|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aciddrinker
Gość
|
Wysłany: Wto 12:17, 03 Cze 2008 Temat postu: Likwidacja matur |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Temat ostatnio dosyć modny [zwłaszcza błędy popełniane przez CKE], dlatego postanowiłem, że pochwalę się tym tekstem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adamkac
Gość
|
Wysłany: Pon 8:54, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem za całkowitą prywatyzacją szkolnictwa i zniesienia przymusu nauki , tylko kiedy to nastąpi ? Oto jest pytanie. Tak jest przecież w programi9e UPR. Powróćmy do jasnej cholery do dawnych czasów to prawdziwych prawicowych wartości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarny
Gość
|
Wysłany: Pon 14:27, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
aktualne matury to totalna tragedia, 5 stron tekstu, bibliografia na 5 pozycji- stara też nie musiała być habilitacją ale przynajmniej pisało się na żywca, a nie z netem albo za kase
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Knaga
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:33, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
adamkac napisał: | Jestem za całkowitą prywatyzacją szkolnictwa i zniesienia przymusu nauki |
A nikt nie uważa, że brak podstawowej edukacji (np. ta podstawówka) to krzywda wyrządzone dziecku ?
Są może tutaj na forum jacyś ludzie którzy woleliby nie kończyć podstawówki ?
Wpisujcie się wszyscy którzy zamierzacie nie posyłać dzieci do szkoły... Zobaczmy ilu Was jest.
A może rodzice jakiegoś z forumowiczów zakazywali nauki czytania, pisania i liczenia ? ... jak nad tym pomyślę to chyba nie ma takich ludzi na forum - bo nie wiedzieliby co to za znaczki na klawiaturze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Knaga dnia Pon 14:35, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krzychun
Gość
|
Wysłany: Pon 14:37, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Myślałem,ze krzywda to pojecie subiektywne.
Moze wkleje moje 2 posty o szkolnictwie z innego forum
Przede wszystkim zwolennicy obowiązku szkolnego wypaczają pojęcie "prawa". Jak pisze ekonomista Murray Rothbard:
W ostatnich latach zwolennicy szkół publicznych rozpowszechniają ideę, że „każde dziecko ma prawo do nauki” i że w związku z tym podatnicy mają obowiązek finansowania szkół, które umożliwiają skorzystanie z tego prawa. Ta koncepcja całkowicie wypacza pojęcie „prawa”. W znaczeniu filozoficznym „prawo” musi być zakorzenione w naturze człowieka i w rzeczywistości. „Prawo” posiada się i zachowuje zawsze i bez względu na wiek. „Prawo” do samoposiadania, prawo do ochrony swojego życia i własności są prawami, które w sposób oczywisty spełniają te kryteria. W jednakowym stopniu przysługują neandertalczykowi z jaskini, współczesnemu mieszkańcowi Kalkuty i obywatelowi dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Tak rozumiane prawa nie zależą od miejsca i czasu. Tymczasem „prawo do pracy” albo do „trzech posiłków dziennie”, albo do „dwunastu lat nauki” nie może być w ten sposób zagwarantowane. Zauważmy, że w czasach, kiedy żył neandertalczyk, albo w dzisiejszej Kalkucie te rzeczy nie mogą istnieć. Gdy mówimy o prawie do czegoś, co jest możliwe do zapewnienia tylko w warunkach nowoczesnej cywilizacji przemysłowej, to nie mówimy w ogóle o prawie naturalnym. Ponadto, libertariańskie pojęcie „prawa” do samoposiadania nie pociąga za sobą konieczności zmuszania jednej grupy ludzi do tego, by zapewniła to „prawo” innej grupie. Każdy korzysta z prawa do samoposiadania, bez konieczności wywierania nacisku na inne osoby. Tymczasem „prawo” do nauki może być zapewnione tylko wtedy, gdy zmusi się jednych ludzi do zapewnienia go innym. Tak więc „prawo” do nauki, do pracy, do trzech posiłków dziennie itd. nie jest zakorzenione w naturze człowieka, lecz dla swojej realizacji wymaga istnienia grupy ludzi wyzyskiwanych, którzy są zmuszani do zapewnienia tego „prawa” innym.
