Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hitman: rehabilitacja, czyli znów o czarnuchach!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Wto 22:12, 30 Gru 2008    Temat postu: Hitman: rehabilitacja, czyli znów o czarnuchach!

W zasadzie temat ten mógłbym zainicjować gdzieś tam w wątku o faszystowskiej Wlk. Brytanii...
ale żeby oddać hołd byłemu użytkownikowi, zasługuje on na oddzielny wątek :>

Ostatnio widziałem się z moim kumplem, który od 2 lat mieszka w UK, piastuje stanowisko umysłowe w renomowanej firmie, nie żaden tam magazyn, po angielsku mówi lepiej ode mnie, czyli nadperfekcyjnie Wink. Tak więc jego opinia o rzeczywistości w UK jest dla mnie najbardziej miarodajna.

W rozmowie z nim rozpocząłem wątek faszystowskich zakazów posiadania ze sobą noża w Anglii, czyli słynna sprawa z kuchennym narzędziem tortur chleba, za co Polakowi grozi 1 rok więzienia czy coś w tym stylu.
Mój znajomy z miejsca stwierdził - TO PRZEZ CZARNUCHÓW! Otóż w Anglii, jak na kraj orwellowski przystało, w każdym miejscu i czasie możesz zostać zatrzymany przez patrol 20 policjantów z przenośną bramką do wykrywania metali, czy to przy wyjściu ze stacji metra (wtedy nie możesz się cofnąć, bo ruchome schody jadą tylko w górę Very Happy) czy gdziekolwiek indziej, gdzie jest skupisko ludzi. I przeszukują ciebie pod kątem posiadania "niebezpiecznych narzędzi z metalu" (jak mają ze sobą pieska, to jeszcze pod kątem dragów).
Wszystko z powodu CZARNUCHÓW,
czyli
udających ludzi istot,
pozbawionych elementarnej cechy homo sapiens
jaką jest NISKA PREFERENCJA CZASOWA

innymi słowy, the Czarnuch ma tak zawężony horyzont czasowy, iż nie jest w stanie przewidzieć nawet najbliższych konsekwencji swoich czynów. Oznacza to, iż impuls chwili gra dla niego najważniejszą rolę. Na płaszczyźnie kryminalistycznej oznacza to, iż murzyn dźga bez zastanowienia. Stąd ogromny wzrost przestępczości i ofiar również śmiertelnych w przypadkowych bójkach.
Niestety, faszystowska biurokratyczna mentalność, która chyba na dobre zakorzeniła się nad Tamizą, podeszła do tego zagadnienia ze strony zupełnie poronionej.
Rozbrojenie obywateli to przecież, jak wszyscy wiemy, tylko zaproszenie do większej przestępczości. Właśnie z tego względu, że czarnuch ma tak wysoką preferencję czasową, nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić, że mając nóż, zostanie złapany podczas takiej "łapanki". Nie liczy się z taką konsekwencją, gdyż przemyka ona mu przez myśl tylko jako efemeryczny obłok odległej przyszłości, której jego namiastka rozumu nie jest w stanie objąć świadomością.
Dlatego i tak murzyni mają noże, i i tak dźgają ludzi. A uczciwi obywatele (Hindusi, hihi) są rozbrojeni i narażeni na ataki. Zresztą nawet murzyn bez noża, ze swoją zwierzęcą bezrefleksyjną agresją, i tak jest zagrożeniem dla rozbrojonego człowieka. Albo 5 murzynów-gejów Very Happy. Wzrost fali przestępczości w ogóle nie został zatrzymany tymi faszystowskimi metodami.

Mój znajomy jechał do UK bez żadnych rasowych uprzedzeń, jego doświadczenia z czarnoskórymi w Polsce były udane i napawały optymizmem.
Jednak te 2 lata PRAKTYKI w społeczeństwie ustawowego multi-kultu całkowicie przeorały jego postrzeganie istot dwunożnych. Zresztą takie przypadki są masowe, najśmieszniejsze są "nawrócenia" byłych AntiFiarzy czy lewaków-anarcholi i innych prawoczłowieczych baranów, którzy po pobycie w UK przechodzą wręcz na pozycje tak ukochane ich socjalistycznym sercom - na narodowy-socjalizm Very Happy


