|
Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników WOLNOŚCI
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zacny_wuj
Gość
|
Wysłany: Śro 10:46, 25 Lip 2007 Temat postu: Walka o wolność - przewodnik |
|
|
Może bardziej doświadczeni bojownicy o Wolność mogliby opracować taki podręcznik?
Na zasadzie: Zarzut - Kontrargument(y). Ja wiem, że to wszystko jest na forum, ale można by spróbować zebrać to razem i rozbudowywać. Może jakiś wątek przyklejony czy coś w tym stylu. Wzbogacić cytatami z Schopenhauer'a, czy San Tzu.
Nowi mogliby się dzięki temu uczyć dyskusji, poznawać błędy w myśleniu przeciwnika, oraz idee wolnościowe.
Oczywiście musiałoby to być ukryte przed szpiegiem który podobno kręci się tu na forum...
Niech twoje plany będą ciemne i nieprzeniknione jak noc, a kiedy ruszysz, uderzaj jak błyskawica
Co myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:22, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry pomysł. Czemu to ukrywać ? Niech szpieg też się uczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:06, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Może chociaż troche bedzie w temacie. (Bo ostatnio same oftopy;)). Jak odpowiedzieć temu człowiekowi: [link widoczny dla zalogowanych] Chodzi mi o pana Sundanzed. Właściwie o tą częsć z ekonomii, bo na reszte dam rade, a z ekonomii jestem jeszcze cienki. Jak strona się nie wyświetli prosze odświeżyć, hypek ma jakieś problemy z servem, czy czymś tam.
edit: Do K.Z.K.G. Uważam, że właśnie w takich miejscach należy promować postulat o legalizacji narkotyków, a nie robić z tego głwny postulat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pipboy
Gość
|
Wysłany: Śro 18:58, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A ja muszę się kiedyś zabrać za "Austriaków", bo mam dziwne wrażenie, że UPR robi pewien błąd opierając się przede wszystkim na Friedmanie. Na ekonomii znam się średnio, z uczciwych dzieł czytałem tylko "Ekonomię i politykę" Misesa i bardzo mi się podobała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zacny_wuj
Gość
|
Wysłany: Śro 21:00, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie czym różni się szkoła Austriacka od Chicagowskiej?? Przecież druga wywodzi się z pierwszej... to jakie są różnice?
No to mamy oftopa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Śro 21:44, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Uważam, że taki przewodnik to świetny pomysł, ale trzeba bardzo ważną rzecz uwzględnić. Mianowicie w kwestiach tak spornych, że zwolennicy UPR spierają się między sobą, należy podać jedno rozwiązanie, które byłoby zastosowane, jeśli UPR miałaby rządzić lub ew. pokazać kilka poglądów, jakie się u UPR-owców pojawiają. Bo nie mam zamiaru odpowiadać ludziom ani po swojemu ("tak, aborcja jest zła"/"nie, nie jest"), ani też "zobaczymy, są różne głosy".
Tak w ogóle, przewodnik powinien być hiper-przejrzysty, a nawet (tu uwaga!) nie powinno się w nim rozwijać pewnych tematów do końca, a jeśli już, to rozwijać je w rozwinięciu (w sensie: oddzielić część zasadniczą, która zadowoli większość zadających pytania, od rozszerzenia, które może się przydać w razie spotkania się z zatwardziałym lewicowcem jakiejkolwiek maści). Nadmierna ilość tekstu ludzi zwyczajnie odstrasza. Proszę nie zapominać, że ludzie wolą pół godziny oglądać Wiadomości, gdzie do informacji dodaje się obrazki i dźwięk, niż przeczytać gazetę, która informacji zawiera znacznie więcej, a czyta się ją szybciej, niż ogląda Wiadomości (chyba, że ktoś literuje...). Proszę też sobie wyobrazić, że w ogóle nie czytuję Michalkiewicza, bo szkoda mi na to czasu - komuś, kogo będziemy starali się przekonać do racji UPR-u, tego czasu będzie szkoda znacznie bardziej, niż mi.
Chciałbym też, żeby poradnik dotyczył bardziej tego, co UPR zamierza zrobić, niż co Korwin-Mikke uważa na dany temat (choć oczywiście to się pokrywa w znacznej części i jego argumentacji można użyć - na pewno by się ucieszył).
