|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciszu
Gość
|
Wysłany: Pią 13:19, 03 Paź 2008 Temat postu: Marsz poparcia dla JOW |
|
|
Stowarzyszenie JOW zaprasza do udziału w marszu 11.10 w Warszawie. Szczegóły o marszu i całej akcji tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Nasi zaprosiciele zaproponowali ponadto pokrycie kosztów transportu do miasta stołecznego. Musimy stwierdzić ile osób chce jechać. Wyjazd z Katowic organizuje Stowarzyszenie KoLiber. Proponujemy jechać mikrobusem - wyjazd rano do Warszawy, kilka godzin w stolicy i powrót wieczorem.
Dlaczego warto?
1. Pomoc w promowaniu idei JOW - myślę, że jest bliska każdemu zdrowo myślącemu człowiekowi. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze odbiorą wiele przywilejów partiom politycznym - są szansą na pozytywne zmiany w naszym kraju. O tym co dokładnie stowarzyszenie JOW promuje znajdziecie na ich stronie głównej [link widoczny dla zalogowanych] (jakby ktoś jeszcze nie wiedział ).
2. Darmowa wycieczka do Warszawy, bo nie wiem jak inaczej to nazwać Wyjeżdżamy rano do stolicy, bierzemy udział w marszu, co nie zabierze nam więcej czasu niż około 2h (czyli gdzieś od 11 do ok 13 - możliwe, że wcześniej...) razem ze zbiórką na placu zamkowym. Następnie możemy zorganizować sobie czas na pozwiedzanie stolicy, spotkania ze znajomymi itd. W godzinach popołudniowych, czyli 17-18 (no, wg waszego uznania) powrócilibyśmy do Katowic...
Porozmawiajcie więc ze swoimi znajomymi - namówcie ich i dajcie znać na forum [link widoczny dla zalogowanych] ile osób jest chętnych na ten wyjazd.
Prosimy o jak najszybsze zgłoszenia - musimy w ciągu paru dni zebrać co najmniej 14 chętnych osób, żeby wyjazd się odbył!!
***************************
Relacja w Superstacji:
[link widoczny dla zalogowanych]
***************************
~Xerces
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOCKBA CCCP
Gość
|
Wysłany: Pią 13:24, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Proponuję urządzić marsz poparcia dla monarchii, zwieńczony koronacją JK-M na króla Polski. Większe szanse, że pojawi się coś w mediach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anti-theist
Gość
|
Wysłany: Pią 13:59, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
MOCKBA CCCP napisał: | Proponuję urządzić marsz poparcia dla monarchii, zwieńczony koronacją JK-M na króla Polski. Większe szanse, że pojawi się coś w mediach. |
Hehe to by bylo cos! Na pewno media by zrobily sporo szumu!
Zna ktos moze jakies badania sondazy, o tym co polacy mysla o wprowadzeniu Monarchi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:04, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Polactwo przecież kocha demokrację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Pią 14:45, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja będę z tym, że z Lublina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:59, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przecież JOW to twór Platformy Obywatelskiej..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciszu
Gość
|
Wysłany: Pią 17:23, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W takim razie JOW jest automatycznie "be" ?
Stay on issue, not on person.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:41, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Co takiego dadzą JOW?
Jeszcze wieksza sile bedzie miec PO i możliwe ze PiS, a taka partia jak UPR na zawsze straci mozliwosc wejscia do sejmu
Po co to popierac ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goldi
Gość
|
Wysłany: Pią 17:45, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jednomandatowe Okręgi Wyborcze. Pomysł ma wady i zalety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:31, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ciszu napisał: | W takim razie JOW jest automatycznie "be" ? |
Naturalnie. Skoro PO rozkręciła JOW, to znaczy, że ma w tym jakiś interes. Czy racjonalne jest pomaganie największym wrogom wolności gospodarczej (bo to oni plugawią ten termin)?
ciszu napisał: | Stay on issue, not on person. |
Raczej:
Stay on REALITY, not on dogmas.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 8:44, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegory88
Gość
|
Wysłany: Pią 20:05, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no jak chcecie mieć w sejmie tak jak teraz jest w senacie po-pis + cimoszewicz to popierajcie JOW. Dla UPR jest to obecnie niekorzystne, skupmy się na tym, żeby UPR weszło w następnych wyborach do sejmu, przekraczając 5%. Duża szansa będzie by się przypomnieć przy wyborach do europarlamentu, musimy się policzyć. Trzeba wyjść z tego podziemia internetowego, a można wyjść tylko wchodząc do sejmu. Takie inicjatywy pewnie i słuszne na dłuższą metę, ale nie w obecnym układzie elit politycznych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Sob 3:47, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Grzegory88 napisał: | no jak chcecie mieć w sejmie tak jak teraz jest w senacie po-pis + cimoszewicz to popierajcie JOW. |
W wyborach do senatu nie ma systemu JOW - są co prawda większościowe ale nie jednomandatowe. Dużo większa szansa jest, żeby w jakimś malutkim okręgu nasz polityk przeprowadził dobrą kampanię, trafił w sedno spraw o które ludzią chodzi i wygrał niż to że w całej Polsce zdobędziemy "aż" 5 %. Przypominam że w obecnym systemie jeden polityk może zdobyć 50 tys. głosów i nie wyjść, a drugi 3 tys. i cieszyć się z obecnością w sejmie.