Państwowe szkolnictwo wtłacza do kolektywistycznego systemu miliony dzieci,wychowując je według jednakowego wzorca,wbrew ich rodzinom,powodując tym samym ze opinia rodzica nt.wychowania dziecka staje się nielegalna i podlega karze. Oczywiście to niszczenie indywidualizmu i uniformizacja społeczeństwa jest przyczyną konfliktów - pamietamy afery we Francji na tle religijnym o to czy w klasie może być krzyż i czy dziewczyny mogą chodzić w chustach na twarzy.
Na przestrzeni dziejów politycy dążyli do objęcia władzy nad umysłami dzieci,by wychować ich na wiernych bywateli. Przypomnijmy chociażby słowa samego Lutra z 1524r:
Szanowni panujący. (…) Uważam, że władze cywilne mają obowiązek zmusić ludzi do posyłania swoich dzieci do szkół. (…) Jeśli rząd może zmusić obywateli zdolnych do służby wojskowej, by nosili włócznię lub strzelbę, wstępowali na mury obronne i wykonywali inne obowiązki w czasie wojny, to o ileż większe ma prawo żądać od ludzi, by posyłali swoje dzieci do szkoły. W tym bowiem przypadku toczymy wojnę z diabłem, który chce potajemnie wyjałowić nasze miasta i księstwa (…)
Zdaje się,ze postulat o państwowym szkolnictwie znalazł się również w "Manifeście komunistycznym" i został zrealizowany przez "znany i lubiany" Ku Klux Klan w Oregonie w roku 1922. Oczywiście za tym wszystkim stała chęć zniszczenia wszystkiego co stało w opozycji do socjalistycznych pogladów ciotek z KKK.
Do tego dochodzą ogromne koszty jakie powoduje konieczność utrzymywania rzeszy urzedników(ministerstwo,kuratoria),a szkoły i tak są na łasce sponsorów,brakuje na wszystko.
_______________________________________
Czy szkoły wynalazło państwo? Może równie dobrze istnieć prywatny system oświaty,w XIX w,Amerykańskie dzieci uczyły się w szkołach prowadzonych przez wspólnoty i parafie. Socjalizacja,taka jaką proponuje państwo prowadzi do konfiktów kiedy zmusza się ludzi z różnych kultur i o różnych poglądach do jednakowego wychowania. W Polsce problemem była kwestia religii w szkołach.
Szkoła to nie jedyne miejsce,w którym można zdobyć wykształcenie. Wręcz przeciwnie,publiczne szkoły jedynie utrudniają zbudowanie gospodarki opartej na przewadze komparatywnej,ponieważ istnieje takie zagrożenie,iż zdolny poeta nie dostanie się na wydział filologiczny,ponieważ nie zda matury z matematyki. Na wolnym rynku firmy potrzebują dobrze wykształconych pracowników,więc dotują i zakladają szkoły - chyba 2 lata temu jakiś koncern motoryzacyjny stworzył miejsce gdzie młodzi ludzie mogli uczyć się na najlepszym sprzęcie,kiedy technika samochodowe uczą na silnikach z malucha. O tym jak zdolnych ludzi wyłapują firmy w USA już nie wspomne. To samo kiedy takie firmy jak NIKE przybywają do krajów biednych to skąd biorą pracowników? Szkolą ich,dają im zawód a oni później mogą odejść do konkurencji,juz z kwalifikacjami. To jest bzdura,że bez formalnego wykształcenia nie można osiągnąć sukcesu. Santana był uczniem swojego ojca,Georg Philipp Telemann był samoukiem.Henry Hazlitt nie miał wykształcenia a był jednym z najbardziej poczytnych krytyków literackich w USA,swoimi recenzjami w New York Times wypromował wiele bestsellerów. Przykładów są dziesiątki.Ot,choćby jeszcze Raymonda Kroc - twórca potęgi Mc Donald’s,człowiek o kwalifikacjach babci klozetowej.
Ostatnio zmieniony przez krzychun dnia Pon 14:46, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Knaga
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:49, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
krzychun, nawet to przekonujące to co napisałeś.... Ale nadal mam ambiwalentne uczucia co do braku obowiązku edukacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Knaga napisał: | krzychun, nawet to przekonujące to co napisałeś.... Ale nadal mam ambiwalentne uczucia co do braku obowiązku edukacji. |
Spokojnie, posiedzisz tutaj trochę z nami to poglądy Ci się z czasem zmienią Z dużą dozą prawdopodobieństwa za jakieś kilka miesięcy będziesz już dumnym anarchokapitalistą
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Pon 16:01, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krzychun
Gość
|
Wysłany: Pon 16:04, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Knaga napisał: | krzychun, nawet to przekonujące to co napisałeś.... Ale nadal mam ambiwalentne uczucia co do braku obowiązku edukacji. |
Nie od razu zbudowano Rzym:> Ja szczerze mówiąc tym tematen specjalnie się nie intereuje,więc swojej wypowiedzi za wyczerpującą nie uważam. Na pewno są tu soby,ktore maja mocniejsze argumenty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Wto 16:04, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wpisujcie się wszyscy którzy zamierzacie nie posyłać dzieci do szkoły... Zobaczmy ilu Was jest.