Jak dla mnie, forma popularnych FAQ (po polsku: forma nazapek, czyli najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi na nie) byłaby tu bardzo dobra. Byłbym zainteresowany zgłaszaniem poprawek, a może i nawet czymś więcej - kto wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
award
Gość
|
Wysłany: Czw 8:46, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
raphell napisał: | Może chociaż troche bedzie w temacie. (Bo ostatnio same oftopy;)). Jak odpowiedzieć temu człowiekowi: [link widoczny dla zalogowanych] Chodzi mi o pana Sundanzed. Właściwie o tą częsć z ekonomii, bo na reszte dam rade, a z ekonomii jestem jeszcze cienki. Jak strona się nie wyświetli prosze odświeżyć, hypek ma jakieś problemy z servem, czy czymś tam.
edit: Do K.Z.K.G. Uważam, że właśnie w takich miejscach należy promować postulat o legalizacji narkotyków, a nie robić z tego głwny postulat. |
ten gosc zaatakowal go z pozycji agorysty, z tego co widze po jego podpisach . To jakis lewicowy odlam libertarianizmu, chyba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Czw 9:09, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź moja dla tego pana jest prosta - ja jestem typem głupka, który głosuje na tych, którzy wydają się rozsądni. Pani Zosi z warzywniaka wydaje się, że ten Borowski to rozsądny facet i na niego głosuje - ja też tak robię! Wszyscy inni wydają mi się do dupy i to nic nowego pod słońcem! Normalni ludzie, głosujący na partie wymieniane w sondażach tak robią! Zdecydowana większość zwykłych ludzi głosuje na tych, którzy nie "dobrze mówią", a wyglądają rozsądnie. Dla mnie JKM wygląda rozsądnie na tyle, że nie ma nikogo rozsądniejszego.
Co jeszcze zauważyłem: ten Pan twierdzi, że po Thatcher i Reaganie wrócił zamordyzm (bo państwo miało monopol na drukowanie pieniądza). Tymczasem to bardzo dobrze, gdy wraca zamordyzm! Problem jest tylko wtedy, gdy idzie on w parze z socjalizmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:41, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To jest trochę bardziej subtelne - ludzie głosuja na ludzi, którzy wydają im się porządni. Jak wygrali Kaczyńscy? Przecież nie programem. Po prostu gros ludzi uznał ich za uczciwych i mądrych. To wystarczyło.
Cytat: | Co jeszcze zauważyłem: ten Pan twierdzi, że po Thatcher i Reaganie wrócił zamordyzm (bo państwo miało monopol na drukowanie pieniądza). |
A przedtem można było sobie drukować :-? A na serio - prawa do druku pieniędzy nikt nie powinien mieć.
BTW. co w programie UPR robi punkt o Radzie Gospodarczej?! Przeciez to socjalistyczna bzdura!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Czw 11:08, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"A przedtem można było sobie drukować" nie w tym rzecz. Temu Panu chodzi raczej o to, że Reagan i Thatcher byli nieźli, ale pozostawili monopol państwa na drukowanie pieniądza i z tego powodu powróciło nowe. Poza tym, on wcale nie twierdzi, że przed Reaganem było lepiej. Proponuję jednak nie dyskutować ze mną, a z nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Czw 12:38, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Póki UPR nie zmieni swojego programu pod kątem szkoły austriackiej w ekonomii, i nie wykreśli z niego paru debilnych punktów (o tej Radzie ) i chicagowskich bzdur, to każdy średnio inteligentny wolnorynkowiec będzie mógł się przyczepić do niego.
Korwin natomiast mnie (ultralibertarianinowi, jakby nie było) wcale nie przeszkadza ze swoimi poglądami i posunięciami, choć pewnie już nigdy nie zrozumie ekonomii prawdziwego wolnego rynku i Ładu Naturalnego. Jednak jego wizja antropologiczna jest w 100% słuszna, i dlatego lewicowi-libertarianie tak się oburzają - gdyż to zwyczajne mośki, pacyfiści i brudasy. W systemie Ładu Naturalnego żyliby na marginesie społeczeństwa i mieliby zakaz wstępu do każdego cywilizowanego miejsca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Czw 13:55, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Albo jestem za głupi, żeby to zrozumieć (to nie ujma, bycie w większości jest dość wygodne...), albo zarówno Sundanzed, przeciwnik Korwin-Mikkego jak i Howard Roark, Korwin-Mikkego zwolennik, opierają swe poglądy na tzw. "szkole austriackiej"? Czy Howard Roark mógłby mi to wyjaśnić? I jeśli jednak dobrze strzeiliłem, to na czym polega różnica między pierwszym, a drugim?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dittohead
Gość
|
Wysłany: Czw 14:40, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Najwieksza roznica, ktora chyba najlatwiej wytlumaczyc, polega na tym, ze Chicago Boys (i Friedman, oczywiscie) byli monetarystami, czyli uwazali, ze drukowany pieniadz nie jest zadnym zlem, ze mozna go "okielznac". Szkola Austriacka miala zdecydowanie inne podejscie w tej sprawie
Ale mysle, ze Howard wytlumaczy Ci lepiej roznice (rowniez te subtelne).
