|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
inkubator
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:18, 26 Lut 2009 Temat postu: Dobromir Sośnierz: Jesteśmy niewolnikami państwa |
|
|
Cytat: | - Szkolnictwo wymusza posłuszeństwo i konformizm. Z punktu widzenia państwa to jest chyba najważniejsza funkcja szkoły - mówi Dobromir Sośnierz w rozmowie z Bartłomiejem Graczakiem.
Dobromir Sośnierz, syn Andrzeja Sośnierza, ukończył studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego. Pracuje jako informatyk. Z partią UPR związany jest od 1990 roku, a jako członek partii od 1994 roku. Przez wiele lat znajdował się w zarządzie tego ugrupowania. W wywiadzie przyznał jednak, że ostatnio opuścił szeregi UPR-u, choć nadal jest to jedyna partia, do której poglądów jest mu najbliżej. Dobromir Sośnierz znany jest z ciętego języka, czego możemy być świadkiem oglądając program telewizyjny "Młodzież konta", w którym zwykł udzielać się mój rozmówca.
Można powiedzieć, że zainteresowanie polityką zostało zapisane w Pańskim kodzie genetycznym?
- Poza moim ojcem i mną nie ma w rodzinie jakiegoś parcia w tę dziedzinę. Nie jest to długa dynastia w polityce, trudno uogólniać.
Tylko dlaczego nie podąża Pan drogą taką, jaką obrał pański ojciec, Andrzej Sośnierz? Dlaczego UPR?
- Bo UPR ma rację. Mój ojciec też był w UPR w latach 90. Myślę, że nadal w większości spraw ma poglądy nieodległe. Raczej postawił na pragmatyzm tak, jak on go rozumie.
UPR ma rację, bo...?
- W jednym zdaniu trudno odpowiedzieć. Ma rację, bo stawia zdroworozsądkowe, spójne, logiczne postulaty. Reszta to tylko różne koncepcje okradania obywateli. No dobra, w kilku punktach UPR też nie ma racji. Ale to są pojedyncze sprawy.
Na przykład?
- Na przykład ordynacja większościowa, osławione jednomandatowe okręgi wyborcze. Tego nie pojmuję, co taki postulat robi w naszym programie? Jedną z podstawowych wad demokracji jest właśnie to, że zamiast na program ludzie głosują na najmodniejszy kolor krawata, a ordynacja większościowa tylko może pogłębić taką tendencję. Wtedy partie zupełnie tracą na znaczeniu, liczą się sławne gęby. Nie widzę nic wolnościowego w takim postulacie, nie wydaje mi się też, żeby jakkolwiek sprzyjał zwycięstwu wolnościowych kandydatów. Raczej to będzie ostateczny koniec marzeń o oddolnej, antysystemowej, niezależnej partii w parlamencie. |
Całość:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|