Czy więc liberalne dogmaty niestety upadają w zetknięciu się z rzeczywistością? Czy kolektywne spojrzenie na rasę jest uzasadnione?
Niekoniecznie.
Należy jednak zdać sobie sprawę, że zasady Objektywizmu czy libertarianizmu dotyczą TYLKO LUDZI. Wyróżnikiem Człowieka jest posiadanie Rozumu, kierowanie się kryterium racjonalności, oraz NISKA PREFERENCJA CZASOWA. Jak niska? i to jest właśnie problem, którego oczywiście się nie rozwiąże, i fetyszyści liczb nie dostaną odpowiedzi na to pytanie. Jednak ludzkie działanie prowadzi do tego, że w naturalnym środowisku osoby z podobną do siebie preferencją czasową zbliżają się i tworzą nieformalne grupy, plemiona i narody, w wyniku czego nawet wzmocnione zostają te cechy genetyczno-kulturowe, które o tej preferencji czasowej decydują.
Przymusowa integracja w państwach stosujących model multi-kulti nie dość, że uniemożliwia dyskryminację podludzi o wysokiej preferencji czasowej (termin "podludź" jest subiektywny, określa grupę osób o preferencji czasowej tak wysokiej, że przez innych członków społeczności uważane są za ścierwo które należy wyeliminować: przestępców, lekkoduchów, alkoholików, narkomanów, drobnych cwaniaków, synów marnotrawnych itd.), to jeszcze rozbudowany socjal podwyższa preferencję czasową u wszystkich członków społeczności, tym samym degradując ich do poziomu tych zwierzołaków, których banicji domagałoby się zdrowe społeczeństwo, rozumujące na dalszej płaszczyźnie czasowej.
Co więcej, model przymusowego multi-kulti praktycznie uniemożliwia awans cywilizacyjny tych członków społeczności upośledzonej wysoką preferencją czasową, którzy jednak wyjątkowo posiadają ją na niskim poziomie, i mogliby się zintegrować z ludźmi i cywilizacją.
Oczywiście ktoś typu bodzia czy innego vdoppa mógłby podnieść larum "Przecież jeśli czarnuchy byłyby dyskryminowane i skazane na kiszenie się w gettcie, to nigdy nie uległaby poprawie ich preferencja czasowa, a wszelkie wyjątkowe przejawy człowieczeństwa u nich byłyby zduszone". Czyli de facto analogia do gett żydowskich w średniowieczu, gdzie czysto żydowski wynalazek, narodowy-socjalizm gett, skazywał indywidualnych żydów na bezrefleksyjne mentalne niewolnictwo pod rządami rabinów.
Cóż, prawa ewolucji i selekcji naturalnej są nieubłagane. Tylko poprzez wolnorynkową banicję i dyskryminację całych grup z wysoką preferencją czasową można wyeliminować ich PRZYROST, ponieważ wówczas, nie mogąc żerować na społeczności ludzi, zwierzołaki z przyczyn czysto ekonomicznych będą musiały ostatecznie przedzierzgnąć się w ludzi - lub zginąć z pożytkiem dla gatunku ludzkiego. Selekcja naturalna będzie nagradzała osobniki z niską preferencją czasową, które dzięki wrodzonej przewadze będą w stanie zaoszczędzić dość kapitału, by na obszarach cywilizowanych zintegrować się z kapitalistyczną gospodarką ludzi. Tylko w ten sposób nastąpi ostateczne rozwiązanie kwestii wysokiej preferencji czasowej, która uniemożliwia globalny postęp i podniesienie z ruin i nędzy całego świata.
Jeśli jednakże terror socjalistycznego państwa przymusowej integracji będzie trwał nadal, to wysoka preferencja czasowa zatriumfuje wśród wszelkich przedstawicieli istot dwunożnych, może poza wąską elitą, i wówczas regresja cywilizacyjna może być liczona nawet w 1000-2000 lat.


Stoimy na straży cywilizacji. Powstała ona tylko dlatego, że NISKA PREFERENCJA CZASOWA, cecha najlepszych z najlepszych przedstawicieli rodzaju homo, manifestująca się w pokrytych jasną skórą łowcach i myśliwych północnych obszarów Eurazji, została zachowana, pielęgnowana i uzyskała przełożenie na kulturowy paradygmat w postaci tzw. cywilizacji łacińskiej (zachodniej, faustiańskiej, thoryjskiej - czy jak to sobie wymyślicie), gdzie oszczędność, zaradność, pracowitość, przezorność - ale również odwaga, duma i skłonność do nieprzesadnego ryzyka - umożliwiły bezprzykładny awans ludów Europy na piedestał cywilizacyjny. Można wręcz przyjąć, iż mówiąc Człowiek myślisz Białoskóry amero-europejski schludny facet zatrudniony w przedsiębiorstwie kapitalistycznym z kontem w banku , a nie biegający po dżungli dzikus z kamiennym nożem okryty sianem. Wink
Co ich różni? Preferencja czasowa.



Jakieś dalsze wnioski?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Śro 7:17, 31 Gru 2008    Temat postu:

nie do końca będzie na temat, ale...
post Howarda Roarka świetnie pokazuje jak bardzo arbitralną decyzją jest uznawanie kogoś za człowieka. HR jako kryteria podaje świadomość, niską preferencję czasową, racjonalność zachowań. Tylko, że tych cech nie da się stwierdzić obiektywnie. Można tylko zgadywać.
Wysoka preferencja czasowa murzynów może być tylko złudzeniem. Jeśli ich celem jest rozbrojenie społeczeństwa brytyjskiego i stopniowe wybijanie go, to ich preferencja czasowa jest jedną z najniższych na świecie Smile. Zawsze więc tylko zakładamy sobie, kto jest człowiekiem, a kto nie. Tyle samo racji ma Hitman, co jakiś Zielony, który za człowieka uznaje szympansa. Być może Hitman nie dostrzegł u murzyna tego błysku świadomości w oku, który Zielony dojrzał nawet u małpy? No po prostu nie wiemy, kto jest człowiekiem. Nawet nie wiemy jak to ustalić. Każdy z nas może być pewny tylko swojego człowieczeństwa.

Jeśli już więc musimy dokonywać założeń (a musimy, bo jeśli ktoś poprzestanie na uznawaniu za człowieka tylko siebie, to skończy wisząc na drzewie), to przynajmniej robiąc je, postępujmy moralnie Very Happy. Każde nadmierne rozszerzenie zakresu osób uznawanych za ludzi, to dodatkowe poświęcenie na które musimy się zgodzić. Jak w końcu socjaliści uznają za ludzi nawet żywą wołowinę, to będziemy musieli poświęcić nawet nasze przyzwyczajenia kulinarne. Jeśli ktoś chce być moralny, powinien za ludzi uznawać tylko społeczność, która:
a) będzie dostatecznie liczna, żeby mu zapewnić bezpieczeństwo przed innymi społecznościami
b) będzie możliwie najmniejsza, żeby nie wymagać od niego samopoświęcania się.

