Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

fils_referee

Pytanie, jak w tytule tematu. Smile

Bo ja wczoraj po żenującym wyniku (tak to określam, bo po prześledzeniu tych cząstkowych wyników na stronie PKW w okręgacvh, gdzie zarejestrowana była Partia Kobiet, prawie zawsze mieliśmy mniej od niej - a to jest dla mnie Żenada!! Twisted Evil

) poczułem nieodparta potrzebę i ochotę na wstąpienie do Unii Polityki Realnej (skądinąd uważam, że pewien zażyły stopień współpracy z Kolibrem byłby dobry). Wstępujmy i działajmy na rzecz kolejnych wyborów!!
Allez UPR!! Smile

Tirramisu · Gość

Ja należę do UPR od 1991 r. Smile

W 1995 r brałem udział w "uwalnianiu" JKM Razz

Gość

Ja brzydze sie partiami, wiec sila rzeczy nie jestem czlonkiem UPR. Ale powiedzmy, ze UPR to mniejsze zlo i jestem gotowy mu pomoc pozostajac bezpartyjnym.

Gość

Jestem skromnym Członkiem Wspierającym od lutego tego roku, czynnym sympatykiem od września 2006, biernym sympatykiem już od 2005 roku.

Gość

Członek Wspierający od niedawna.

Nevar · Gość

Ja Członkiem będę jak ukończe 2 listopada br. 18 lat Smile

fils_referee

Nevar · Gość

Honorowy, Zwyczajny, Wspierający.

Sauniere · Gość

członek zwyczajny od września, ale zakładam nową partię ;p

Gość

Gość

Oprocz placenia skladek co robi taki czlonek? Tzn jak wyglada czlonkostwo, jakies spotkania, pogadanki itp?

C1REX

Można zostać członkiem będąc w Londynie?

Dariusz Wieczorek · Gość

Jestem członkiem UPR od 1993, a obecnie pełnię funkcję prezesa Okręgu Mazowieckiego. Pomimo nienajlepszych wyników UPR w kilku ostatnich wyborach jestem dumny, że należę do tej partii i za każdym razem głosuję zgodnie z przekonaniami.

Odpowiadam na pytania:
1. Jak najbardziej można być członkiem UPR mieszkając w Londynie - mamy kilku członków poza granicami kraju i taką sytuację traktujemy jako podniesienie prestiżu partii. Tak więc zapraszamy. Prosiłbym o kontakt mailowy - wtedy wyślę deklarację członkowską pocztą.
2. Członek zwyczajny ma prawo brania udziału we wszelkich głosowaniach, ma wiec wpływ na politykę partii, wybór władz itd. Członkowie wspierający takiego prawa nie mają.

A teraz kilka słow od siebie:
Wiem, że na niektórych ostatni wynik może podziałać demotywująco. Jednak szczególnie istotne jest, żebyśmy zjednoczyli się i zintensyfikowali działania. Zachecam zatem do zapisywania się do UPR.
1. Im wiecej nas będzie, tym łatwiej będzie przyciągnąc następnych - zgodnie z zasadą społecznego dowodu słusznosci słuszne jest to co robią inni, a im więcej tych innych tym lepiej. Poza tym po prostu będziemy czuli się raźniej widząc ilu nas jest - a mimo wszystko jest nas całkiem niemało.
2. Im więcej nas będzie tym większą będziemy mieli siłe przetargową przy tworzeniu ewentualnych koalicji i porozumień. Tym większą będziemy mieli szansę na sprawne przeprowadzenie masowych akcji, które sprawią, że będziemy zauważani, a może nawet - co jakiś czas pokazywani w mediach.
3. Kiepski wynik wyborczy oraz konieczność startowania razem z LPR spowodowany był w sporej części słabo rozwiniętymi strukturami w regionach. Regionalne struktury pozwalają zwiększyć siłę oddziaływania na wyborców podczas kampanii, minimalizować koszty pewnych działań, działać bardziej racjonalnie. Robiąc kampanię w Pcimiu niestety nie wiem gdzie można tam najtaniej wynająć salę, gdzie najlepiej umieścić ogłoszenia o spotkaniu, w jakie dni i gdzie jest tłum ludzi i można porozdawać ulotki, kto jest właścicielem słupów, na których można wieszać plakaty itd. Robiąc to np. z Warszawy robię to na czuja, mam większe koszty, muszę raz przyjechać i rozwiesić ogłoszenia, drugi raz na spotkanie, nie jestem pewien czy plakaty nie zostały zerwane itd. Żeby działać sprawnie musimy być na miejscu.

Tak więc - zwiążmy się z UPR-em formalnie! Zakładajmy koła, spotykajmy się co jakiś czas, raz na kwartał zróbmy jakąś akcję - choćby była nie wiadomo jak skromna i polegała na wysłaniu petycji gdzieś tam czy skomentowaniu decyzji rady miasta w jakiejś kwestii stojącej w sprzeczności z prawami wolnego rynku.
Walczmy - bo mamy o co walczyć! Nie chcemy przecież żyć w socjaliźmie, a oprócz nas nie ma żadnej alternatywy. Co więc mamy do stracenia?

Gość

Moim zdaniem, Panie Dariuszu, do ludzi trzeba wyjść.
Najlepiej robić spotkania (tylko ZNANE osoby!) i na spotkaniu informować o możliwości otwarcia koła/oddziału. Ktoś zawsze powinien się znaleźć.
Same apele na stronkach nie zaszkodzą, ale wiele nie pomogą niestety...

Można też informować o składce Członka Wspieraacego, a jeszcze lepiej obniżyć Zwyczajnego (Pan powie, że wpływy spadną, ale jeśli więcej ludzi się zapisze to nie spadną a wzrosną...Ze składkami jest jak z podatkami). Ponoć kiedyś płaciło się złotówkę za miesiąc. Nie chodzi mi o taki radykalizm, ale np. 5 za miesiąc...

szyblucki · Gość

Właśnie ja ze względu na brak kasy nie zostane członkiem zwyczajnym!I wielu ludzi również!!

Gość

Z tym, że u nas dochodzi jeszcze horrendalna składka oddziałowa, co już nie zależy od Centrali...

Koniecznie trzeba będzie ją zmniejszyć. Ale centralną - też nie zaszkodzi.
Kiedyś za bycie w UPRze płaciło się 12 zł i było więcej członków! Co o czymś świadczy...