|
W życiu bym nie posłał gdyby nie było przymusu. Niemal całkowicie podpisuję się pod poglądami Johna Holta na ten temat.
Ale jeśli ktoś chce posłać dziecko do szkoły w tradycyjnym tego słowa znaczeniu to ani bym nie zabraniał ani nie narzucał typu szkoły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Knaga
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:07, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mateo napisał: | Z dużą dozą prawdopodobieństwa za jakieś kilka miesięcy będziesz już dumnym anarchokapitalistą |
Anarchokapitalistą ? W życiu !
Po tym co tutaj widziałem to na pewno nim nie zostanę.
Już bliżej mi do minarchizmu, ale i to nie do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Wto 16:14, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po tym co tutaj widziałem to na pewno nim nie zostanę.
|
A co konkretnie Ci nie pasuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Knaga
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:27, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flanky napisał: | Cytat: | Po tym co tutaj widziałem to na pewno nim nie zostanę.
|
A co konkretnie Ci nie pasuje? |
Np. gdy czytam coś takiego:
Japeton napisał: | to ja tylko przypomnę, że w anarchokapitalizmie NIE MA ZAKAZÓW!!! Jak się pojawia zakaz/nakaz, to mamy do czynienia z państwem. |
Japeton napisał: | nie ma zakazu łamania aksjomatu nieagresji. Represja spotka Cię tylko wtedy, jeśli naruszysz interes najsilniejszych. Antylopy, dęby, dzieci, hipopotamy, pszczoły, murzyni, bakterie, czy świnie nic Ci nie zrobią z powodu naruszenia aksjomatu nieagresji, bo są słabe.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flanky
Gość
|
Wysłany: Wto 16:42, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ok, przyznam, że poglądy Japetona to dla mnie ewenement, a z paroma akapami już rozmawiałem czy to t czy za granicą. Nie utożsamiaj jednej opinii z całym ruchem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krzychun
Gość
|
Wysłany: Wto 17:30, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moja rada jest taka zeby trzymać się z dala od tutejszych szamanów,tak ko-librów jak i akapów.
Ucz się ekonomii,zamiast wrzasków typu "państwo to faszyzm" ew. "kupi drogę i zrobi pole buraków".
Henry Hazlitt - Ekonomia w jednej lekcji.
Mises - Ekonomia i Polityka
Henry Hazlitt - Inflacja
Murray Rothbard Złoto,banki,ludzie..
Bastiat - Wybór pism
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozycje obowiązkowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:19, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, Japeton to naprawdę oryginał...
O ile jest paru ankaow, których szanuję i nawet lubię poczytać (choć nadal byłem i jestem state-defender ), o tyle z wszystkich co znam, najmniej przemawają do mnie dziwne ultradarwinowskie-parafilozoficzne poglądy Japetona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateo
Gość
|
Wysłany: Śro 14:45, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Japeton po prostu doszedł do (może i słusznego) wniosku, że po nadejściu anarchokapitalizmu, na wolnym rynku wykształci się struktura podobna do państwa. No bo skoro będzie czynione tylko to co się opłaca najsilniejszym, tylko to co leży w ich interesie, to jak można mówić o wolności wszystkich jednostek?
Zgodnie z tymi jego poglądami to w anarchii powstaną dwie grupy - silnych, mających władze i pieniądze, mogących dobrowolnie zniewalać innych, oraz słabych, biednych, którzy jedyne co mogą zrobić to podporządkować się tym silniejszym, albo sczeznąć.
Sądzę, że nie o to chodzi większej części anarchokapitalistów. Libertarianie widzą w upadku państwa szansę na odzyskanie prawdziwej wolności i poszanowania praw naturalnych wszystkich jednostek, a nie na jakąś dyktaturę silniejszych, system w którym relatywizm moralny (a właściwie brak jakiejkolwiek moralności) to podstawa funkcjonowania społeczeństwa.
Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Śro 14:53, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|