A taką grupą (przynajmniej dla nas) są biali. Twierdzenie więc, że murzyni są ludźmi, to propagowanie zła Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 8:34, 31 Gru 2008    Temat postu:

Nie dokońca na temat ale trochę do postu japetona


Zauważyłem że w pewien pokrętny sposób można uzasadnić że monarchia (każdy autorytaryzm) jest w 100% zgodny z akapem i aksjomatami, na podstawie tego co mówiłem
akap to system w którym przestrzegane są dwa aksjomaty (w uproszczeniu)
1. Ludzie się samoposiadają
2. Agresja wobec ludzi jest zakazana

Problem jest zdefiniowanie kto ma podlegać tym aksjomatami( tzn wiadomo człowiek czyli kto), Wiadmo że zwykle instynktownie przyjmuje się każdego przedstawiciela Homo Sapiens (czyli decydują geny) ale jak pisałem Rothbard zaliczał tam nawet neandertalczyka . Tyle że pewnie znajdą osoby chcą objąć aksjomatami szeroką grupę (skrajni ekolodzy pewnie nawet i wszystkie kręgowce) lub bardzo wąską ( np tylko białych blondynów wyższych niż 1,80).
Tak więc autorytaryzm to taki akap w którym definicja człowieka jest bardzo wąska, ogranicza się tylko do rodziny tego który potrafi zarządzać terenem (czyli do rodzony królewskiej), reszta Homo Sapiens traktowana jest jak zwierzęta (tzn mają więcej praw niż bydło, ale to normalne że ludzie (tu :król i jego rodzina) różnym gatunkom przyznają rożne prawa wynikające z tradycji, nie koniecznie prawa pisane, świnia ma więcej praw niż komar, pies ma więcej praw niż świnia, a wkrótce małpy będą może miały więcej praw niż psy). Tak więc króla obowiązuje samoposiadanie jest właścicielem siebie i dóbr, reszta społeczeństwa nie, to że coś maja zależy od dobrej woli króla, króla obowiązuje aksjomat o nieagresji, to znaczy napad na siebie członków rodzina królewskiej jest traktowany jak agresja(czy jak już oni sobie tam ustalą) , natomiast atak króla na poddanych już nie, a atak człowieka na króla (dyktatora) jest traktowany jak atak dzikiego zwierzą na człowieka


Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 8:59, 31 Gru 2008    Temat postu:

Ale wtedy atak poddanych na króla nie jest w żaden sposób niemoralny.

Co więcej, żołnierze króla też są wtedy zwierzetami
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 9:07, 31 Gru 2008    Temat postu:

No pewnie to tego prowadzą te rozważania, ale czy ja wyglądam na monarchistę, ja mam inną definicję człowieka, ja tylko pokazuję do czego można dojść ustalając wąską definicję człowieka
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 9:21, 31 Gru 2008    Temat postu:

Ale definicja człowieka zawsze bedzie subiektywna.

Obawiam się, że ograniczy się do utylitarystycznego rozróżnienia.

Można opierac się tylko na etyce (jak Azathoth z liberalne.pl), ale wtedy pojawia się problem definicji człowieka.

Albo przyjmiemy ją pod wpływem propagandy/nauczania albo kierując się własnym interesem.
Ale ci, którzy nam ją wpajają też pewnie nie rzucali orłem i reszką, więc to też ich interes.

Nie jest w interesie Homo Sapiens nie pozwalać zabijac świń, ale siebie nawzajem już tak.

I tak samo z Hitmanem - on nie chce czarnych i chciałby się ich pozbyć (bo nie boi się konsekwencji (tj kontrataku czarnych), a korzyści ekonomicznych w zaślepieniu nie dostrzega)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 9:30, 31 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
=ale wtedy pojawia się problem definicji człowieka.

no wiadomo że problem jest włąsnie definicja człowieka i to chciałem pokazać


Cytat:
No po prostu nie wiemy, kto jest człowiekiem. Nawet nie wiemy jak to ustalić. Każdy z nas może być pewny tylko swojego człowieczeństwa.

mysle że tu Japeton ma rację
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Śro 9:36, 31 Gru 2008    Temat postu:

Japeton napisał:
Jeśli ktoś chce być moralny, powinien za ludzi uznawać tylko społeczność, która:
a) będzie dostatecznie liczna, żeby mu zapewnić bezpieczeństwo przed innymi społecznościami
b) będzie możliwie najmniejsza, żeby nie wymagać od niego samopoświęcania się.


i tak było w czasach starożytnych wśród większości ludów. wówczas określenie w danym języku członka plemienia oznaczało również istotę ludzką. osoba, która nie mówiła w języku zrozumiałym dla plemion, nie była uważana za człowieka. Stąd nazwanie Niemców Niemcami (nie-mietami czyli nieludźmi) przez Słowian Very Happy.
Z kolei plemiona germańskie np. używały określeń typu "Allemani" czyli "wszyscy ludzie" (w domyśle: mówiący tym narzeczem), implikując, iż osoby poza "wszystkimi ludźmi" ludźmi nie byli Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 12:12, 31 Gru 2008    Temat postu:

A ja zawsze słyszałem, że "Niemcy" od tego, że byli "niemi", tzn. że nie szło się z nimi dogadać...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
G
Gość






PostWysłany: Czw 11:38, 01 Sty 2009    Temat postu:

a barbarzyńca to ktoś posługujący się językiem podobnym do odgłosów wydawanych przez barany Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Czw 13:00, 01 Sty 2009    Temat postu:

NIeprawda. Barbarzyńca to ktoś, kto ma drugą połówkę o imieniu Barbara.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 14:34, 01 Sty 2009    Temat postu:

A więc wszystko rozbija się o wolny rynek (jak zawsze z resztą).
Wolnorynkowa selekcja doprowadzi do zmniejszenia ilości osobników z wysoką preferencją czasową- żuli, ćpunów i całej patologii niezależnie od koloru skóry (będę się przy tym upierał).

