilny, stąd praktycznie zdany wyłącznie na łaskę państw sąsiednich), czy też zewnetrznego zagrożenia miliatarnego i tutaj jest już kolosalna różnica pomiędzy optymalnym ich zrównoważeniem (czyt. np. właśnie owym 5%), a wywindowaniem ich w górę ponad racjonalnie-oszczędną miarę.

No ale anarchiści wszelkiej maści jak wiadomo żyją na innej planecie, gdzie prawa ludzkie, czy też nawet pewnie grawitacji raczej nie obowiązują, stąd mają problem z zaakceptowaniem wszystkiego, co by się tyczyło Naszych ziemskich realiów - niestety ten czysto demagogiczny typ już tak ma Wink


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 12:04, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Wto 12:27, 08 Sty 2008    Temat postu:

Heh. O kazdym kto odstaje od przyjetych, lub tez mozliwych do zaakceptowania norm, przyjelo sie mowic albo oszolom, albo demagog.

Z czego wynika niestabilnosc anarchokapitalizmu?

Dlaczego niby panstwa bez panstwa, sa skazane na laske innych panstw?
I jak to sie do naszej sytuacji w czasie WW2, gdzie przeciez panstwo mielismy.
Dla porownania za przyklad mozna podac Szwajcarie, ktorej jakos nikt nie atakuje, a nie podejrzewam, ze sasiedzi maja mniejsza/slabsza armie.
Afganistan, Irak? Tez jakos wygrac nie idzie, a tam jest panstwo centralnie sterowane. O ile trudniej byloby gdyby amerykance musieli lazic od domu do domu, a mieszkancy byliby oczywiscie legalnie uzbrojeni.
Czemu Liechtenstein nie jest podbijany? A San Marino? A wszystkie inne male panstewka?
To wlasnie etatysci wmawiaja ludziom, ze bez panstwa i podatkow, wszystko sie posypie, przyjda szwedy/niemcy/turcy/whatever i nas zniewola.

itd.

Ale to temat na inna dyskusje Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salvatio
Gość






PostWysłany: Wto 12:29, 08 Sty 2008    Temat postu:

Zapominacie chyba o 500 mld długu do spłacenia (co roku chyba 30 mld idzie na same odsetki), zapominacie o milionach emerytów i ludzi którzy w ciągu najbliższych 40 lat będą odchodzić na emerytury i którym trzeba je będzie z budżetu wypłacać, zapominacie o składce na UE (jeśli bierzemy pod uwagę, że nie możemy obniżyć VATu poniżej 15%, to znaczy, że zakładamy, że zostajemy w UE), oraz o paru jeszcze sprawach o których ja zapomniałem.

Jakakolwiek wersja państwa UPR w ciągu najbliżych 50 lat jest niemożliwa. Możemy jedynie stopniowo obniżać podatki i likwidować biurokrację, nie likwidując podatków, potrzebnych na spłatę tych wszytskich zobowiazań. Gadanie Korwina, że gospodarka normalnie rozwija się w tempi 15% i że jak slikwidujemy socjal, to nam zaraz PKB się podwoi to głupota. USA w XIX wieku rozwijały się w tempie 5% rocznie.

VAT jesy dużo gorszy od podatku dochodowego. Wymaga od groma papierkowej roboty, zwiększa ceny i docelowo wkrada się w każdy rodzaj działalności gospodarczej(kasy fiskalne u szewca, lekarza, adwokata, baby na straganie)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 12:55, 08 Sty 2008    Temat postu:

mikeon napisał:

Dla porownania za przyklad mozna podac Szwajcarie...


Jakbyś nie zauważył, to jest to państwo z wszystkimi tego podatkowymi konsekwencjami (mamy tam m.in. do czynienia z armią bynajmniej nie prywatną!), więc powoływanie się w tym przypadku na anarchię jest nie tylko cokolwiek komiczne, ale po prostu żenujące.