Bądźmy ze sobą szczerzy - obecnie UPR nie ma szans wejść do sejmu tak czy siak. A JOW są dużo bardziej sprawiedliwe niż proporcjonalne.
Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Sob 3:48, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 7:02, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bez JOWów wartościowi ludzie muszą dostosowywać swoje poglądy do wymysłów partii. Bo sami nie mogą się dostać do Sejmu.
Nawet jeśli będzie 50 liberałów w partiach, to nie mają oni szans działać, bo muszą mieć akceptacje partii.
TAK dla JOWów!
Dla czystej polityki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Sob 7:41, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zdarzało się przy JOWach (w UK czy Kanadzie) że nawet przy 27% poparciu partia nie wprowadzała ani jednego kandydata do parlamentu. Ja bym już wolał, żeby zniesiono próg wyborczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:40, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bździech napisał: | Zdarzało się przy JOWach (w UK czy Kanadzie) że nawet przy 27% poparciu partia nie wprowadzała ani jednego kandydata do parlamentu. Ja bym już wolał, żeby zniesiono próg wyborczy. |
Zdecydowanie jestem ZA. Trzeba rozruszać akcję, że próg wyborczy to OGRANICZANIE DEMOKRACJI, bo dzięki niej nie wchodzą słabsze partie, mimo, iż cieszyć się mogą nawet 3% poparcia..
A JOWy to wymysł PO, by umocnić sobie siłę, zgarniając głosy planktonów politycznych (czyli wszystkich innych partii poza 2 najsilniejszymi, tak, jak w USA).
Juliette napisał: | W wyborach do senatu nie ma systemu JOW - są co prawda większościowe ale nie jednomandatowe. Dużo większa szansa jest, żeby w jakimś malutkim okręgu nasz polityk przeprowadził dobrą kampanię, trafił w sedno spraw o które ludzią chodzi i wygrał niż to że w całej Polsce zdobędziemy "aż" 5 %. |
Nie ma absolutnie żadnej szansy by znalazł się jakiś okręg, w którym wygra (bo żeby ktokolwiek dostał się do sejmu musi wygrać większością głósów ze wszystkimi innymi kandydatami w danym okręgu) nasz człowiek. Nie ma żadnego okręgu, w którym dominuje myśl konserwatywno-liberalna, po prostu nie ma. Jedyna szansa jest taka, że uzbiera się ogólem 5% z całego kraju z każdego okręgu po trochu. Tutaj przynajmniej jest jakaś realna szansa.
W JOWach wejście do sejmu UPRowca, który pokonuje osobę wystawioną przez PO, PiS i inne partie, a także niezależne gwiazdy, którym zechce się polityki (bo co jeśli takiej Dodzie zechce się wystartować sobie do sejmu? Nie będzie nawet musiała wstępować do partii - wystarczy, że założy sobie komitet w danym okręgu i wystartuje - z pewnością pobiłaby każdego UPRowca).
Juliette napisał: | Przypominam że w obecnym systemie jeden polityk może zdobyć 50 tys. głosów i nie wyjść, a drugi 3 tys. i cieszyć się z obecnością w sejmie. |
A w JOWach to co? W jakimś okręgu ktoś może zdobyć 50tyś głosów i wystarczy, że jego kontrkandydat zdobędzie nieco ponad 50tyś głosów by tamta osoba się nie dostała.
Juliette napisał: | Bądźmy ze sobą szczerzy - obecnie UPR nie ma szans wejść do sejmu tak czy siak. A JOW są dużo bardziej sprawiedliwe niż proporcjonalne. |
A niby z jakiego względu jest sprawiedliwe?
Właśnie w obecnym systemie UPR ma szanse jeszcze zdobyć te 5%, w JOWach absolutnie nie ma żadnych szans.
Noqa napisał: | Bez JOWów wartościowi ludzie muszą dostosowywać swoje poglądy do wymysłów partii. Bo sami nie mogą się dostać do Sejmu. |
Wartościowi, czy popularni?
Poza tym o to właśnie chodzi by to partie grały w grze, a nie ludzie! Jeśli grają ludzie to wszystko opiera się bardziej na popularności, wizerunku i w ogóle gwiazdorstwie - wybory wówczas przypominają casting, konkurs piękności, reality show, eliminacje w Big Brotherze!
Noqa napisał: | Nawet jeśli będzie 50 liberałów w partiach, to nie mają oni szans działać, bo muszą mieć akceptacje partii. |
No i mają takową akcpetację w Unii Polityki Realnej.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 8:42, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cyb
Gość
|
Wysłany: Sob 8:49, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jak bym już musiał głosować chyba wolałby jowy, przynajmniej głosuje na konkretną osobę nie mam obawy że glosując na kandydata nr2 na liście na UPR wspieram kogś z LPR bo jest pierwszy na liście (chyba teraz tak mamy, głosując na w takim przypadku na kandydata nr 2 zwiększam ogólną liczbę głosów na całą listę umożliwiam wejście 1 kandydatowi z tej listy, a tym kandydatem jest nr 1 (którego nie lubię) bo dostał więcej głosów)
w jowach mój kandydat wejść nie musi, ale na moich głosach nie zyska ktoś kogo nie lubię
czasem może być że mój kandydat zyska na głosach innych co go nie lubią, ale to mnie nie pociesza czemu innym ma być smutno.