Jednak problem jest innego typu- ludzie o wysokiej preferencji czasowej nie zbudowali tego systemu ani jego podwalin intelektualnych.

Ktoś kiedyś wymyślił, że ludziom, którzy nie radzą sobie w życiu czyli przeważnie tym o wysokiej preferencji czasowej konieczna jest pomoc- dzięki czemu po pewnym czasie będą mogli sobie poradzić. (Klasyczny przykład- dzięki zasiłkom bezrobotni nie będą kraść tylko szukać pracy, przez co gdy już ją znajdą zaczną pracować i żyć jak ludzie Laughing ).

Winę za obecny stan polegający na promowaniu ludzi o wysokiej preferencji czasowej ponoszą przede wszystkim intelektualiści oraz władza (której przedstawiciele charakteryzują się o dziwo raczej niską preferencją czasową, do tego sami na tym systemie zarabiają).

Obrazując:

na przykładzie Polski:
Winny nie jest Lepper. Winny jest Michnik, Geremek, Mazowiecki i wszystkie "elyty".

na przykładzie twórczości Rand:

winny nie jest Fred Kinnan- tylko ludzie pokroju Tooheya czy Roberta Stadlera.


Jedynym rozwiązaniem jest więc wolny rynek, do którego doprowadzić może tylko zmiana paradygmatu (być może wymuszone bankructwem obecnego systemu).
A rasistowskie teoryjki trafiają na podatny grunt dla wszelkiej socjalistycznej hołoty.

PS
Keynes był arystokratą, białym mężczyzną, bardzo inteligentnym, o niskiej preferencji czasowej i do tego antysemitą Wink


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:38, 01 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 15:09, 01 Sty 2009    Temat postu:

Kocie, ale zachodzi pewne sprzężenie zwrotne.

Lud tez odziaływuje na elity. Pomijając interes elit, które muszą uwzględnić pragnienia ludu, powoli zachowanie i myslenie będzie przechodzic.

Nie ma muru między elitą a hołotą. Każdy ma bardziej "elitarnych" lub bardziej "ludowych" znajomych i dyfuzja będzie zachodzić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 15:19, 01 Sty 2009    Temat postu:

Zgadza się.

Ale hołota nie jest w stanie stworzyć tak inteligentnego sposobu kradzieży jaki istnieje teraz.
Weźmy chociażby system centralnej bankowości czy "zaliczkę na podatek dochodowy"- twierdzę że tak wyrafinowanego sposobu dymania ludzi na kasę nie mógł stworzyć idiota o wysokiej preferencji czasowej.

Interesy władzy są przeciwne do interesów obywateli- ale żeby przy władzy się utrzymać trzeba komuś ochłap rzucić.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:25, 01 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 15:26, 01 Sty 2009    Temat postu:

Kot Behemot napisał:
Interesy władzy są przeciwne do interesów obywateli


Ale zawsze? Dlaczego?
Gdyby tak myśleć to już tylko zostać ankapem Smile

Kot Behemot napisał:
idiota o wysokiej preferencji czasowej.


Hę? a człek inteligentny zawsze będzie ją miał niską?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 15:49, 01 Sty 2009    Temat postu:

K.Z.K.G. napisał:
Kot Behemot napisał:
Interesy władzy są przeciwne do interesów obywateli


Ale zawsze? Dlaczego?
Gdyby tak myśleć to już tylko zostać ankapem Smile


Gdyby interesy władzy były zgodne z interesami obywateli- nie istniałyby podatki tylko dobrowolne datki.

Być może coś takiego może zaistnieć-ale wolę nie gdybać Wink

Cytat:

Kot Behemot napisał:
idiota o wysokiej preferencji czasowej.


Hę? a człek inteligentny zawsze będzie ją miał niskiej?


Nie o to mi chodziło.
Idiota przy władzy nie wymyśliłby tak skomplikowanego systemu.
A człowiek o wysokiej preferencji czasowej znacjonalizowałby co się da nie przejmując się tym że w przyszłości straci wszystko bo centralne sterowanie prowadzi nieuchronnie do klęski.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:53, 01 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:04, 01 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:

A człowiek o wysokiej preferencji czasowej znacjonalizowałby co się da nie przejmując się tym że w przyszłości straci wszystko bo centralne sterowanie prowadzi nieuchronnie do klęski.


To potem by je sprywatyzował.
I z tego miałby spory zysk (ciężko o łapówki prz nacjonalizacji)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:13, 01 Sty 2009    Temat postu:

Ale co miałby prywatyzować?
wartość zniszczonego i zużytego kapitału praktycznie zerowa, technologie już zacofane, jedynie ziemia ma jakąś wartość
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Czw 17:40, 01 Sty 2009    Temat postu:

K.Z.K.G. napisał:
Gdyby tak myśleć to już tylko zostać ankapem Smile


Dlatego już dziś dołącz do nas! Cool
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Czw 22:39, 01 Sty 2009    Temat postu:

Kot Behemot napisał:

PS
Keynes był arystokratą, białym mężczyzną, bardzo inteligentnym, o niskiej preferencji czasowej i do tego antysemitą Wink


Hoppe jednakże twierdził, iż Keynes mógł być gejem, więc miał znacznie wyższą preferencję czasową niż możnaby się spodziewać po takim wzorcu. Dlatego też stworzył swoją teoryjkę, od której później się odżegnywał - typowe zachowanie wysokoprefeczasowca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 9:16, 02 Sty 2009    Temat postu:

Ja twierdzę, że Keynes wcale nie przywiązywał wagi do poprawności i konsekwencji swoich teoryjek (nie wiem co twierdzi HHH Razz )

Było to tylko i wyłącznie narzędzie do uzyskania wpływów, był to raczej polityk niż naukowiec (ekonomistą to już w ogóle nazwać go nie można).