Dla mnie anarchiści są po prostu, albo samobójcami, albo "pożytecznymi idiotami", pracującymi zaciekle (świadomie czy też nie) dla państw sąsiednich (wykonując dla nich krecią robotę w celu przyszłego podboju ziem "niczyich" z państwowego punktu widzenia, skoro wszelkie rządy zostają tam zakwestionowane), gdyż ich działania sprowadzają się wyłącznie do sparaliżowania nade wszystko obronności danych terenów (wroga armia zawodowa bowiem bez najmniejszych problemów przejmie kontrolę nad indywidualistycznie-nieregularnymi obszarnikami) przed niechybnym rozbiorem (skoro bowiem każdy region Polski byłby w pełni autonomiczny, to po kawałeczku był by jak nic przejmowany przez ościennych grabieżców, a wówczas Śląsk i ziemie odzyskane już przy pierwszej okazji przejęli by przy minimalnym oporze co nielicznych patriotów Niemcy, skoro każdy by robił tam już tylko pod siebie - oczywiście wnet obcy Pan narzuciłby tym pożałowania godnym anarchistą zaraz swojej podatkowej niewoli i tyle by im z tej samowoli pozostało, co nic).


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 12:59, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Wto 13:08, 08 Sty 2008    Temat postu:

Szwajcarie podalem jako przyklad panstwa, ktore wcale nie jest bezpieczne dzieki swojej "poteznej" armii.

Cytat:
po kawałeczku był by jak nic przejmowany przez ościennych grabieżców


Czemu to sie nie dzieje w przypadku Liechtensteinu i San Marino? Ide o zaklad, ze te kraje maja mniejsza armie, niz mialby pan Kulczyk czy Krauze, jakby sie czul zagrozony. Pomijasz calkowicie kwestie wlasnosci i checi jej obrony.
Pomijasz rowniez calkowicie wzgledy ekonomiczne. Polska ropy nie ma nawet o co sie bic, a wojna kosztuje duzo. Wojna z partyzantami kosztuje jeszcze wiecej i najczesciej sie jej nie wygrywa. Nawet jak jest panstwo. Jak nie ma panstwa, nie masz nawet jak wygrac. musialbys postawic straznika przy kazdym obywatelu, przy kazdej firmie. (Pamietaj jednak ze oni wszyscy moga miec bron!)

Brak ropy oczywiscie zadnym argumentem nie jest, bo teoria anarchii ma zastosowanie wszedzie. Jak kraj jest bogady w zasoby - ktos jest ich wlascicielem, a co za tym idzie, moze sobie pozwolic na odpowiednia ochrone.
Twoim zdaniem panstwo zapewni mu lepsza ochrone niz on sam?
Twoim zdaniem on sie nie dogada z kolegami, by kupic wspolnie lepsza ochrone?

Minarchizm bylby ok gdyby nie mial u podstaw kradziezy (podatki) i gdyby historia dobitnie nie pokazala jak koncza kraje minarchistyczne (USA->imperializm).


Ostatnio zmieniony przez mikeon dnia Wto 13:13, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 13:17, 08 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Z czego wynika niestabilnosc anarchokapitalizmu?

Jak dla mnie to nie ma w koncepcji anarchokapitalistów czynnika gwarantującego funkcjonowanie takiego ustroju (tj. czegoś co stałoby na straży przestrzegania zasady dobrowolności w oddawaniu się pod opiekę firm wojskowych/ochroniarskich). Kto mi w anarchokapitalizmie zagwarantuje, że firma policyjna z którą podpisałem umowę nie zmusi mnie do jej przedłużenia przemocą? Nikt. I w ten sposób odrodzą się organizmy państwowe, z monopolem policyjno-wojskowo-jurysdykcyjnym na danym terenie.

W anarchokapitalizmie nie ma żdnej 'kontytucji', czynnika siłowego, który gwarantowałby trwałość tego systemu i zapobiegł restytucji państw. Przykłady z przeszłości na które powołują się anarchokapitaliści kończyły się dominacją ładu państwowego, który dawał ludziom poczucie bezpieczeństwa.

Do anarchokapitalizmu mam też wiele innych zastrzeżeń: np. jak uregulować prawa własności broni atomowej?


Ostatnio zmieniony przez Bździech dnia Wto 13:18, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salvatio
Gość






PostWysłany: Wto 13:29, 08 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Wojna z partyzantami kosztuje jeszcze wiecej i najczesciej sie jej nie wygrywa.


Cytat:

Szwajcarie podalem jako przyklad panstwa, ktore wcale nie jest bezpieczne dzieki swojej "poteznej" armii.



