Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Aregirs · Gość

Warszawa, 3 listopada 2008 r.
Informacja Prasowa

UPR zapowiada ofensywę przeciw wprowadzeniu euro

Unia Polityki Realnej planuje przez najbliższe miesiące prowadzić kampanię przekonującą do utrzymania złotego jako narodowej waluty. Zdaniem UPR tylko własna waluta jest gwarancją niezależności i szansą na zmniejszenie wpływu światowego kryzysu na polską gospodarkę

Unia Polityki Realnej zamierza przez najbliższe miesiące przedstawiać argumenty za pozostawieniem złotego, organizować publiczne dyskusje z udziałem ekspertów, a także zachęcać media do przeprowadzenia ogólnonarodowej debaty na temat przyjęcia euro.

UPR zapowiada także, że przed ewentualnym referendum będzie agitować przeciwko wprowadzeniu euro. „Chcielibyśmy, żeby to był plebiscyt dotyczący wyboru między scentralizowaną, sterowaną gospodarką europejską, a modelem wolnorynkowym, proponowanym przez UPR” - mówi Bolesław Witczak, Prezes UPR.

Zdaniem UPR, w sytuacji gdy Unia Europejska rezygnuje z wolnorynkowej gospodarki, przyłączenie się do strefy euro byłoby wyjątkowo nietrafionym posunięciem. UPR uważa, że ratowanie europejskich banków z pieniędzy podatników jest dowodem na to, że UE zmierza w złym kierunku.

UPR podkreśla, że dla Polski będzie lepiej, jeśli zachowamy suwerenność dotyczącą emisji własnego pieniądza. Niektóre państwa europejskie, jak np. Wielka Brytania czy Dania, nie wprowadziły euro i zachowały własną walutę. Natomiast społeczeństwa państw, które przyjęły euro, wykazują często znaczne niezadowolenie z powodu wzrostu cen i domagają się powrotu starych, narodowych walut.

Politycy UPR podkreślają, że zapis dotyczący przyjęcia wspólnej waluty, zawarty w traktacie akcesyjnym, był błędem ze strony polskich negocjatorów. W traktacie nie ma jednak określonej konkretnej daty wejścia do strefy euro. UPR opowiada się za jak najdłuższym odwlekaniem rezygnacji ze złotówki i apeluje o umieszczenie na karcie do głosowania w referendum pytania z odległą datą wprowadzenia euro, na przykład 2050 rokiem.

„Prezydent oraz PiS są wyjątkowo niezdecydowani w sprawie euro, a tu trzeba zająć jasne stanowisko. Nie można być za, a nawet przeciw. Apelujemy do Prezydenta oraz PiS, aby poparli nasz pomysł umieszczenia pytania z odległą datą. Trzeba dać ludziom prawo wyboru” - argumentuje Bolesław Witczak, Prezes UPR.

UPR opowiada się za integracją europejską, która będzie oznaczała wolność wymiany handlowej wewnątrz Unii Europejskiej oraz poszanowanie suwerenności państw członkowskich. UPR jest za „Europą narodów”, proponowaną przez Charlesa de Gaulle'a i Margaret Thatcher, a przeciwko europejskiemu protekcjonizmowi w gospodarce i biurokratycznemu modelowi rozwoju UE.

G · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

zabrakło tylko odpowiedniego uargumentowania odwlekania decyzji o przyjęciu euro. bo ten 2050 wygląda jak cwana próba wykorzystania luki w prawie, a chodzi o coś innego. przez tyle lat nowo wprowadzona waluta powinna już się w miarę ustabilizować, poziom rozwoju między państwami mógłby się wyrównać itp. bo inaczej czemu mamy brać udział w teatrzyku kierowanym przez Niemców, Włochów łamiących kryteria konwergencji i mających zamiar karać za to kogo innego..

Gość

ale zwróciliście uwagę na pewny bardzo fajny szczegół :

Konfederata · Gość

Wydaje mi się, że wypowiedz prezesa w tej notce jest mylna. PiS wcale nie jest niezdecydowane - oni są takimi samymi entuzjastami Euro, jak Platforma, tylko grają na zwłokę, by pokazać bardziej konserwatywnemu elektoratowi, kto się nim opiekuję. W tej sytuacji jesteśmy jedyną alternatywą (Naprzód Polska itp. jeszcze nic nie znaczy), i na tej sprawie mozna cos ugrac, ale trzeba to przeprowadzic z glowa.