Ktoś kto dostaje się z listy partyjnej, ma zobowiązania (wobec partii, że go wystawiła , że wysoko na liście), teoretycznie powinien mieć zobowiązania wobec wyborców (im powinien zawdzięczać wejście i od nich powinno to zależeć, a nie od kierownictwa partii)
ale w sumie i tak wolałbym głosować na idee (np ile powinnien wynosić VAT) nie ludzi czy partie (który za mnie powiedzą ile ten VAT wyniesie)
Ostatnio zmieniony przez cyb dnia Sob 8:55, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:46, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wartościowi, czy popularni? |
W demokracji jest to równoznaczne. Teoretycznie.
Przynajmniej wiem, że jak pan X zagłosuje za jakąś złą ustawą to już go więcej nie wybiorę. I on o tym wie. A co innego, gdy partia głosuje i wszyscy muszą. Może być 1/3 przeciwników, ale co z tego? Wszyscy muszą zagłosować.
A tak mozesz wybrać tych lepszych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hubert C
Gość
|
Wysłany: Sob 9:58, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
najlepiej by zrobili WOW Wielomandatowe Okręgi Wyborcze i ordynacja jak do senatu, bez żadnych progów, miejscach na listach itp., tylko zamiast jednego miejsca do obsadzenia pięć
Z drugiej strony tak piszecie źle o ordynacji większościowej... no sorry, ale to jest jedyne sprawiedliwe rozwiązanie w demokracji. Popatrzcie sobie na ostatnie wybory do senatu - wszyscy kandydaci UPR mają ostatnie miejsce oprócz jednego, który nie był ostatni tylko dlatego, że dwa ostatnie miejsca zajęli kandydaci LPRu, między których podzieliły się głosy .
Także zastanówmy się czy naszym problemem aby napewno jest ordynacja??
Ostatnio zmieniony przez Hubert C dnia Sob 10:08, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Sob 10:32, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
NoKa napisał: | Juliette napisał: | Przypominam że w obecnym systemie jeden polityk może zdobyć 50 tys. głosów i nie wyjść, a drugi 3 tys. i cieszyć się z obecnością w sejmie. |
A w JOWach to co? W jakimś okręgu ktoś może zdobyć 50tyś głosów i wystarczy, że jego kontrkandydat zdobędzie nieco ponad 50tyś głosów by tamta osoba się nie dostała. |
To jest chyba oczywiste! Ja mówię o sytuacji kiedy ktoś wygrywa w swoim okręgu z liczbą 50 tys. a ktoś w innym okręgu jest 8. z wynikiem 3 tys. i wchodzi ten drugi. Jeżeli ktoś zdobył dużo głosów, ale mimo to nie najwięcej to chyba sprawiedliwe, że się nie dostał, prawda?
NoKa napisał: | Noqa napisał: | Bez JOWów wartościowi ludzie muszą dostosowywać swoje poglądy do wymysłów partii. Bo sami nie mogą się dostać do Sejmu. |
Wartościowi, czy popularni? |
A teraz nie ma w sejmie Dzięcioła czy Guzowskiej? Ale wbrew temu co mówisz to nie wygrywali oni w swoich okręgach. Kiedy przychodzi do wyborów ludzie mimo wszystko wybierają polityków a nie znane twarze (vide Religa w wyborach prezydenckich).
Poza tym nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że w obecnym systemie UPR ma szanse przekroczyć próg 5%. Od początku swojego istnienia Unia do tego wyniku nawet się nie zbliżyła!
Zwracam uwagę, że istniałoby 460 małych okręgów - dużo łatwiej trafić z kampanią w węższą grupę społeczną poruszając lokalne problemy.
Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Sob 10:49, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOCKBA CCCP
Gość
|
Wysłany: Sob 11:27, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Należy zaatakować obowiązującą obecnie metodę d'Hondta + próg wyborczy - jako niedemokratyczne i krętackie kombinacje - tak dziwaczne, że szary obywatel prędzej zejdzie z tego świata, aniżeli dowie się, jak przeliczane są głosy otrzymane od wyborców na stołki w sejmie.
Zacznijmy od tego, że wszelka liniowość, czy też proporcjonalność jest pojęciem ludziom dość bliskim, przejrzystym i zrozumiałym. Rozumiemy, gdy podatek jest liniowy i płacimy np. 20% wartości naszych dochodów. Łatwo jest to policzyć, meoda wydaje się niezwykle prosta, intuicyjna i zgodna ze zdrowym rozsądkiem. Nie chcemy, aby podatek był naliczany przy użyciu funkcji kwadratowej, sześciennej, czy eksponencjalnej, czy ogólnie - progresywnej, które to są zwykłemu śmiertelnikowi niezwykle odległe i kojarzą się głównie z trudnymi zadaniami matematycznymi z liceum.
Chcemy liniowości, proporcjonalności. Jeśli PO dostanie 2 razy więcej glosów niż PiS, to powinna mieć 2 razy więcej posłów niż PiS, a nie 1,5 raza więcej, albo 2,5 raza więcej. Nie chcemy tu jakichś dziwacznych metod naliczania mandatów, gdyż te charakterystyczne są dla reżimów totalitarnych typu łukaszenkowskiego, które stwarzając pozory demokracji starają się wykosić "nieprawomyślną" konkurencję metodami iście krętackimi - jak owe dziwaczne metody porzeliczania głosów wyborczych na stołki w sejmie.
