Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Div037 · Gość

Sprawdź czy twoja szkoła bierze udział w projekcie. Jeśli tak to załóż komitet wyborczy i zgłoś swoją kandydaturę. Jest to świetna okazja do propagowania poglądów wolnościowych i świetny poligon doświadczalny w drodze do prawdziwej polityki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czasu jest mało. A do wygrania udział w obradach młodzieżowego senatu. Ja już się zgłosiłem i robię przygotowania do kampanii wyborczej.

Fanatyk · Gość

"świetny poligon doświadczalny w drodze do prawdziwej polityki."
??

"udział w obradach młodzieżowego senatu[/i]"
???

"[i] Jeśli tak to załóż komitet wyborczy i zgłoś swoją kandydaturę"

??!!

"przygotowania do kampanii wyborczej"

!?!?!?!?!?

Co to może mieć wspólnego z propagowaniem poglądów wolnościowych?
za bardzo trąci demokracją.....sam fakt brania w tym syfie[polityce] udziału na wzór demokratyczny zaprzecza myśli konserwatywnej, jedynemu nośnikowi prawdziwej Wolności. Nie tędy droga. Od młodości nauczać się będziesz obiecywania socjalu i "kiełbasy". Jeszcze co najwyżej nauczysz się tam "kręcić lody" i kupczyć kasą podatników czyli jak zostać "prawdziwym politykiem" coś jak tusek czy jakiś inny schetyna.

Gość

Fanatyk · Gość

jak się wyłamie to jego kampania weźmie w łeb i szybko stamtąd wyleci. [jak UPR] smutne ale takie są realia "senatów" "sejmów" i demokratycznej polityki.

Poglądy wolnościowe to trzeba siłą narzucić, bo motłoch tylko na kiełbasę idzie, nigdy nic z tego nie będzie tą metodą. Jak nie my siłą [bo tu jest problem natury moralnej] to siła musi przyjść z zewnątrz, w postaci załamania systemu, wielkiego krachu gospodarki, kiedy już socjaliści wszystkich w łachmanach puszczą, a na liczniku "BODY COUNT" zabraknie miejsc [jak na liczniku zadłużenia]. Wtedy też jest szansa. Jednak czekanie na takie efekty, poniekąd pewne, też stanowi pewien problem moralny.
T o tutaj, to jest tylko sposób na deprawację , spaczenia młodych umysłów i urabianie ich na socjalistycznych bojowników o "wolność" [marksa] ew. na pożytecznych (...)

mi już wystarczą peirwsze trzy linijki tekstu z zakładki "o nas"

"Demokracja w Polsce – jak wszędzie na świecie – nie jest i nie będzie możliwa bez odpowiedzialnych i aktywnych obywateli. Wierzymy, że szkoła może skutecznie przygotować młodych ludzi do tej roli."

Boże, uchowaj moje dziecko.
Cała reszta to po prostu bajka:

"Powstała w 1994 roku z myślą o poprawie jakości systemu oświaty, upowszechnianiu wiedzy obywatelskiej, promowaniu praktycznych umiejętności i postaw niezbędnych do budowania demokratycznego państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego.
Celem fundacji jest wspieranie instytucji edukacyjnych pracujących z dziećmi i młodzieżą, prowadzenie nieodpłatnego doskonalenia nauczycieli, poprawa jakości pracy szkoły, a także kształtowanie postaw obywatelskich w społeczeństwie."

czerwony bełkot . a widzieliście to:??

"Podziękowania dla CEO za pomoc przy realizacji konkursu "Co zmieniło się w Twoim życiu dzięki funduszom unijnym?"

a tak na marginesie, komu tu się pali do "prawdziwej polityki"??? ja jedyne czego chcę to mieć PRAWDZIWY ŚWIĘTY SPOKÓJ, czyli władzę, która nie wpie****a się do mojego życia i nie zmusza mnie do przyjmowania "postaw niezbędnych do budowania demokratycznego państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego" oraz bycia "odpowiedzialnym i aktywnym obywatelem", [na dodatek, jak by tego było mało - na rzecz demokracji oczywiście].