W Szwajcarii każdy dorosły mężczyzna ma w domu karabin. Wyobrażasz sobie walkę z dziesiątkami tysięcy partyzantów poukrywanych w domkach, chatkach, lasach, górach Szwajcarii? To dlatego nikt ich nie rusza. To się po prostu nie opłaca. Szwajcaria właśnie jest bezpieczna dzięki swojej armii. Tyle, że chwilowo będącej w rezerwie Smile


Ostatnio zmieniony przez salvatio dnia Wto 13:30, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Wto 15:30, 08 Sty 2008    Temat postu:

Salvatio - ja tego armia bym nie nazwal.
To sa po prostu ludzie majacy bron. Tego typu sytuacje leza u podstaw anarchii i to wlasnie mialem na mysli, piszac, ze z partyzantami sie nie da wygrac. Do partyzantki, nie jest potrzebne panstwo, wrecz przeciwnie. Panstwa maja tendencje do rozbrajania swoich obywateli.

Cytat:
policyjna z którą podpisałem umowę nie zmusi mnie do jej przedłużenia przemocą?


No nie zmusi cie z wielu powodow:
1) masz bron
2) straci innych klientow
3) oni tez maja bron
4) sa inne firmy, ktore bardzo chetnie sie pozbeda konkurencji

Co do czynnika "cos" gwarantujacego. W anarchii tym czynnikiem musialby byc prawa wlasnosci. W panstwie masz za to czynnik gwarantujacy nieograniczona ekspansje - monopol na stanowienie prawa i uzycia sily.

Cytat:
jak uregulować prawa własności broni atomowej?


Czysto teoretycznie, zakladajac, ze ludzie sa normalni: kto i jak, moglby wykorzystac bron atomowa przeciwko spoleczenstwu w anarchii?
Opcje sa 2: wykorzysta lub nie.
Zadna z tych opcji nie przynosi mu korzysci. Na tej podstawie mozna przypuszczac, ze rozwoj technologii jadrowej, jako broni ofensywnej, w spoleczenstwie anarchistycznym, nie mialby miejsca w przyszlosci.
Opcje defensywne nas w tym przypadku nie interesuja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 16:09, 08 Sty 2008    Temat postu:

Mikeon, to bardzo ciekawe co piszesz, ale ja nadal mam liczne wątpliwości.
Cytat:
No nie zmusi cie z wielu powodow:
1) masz bron
2) straci innych klientow
3) oni tez maja bron
4) sa inne firmy, ktore bardzo chetnie sie pozbeda konkurencji

ad.1 Mam broń, ale firma ma powiedzmy 300 napakowanych i uzbrojonych po zęby żołnierzy.
ad.2 Ich też może zastraszyć jeśli jest wystarczająco silna, jeśli się wszyscy (ad. 3) zbuntujemy i (ad. 4) w sprawę wmieszają się inne firmy może dojść do krwawej jatki.

Cytat:
Co do czynnika "cos" gwarantujacego. W anarchii tym czynnikiem musialby byc prawa wlasnosci. W panstwie masz za to czynnik gwarantujacy nieograniczona ekspansje - monopol na stanowienie prawa i uzycia sily.


Od razu nasuwa mi się pytanie kto będzie gwarantem nienaruszalności praw własności (w sensie, że może dojść do nadużyć np. kilku bogaczy w zmowie może dokonać 'konfiskaty' na danym terenie.
Ale chodzi mi o rzecz istotnijeszą: co powstrzyma ludzi od powrotu do życia w państwie? Jeśli trafi się jakiś zdolny przedsiębiorca, który podstępem zdobęcie monopol na danym terenie i proklamuje się jego władcą? A inni spróbują pójść w jego ślady?


Cytat:
Czysto teoretycznie, zakladajac, ze ludzie sa normalni: kto i jak, moglby wykorzystac bron atomowa przeciwko spoleczenstwu w anarchii?
Opcje sa 2: wykorzysta lub nie.
Zadna z tych opcji nie przynosi mu korzysci. Na tej podstawie mozna przypuszczac, ze rozwoj technologii jadrowej, jako broni ofensywnej, w spoleczenstwie anarchistycznym, nie mialby miejsca w przyszlosci.
Opcje defensywne nas w tym przypadku nie interesuja.