W tym tonie należy uderzyć, dodając przy tym (znajdą się matematycy - kombinatorycy) jakiś przykład rozkładu głosów uzyskanych w wyborach, który wskutek obecnie stosowanej metody daje wyniki tak odległe od intuicyjnych oczekiwań, że aż niemożliwe. Chodzi o to, żeby szarak widzący, że PO otrzymała np. 40% głosów, PiS 30%, ... po chwili zastanowienia dochodził do zdrworozsądkowego wniosku, że ci powinni mieć tyle miejsc w sejmie, tamci tyle,... Wtedy podstawiamy mu wyniki uzyskane na podstawie obecnej metody i gość łapie się za głowę, gdyż mija się to z jego zdroworozsądkowym oglądem na sprawę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:29, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
UPR chyba kiedyś ciepło się wypowiadała o JOW?
To ma wady i zalety. Juliette ma rację - "gwiazdy" w sejmie są i dziś, i dziś liczy się osobowośc, a nie tylko partia.
Sporo w JOWach zależałoby od wielkości okręgów - w przypadku osiedla / dzielnicy można by sporo namieszać, gorzej gdy okręg byłby większy (a zapewne by był, skoro PO to popiera?).
Paradoksalnie małym partiom i niezależnym kandydatom byłóby trochę łatwiej. Dzisiaj - latamy za podpisami, załatwiamy i dowiadujemy się, że np. we wschodnmich województwach nie uzbierali (albo i odwrotnie). Efekt: uwalona lista ogólnokrajowa. W przypadku JOWów już się nie boimy - uzbieramy u siebie, walczymy u siebie i nie musimy się oglądać, że w innych województwach mamy poparcie 10x mniejsze i pociągnie to nas w dół.
W JOWach również kandydaci niezależni mogliby przestać żebrać partie i spróbować sił lokalnie, samemu.
Taki system ma wady: przy dużych okręgach (a zapewne takie by były - jakie reforma JOW przewiduje? Takie co teraz? To leżymy) hegemonia partii zostanie siłą rzeczy. Lokalni działacze robiący wiele dobrego dla okolicy mogliby się łatwo dostać...i nie być w stanie niczego zrobić w konfrontacji z innymi licznymi lokalnymi działaczami w Sejmie.
Do JOWów się strasznie nie czepiam, ale faktycznie dolbre byłoby zniesienie progu. Tak naprawdę musimy uwzględniać frekwencję 50% i tutaj uzyskanie głupich 3% jest już niesamowitym wyzwaniem...zwłaszcza, że lista liczy się ogólnopolsko a my nie mamy jednolicie rozwiniętych struktur
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOCKBA CCCP
Gość
|
Wysłany: Sob 15:26, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czy w przypadku JOW byłyby takie sytuacje jak obecnie, że byli członkowie UPR, obecnie POsłowie - głosowali za Traktatem Lizbońskim ? Nie, nie z przekonania, tylko ze strachu przed "represjami" ze strony partyjnych bossów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Sob 18:01, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pogląd, że JOWy uwolnią polityków od wpływu partii jest fałszywy. Niezależnie ilu partia zgłasza kandydatów 1 czy listę 30 i tak może ich dyscyplinować, bo bez jej wsparcia nie będą w stanie ubiegać się o reelekcję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:28, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przy JOW byłoby jeszcze większe patologie. Byłyby tylko PiS i PiS(bis) czyli PO. System 2-partyjny jest w USA. I wiadomo jak to wygląda. Dwie główne partie są skorumpowane ,socjalistyczne i mało czym się różnią.
Ja jestem za tym,że tyle ile partia ma % głosów tyle powinna mieć procent posłów.
Jeżeli UPR miałby 1 % poparcia to ma mieć 4 posłów(460 posłów:100%). Jeżeli 3 procent poparcia to 3 % miejsc w sejmie.itd.
Da się taki system skonstruować ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:34, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Niezależnie ilu partia zgłasza kandydatów 1 czy listę 30 i tak może ich dyscyplinować, bo bez jej wsparcia nie będą w stanie ubiegać się o reelekcję. |
Ale chodzi właśnie o to, żeby kandydaci mogli koandydować w okregu bez jej zgody.
Cytat: | Przy JOW byłoby jeszcze większe patologie. Byłyby tylko PiS i PiS(bis) czyli PO. System 2-partyjny jest w USA. I wiadomo jak to wygląda. Dwie główne partie są skorumpowane ,socjalistyczne i mało czym się różnią. |
A czemu JOW ma oznaczac system dwupartyjny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Sob 18:47, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | a jestem za tym,że tyle ile partia ma % głosów tyle powinna mieć procent posłów.
Jeżeli UPR miałby 1 % poparcia to ma mieć 4 posłów(460 posłów:100%). Jeżeli 3 procent poparcia to 3 % miejsc w sejmie.itd.
Da się taki system skonstruować ? |
Nie bardzo.
1. Problemy z zaokrąglaniem wyniku.
2. Posłowie są wprowadzani z okręgów wyborczych, a więc żeby równo rodzielić procenty musiałbyś:
a. stworzyć 100-mandatowe okręgi wyborcze (co by odpowiadało 100%)
b. stworzyć wyłącznie listy ogólnokrajowe - okręgiem byłaby cała Polska, wtedy można by ustalić przelicznik 1% = 4posłów
Dla UPR najkorzystniejsze byłoby zniesienie progu wyborczego i wprowadzenie metody Hare-Niemeyera zamiast d'Hondta.