PS.
Dlaczego bycie gejem implikuje wyższą pref. czasową?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Pią 9:26, 02 Sty 2009    Temat postu:

Kot Behemot napisał:

PS.
Dlaczego bycie gejem implikuje wyższą pref. czasową?


to nie znasz przygody Hoppego z policją myśli na Uniw.Nevady, gdy wytłumaczył dlaczego geje mają wyższą preferencję?
bo dzieci nie mają i nigdy nie planują! to już im podwyższa preferencję do tego stopnia, że stają się hedonistami żyjącymi z dnia na dzień Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 9:48, 02 Sty 2009    Temat postu:

No to w takim razie winny jest faszystowski ciemnogród zakazujący gejom adopcji dzieci Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 9:57, 02 Sty 2009    Temat postu:

A nie planują, bo?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Pią 10:08, 02 Sty 2009    Temat postu:

bo Hoppe tak powiedział, to chyba wystarcza za argument
ewentulanie "psychologia głupcze"


Ostatnio zmieniony przez cyb dnia Pią 10:10, 02 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 10:20, 02 Sty 2009    Temat postu:

Howard Roark napisał:
bo dzieci nie mają i nigdy nie planują! to już im podwyższa preferencję do tego stopnia, że stają się hedonistami żyjącymi z dnia na dzień Very Happy

Co za idiotyzm.
To, że nie mogą mieć dzieci i w związku z tym ich nie planują nie znaczy, że nie planują innych rzeczy.
To, że ktoś może mieć dzieci, nie znaczy, że będzie planował je albo cokolwiek innego (patrz: skecz o Katolikach i Protestantach Monty Pythona Razz).

Mogłoby to być co najwyżej obiecującą hipotezą wyjaśniającą wysoką preferencje czasową gejów, która już byłaby zaobserwowana.
Wobec braku takiej obserwacji to teoryjka wzięta z kosmosu, której nie da się niczym podeprzeć, bo prakseologia nie mówi nic o wpływie możliwości posiadania dzieci na preferencję czasową.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Pią 10:48, 02 Sty 2009    Temat postu:

Ivan Ivanov napisał:
Howard Roark napisał:
bo dzieci nie mają i nigdy nie planują! to już im podwyższa preferencję do tego stopnia, że stają się hedonistami żyjącymi z dnia na dzień Very Happy

Co za idiotyzm.
To, że nie mogą mieć dzieci i w związku z tym ich nie planują nie znaczy, że nie planują innych rzeczy.


gdzie ja napisałem, że nie planują innych rzeczy? ty też cierpisz na Aspergera?
ależ mogą sobie planować "inne rzeczy", których perspektywę widzą w swojej preferencji czasowej, jednak to właśnie posiadanie dzieci i planowanie ich przyszłości wymaga najniższej preferencji czasowej i najszerszego horyzontu czasowego.
homoseksualiści przez całą historię ludzkości się takim horyzontem nie wykazywali. zawsze cechował ich hedonizm i swoista lumpenmentalność w porównaniu do przeciętnego bourgois. chyba że udowodnisz, iż było inaczej.

Cytat:
To, że ktoś może mieć dzieci, nie znaczy, że będzie planował je albo cokolwiek innego (patrz: skecz o Katolikach i Protestantach Monty Pythona Razz).


non sequitur

Cytat:
Mogłoby to być co najwyżej obiecującą hipotezą wyjaśniającą wysoką preferencje czasową gejów, która już byłaby zaobserwowana.


i jest zaobserwowana. obecnie coraz słabiej się uwidacznia, gdyż większość społeczeństwa staje się ofiarą zwyższonej preferencji czasowej z powodu szeregu czynników (państwo opiekuńcze, przymusowe ubezpieczenia emer. i promocja hedonistycznego trybu życia przez media... i lobby gejowskie jednocześnie!)

Cytat:
Wobec braku takiej obserwacji to teoryjka wzięta z kosmosu, której nie da się niczym podeprzeć, bo prakseologia nie mówi nic o wpływie możliwości posiadania dzieci na preferencję czasową.


właśnie prakseologia o tym mówi, tylko trzeba się wysilić i dokonać dedukcji z aksjomatu działania. polecam od czasu do czasu.
gdy dzieci były formą inwestycji i zabezpieczenia na starość, to automatycznie implikowało to znacznie niższą preferencję czasową z korzyścią dla całego społeczeństwa. w momencie narzucenia ubezpieczeń emerytalnych nastąpiła kompletna zmiana paradygmatu kulturowego, i momentalny wzrost preferencji czasowej, którą musiała skompensować ekspansja kredytowa nowopowstałych banków centralnych!, po to by utrzymać sztucznie niższe stopy procentowe.
rozrost państwa opiekuńczego dalej podwyższa społeczną preferencję czasową, a z braku oszczędności i nadmiernej konsumpcjia stopy procentowe muszą być ciągle obniżane i więcej pustego pieniądza pompowane w gospodarki tych upośledzonych społeczeństw.
i do tego jeszcze ta plaga gejozy Very Happy
dodam, że w zasadzie różnica między przeciętnym homoseksualistą a lewakiem-hedonistą pod kątem preferencji czasowej jest niezauważalna. na dobrą sprawę obie formy podczłowieka można uznać za jednakowe i traktować tak samo. pługiem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 11:30, 02 Sty 2009    Temat postu:

Howard Roark napisał:
gdzie ja napisałem, że nie planują innych rzeczy?

Napisałeś coś, co implikowała inną rzecz, która powiedziałeś w końcu bezpośrednio poniżej:

Cytat:
ależ mogą sobie planować "inne rzeczy", których perspektywę widzą w swojej preferencji czasowej, jednak to właśnie posiadanie dzieci i planowanie ich przyszłości wymaga najniższej preferencji czasowej i najszerszego horyzontu czasowego.