Gość

W sumie zgodzę się z Fanatykiem- mnie tego typu akcje w liceum napawały obrzydzeniem. Pamiętam czerwony Szkolny Klub Europejski- żenada. O ludziach w nim zaangażowanych to w ogóle lepiej nie wspominać. Z resztą z tego co zaobserwowałem, to do tego typu wynalazków ciągną największe lizusy i karierowicze, na których potem spada bicz ostracyzmu reszty uczniów.

Osobiście bym nigdy nie wziął w czymś takim udziału, ale jeżeli już się ktoś zamierza w to bawić to proponuję być zbuntowanym i radykalnym bardziej od Korwina, walić prawdę prosto z mostu i nie przebierać w słowach- totalna opozycja zarówno wobec powszechnie przyjętych poglądów jaki i samej inicjatywy- czysty pankrok i unter grunt (na młodzież licealną to działa, taki okres w życiu).

Pan Dzikus · Gość

"Młodzi Senatorowie"? Typowa aberracja naszych czasów gdzie wszystko postawione jest na głowie. Senat to rada STARCÓW a nie młodzieniaszków.

Gość

Fanatyk · Gość

nie ma w tym żadnej sprzeczności jeśli o to Ci chodzi.
demokratycznie to tylko totalitaryzm [lewicowy] możesz wprowadzić.

problem tkwi w tym, że mamy społeczeństwo spaczone od kilku pokoleń socjalizmem. Spaczenie socjalizmem zaś polega na całkowitym "oduczeniu się" odpowiedzialności za własne czyny, oraz w efekcie powyższego - również braku zaradności życiowej. Taki obywatel nigdy nie "wybierze" Wolności. Tacy ludzie wolności się po prostu boją !! Wiadomo, że Wolność = Odpowiedzialność! Jak bardzo odpowiedzialnych "obywateli" mamy to widać choćby po konieczności dogadzania im na przykład nieograniczonym dostępem do mordowania dzieci nienarodzonych. [to zresztą w myśli lewicy ma też umacniać "przywiązanie" i "uzależnienie" od opiekuńczej władzy, i wydaje się że tak to działa] Jeżeli chcemy powrócić do wolnego społeczeństwa, nawet nie wolnego obywatela tylko do Wolnego Człowieka, mamy dwa wyjścia.
Pierwsze - Narzucenie Nowego [Starego] Porządku siłą.
Drugie - czekać aż system socjalistyczny "puści wszystkich w łachmanach", wtedy lud zdecyduje się na obalenie władzy - i najpewniej zechce zastąpić ją władzą totalitarną [oczywiście lewicową, nic innego taki "lud" nie "wybierze", w grę wchodzi tylko komunizm, lub siostrzany narodowy socjalizm]. Wtedy trzeba -znowu siłą- przejąć władzę, wrzeszczących ze strachu przed Wolnością pałować i zamykać. Pod żadnym pozorem nie pytać ludu czego chce! to jest zadanie 3 na 300 o których później. Następnie przeczekać pieszcząc silną ręką ze dwa pokolenia, potem już powinno się utrzymać "bez bicia".
Oba wyjścia zawierają, według mnie nieunikniony - element siły. Nie musicie się ze mną zgadzać. Ale wystarczy popatrzeć na ludzi. To "motłoch" [nie wywyższam się, należę do niego i ja] w którym na 300 "kmiotów" spotkasz 3 "kmiotów" [w tym mnie, powtarzam, nie ma to znaczenia obraźliwego, tylko jest to adekwatne określenie, wracam do definicji], którzy reprezentują "motłoch lekko świadomy", który wybiega zainteresowaniami swoją egzystencją poza ekran TV. Ale tych 3 na 300 nie jest w stanie, choćby na głowie stawali, spowodować żeby cała reszta, totalnie nieświadoma, rozpuszczona w łonie socjalizmu do stanu błogiej nieodpowiedzialności "wybrała" partię wolnościową jak UPR. Ze strachu. Za długo żyją z dziada na wnuka według zasad wynikających w prost z okrzyku: "wolność, równość, braterstwo !" Właśnie z tego wynika konieczność użycia elementu siły. Wiem, powiecie, że "motłoch" [dla was "człowiek"] wie co dla niego dobre. Ale w głębi duszy Wy [bo Wy należycie do tych 3 na 300...] wiecie lepiej, co jest dla niego dobre. Wolność osobista, wolny Rynek, itd, i wiecie, że człowiek czy tam kmiot wybrał by to - gdyby wiedział że to jest właśnie TO. Nie da się temu zaprzeczyć, przez wzgląd na Waszą obecność tutaj i działalność na rzecz Wolności. Gdybyście naprawdę wierzyli że tych 300 wie co dla niego dobre, i to co "wybrał" było faktycznie dobre, nie było by Was tutaj... Cieszylibyście się z euro0socjalistycznego kołchozu, bo jest dobry. Prawda jest taka , że niestety - motłoch nie wie czego mu trzeba! To nie przeczy naturalnemu stanowi świadomości "kmiota", że "naturalnie" wybrał by Wolność, ja też tak myślę, ale kluczem jest słowo "naturalnie". Obecny "obywatel" nie jest "naturalny". Jest nierzeczywisty, jest skrzywiony, żyjąc od urodzenia w "nierealnym" świecie, w istnym matriksie.!!!