Cytat: |
A czemu JOW ma oznaczac system dwupartyjny? |
Indukcyjne prawo Duvergere'a. Wszędzie gdzie wprowadzono JOWy doszło do wykształcenia się systemu dwupartyjnego.
Cytat: | Ale chodzi właśnie o to, żeby kandydaci mogli koandydować w okregu bez jej zgody. |
Mogą kandydować bez jej zgody i jednocześnie bez jej poparcia i bez jej pieniędzy, bez wsparcia przez jej zwolenników i zaprzyjaźnione media.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Nie 5:58, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
"Wszędzie gdzie wprowadzono JOWy doszło do wykształcenia się systemu dwupartyjnego. "
Taaaa, tylko bardzo często najpierw był system dwupartyjny, a potem te JOW-y, mistrzu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Nie 12:05, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
1. Niby gdzie?
2 Jak myślisz dlaczego układ przez setki lat sie nie zmienia? Bo JOWy go konserwują?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Nie 14:04, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
niby np. w GB?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Nie 15:00, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No dobra w XIIIw. każda ziemia wysyłała po 2 rycerzy by ją reprezentowali przed królem potem doszły do tego miasta i tak to ewoluowało aż doszło do ordynacji większościowej. Po drodze był podział na wigów i torysów ale mi chodzi o podział na konserwę i laborzystów, który się ugruntował wraz z wprowadzeniem JOW. W państwach postkolonialnych do których Anglicy "wyeksportowali" swój ustrój jest podobnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:57, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Indukcyjne prawo Duvergere'a. |
Nie wierze takim prawom. Teoria musi być.
Cytat: | Mogą kandydować bez jej zgody i jednocześnie bez jej poparcia i bez jej pieniędzy, bez wsparcia przez jej zwolenników i zaprzyjaźnione media. |
Myślisz, że jakby w jakims okręgu wystartował samodzielnie Dorn to by sie nie dostał? Albo Rokita czy Marcinkiewicz.
Do tego działania lokalne. Wystarczy zrobić parę przemówień, aby sie pojawic w umysłach ludzi. No i tu polityk nie jest jakims bytem astralnym, tylko osobą, która łatwiej "sprawdzić"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cyb
Gość
|
Wysłany: Nie 16:14, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Myślisz, że jakby w jakims okręgu wystartował samodzielnie Dorn to by sie nie dostał? Albo Rokita czy Marcinkiewicz. |
A jakby przeciw niemu PO wystawiło Tuska? albo PiS Kaczyńskiego?
Tj chyba główny problem że dwie partia znajdą tyle liderów by zapełnić wszystkie okręgi, nie muszą być silni liderzy ważne by byli lepsi od pozastanowych
ale oczywiście szansa że ktoś niezależny się dostanie istnieje teraz jej nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:05, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ale po co?
Żeby tylko Dorn nie weszedł?
I wątpie by Kaczyński z Tuskiem chcieli startowac w tym samym okręgu
Po drugie - ile mają takich wazonów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 4:48, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Noka napisał: | Nie ma absolutnie żadnej szansy by znalazł się jakiś okręg, w którym wygra (bo żeby ktokolwiek dostał się do sejmu musi wygrać większością głósów ze wszystkimi innymi kandydatami w danym okręgu) nasz człowiek. Nie ma żadnego okręgu, w którym dominuje myśl konserwatywno-liberalna, po prostu nie ma. |
Tak samo "po prostu nie ma" 5% poparcia dla myśli konserwatywno liberalnej.
To poparcie trzeba stworzyć, przekonywać ludzi i teraz się zastanów, łatwiej przekonać 5% ludzi w całej Polsce, czy może koncentrując się na pojedynczych okręgach?
Jest nas mało i jesteśmy rozproszeni po całym kraju, a JOWy pozwoliłyby nam skoncentrować środki tam gdzie rzeczywiście mielibyśmy jakieś szanse. W pojedynczych okręgach bylibyśmy zebrać ich wystarczająco dużo, żeby konkurować z głównymi partiami, a w tej chwili to czysta fikcja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bździech
Gość
|
Wysłany: Pon 6:38, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No to musimy roztrzygnąć, czy lepiej działać w całej Polsce i ciułać procenty i ewentualnie potem być języczkiem u wagi w parlamencie, czy też wprowadzić jednego Rona Paula i czekać aż poparcie nam skoczy do 50%
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Pon 12:31, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bździech napisał: |
i wprowadzenie metody Hare-Niemeyera zamiast d'Hondta.
|
No tak , tylko jak sklecić potem trwałą większość do rządzenia ???
Ogólnie to od zawsze zastanawiało mnie poparcie dla JOW przez UPR przejaw politycznego masochizmu ??? Przecież ordynacja większościowa kosi wszelkie małe partie i konserwuje zastany porządek polityczny.