Mimo wszystko Friedman wielkim ekonomista byl!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Czw 16:14, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bym zastąpił papierkowe pieniądze pieniędzmi ze srebra czy złota.
I zlikwidował bank centralny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spaulding
Gość
|
Wysłany: Czw 17:28, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
I bardzo słusznie, stefanie;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
Gość
|
Wysłany: Czw 17:35, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś to byłem nawet anarcho-kapitalistą....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żmijka
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:04, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A gdyby móc dodrukować zawsze taką samą ilość pieniędzy w ciągu roku, za wyjątkiem stanów wyjątkowych? Wtedy kurs faktycznie należałby do rynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:10, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Żeby kurs należał do rynku trzebaby przestac drukować pieniądze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żmijka
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:21, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ale pieniądze się niszczą - to może zbierać te zniszczone i wymieniać je na nowe? Nawet łatwiej w takim razie będzie, niż na oko ustalić, ile potrzeba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Nie 21:31, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Howard Roark napisał: |
Korwin natomiast mnie (ultralibertarianinowi, jakby nie było) wcale nie przeszkadza ze swoimi poglądami i posunięciami, choć pewnie już nigdy nie zrozumie ekonomii prawdziwego wolnego rynku i Ładu Naturalnego. Jednak jego wizja antropologiczna jest w 100% słuszna, i dlatego lewicowi-libertarianie tak się oburzają - gdyż to zwyczajne mośki, pacyfiści i brudasy. W systemie Ładu Naturalnego żyliby na marginesie społeczeństwa i mieliby zakaz wstępu do każdego cywilizowanego miejsca. |
JKM jest przecież tak samo jak ty zwolennikiem szkoły austriackiej, i tak samo wie co u Friedmana jest be. Skąd niby wiesz czego nie wie JKM? Na serio wytłumacz to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yelonek
Gość
|
Wysłany: Pon 16:11, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Żmijka napisał: | ale pieniądze się niszczą - to może zbierać te zniszczone i wymieniać je na nowe? Nawet łatwiej w takim razie będzie, niż na oko ustalić, ile potrzeba. |
Zniszczył mi się pieniążek. Poproszę nowy. Nie mam starego bo mi się zniszyczł. Wpadł do rzeki. :]
Dopóki nie będzie elektronicznych pieniędzy, to nie będziesz w stanie sprawdzić ile faktycznie pieniędzy jest w obiegu.
A elektronicznych pieniędzy się boję, bo nic już się nie ukryje przed państwem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Pon 17:13, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dinsdale napisał: |
JKM jest przecież tak samo jak ty zwolennikiem szkoły austriackiej, i tak samo wie co u Friedmana jest be. Skąd niby wiesz czego nie wie JKM? Na serio wytłumacz to. |
nie zauważyłem nigdy, by JKM kiedykolwiek powołał się na von Misesa czy Rothbarda w wypowiedziach tyczących się kwestii ekonomicznych, natomiast Friedmana cytuje od groma. Wystarczy przejrzeć program gospodarczy UPR, jest przesiąknięty monetaryzmem i durnymi pomysłami, na które mogli wpaść tylko zafascynowani Friedmanem kryptosocjaliści (Rada Gospodarcza, kontrolowanie podaży pustego pieniądza). Nigdy, przenigdy JKM ani ktokolwiek z UPR nie zająknęli się na temat kwestii monetarnych (możliwości przywrócenia standardu złota i likwidacji bankowości centralnej) - czyli oczka w głowie "austriaków".
O bonach edukacyjnych i utopijnych rozwiązaniach w sferze produkcji bezpieczeństwa nie wspomnę nawet, bo to typowy friedmanowski socjalizm.