Ciekawa obserwacja. Można sobie jednak wyobrazić taką sytuację: mamy świat anarchokapitalistyczny. W kraju Małopolska dominującą pozycję na rynku usług wosjkowo-ochroniarskich ma firma MP. W kraju Śląsk taką pozycję ma SL. W dzisięciu miejscowościach między Małopolską i Śąskiem działa firma PG. Z powodu złego zarządzania PG bankrutuje. Konkurencja między MP i SL zaostrza się. Prezes firmy MP wyposarzył się w broń jądrową i za jej pomocą unicestwił Katowice razem z prezesem SL. Przejął kontrolę nie tylko nad byłymi klientami PG ale także nad większą częścią Śląska bo ekspansja innych firm została powstrzymana przez strach przed atomowym odwetem. Prezes MP liczy zyski i planuje poprzez zastraszenie ściągać haracz z innych firm, a z czasem przejąć kontrolę nad coraz większym obszarem.
W Krakowie zawiązała się nowa spółka mająca zapewnić bezpieczeństwo na ulicach Nowej Huty. Szybko zaczęła zabierać klientów MP. Niestety pewnego dnia jej akcjonariusze zaginęli więc firma de facto przestała działać. Wynajęta od ich odnalezienia MP niczego nie ustaliła, sugerując jednocześnie, że wszyscy mogli oni popełnić samobójstwo. Inne firmy nie podjęły się przeprowadzenia dochodzenia, wyjaśniając to słabą znajomością sprawy, albo faktem, że nie prowadzą działalności na terenie Krakowa.

Anarchokapitalizm to ciekawa zabawa intelektualna, i dla liberała bardzo kusząca wizja. Mam jednak za mało zaufania do natury ludziej żeby na nią postawić. Państwo jednak powinno nas lekko trzymać pod butem...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 16:26, 08 Sty 2008    Temat postu:

mikeon napisał:

...rozwoj technologii jadrowej (...) w spoleczenstwie anarchistycznym, nie mialby miejsca w przyszlosci.


Tylko dlatego nie miałby miejsca, że prywatną klientelę nie było by po prostu stać na zaawansowaną technologię militarną (w tym również jądrową), gdyż ta mogłaby się rozwijać tylko w regularnych armiach zawodowych, mając ku temu właściwe środki materialne.

Z w/w powodu anarchia zwyczajnie nie była by w stanie na odparcie absolutnie żadnego poważniejszego ataku zbrojnego przeprowadzonego przez profesjonalnie wyszkolonych i wyposażonych komandosów (już nie mówiąc o zagrożeniach bronią nuklearną, chemiczną czy biologiczną, bo w tym przypadku bezradność była by już dosłowna), którzy na przeciwko siebie mieli by tylko stosunkowo niegroźnie uposażonych i przygotowanych do prawdziwej walki cywilów (z których zapewne jakby najwyżej co setny stanął do obrony swoich ziem ojczystych, to by była wprost olewczo-anarchistyczna norma, gdyż przy tego rodzaju "kulturze" przecież jakikolwiek instynkt patriotyczny zanika).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 16:35, 08 Sty 2008    Temat postu:

Inec, są na świecie korporacje mające obroty większe niż budżety państw. Ja bym raczej obawiał się czegoś innego: prywatne armie działałyby (zabijały) właśnie sprawniej, na zlecenie tego kto by zaproponował więcej. Prywatyzacja przemocy to nie najlepszy pomysł moim zdaniem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 16:48, 08 Sty 2008    Temat postu:

Bździech napisał:

...korporacje mające obroty większe niż budżety państw.


Tyle, że mi tutaj chodziło nie o żadne korporacje "militarne" (które siłą rzeczy stanowiły by namiastkę państwa, choć mające więcej wspólnego z jego gangsterskim obliczem), a o prywatne domostwa, które każde broniło by się jedynie na własny rachunek przed ewentualnym agresorem, stąd nawet gdyby kilku ich procentom udało się na jakimś zagrożonym obszarze w większe bastiony obronne zjednoczyć (bo nie ma się co oszukiwać, że każdy, czy nawet większość by się na tego rodzaju heroiczny gest odważyła), to i tak w zderzeniu z regularną armią zawodową poniesli by sromotną klęskę (nie trzeba chyba nikogo tutaj przekonywać, że większą wartość bojową ma choćby i tylko setka zgranych komandosów, niżli nawet parę tysięcy nieobytych kompletnie na placu wojny cywilów).