Ponieważ owe inne rzeczy widzą z perspektywy swojej preferencji czasowej, która Twoim zdaniem jest wysoka, oznacza to, że rzeczy bardziej oddalonych w czasie nie planują w ogóle.

To jest non-sequitur ponieważ mimo tego, że planowanie przyszłości dzieci wymaga niskiej perspektywy czasowej, to nigdzie nie jest udowodnione, że niska preferencja czasowa wymaga planowania przyszłości dzieci.

Cytat:
homoseksualiści przez całą historię ludzkości się takim horyzontem nie wykazywali. zawsze cechował ich hedonizm i swoista lumpenmentalność w porównaniu do przeciętnego bourgois. chyba że udowodnisz, iż było inaczej.

Na każdego homoseksualistę, który zachowuje się tak jak opisałeś mogę pokazać heteroseksualistę, który zachowuje się tak samo.
Żeby ten argument miał jakąkolwiek rację bytu musiałbyś pokazać, że procentowo więcej homoseksualistów się tak zachowywało.

Cytat:
non sequitur

Żebym mógł popełnić ten błąd musiałbym przedstawić jakiś wywód, a to co zrobiłem było zaprzeczeniem wywodu, skądinąd mającym na celu wykazanie Twojego non sequitur.

Cytat:
i jest zaobserwowana.

No to dajesz Pan źródła i się zamykam.

Cytat:
gdy dzieci były formą inwestycji i zabezpieczenia na starość, to automatycznie implikowało to znacznie niższą preferencję czasową z korzyścią dla całego społeczeństwa.

Tym niemniej nie posiadanie dzieci nie implikuje niższej preferencji czasowej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Pią 18:33, 02 Sty 2009    Temat postu:

Ivan Ivanov napisał:

To jest non-sequitur ponieważ mimo tego, że planowanie przyszłości dzieci wymaga niskiej perspektywy czasowej, to nigdzie nie jest udowodnione, że niska preferencja czasowa wymaga planowania przyszłości dzieci.


owszem, nie. niska preferencja czasowa skłania człowieka do troszczenia się o przyszłość. a więc również ZANIECHANIE posiadania dzieci np. w przedziale wieku 20-30 lat, podczas gdy lekkomyślni ludzie o wysokiej preferencji czasowej mogą w tym wieku spłodzić "niechcąco" bachora.
ale, jak tez już napisałem, historycznie najefektywniejszą inwestycją w przyszłość były dzieci, dobrze wykształcone i wychowane, i nadal są - w krajach rozwiniętych i w Trzecim Świecie. już nie chodzi tylko o utrzymanie rodziców na starość - ale o wrodzony instynkt przetrwania rodu i RASY (tak, nie zbijam się Very Happy) z unikalnymi cechami, które człowiek o niskiej preferencji czasowej docenia i wolałby (a może geny i memy wolałyby) rozmnożyć je na przyszłość, której jest bardziej świadomy niż wysokoprefeczasowiec.

Cytat:
Na każdego homoseksualistę, który zachowuje się tak jak opisałeś mogę pokazać heteroseksualistę, który zachowuje się tak samo.


teraz możesz pokazać. 100 lat temu byłoby to trudne nawet wśród chłopstwa. i nadal jest to trudne w krajach rozwijających się, gdzie nawet biedne rodziny cechują się nader sporą przezornością i dalekosiężnym planowaniem.

Cytat:
Żeby ten argument miał jakąkolwiek rację bytu musiałbyś pokazać, że procentowo więcej homoseksualistów się tak zachowywało.


prawdy aprioryczne nie potrzebują takiego dowodzenia. Procentowo więcej homoseksualistów się tak zachowywało, gdyż tak wynika z prakseologii. Nawet, jeśli historycznie by było inaczej, to wynikałoby to tylko i wyłącznie z presji kulturowej na homoseksualistów, którzy musieliby udawać normalnych, a więc i próbować postępować jak gdyby posiadaliby niższą preferencję czasową.

Cytat:
Cytat:
i jest zaobserwowana.

No to dajesz Pan źródła i się zamykam.


na aprioryczne prawdy i obserwacje prostych aksjomatów nie podaje się źródeł.

Cytat:
Tym niemniej nie posiadanie dzieci nie implikuje niższej preferencji czasowej.


oczywiście że nie. ale homoseksualiści z tego względu, że W OGÓLE nie zamierzają mieć dzieci, działają w stadium wyższej preferencji czasowej; bo nawet gdy oszczędzają jak nawiedzeni - to KOMU zostawią w spadku majątek? no właśnie. od razu w góre idzie preferencja. podczas gdy człowiek heteroseksualny, który dzieci mieć może i rozważa taką możliwość, siłą rzeczy demonstruje niższą preferencję - w pewnym momencie zaczyna zastanawiać się nad takimi sprawami jak dziedziczenie, choćby. oczywiście mogą być homosie, którzy mają wewnętrzną potrzebę spłodzenia dziecka, i w tym celu nawet mogą związać się z kobietą - wówczas demonstrują niższą preferencję (sporo planowania, udawania itd.), ale czy wówczas można ich uważać za homoseksualistów? Very Happy .
tak samo człowiek bezpłodny z miejsca ma wyższą preferencję czasową, chyba że bezpłodność pojawiła się u niego później (tzn. jego rozwój seksualny był normalny), wówczas będzie starał się skompensować to poprzez np. adopcję lub wcelowanie w dzieci swojej rodziny, jako naczynia ekspansji własnych memów. planowanie i oszczędzanie będą pewnie niższe, czyli tym samym i pref. czas. wyższa, niż zazwyczaj.