JKM i UPR nie mają pojęcia o szkole austriackiej, ergo o ekonomii wolnego rynku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:42, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W kwestii standardu złota wypowiadał się S. Michalkiewicz w "Dobrym 'złym' liberalizmie". Może wkrótce znajdę odpowiedni fragment.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Pon 17:44, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
o, dobrze by było. W ogóle nie czytuję książek upeerowców, może tam więcej poświęcają uwagi poważnym zagadnieniom, jak szkoła austriacka :>, nam, maluczkim, sypiąc jedynie ochłapy własnych przemyśleń, dostosowane do prostych umysłów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agęt
Gość
|
Wysłany: Pon 18:05, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Howard Roark napisał: | o, dobrze by było. W ogóle nie czytuję książek upeerowców, może tam więcej poświęcają uwagi poważnym zagadnieniom, jak szkoła austriacka :>, nam, maluczkim, sypiąc jedynie ochłapy własnych przemyśleń, dostosowane do prostych umysłów 8) | Tym óżnią się politycy od filozofów. Ja w wyborach będę głosował na tych pierwszych. Nie dlatego, że wiem, że mają rację, lecz dlatego, że im wierzę. Ludzie wierzą PiS, PO, SLD, PSL, LPR i tak dalej - dlaczego ja mam nie wierzyć UPR?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:09, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, poświęcony jest temu prawie cały rozdział "O czym nie mówią dżentelmeni". Przepiszę tylko niektóre fragmenty, bom nie skryba, a książkę można łatwo kupić, co polecam - w tej akurat SM porusza głównie tematy gospodarcze, a nie tropi światowe spiski.
Cytat: | (...)do niedawna, srebro i złoto pełniło funkcję pieniądza albo bezpośrednio albo przy pomocy substytutów. Dopiero od ostatecznego załamania się systemu z Breton Woods w połowie lat 70. XX wieku, mamy do czynienia z "pustymi walutami", które same w sobie żadnym towarem nie są, a nawet nie istnieją jako rzeczy. W takiej sytuacji jedyną przesłanką, która takim walutom nadaje wartość, jest przeświadczenie ludzi, iż mają one wartość.
(...) wskazany byłby powrót do standardu zlota, a także likwidacja monopolu banku centralnego na emisję pieniądza.
(...) Odejście od standardu złota oznacza, że już nic nie krępuje bankow przed tworzeniem pustego pieniądza.
(...)Przeciwko powrotowi do standardu złota ysuwany jest niekiedy argument, że na świecie jest zbyt mało złota, by mogło ono obecnie pełnić funkcję pieniądza. Nie wydaje się to przekonujące, bo przecież prawo podaży i popytu działa również i w takich okolicznościach, sprawiając, iż stosunek wartości wszystkich pozostałych towarów i usług do wartości złota zmieniłby się w ten sposób, że wyrażone w jednostkach wagowych złota ceny tych towarów i usług zaczęłyby systematycznie spadać.(...)
'O czym nie mówią dżentelmeni' w: S. Michalkiewicz "Dobry 'zły' liberalizm", s.110-117. |
Oczywiście, SM jako UPRowiec cytuje także Friedmana i wspomina o bonach oświatowych Ale my, "kryptosocjaliści", już tak mamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Pon 18:25, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Howard Roark napisał: |
nie zauważyłem nigdy, by JKM kiedykolwiek powołał się na von Misesa czy Rothbarda w wypowiedziach tyczących się kwestii ekonomicznych, natomiast Friedmana cytuje od groma. Wystarczy przejrzeć program gospodarczy UPR, jest przesiąknięty monetaryzmem i durnymi pomysłami, na które mogli wpaść tylko zafascynowani Friedmanem kryptosocjaliści (Rada Gospodarcza, kontrolowanie podaży pustego pieniądza). Nigdy, przenigdy JKM ani ktokolwiek z UPR nie zająknęli się na temat kwestii monetarnych (możliwości przywrócenia standardu złota i likwidacji bankowości centralnej) - czyli oczka w głowie "austriaków".
O bonach edukacyjnych i utopijnych rozwiązaniach w sferze produkcji bezpieczeństwa nie wspomnę nawet, bo to typowy friedmanowski socjalizm.
JKM i UPR nie mają pojęcia o szkole austriackiej, ergo o ekonomii wolnego rynku. |
A widzisz ja właśnie że ma być kilka banków a nie jeden centralny dowiedziałem się właśnie od JKM, tyle że wtedy w tym felietonie tłumaczył to w banalny sposób nie rzucając nazwiskami, zdziwiłem się oczywiście potem że UPR ma w programie jakąś rade ekonomiczną - stwierdziłem wtedy że to taki pragmatyzm bo do Friedmana łatwiej przekonać.
Zrodeł dokładnie nie pamiętam ale tu jest jeden tekst że JKM zna Szkołe Austriacką:
korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID151003921,index.html
Przykładem takiego "zgniłego kompromisu" jest np. "ujemny podatek dochodowy" - czyli rezygnacja z pomocy socjalnej państwa w zamian za dopłacanie najmniej zarabiającym (co podnosi włosy na głowie hay'kistom).