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 16:53, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Wto 17:23, 08 Sty 2008    Temat postu:

salvatio napisał:

...nie likwidując podatków, potrzebnych na spłatę tych wszystkich zobowiazań.


Bzdura... wszelkie długi RP względem zagranicy i swoich obywateli (czyt. emerytów) mozna bardzo szybko spłacić poprzez uczciwą reprywatyzację, a później cholernie zyskowną prywatyzację z licytacji praktycznie wszystkiego co się tylko da, a wówczas będzie nawet spory zapas na ewentualne wydatki w publiczną infrastrukturę.

Zaś fałszywe twierdzenie, iż współczenych gospodarek (a tym bardziej wysokorozwiniętych europejskich) nie stać na kilkunastoprocentowy rozwój, przy radykalnie niskim opodatkowaniu i ograniczonej do zbędnego minimum administracji jest doprawdy śmieszne, kiedy nawet daleko prymitywniejsze rynki wschodnie mogą poszczycić się właśnie takim pędem (rzecz jasna od pasożytniczego socjalizmu będzie się wtedy trzeba jednoznacznie odciąć, co by nabrać odpowiedniego przyspieszenia).

salvatio napisał:

VAT jest dużo gorszy od podatku dochodowego.


Prawdę powiedziawszy ani VAT, ani dochodowy nie są z mojej bajki, także szukałbym jakiegoś prostego rozwiązania jednakże procentowego (choć przy tym kompletnie odbiurokratyzowanego, co by nade wszystko nie zawyżać kosztów obsługi), które to było by alternatywne z samej zasady efektywnego działania do pogłównego, choć znacznie lepiej z psychologicznego punktu widzenia możliwego do zaakceptowania przez postsocjalistyczne społeczeństwo RP (po prostu obawiam się, że jednakowe stawki podatkowe na tym marnym etapie ekonomicznie-mentalnego uświadomienia Polaków, nie przeszły by zwyczajnie w referendum, a na pasożytniczy parlament w tym radykalnym przypadku nie można by było nawet co liczyć).

Jak będę miał nie co więcej czasu, to pogrzębie w tym stricte systemowym przypadku głębiej za satysfakcjonującym rozwiązaniem hybrydowym (czyt. "procentowo-pogłównym").


Ostatnio zmieniony przez . dnia Wto 17:26, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salvatio
Gość






PostWysłany: Wto 18:27, 08 Sty 2008    Temat postu:

Wszystko co się da? Jestem wielce ciekaw od kogo chcesz nagle zdobyć 500 mld, oraz co chcesz mu za tyle sprzedać? I czy jesteś pewien, że będziemy mieli co prywatyzować przez następne 20 lat w tempie 100 mld rocznie, bo tyle rocznie wypłacamy emerytur?

Przydałyby się chociaż powierzchowne wyliczenia. Nie mam pojęcia jak ich dokonać, ale może się uda oszacować chociaż rząd wielkości majątku państwowego. Stawiam jednak teze, że tak masowa prywatyzacja jest niemożliwa, ponieważ nie posiadamy tyle dóbr do sprywatyzowania.

Cytat:


Zaś fałszywe twierdzenie, iż współczenych gospodarek (a tym bardziej wysokorozwiniętych europejskich) nie stać na kilkunastoprocentowy rozwój, przy radykalnie niskim opodatkowaniu i ograniczonej do zbędnego minimum administracji jest doprawdy śmieszne



Jeśli uda ci się zmusić europejczyków żeby zapieprzali jak Chińczycy, zarabiali jak Chińczycy i oszczędzali jak Chińczycy to osiągniemy te 15%. U nas taki wzrost jest możliwy, ale nikt na to nie pójdzie. A raczej mało kto. Niektórzy się będą szybko bogacić, a inni dalej będą żłopać browary i PKB więcej niż 10% nie skoczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Wto 21:25, 08 Sty 2008    Temat postu:

Bździech napisał:
Od razu nasuwa mi się pytanie kto będzie gwarantem nienaruszalności praw własności (w sensie, że może dojść do nadużyć np. kilku bogaczy w zmowie może dokonać 'konfiskaty' na danym terenie.
Ale chodzi mi o rzecz istotnijeszą: co powstrzyma ludzi od powrotu do życia w państwie? Jeśli trafi się jakiś zdolny przedsiębiorca, który podstępem zdobęcie monopol na danym terenie i proklamuje się jego władcą? A inni spróbują pójść w jego ślady?