generalnie powinienem był na samym początku zdefiniować homoseksualistów, jako osoby u których procesy reprodukcyjne są zaburzone, a nie tylko jako zwykłych zboczeńców o innej preferencji zaspokojenia elementarnej chuci. wtedy nie patrzymy na posiadanie dzieci wyłącznie, jako na inwestycję jak każda inna - ale również na pewien naturalny mechanizm ekspansji genów i memów, sposób na unieśmiertelnienie samych siebie i wartości, które uważamy za cenne dla nas.
to wymusza na nas niższą preferencję czasową. jeśli pozbawimy siebie tych odruchów - przez akceptację "złych" memów, to automatycznie preferencja czasowa wzrośnie. poziom oszczędności spadnie. proces kapitalistyczny zatrzyma sie, a nawet cofnie.
stąd instytucja posiadania dzieci jest formą naturalnej obrony człowieka przed degeneracją, obrony przed zwycięstwem antyludzkiej i jednocześnie antykapitalistycznej mentalności równającej nas ze zwierzętami. tylko ona pomaga utrzymać naprawdę niską preferencję czasową, dzięki której kapitał się akumuluje, a cywilizacja rozwija się.

wnioski są proste. jeśli chcemy przetrwać, nie możemy przebierać w środkach. elementy i IDEE promujące wysoką preferencję czasową muszą zostać wyeliminowane.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 18:43, 02 Sty 2009    Temat postu:

Howardzie, a co z tymi gejami, któzy chcą adoptować dziecko?

"bo nawet gdy oszczędzają jak nawiedzeni - to KOMU zostawią w spadku majątek?"

Młodszemu kochankowi Rolling Eyes
A niby komu?
A na serio: są przyjaciele, rodzina. Masz jakieś dowody na to, że rzeczywiście nie oszczędzają i nie dziedziczy po nich nikt?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Pią 19:07, 02 Sty 2009    Temat postu:

Noqa napisał:
Howardzie, a co z tymi gejami, któzy chcą adoptować dziecko?


ale nie przekażą mu swoich genów. jedynie memy - ale co po takich memach się można spodziewać? niczego dobrego Very Happy wyrośnie człowiek o wysokiej preferencji czasowej :>.
ale owszem, przypadki takie mogą być - tzn. gej może czuć potrzebę wychowania dziecka, zainwestowania w niego, zostawienia mu majątku itd.
to niech się zwiąże z kobietą i spłodzi własne! tylko w ten sposób wykaże, iż posiada niską preferencje czasową Very Happy. jeśli pragnie, by to państwo (poprzez prawo adopcyjne) podsunęło mu "dodatkowe życie" pod nos - to znaczy, że ma wysoką preferencję czasową tak naprawdę. czyli jest wrogiem cywilizacji, niestety.

Cytat:
Młodszemu kochankowi Rolling Eyes
A niby komu?


spoko, to i tak nie zmniejsza ich preferencji czasowej na tyle, by zrównać ich z normalnymi. Kochanek to nie to samo, co dziecko posiadające twoje geny i memy.

Cytat:
A na serio: są przyjaciele, rodzina. Masz jakieś dowody na to, że rzeczywiście nie oszczędzają i nie dziedziczy po nich nikt?


j.w. - taka sama sytuacja jak z bezpłodnym. nie obniży to na tyle preferencji czasowej, by zrównać taką osobę z normalnym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Pią 19:29, 02 Sty 2009    Temat postu:

tyle że jak zauwązył japeton, nie możesz obiektywnie stwiedzić jaką ktos ma preferencje, szczególnie jeśli nie jest co ktoś chce osiągnąć
Cytat:
HR jako kryteria podaje świadomość, niską preferencję czasową, racjonalność zachowań. Tylko, że tych cech nie da się stwierdzić obiektywnie. Można tylko zgadywać.
Wysoka preferencja czasowa murzynów może być tylko złudzeniem. Jeśli ich celem jest rozbrojenie społeczeństwa brytyjskiego i stopniowe wybijanie go, to ich preferencja czasowa jest jedną z najniższych na świecie





Cytat:
ż posiada niską preferencje czasową Very Happy. jeśli pragnie, by to państwo (poprzez prawo adopcyjne)

nie mówimy chyba o prawie, co najwyżej braku jakiegoś panstowego zakazu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 10:17, 03 Sty 2009    Temat postu:

Howard Roark napisał:
teraz możesz pokazać. 100 lat temu byłoby to trudne nawet wśród chłopstwa. i nadal jest to trudne w krajach rozwijających się, gdzie nawet biedne rodziny cechują się nader sporą przezornością i dalekosiężnym planowaniem.

No dobrze, jak już mówiłem poproszę o źródła tych obserwacji a zamilknę.

Cytat:
prawdy aprioryczne nie potrzebują takiego dowodzenia. Procentowo więcej homoseksualistów się tak zachowywało, gdyż tak wynika z prakseologii.

W tym co mówiłeś praktycznie nie było odwołania do prakseologii.
Z żadnego aksjomatu, czy ustalonego twierdzenia nie wynika, że dzieci są najlepszą inwestycją, a na tym opiera się twierdzenie, że ludzie mogący posiadać dzieci mają niższą preferencję czasową.

Cytat:
Nawet, jeśli historycznie by było inaczej, to wynikałoby to tylko i wyłącznie z presji kulturowej na homoseksualistów, którzy musieliby udawać normalnych, a więc i próbować postępować jak gdyby posiadaliby niższą preferencję czasową.

Tylko jeśli z góry założymy słuszność Twojego twierdzenia.

Cytat:
na aprioryczne prawdy i obserwacje prostych aksjomatów nie podaje się źródeł.