JKM dużo rzuca o Friedmanie bo go poznał i osobiście miał okazje z nim wymieniać się uwagami.
Wydaje mi się że z JKM właśnie zrozumiałbyś się najlepiej.
P.S.
Albo to:
korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID207018265,index.html
ŚP.Fryderyk von Hayek napisał bodaj w "Ucieczce od Wolności", że ludzie najbardziej nie znoszą, gdy wytyka się im źródło ich przekonań.
I najważniejsze ( na szczęście znalazłem )
h**p:/*w*w.nczas.c*m/?a=show_article&id=904 (zaiste irytujący bot)
Prof. Milton Friedman proponuje nawet, by przy wzroście wartości pieniądza dodrukowywać go - zerując deflację, ale uzyskując dzięki temu "bezboleśnie działające" źródło dochodów budżetu. Prof. Fryderyk von Hayek by się z tym nie zgodził - i w tej sprawie jestem też bardziej konserwatywny.
Dowód na to że JKM opowiada się za szkołą austriacką. Ha!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:53, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Howard Roark -> JKM wielokrotnie powoływał się na szkołę austriacką.
Będąc w siedzibie UPRowskiej w Poznaniu na pytanie w stylu "czyje poglądy Pan bardziej ceni: Friedmana czy von Hayek-a?" odpowiedział "von Hayek-a" - pamiętam jak by to było dziś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Wto 7:15, 07 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szkoła Austriacka to von Mises i Rothbard. Von Hayek, to taki 'establishmentowy austriak', każdy liberał go zna niejako z 'obowiązku' (Nobel z '74, ale to był Nobel należący się Misesowi), ale już sięgnąć do fundamentów nauk austriaków nie każdy jest w stanie - gdyż o ile Hayek w swym liberalizmie był bardzo przystępny, ugodowy, puszczał oko do socjaldemokratycznego establishmentu, to von Mises i Rothbard byli zawsze nieprzejednani, bezkompromisowi i każdego słusznie wyzywali od socjalistów :> Jedna z profesorek na mojej uczelni, znająca dobrze Hayeka (co i tak jest ewenementem), podczas dyskusji ze mną na temat libertarianizmu (termin dla niej nowy, który poznała dopiero po ukazaniu się książki Boasa), gdy tylko usłyszała, iż za esencję libertarianizmu uważam Szkołę Austriacką linii Mises-Rothbard, urwała rozmowę stwierdzeniem "Nie lubię. Rothbard jest zbyt anarchistyczny". LOL
Co z tego, że to najbardziej kompetentny ekonomista po Misesie, najbardziej uczciwy intelektualnie i trzymający się żelaznej logiki, a nie naginający prawdę do panującej w danym momencie atmosfery, jak Hayek. Jeśli wartość dorobku danego naukowca się teraz warunkuje od tego, jak bardzo umizguje się etatyzmowi, no to sorry...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dinsdale
Gość
|
Wysłany: Czw 10:46, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A jak to jest z terminem libertarianizm? Nie został wymyślony przez USA kiedy tam termin liberalizm został ukradziony przez lewicowców,a szkoła austriacka to liberałowie/ klasyczni liberałowie? Czy też to partia libertariańska sobie przywłaszczyła ten termin?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Howard Roark
Gość
|
Wysłany: Czw 16:21, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dinsdale napisał: | A jak to jest z terminem libertarianizm? Nie został wymyślony przez USA kiedy tam termin liberalizm został ukradziony przez lewicowców,a szkoła austriacka to liberałowie/ klasyczni liberałowie? Czy też to partia libertariańska sobie przywłaszczyła ten termin? |
Z tego co wiem , to termin "libertarianizm" zaczął pojawiać się w obiegu publicznym już w latach 50. XX wieku, czyli w erze szalejącego keynesizmu, i oznaczał to, co nazywano 100 lat wcześniej "liberalizmem", obecnie "klasycznym liberalizmem". Amerykanie, jako pragmatycy, oczywiście rozumieli to, jako small government, parę prostych wolnościowych sloganów, bez żadnych głębszych ideologicznych elementów.
Szkoła austriacka przełomu XIX i XX wieku to klasyczni liberałowie, czyli właśnie libertarians w rozumieniu powojennym. Ale Rothbard i jego linia (czyli też Hoppe, diLorenzo, Raico itd.), to anarchokapitaliści, czyli libertarianie odrzucający ideę small government, jako utopijną i ekonomicznie niemożliwą do obronienia. Hoppe w końcu miażdży intelektualnie niedociągnięcia klasycznego liberalizmu w "Demokracji..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|