Nie oglądaliście programu o Iquitos czy co?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Wto 21:28, 08 Sty 2008    Temat postu:

Bździech napisał:

Anarchokapitalizm to ciekawa zabawa intelektualna, i dla liberała bardzo kusząca wizja. Mam jednak za mało zaufania do natury ludziej żeby na nią postawić. Państwo jednak powinno nas lekko trzymać pod butem...


Zgodziłbym się gdyby państwem rządziły istoty doskonałe posiadające wiedze absolutną ale tak nie jest struktury państwowe są obsiadane przez ludzi więc jeśli masz mało zaufania do natury ludzkiej to tym bardziej nie wolno dawać jednym ludziom przewagi nad innymi ponieważ wykorzystają ją do własnych celów co zresztą dzieje się bardzo często w dzisiejszym świecie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Śro 5:57, 09 Sty 2008    Temat postu:

Heh, temat sie za bardzo rozbudowal, by odpowiadac na wszystko z osobna.
Musze niestety odeslac na: [link widoczny dla zalogowanych] ja tam lubie audio, bo slucham w drodze: [link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co widze, to kazda wasza watpliwosc jest tam poruszana. Od "pojedynczego domu niestac na a-bomb" (agencje ujbezpieczeniowe), przez monopole (nie jest znany przyklad powstania monopolu, w rozumieniu Rothbarda, bez ingerencji panstwa), do krwawych jatek (ekonomicznie nieoplacalne, pamietajmy, ze ludzie ze slaska handluja z ludzmi z malopolska i by sie zbiesili srodze jakby ich firma zniszczyla im rynki zbytu, ze juz nie wspomne o tym, ze obie firmy mialby swojej udzialy tu i tam).

A zabawa intelektualna rzeczywiscie przednia Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Śro 6:03, 09 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Jeśli uda ci się zmusić europejczyków żeby zapieprzali jak Chińczycy, zarabiali jak Chińczycy i oszczędzali jak Chińczycy to osiągniemy te 15%. U nas taki wzrost jest możliwy, ale nikt na to nie pójdzie. A raczej mało kto. Niektórzy się będą szybko bogacić, a inni dalej będą żłopać browary i PKB więcej niż 10% nie skoczy.


Malo osob lubi patrzec znad browara, jak sasiad kupuje sobie 3 samochod w ciagu roku, bo mu sie chce pracowac.

Jaka jest roznica miedzy wzrostem 3% (Dania, przejadanie kapitalu) a 5% (Polska, hamowany, ale jednak rozwoj), widze na wlasne oczy.
Polecam tez Dubai:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe jaki tam jest wzrost gospodarczy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Dzikus
Gość






PostWysłany: Śro 9:17, 09 Sty 2008    Temat postu:

Trikster napisał:
Cytat:
Wg mnie Unia Polityki Realnej powinna się w tym kluczowym aspekcie jednoznacznie określić i bezpośrednio nawiązać do stricte kapitalistycznych tradycji amerykańskich, gdzie jeszcze na początku XX wieku podatki były właśnie na terenie USA w granicach owych 5%,


Cytat:
W Polsce suma wszystkich podatków nie powinna przekraczać 7% PKB

Dlaczego akurat takie liczby, a nie np. 75%?[/b]


To chyba jasne, że im podatki niższe tym lepsze a raczej mniej złe. Skoro muszą być niech będą jak najniższe. Jest historycznie sprawdzone, że państwo które miało podatki na poziomie 7% rozwijało się błyskawicznie i potrafiło wygrywać wojny. Oczywiście trzeba próbować jeszcze bardziej je obniżyć ale należy to robić ostrożnie. Należy również pilnować by nie urosły bardziej niż 7%.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Śro 13:47, 09 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie oglądaliście programu o Iquitos czy co?

