|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikkeforapl
Administrator
Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 72 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kilka osób pod jednym nickiem
|
Wysłany: Wto 13:50, 26 Cze 2007 Temat postu: Dziennik: Komorowski i Korwin-Mikke o nagradzaniu |
|
|
Komorowski i Korwin-Mikke o nagradzaniu
2007-06-21 11:34 Aktualizacja: 2007-06-21 11:47
Czerwony pasek na... świadectwie
Zbliża się koniec szkoły i jak co roku rodzice pytają: nagradzać za stopnie czy nie. Są różne podejścia. Według jednych nauka jest pracą i tak jak za dobrą pracę należy się za nią nagroda. Zdaniem innych rodzice zapewniają dziecku warunki do nauki, a ono powinno się odwdzięczać dobrymi ocenami. Dzisiaj głos zabierają rodzice praktycy.
Janusz Korwin-Mikke, ojciec sześciorga dzieci
Za dwóje spuszczałem manto
Drogie prezenty albo pieniądze za dobre stopnie? To jakiś totalny absurd. W życiu nie kupiłem dziecku podarunku tylko za to, że przyniosło do domu piątkę. Zdobycie dobrej oceny jest wszak nagrodą samą w sobie. Więc rodzice nie powinni ocen pozbawiać tej wartości, dając dzieciom dodatkowe nagrody. Dajemy młodemu człowiekowi sygnał, że uczy się tylko po to, żeby otrzymać jakiś prezent. A przecież nie dla pieniędzy się kształcimy. A swoją drogą, kogo w Polsce stać na sięganie do kieszeni i wypłacanie bonusa za każdą przyniesioną przez dziecko piątkę? Ja osobiście przy takiej liczbie potomstwa, jaką mam, całkowicie bym się zrujnował.
Choć oczywiście jest wielu takich rodziców, którzy stosują tego rodzaju metody wychowawcze. Tylko niech się potem nie zdziwią, kiedy w przyszłości ich dzieci zażądają od nich prezentów jedynie za to, że ich z domu nie wyrzucają na starość. Muszę jednak przyznać, że za złe oceny karałem moje dzieci. Szczególnie wtedy,
kiedy wiedziałem, że otrzymana dwója była efektem daleko posuniętego lenistwa czy zwykłej niefrasobliwości.
Zdarzało się nawet, że dziecko sprałem albo dałem mu ostrą reprymendę. Czasem nic nie skutkowało, wtedy włosy z głowy rwałem i dlatego jestem teraz łysy.
Ale jednego jestem absolutnie pewien – nie da się żadnymi prezentami na siłę ciągnąć dzieci do nauki. Jeśli dziecko samo nie ma chęci, to żadna nagroda mu nie
pomoże.Czasem myślę, że być może najlepszym sposobem byłoby zabronienie dzieciom nauki, bo wtedy stałaby się ona owocem zakazanym i dziecko zaczęłoby się uczyć w ukryciu i z latarką pod kołdrą. Ale wartość nauki dziecko musi zrozumieć samo.
[..]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirgo
Gość
|
Wysłany: Śro 4:06, 27 Cze 2007 Temat postu: Re: Dziennik: Komorowski i Korwin-Mikke o nagradzaniu |
|
|
Ojciec Administrator napisał: |
Czasem nic nie skutkowało, wtedy włosy z głowy rwałem i dlatego jestem teraz łysy.
|
Boskie! A tak swoją drogą sam kiedyś nie raz od ojca dostałem w skórę, nawet jak byłem w liceum. Nie mam mu tego za złe. Uważam nawet za ogromnie wychowawcze. Lać dziecko jak na to zasłuży, ale i nagradzać w słusznych sytuacjach, traktować z szacunkiem i pokładać zaufanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|