Ten system jest tak skonstruowany, nie przyjmie żadnej Wolności, wynika to z jego definicji, a karmi się rozbestwieniem mas, którego nie da się ujarzmić prośbą, ani po "dobroci".....To jest ICH system, demokracja to system z natury lewicowy! Jest dobrze "samo-zabezpieczony" pętlą zwrotną swawoli tłumu, władzy motłochu!

Hubert C · Gość

Fanatyk · Gość

ze dodam jeszcze rozwinięcie :

do : "Gdybyście naprawdę wierzyli że tych 300 wie co dla niego dobre, i to co "wybrał" było faktycznie dobre, nie było by Was tutaj... Cieszylibyście się z euro0socjalistycznego kołchozu, bo jest dobry."

nie jest też tak, że ten motłoch równie dobrze mógłby żyć w systemie wolnościowym, gdzie każdy miał by prawo żyć jak chce. To dlatego że im to nie jest wcale obojętne. Masom zależy na tym żeby zgodnie z demokratyczną doktryną deptać prawa mniejszości. Dlaczego? Bo wmówiono im, że zawsze znajdzie się jakaś grupka niezadowolonych, że wszystkim nie dogodzisz itd, a głownie dlatego, że CI niezadowoleni to ekstremiści i to niebezpieczni. Dlatego podoba im się demokracja, gdzie z premedytacją depcze się wolę tych, których jest mniej. Będą z zamiłowaniem tkwić w tym zgniłym bagnie, bo czują się bezpiecznie. Nikt im tego dziadostwa siłą nie narzucił. Tego właśnie masy chcą z premedytacją [ale jest to wybór nieświadomy jeśli chodzi o konsekwencje! - to tych "300"]. Zgodnie więc ze swoimi [nie wszyscy ale są tu tacy] poglądami powinniście - według zasady - jeśli 10 osób mówi Ci że jesteś pijany, to znaczy że jesteś - poddać się socjal demokracji i zacząć się "leczyć" Very Happy

tensvb · Gość

Czy ja dobrze tam widzę flagę niemiecką? Jednak Niemcy to zapobiegliwy naród - już teraz szykują sobie posłuszne kadry w przyszłej "Polnische Provinz" Unii Europejskiej.

Div037 · Gość

Wiadomo, że większość tego typu projektów ma z góry przypisaną ideologię, jednak akurat w tym projektcie przynajmniej na etapie szkolnym można się wykazać własną inwencją. Jest to dobra okazja do nagłośnienia i zargumentowania poglądów wolnościowych i rozwiązań zawartych w programie UPR`u.

Udział w wyborach do samorządu szkolnego jest bezsensem bo kompetencje takiego organu ograniczają się tylko do podlizywania się dyrekcji i organizowania dyskotek szkolnych. Natomiast senat może vetować ustawy przegłosowane przez sejm oraz zgłaszać własne projekty ustaw.