Owszem obejrzałem, bardzo mi się ten program podobał. Miasto jest jednak odcięte od świata, a moje wątpliwości dotyczą anarchokapitalizmu w skali globalnej, gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze, a nie stragany z afrodyzjakami i kanapkami.
Cytat:
Zgodziłbym się gdyby państwem rządziły istoty doskonałe posiadające wiedze absolutną ale tak nie jest struktury państwowe są obsiadane przez ludzi więc jeśli masz mało zaufania do natury ludzkiej to tym bardziej nie wolno dawać jednym ludziom przewagi nad innymi ponieważ wykorzystają ją do własnych celów co zresztą dzieje się bardzo często w dzisiejszym świecie.

Dlatego jestem minarchistą. Bezwładność i niesprawność państwa w relizacji jego celów siłowych jest raczej plusem, bo mniej nam zagraża, zwłaszcza jak mamy właściwe ustawodastwo. Rozumiem też że można na to patrzeć z dwóch stron....

Cytat:
Heh, temat sie za bardzo rozbudowal, by odpowiadac na wszystko z osobna.
Musze niestety odeslac na: [link widoczny dla zalogowanych] ja tam lubie audio, bo slucham w drodze: [link widoczny dla zalogowanych]

Poczytam i porozmawiamy dalej.
Jednak jak rozumiem anarchokapitalizm oznacza powrót do zasady personalności prawa z różnymi prywatnymi konkurującymi między sobą ośrodkami prawno-sądowymi. Są jednak kwestie które powinny być regulowane zewnętrznie, bo są osoby, które:
1. Nie podpiszą kontraktu z firmą sądowniczo-ochronną.
2. Nie potrafią jeszcze podpisać takiego kontraktu bo np. znajdują się jeszcze w łonie matki albo mają 2 latka.
I te osoby byłyby niechronione, można by je bezkarnie zamordować. Na takie rozwiązanie nie mogę się zgodzić.
Co innego gdyby np. Rzeczpospolita Polska poprzez domniemanie ściągała podatki z obywateli w zamian za ochronę chyba że dorosły obywatel zrezygnowałby z jej usług na rzecz prywatnej firmy. Ale wówczas też mogło by dochodzić do nadużyć....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 15:08, 09 Sty 2008    Temat postu:

"1. Nie podpiszą kontraktu z firmą sądowniczo-ochronną.
2. Nie potrafią jeszcze podpisać takiego kontraktu bo np. znajdują się jeszcze w łonie matki albo mają 2 latka."

A więc dzieciom powinniśmy też zagwarantować wyżywienie, bo przecież mając pół roku sobie same nie poradzą?

Trochę zjechaliście z tematu, panowie Wink Ja tam uważam, że wprowadzenie anarchizmu, skończyłoby się jatką i podziałem Polski na księstewka dyktatorów.
To zadziała jak grawitacja. Kto będzie miał większą armie, ten zdobędzie władze, więcej wojsca i będzie podbijał dalej, aż władcy się dogadają i ustalą granice.
A dlaczego nikt nie powstrzyma łupieżców? Bo pontecjalnym obrońcom bardziej będzie się opłacać samemu rabować i zdobywać.

A podatek musi być ustalany na podstawie wydatków, nigdy odwrotnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Śro 15:22, 09 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
A więc dzieciom powinniśmy też zagwarantować wyżywienie, bo przecież mając pół roku sobie same nie poradzą?

Nie, ale jak ktoś potnie swoje dzieci na kawałki i je schowa do beczki to musi się liczyć z tym, że jego zbrodnia zostanie wykryta i osądzona, a kto miałby się tym zająć w anarchokapitalizmie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Śro 15:51, 09 Sty 2008    Temat postu:

Nie da sie podbic kraju anarchokapitalistycznego, wiec zaden tyran tego nie dokona.

For a new liberty Rothbarda rozwiewa tego typu watpliwosci.
(dostepne jako audio i ebook na mises.org)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
Gość






PostWysłany: Śro 16:33, 09 Sty 2008    Temat postu:

Noqa napisał:

A podatek musi być ustalany na podstawie wydatków, nigdy odwrotnie.


Nie do końca, bo jeśli nie było by jakiegoś górnego ogranicznika, poza który wydatki nie mogą pod żadnym pozorem wyjść, to nim byśmy się obejrzeli, a zawitałby do Nas na powrót mniejszy bądź większy socjalizm, gdzie nikt nie liczyłby się z jakimikolwiek oszczędnościami, tylko coróż wywindowywał o parę procent opodatkowanie.