Ostatnio zmieniony przez venom dnia Pon 12:35, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:03, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ale czemu UPR ma myśleć tylko o własnych korzyściach, a nie o dobrej polityce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:18, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Takie pytanie do wszystkich JOWijczyków:
Niby po co całą akcję JOW nakręcają wielkie, potężne partie (np. PO, które zresztą stworzyło stowarzyszenie JOW)? Po to by dać szansę słabszym? Po to by mniejsze partie stanowiły dla nich konkurencję?
Dlaczego niby wszędzie tam, gdzie istnieją JOWy system dwupartyjny konserwuje się przez lata i nie ma absulutnie żadnej szansy na zmianę?
cyb napisał: | Jak bym już musiał głosować chyba wolałby jowy, przynajmniej głosuje na konkretną osobę nie mam obawy że glosując na kandydata nr2 na liście na UPR wspieram kogś z LPR bo jest pierwszy na liście (chyba teraz tak mamy, głosując na w takim przypadku na kandydata nr 2 zwiększam ogólną liczbę głosów na całą listę umożliwiam wejście 1 kandydatowi z tej listy, a tym kandydatem jest nr 1 (którego nie lubię) bo dostał więcej głosów) |
Tak było tylko w tym fatalnym wypadku wspólnego startu UPR z LPR-em. Gdy partia startuje sama to nie ma takiego ryzyka.
cyb napisał: | w jowach mój kandydat wejść nie musi, ale na moich głosach nie zyska ktoś kogo nie lubię
czasem może być że mój kandydat zyska na głosach innych co go nie lubią, ale to mnie nie pociesza czemu innym ma być smutno.
Ktoś kto dostaje się z listy partyjnej, ma zobowiązania (wobec partii, że go wystawiła , że wysoko na liście), teoretycznie powinien mieć zobowiązania wobec wyborców (im powinien zawdzięczać wejście i od nich powinno to zależeć, a nie od kierownictwa partii) |
I dlatego to jest lepsze nić "konkurs piękności", który oferuje JOW.
Głosując na partię głosujesz (przynajmniej w wypadku UPR) na program i konkretną ideę, a nie na "ładną twarz"!
cyb napisał: | ale w sumie i tak wolałbym głosować na idee (np ile powinnien wynosić VAT) nie ludzi czy partie (który za mnie powiedzą ile ten VAT wyniesie) |
Skoro wolisz głosować na idee, to dlaczego stawiasz wyżej ludzi niż partię? Sam pisałeś, że ludzie, startujący z partii mają wobec niej zobowiązania. Jeśli już się dostanie jakaś garstka ludzi spod konkretnego szyldu ideologicznego to z pewnością są oni bardziej wyraziści pod tym kątem niż "jedna gwiazda".
Juliette napisał: | NoKa napisał: | Juliette napisał: | Przypominam że w obecnym systemie jeden polityk może zdobyć 50 tys. głosów i nie wyjść, a drugi 3 tys. i cieszyć się z obecnością w sejmie. |
A w JOWach to co? W jakimś okręgu ktoś może zdobyć 50tyś głosów i wystarczy, że jego kontrkandydat zdobędzie nieco ponad 50tyś głosów by tamta osoba się nie dostała. |
To jest chyba oczywiste! |
Skoro jest oczywiste to po co podawałaś tamten przykład? :>
Juliette napisał: | Ja mówię o sytuacji kiedy ktoś wygrywa w swoim okręgu z liczbą 50 tys. a ktoś w innym okręgu jest 8. z wynikiem 3 tys. i wchodzi ten drugi. Jeżeli ktoś zdobył dużo głosów, ale mimo to nie najwięcej to chyba sprawiedliwe, że się nie dostał, prawda? |
Nie, bardzo niesprawiedliwe, bo zawsze znajdzie się jakaś gwiazda, albo ktoś wystawiony z PO, czy PiS, który zawsze przebije naszego kandydata - obojętnie kto by nim był.
Juliette napisał: | NoKa napisał: | Noqa napisał: | Bez JOWów wartościowi ludzie muszą dostosowywać swoje poglądy do wymysłów partii. Bo sami nie mogą się dostać do Sejmu. |
Wartościowi, czy popularni? |
A teraz nie ma w sejmie Dzięcioła czy Guzowskiej? |
Zdarzają się jednak stosunkowo bardzo rzadko i pełnią jedynie rolę "napędzaczy głosów" na danej liście. Nie są to jednak ludzie niezależni - oni przypisują się do danej partii i w jej ślady najczęściej kroczą. Nie ma takiej sytuacji, że nagle przysłowiowa Doda dostaje się do sejmu i zaczyna wymyślać sobie egzotyczne uchwały.
Juliette napisał: | Ale wbrew temu co mówisz to nie wygrywali oni w swoich okręgach. Kiedy przychodzi do wyborów ludzie mimo wszystko wybierają polityków a nie znane twarze (vide Religa w wyborach prezydenckich). |
W takim razie (według tego, co piszesz) w każdym okręgu wygra jakaś gwiazda jednej partii mainstreamowej.
Juliette napisał: | Poza tym nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że w obecnym systemie UPR ma szanse przekroczyć próg 5%. |
Dlatego, że jest to bardziej realne od tego, że jakiś okrąg z tych 460 okaże się konserwatywno-liberalny, wybierając naszego kandydata większą ilością głosów niż uzyskaliby kandydaci wielkich partii i znane, niezależne gwiazdy.
Juliette napisał: | Od początku swojego istnienia Unia do tego wyniku nawet się nie zbliżyła! |
Tak samo jak żaden nasz kandydat nigdy nie wygrał w danym okręgu! Mimo, iż przeciwko samemu JKMowi np. nie startowały jakieś tam wielkie gwiazdy z innych partii (np. jak JKM startował z Poznania w tych wyborach, w których UPR miała najwięcej głosów w historii, czyli ponad 2%).
Nadal powtarzam: po prostu szansa, że uzbiera się z całego kraju 5% jest o wiele większa niż zmiażdżenie przez naszego kandydata wszystkich swoich oponentów w danym okręgu!
No i ja nie opowiadam się za tym systemem jako za dobrym rozwiązaniem, tak jak Wy opowiadacie się za JOWem (nawet swój czas chcecie temu tworowi platformersów poświęcić), tylko piszę, że jest lepsze od JOWów, ale i tak wymagane jest obniżenie albo zlikwidowanie progu wyborczego.
Juliette napisał: | Zwracam uwagę, że istniałoby 460 małych okręgów - dużo łatwiej trafić z kampanią w węższą grupę społeczną poruszając lokalne problemy. |
Jeszcze raz powtarzam: nie ma szans by nasz kandydat pobił w jakimkolwiek okręgu kandydata PO, PiS, innych partii i niezależnych. Nie mamy takiej popularności, a tamte partie ze spokojem nazbierałyby tyle znanych swoich postaci, ile jest okręgów.
Ivan Ivanov napisał: | Noka napisał: | Nie ma absolutnie żadnej szansy by znalazł się jakiś okręg, w którym wygra (bo żeby ktokolwiek dostał się do sejmu musi wygrać większością głósów ze wszystkimi innymi kandydatami w danym okręgu) nasz człowiek. Nie ma żadnego okręgu, w którym dominuje myśl konserwatywno-liberalna, po prostu nie ma. |
Tak samo "po prostu nie ma" 5% poparcia dla myśli konserwatywno liberalnej.
To poparcie trzeba stworzyć, przekonywać ludzi i teraz się zastanów, łatwiej przekonać 5% ludzi w całej Polsce, czy może koncentrując się na pojedynczych okręgach? |
5% w całym kraju jest zdecydowanie łatwiej przekonać niż z 40% w jakimś okręgu (by mogła pobić innych kandydatów).
Poza tym w krajach, gdzie są JOWy - jeśli mainstreamowe lobby wyczuje, że w jakimś okręgu partia spoza mainstreamu jest silna i ma szanse na wstawienie tam swojego kandydata, to umawiają się tak, by w tym okręgu tylko jedna partia mainstreamowa wystawiła kontrkandydata jakiejś partii, której nie lubią. Wtedy głosy się nie rozbijają pomiędzy różne mainstreamy, tylko idą na jedną - a kandydat niemainstreamowej musi odeprzeć to wszystko, zdobywając jeszcze więcej, co skumulowana siła wszystkich mainstreamów.
Ivan Ivanov napisał: | Jest nas mało i jesteśmy rozproszeni po całym kraju, a JOWy pozwoliłyby nam skoncentrować środki tam gdzie rzeczywiście mielibyśmy jakieś szanse. W pojedynczych okręgach bylibyśmy zebrać ich wystarczająco dużo, żeby konkurować z głównymi partiami, a w tej chwili to czysta fikcja. |
Podkreśliłem w Twej wypowiedzi to, co najistotniejsze. Gdybyśmy na przykład nie mieli w ogóle struktur ani poparcia w całej Polsce poza np. małym kawałkiem Polski, na którym dominowałaby idea liberalna to wówczas JOWy miałyby sens bo przynajmniej moglibyśmy wprowadzić chociaż jednego swego reprezentanta na 460, ale tak to się nie uda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Pon 15:48, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Noqa napisał: | Ale czemu UPR ma myśleć tylko o własnych korzyściach, a nie o dobrej polityce? |
A dobra polityka jest tylko możliwa przy ordynacji większościowej ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:26, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bez sensu jest, gdy żadna partia nie może nic zrobić.
Do przeciwników - wyobraźcie sobie, że UPR nie istnieje. Jest tylko parę liberałów, typu Sadowski, Michalkiewicz. Czy dalej nie-JOWy są lepsze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Pon 17:56, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Noqa napisał: | Bez sensu jest, gdy żadna partia nie może nic zrobić.
Do przeciwników - wyobraźcie sobie, że UPR nie istnieje. Jest tylko parę liberałów, typu Sadowski, Michalkiewicz. Czy dalej nie-JOWy są lepsze? |
Nie rozumiem tego wpisu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Pon 18:41, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
NoKa napisał: |
Niby po co całą akcję JOW nakręcają wielkie, potężne partie (np. PO, które zresztą stworzyło stowarzyszenie JOW)? Po to by dać szansę słabszym? Po to by mniejsze partie stanowiły dla nich konkurencję?
|
Ale w końcu chcą wprowadzić czy nie? Czy to było tylko hasło przedwyborcze?
NoKa napisał: |
Dlaczego niby wszędzie tam, gdzie istnieją JOWy system dwupartyjny konserwuje się przez lata i nie ma absulutnie żadnej szansy na zmianę?
|
Osobiście mam wrażenie że system u nas i tak się konserwuje no ale pożyjemy zobaczymy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viperek
Gość
|
Wysłany: Wto 3:36, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Noką. W ogóle uważam, że lepsza jest taktyka ala Ron Paul.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 4:33, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
NoKa napisał: | 5% w całym kraju jest zdecydowanie łatwiej przekonać niż z 40% w jakimś okręgu (by mogła pobić innych kandydatów). |
Wybory do sejmu 2005:
Liczba wydanych kart do głosowania/uprawnieni do głosowania (cała Polska): 12 262 311 / 30 229 031
5% z tego: 613 115 / 1 511 451
Liczba wydanych kart do głosowania / uprawnieni do głosowania (Zielona Góra, okr. 8 - wybrany losowo klikając na mapce, jak chcesz zbadaj też inne): 282 225 / 796 450
51% z tego (żeby nie było wątpliwości, że wygramy): 143 934 / 406 189
[link widoczny dla zalogowanych]
Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób przekonanie większej ilości ludzi rozproszonych po całym kraju, jest bardziej prawdopodobne niż przekonanie mniejszej ilości ludzi w jednym okręgu?
Cytat: | Poza tym w krajach, gdzie są JOWy - jeśli mainstreamowe lobby wyczuje, że w jakimś okręgu partia spoza mainstreamu jest silna i ma szanse na wstawienie tam swojego kandydata, to umawiają się tak, by w tym okręgu tylko jedna partia mainstreamowa wystawiła kontrkandydata jakiejś partii, której nie lubią. Wtedy głosy się nie rozbijają pomiędzy różne mainstreamy, tylko idą na jedną - a kandydat niemainstreamowej musi odeprzeć to wszystko, zdobywając jeszcze więcej, co skumulowana siła wszystkich mainstreamów. |
Dobra, załóżmy że mainstreamowymi partiami będzie PO i PiS.
Widząc wysokie poparcie dla UPR-u, jedna z partii sie wycofuje, żeby nie pozwolić na złamanie monopolu.
Teraz mi wyjaśnij dlaczego PiSowiec by prędzej zagłosował na PO niż na UPR, a POwiec na PiS.
Cytat: | Zgadzam się z Noką. W ogóle uważam, że lepsza jest taktyka ala Ron Paul. |
Które miejsce na liście dostałby Ron Paul, jeśli w USA byłaby taka ordynacja jak u nas?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 4:45, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Wto 5:10, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
NoKa napisał: | Takie pytanie do wszystkich JOWijczyków:
Niby po co całą akcję JOW nakręcają wielkie, potężne partie (np. PO, które zresztą stworzyło stowarzyszenie JOW)? Po to by dać szansę słabszym? Po to by mniejsze partie stanowiły dla nich konkurencję?
|
Z tego samego powodu, dla którego opowiadali się za podatkiem liniowym, szeroką prywatyzacją, uproszczeniem urzędowych przepisów, zniesieniem państwowych dotacji dla partii itp. - po to żeby się znacząco wyróżnić spośród innych partii, jednocześnie wiedząc, że nie wprowadzą tego w życie.
Naprawdę myślisz, że PO i PiS mają po 460 "gwiazd"? Bo mi się wydaje że maksymalnie po 20. Reszta będzie obstawiona przez zwykłych partyjniaków, których w debacie pokonałby każdy z nas!
W bardziej konserwatywnych regionach z naszymi tradycyjnymi wartościami i obietnicami obniżenia podatków itp. naprawdę można byłoby mieć spore szanse.
Na resztę słów trudno odpowiedzieć, bo to przeważnie "nie da się", "to niemożliwe" itp.
Ps. nie imputuj zwolennikom, że dla nas JOW to stan idealny - stwierdzamy tylko, że jest lepszy od obecnego, a nie że jest super!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 12:06, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie rozumiem tego wpisu |
To twój problem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
venom
Gość
|
Wysłany: Wto 13:06, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ivan Ivanov napisał: |
Które miejsce na liście dostałby Ron Paul, jeśli w USA byłaby taka ordynacja jak u nas? |
Na pewno cala Partia Libertariańska była by lepiej reprezentowana niż to jest teraz.
Noqa napisał: | To twój problem. |
Czasem trudno zrozumieć twój słowotok.
Juliette napisał: |
W bardziej konserwatywnych regionach z naszymi tradycyjnymi wartościami i obietnicami obniżenia podatków itp. naprawdę można byłoby mieć spore szanse. |
Jakoś nie widzę by UPR miała jakiegokolwiek członka w Senacie
Ostatnio zmieniony przez venom dnia Wto 13:11, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Gość
|
Wysłany: Wto 15:25, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
venom napisał: |
Juliette napisał: |
W bardziej konserwatywnych regionach z naszymi tradycyjnymi wartościami i obietnicami obniżenia podatków itp. naprawdę można byłoby mieć spore szanse. |
Jakoś nie widzę by UPR miała jakiegokolwiek członka w Senacie |
Wszystko trzeba powtarzać tysiąc razy? Odpowiedz sobie na pytanie: czy w wyborach do senatu występuje system JOW?
Pomogę Ci: NIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goldi
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Wto 17:42, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Juliette napisał: |
Wszystko trzeba powtarzać tysiąc razy? Odpowiedz sobie na pytanie: czy w wyborach do senatu występuje system JOW?
Pomogę Ci: NIE |
Przecież jest WOW. Czyli powinno się dostać prościej niż przez JOW.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|