Normalnie w szkole nie mógłbym zorganizować wiecu na sali gimnastycznej, na którym musieliby się znależć uczniowie wszystkich klas i przedstawić program UPR`u dotyczący np. polityki fiskalnej i bonów oświatowych. W ramach takich wyborów mogę. Mogę nawet rozwieszać plakatu po szkole i tak dalej. Nie wiem dlaczego miałbym obiecywać socjal?! Głosząc poglądy wolnościowe nie byłbym zakrzyczany, ze względu na małą konkurencję wiążącą się z niską świadomością społeczną. Pozatym środowisko dobrego liceum ogólnokształcącego jest podatne na wolnościowe poglądu. Potrzebna jest tylko dobra tuba Smile

Myślę, że nie warto zmarnować takiej okazji.

Mam już prawie skompletowany komitet wyborczy o nazwie K.W. Wolni Obywatele (nie K.W UPR ze względu że byłaby mi przypisana łatka sterowanego przez jakąś zewnętrzną organizację) jednak nie będę ukrywał że bazuje na programie UPR`u a jak wygram to otwarcie na forum szkoły powiem, że skoro uczniowie mają takie poglądy to powinni w prawdziwych wyborach głosować na UPR.

Mój program będzię taki:
I. Nie pozwolę by w senacie przegłosowano jakikolwiek nowy podatek lub podwyższono jakiś obecny.
II. Zgłoszę projekt ustawy o bonach oświatowych.

Goral

Kiedyś brałem udział w European Youth Parliament w Krakowie. Nie z sympatii do UE, ale ze zwykłej ciekawości. Co spotkałem? Młodzież powtarzająca frazes: PAŃSTWO POWINNO ZAPEWNIĆ... Były oczywiście skrajnie prohomoseksualne, prosocjalistyczne wystąpienia. Ja brałem udział w obradach komitetu do spraw Białorusi. Wiedziałem, że sam całej rezolucji nie napiszę, ale do preambuły wplotłem sformułowanie, że współpraca powinna opierać się na wolnym rynku. W samej rezolucji dodałem wezwanie do zniesienia wiz i ceł dla Białorusinów.

Ogólnie zachęcam do brania udział w tego typu akcjach, ale jest jeden warunek. Trzeba mieć własny rozum i mącić, przesiąkniętym poprawnością polityczną, ludziom w głowach

G · Gość

[link widoczny dla zalogowanych] BRAWO Exclamation

Ja kiedyś brałem udział w takich zabawach podczas międzynarodowego obozu młodzieżowego. Układanie programu zaczęło się od kłótni, ponieważ podzielili nas nie według poglądów, a losowo, tak, żeby w każdej "partii" była mniej więcej ta sama liczba osób każdej narodowości. Wraz ze Słowakiem i z Rumunem tworzyliśmy frakcję, która dążyła do wprowadzenia minimalnego podatku liniowego i państwa na zasadzie nocnego stróża. Dorosły koordynator interweniował żebyśmy się tak nie wczuwali, bo "to tylko zabawa" (czyli każdy powinien mieć takie same polityczno poprawne europejskie poglądy..). Kiedy nasze propozycje przeszły, Słowak zrezygnował z udziału (miał wtedy najbardziej radykalne opinie spośród wszystkich, np. konieczność likwidacji UE), władzę samozwańczo przejęła najmłodsza Irlandka (jeden z niewielu native speakerów w grupie) i podczas ostatecznej prezentacji programu przed paroma setkami uczestników obozu wygłosiła swoje "dobroduszne" opinie na temat konieczności zwiększenia socjalu i obniżenia podatków, ale tylko dla biednych..
Mógłbym przytoczyć jeszcze parę ciekawych historii z tamtego tygodnia, w każdym razie była to dobra szkoła, która nauczyła mnie patrzeć z obrzydzeniem na wszystko co politycznie poprawne, socjalistyczne, interwencjonistyczne itp.