Najrozsądniej jest za wczasu założyć, iż podatki nie mogą przegroczyć np. pułapu 5%, a wówczas cała machina rządowa chcąc nie chcąc będzie musiała się do tych wymogów ustawowych/konstytucyjnych dostosować pod rygorem zdymisjonowania, czy nawet osądzenia przed Trybunałem Stanu.


Ostatnio zmieniony przez . dnia Śro 16:34, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Śro 17:17, 09 Sty 2008    Temat postu:

Bździech napisał:
Cytat:
Nie oglądaliście programu o Iquitos czy co?

Owszem obejrzałem, bardzo mi się ten program podobał. Miasto jest jednak odcięte od świata, a moje wątpliwości dotyczą anarchokapitalizmu w skali globalnej, gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze, a nie stragany z afrodyzjakami i kanapkami.

Ale na co ja chce zwrócić uwagę - Stowarzyszenia Ochrony to tylko teoretyczny przykład - nie wiadomo na co pojawi się zapotrzebowanie na wolnym rynku ani jak przedsiębiorcy na nie odpowiedzą. W Iquitos nie są potrzebne takie zaawansowane struktury ponieważ nie ma zagrożenia a więc nie ma zapotrzebowania - siłą rzeczy nie ma tam wojenek między stowarzyszeniami. Gbyby np wprowadzić w Polsce anarchokapitalizm to ludzie wydawaliby na ochrone tyle ile chcą i mogłoby się okazać że ludzie sami zaczeliby inwestować w jakieś tarcze i wyrzutnie dalekiego zasięgu czy nawet arsenał nuklearny.
I w drugą strone to też działa gdyby ktoś zaczął budować po kryjomu armie to nie mógłby długo tego zatajać - nikt nie chciałby mieć z taką "spółką" nic wspólnego jej akcje straciły by na wartości no i zostałaby bankrutem. Ale tak jak mówi mikeon - te problemy były poruszane na misesie Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Śro 17:23, 09 Sty 2008    Temat postu:

inec79 napisał:
Noqa napisał:

A podatek musi być ustalany na podstawie wydatków, nigdy odwrotnie.


Nie do końca, bo jeśli nie było by jakiegoś górnego ogranicznika, poza który wydatki nie mogą pod żadnym pozorem wyjść, to nim byśmy się obejrzeli, a zawitałby do Nas na powrót mniejszy bądź większy socjalizm, gdzie nikt nie liczyłby się z jakimikolwiek oszczędnościami, tylko coróż wywindowywał o parę procent opodatkowanie.

Dokładnie - dlatego Trickster zadał pytanie ile to mało - 7% czy 75%? Dla rządu podatki zawsze mogą być za małe. Nie można określić ile to wystarczająco dużo podatków - w warunkach monopolu państwowego czyli tam gdzie panuje centralne planowanie - nie można określić cen, nie ma rachunku ekonomicznego, także już lepiej na sztywno te 5% czy 7% w sumie i niech rząd sobie radzi z tymi pieniędzmi co ma.


Ostatnio zmieniony przez Dinsdale dnia Śro 17:23, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 17:22, 11 Sty 2008    Temat postu:

Ale to doprowadza do niewłaściwego myślenia - powiedzmy, że Rząd wziął 7%, wydał 6%, została mu reszta. Najlepiej byłoby te pieniądze spalić, ale wątpie, by jakikolwiek Rząd to zrobił - spróbowałby wydać. Rozdałby biednym, ale by się okazało, że to za mało. No to wziąłby dodatkowy 1%, przecież nic się nie stanie... Wiadomo, co dalej - jak dają, to bierzemy. Nawet, jakby się dało obniżyć kosztu i pobierać tylko 4%, Władza, by się tym nie zajęła - bo, po co, jak dają?

Dlatego trzeba się skoncentrować na dostosowywaniu podatku do wydatków - oczywiście tylko tych podstawowych, mówimy o kraju z mentalnością kapitalistyczną.
Ktoś powie - ale tutaj będą jeszcz mniej oszczędni, bo mogą wziąść tyle, ile chcą! Ale tutaj Władza myśli o oszczędnym wykorzystaniu pieniędzy, nie o ich zagospodarowaniu "żeby się nie zmarnowało".
Także ludzie chcą płacić jak najmniej, a nie tyle, na ile się zgodzili.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin