Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

reakcjonista · Gość

Na takie posty odpowiedź jest jedna: UPR nawet jeśli się by nie zblokował TO I TAK GŁOSY IDĄ NA SOCJALISTÓW (ergo są "zmarnowane").
O ile oczywiście UPr nie wchodzi do sejmiku.

UPRany · Gość

To nie wina UPR-u, że ten system wyborczy jest chory...
Najważniejsze, że nigdy UPR nie zawarła żadnego sojuszu z tymi socjalistami.

Orlowski

nie zawarlo zadnego sojuszu

blokowanie list to czysta artmetyka.

Stefan · Gość

JKM wyjaśnił dlaczego:
robił to po to żeby pokazać l*dowi że jak zagłosuje na UPR nie straci głosu.
I jakby wszedł UPR to żeby odebrać troche mandatów PiS...

Fenix · Gość

Ze strony UPR:

szyblucki · Gość

Jak kiedyś powiedział JKM - to ludzie mają mieć
ochotę na niego, na UPR! Nie chcą - niech się
męczą dalej. Ale my zachowajmy honor...[/quote]

Tylko że jak oni nie chca to my tez sie meczem w sockołchozie,więc mamy prawo być sfrustrowani.

lepperał z SO · Gość

Wydaje mi się, że nieco przeceniacie świadomość polityczną wyborców PO.
Myślę, że 85% z nich ma blade pojęcie o tym, czym jest liberalizm. Ludzie głosują raczej na czuja - jakaś partia wydaje im się postępowa, nowoczesna, kojarzy się ze świetlaną przyszłością, czy wyższymi zarobkami, więc głosują na nią. Nie wnikają w szczegóły typu: czy te wyższe pensyjki będą zasługą działań rządu podnoszącego pensję minimalną, czy też efektem wolnego rynku.
PO prze do UE, która jest bogata "bo jaki Niemiec ma dom i jaką bryką się wozi" i ludzie to kupują. Sam fakt, czy ta nowoczesność i postęp osiągalne są metodami liberalnymi, czy działaniami państwa dotującego nowoczesne przedsiębiorstwa nie gra tu roli.
Dodam tylko, że "wykształciuch" prędzej poprze rząd obdzierający ludzi ze skóry, który za te pieniądze postara się wysłać człowieka na Księżyc, niż jakichś dogmatycznych liberałów twierdzących, że to niemoralne, albo mało efektywne ekonomicznie, że lepiej poczekać ze 40 lat, aż sytuacja dojrzeje do tego, że znajdzie się prywaciarz, który dokona tego dużo niższym kosztem - nie obciążając podatników. Ich nie interesuje to. Tak rozumiany liberalizm utożsamiają z uwstecznianiem się "bo jak nie wyślemy tego ludzia na Księżyc teraz, to jeszcze 40 lat będziemy żyli w zacofaniu". I tyle.
Hayek wspominał, że do dominacji myśli socjalistycznej w XX wieku przyczyniła się m in. jej wizjonerskość. Socjaliści zawsze kreślili wizje sielskiej przyszłości, społeczeństwa zamożnego, postępowego, bez głodu, wojen, tortur. To poruszało umysły największych myślicieli, którzy zamiast zająć się rzetelną pracą naukową, zaczynali poświęcać swój cenny czas i talent na propagowanie tego typu idei. Za nimi podążali pozostali ludzie, których pociągały idee całościowej przebudowy obecnego świata. Zyskiwali w ten sposób jasny cel w życiu, wokół którego można było skonsolidować wysiłki mas. To nadawało im sens życia.
Natomiast myśl konserwatywno-liberalna pozbawiona jest tej wizjonerskości. My wiemy, że świat ewoluuje, ale nie bardzo wiemy w jakim kierunku. Zmiany są powolne i pozostaje nam jedynie wierzyć, że niewidzialna ręka rynku, czy ewolucji prowadzi wszystko ku optymalnym rozwiązaniom.
Socjalizm ma jednak swoje słabe strony - a mianowicie, całościowej przemiany społeczeństwa chce dokonać odgórnie, poprzez angażowanie wielkich środków i wielkiej władzy w rękach garstki fanów tego typu pomysłów. Nikt z tych ludzi nie myśli o szczegółach, oni skupiają się jedynie na ogólnych abstrakcyjnych koncepcjach, czego skutki zazwyczaj są opłakane, bo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.
Czyż przeniesienie niegdysiejszych gadek towarzyszy o potrzebie powszechnej elektryfikacji, kolektywizacji, realizowaniu planów 5-letnich na grunt współczesny i zastąpienie ich potrzebą informatyzacji, zwiększenia nakładów na edukację, czy realizacji Strategii Lizbońskiej nie brzmi dziwnie znajomo?

Kirgo · Gość

Lepper - będziesz tak spamował każdy temat, w którym możesz cokolwiek napisał o (tfu!) PO? Czytam już twój kolejny wpis, który z głównym wątkiem nie ma wiele wspólnego. Daruj sobie albo pisz w temacie.