Ale
1) To co mówisz nie wynika z żadnego aksjomatu
2) po co w takim razie mówiłeś, że to zaobserwowano?

Cytat:
oczywiście że nie. ale homoseksualiści z tego względu, że W OGÓLE nie zamierzają mieć dzieci, działają w stadium wyższej preferencji czasowej;

Non-sequitur, przynajmniej na gruncie czystej prakseologii.
Jeśli wmieszasz w to trochę biologii i psychologii, i weźmiesz pod uwagę warunki gospodarcze w danym miejscu i czasie to wtedy może Twój argument będzie mieć ręce i nogi, ale to wymaga obserwacji, gdyż biologia i psychologia to nauki empiryczne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fender
Gość






PostWysłany: Sob 15:10, 03 Sty 2009    Temat postu:

Howardzie, jak sam dowodzisz kryterium koloru skóry nie jest istotne w eliminacji ludzi(tak, wszystkich z gatunku homo sapiens, którzy mogą spłodzić płodne potomstwo) z wysoką preferencja czasową. gdyby tak było, to żółci, którzy mają najwyższe IQ i najniższy wskaźnik przestępczości w społeczeństwie, winni stanowić elitę. a biali razem z murzynami kastę plebsu.

[link widoczny dla zalogowanych]

zresztą lepiej mieć w społeczności pracowitych czarnych gejów niż białych socjalistycznych heterycznych podludzi z gromadką dzieci, której aplikują geny i memy nieróbstwa, niesprawiedliwości, cwaniakowatości i wysokiej preferencji czasowej. takich ludzi widzę za każdym razem, gdy wychodzę na miasto.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Nie 4:14, 04 Sty 2009    Temat postu:

A ja wtrącę coś od siebie w nieco inny sposób. Przyjmijmy, że Howard ma całkowitą rację i bycie homoseksualistą implikuje wysoką preferencję czasową. Co z tego wynika w społeczeństwie bezpaństwowym? Stają się biedniejsi od reszty społeczeństwa i mają większą skłonność do brania kredytów - jeżeli robią to nierozsądnie, bankrutują. Nie ma państwa, więc nie ma mowy o żadnych dotacjach, zasiłkach. Jeżeli chcą zorganizować paradę, muszą to zrobić za zgodą właściciela, a jeżeli chcą kasy, to musi się znaleźć ktoś, kto im ją da. Tak więc na tej wysokiej preferencji czasowej cierpią oni i ewentualnie ludzie dający im dobrowolne datki.

Teraz odnieśmy się do tezy, że ludzie o wysokiej preferencji czasowej byliby dyskryminowani. Ja się pytam - z jakiego powodu? Dlaczego przeciętnego niskopreferoczasowca miałoby obchodzić to, że jakiś homoś z osiedla jest biedniejszy i bierze kredyty? Najwyżej koleś sam zbańczy i tyle, choć na 99% jakoś się utrzyma. Po co jeszcze ktoś miałby go dyskryminować? Po cholerę tracić czas na takie reczy? Nie lepiej przeznaczyć ten czas na... zwiększanie zysku i oszczędności? Very Happy

Co więcej, jakoś nie widzę, żeby dziś dyskryminowaniem zajmowali się ludzi przedsiębiorczy o niskiej preferencji czasowej. Zazwyczaj robią to kolesie z wszelkiego rodzaju NOP-ów, ONR-ów, LPR-ów, którzy czczą terceryzm. Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Gigabyte dnia Nie 11:08, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Nie 4:58, 04 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Teraz odnieśmy się do tezy, że ludzie o wysokiej preferencji czasowej byliby dyskryminowani. Ja się pytam - z jakiego powodu? Dlaczego przeciętnego niskopreferoczasowca miałoby obchodzić to, że jakiś homoś z osiedla jest biedniejszy i bierze kredyty? Najwyżej koleś sam zbańczy i tyle. Po co jeszcze ktoś miałby go dyskryminować? Po cholerę tracić czas na takie reczy? Nie lepiej przeznaczyć ten czas na... zwiększanie zysku i oszczędności?

Lepiej, ale przecież nie samymi oszczędnościami człowiek żyje. A może ktoś sobie nie życzy aby jego dzieci chowały się z ,,oazą zboczenia'' na jedym osiedlu?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Nie 6:25, 04 Sty 2009    Temat postu:

Może. Zauważ jednak, że pobudka tej dyskryminacji jest zgoła inna. Ten hipotetyczny rodzic unika kontaktów z gejami dlatego, że jego zdaniem mogą zrobić krzywdę dzieciom i "zarazić je" zboczeniem, a nie dlatego, że mają wysoką p.c. i są biedniejsi (bądź żyją na kredytach).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Nie 7:07, 04 Sty 2009    Temat postu:

@Howard Roark, Japeton, cyb (odnośnie pierwszych kilku postów):

Stawiając tak absurdalne tezy, jakoby uznawanie kogoś za człowieka było decyzją arbitralną, jakimś skrajnym subiektywizmem, chyba nie zdajecie sobie sprawy z tego, że zgodnie z takimi skrajnie relatywistycznymi zasadami to mógłbym również i większość z was nie uznać za ludzi tylko np. za bydło. Kto niby wam dał prawo ustalania jakichś cech, które rzekomo mają charakteryzować prawdziwego człowieka? Był już taki pan, nazywał się Adolf Hitler. On powiedział, że wszyscy ludzie, którzy nie należą do rasy aryjskiej są bezwartościowym podludziem. Wy zachowujecie się w podobny sposób - segregujecie ludzi wedle jakichś kuriozalnych kryteriów i jednym nadajecie miano homo sapiens a drugim nie.

Rozmija się to znacznie z wolnościowymi ideami czy libertarianizmem, który zakłada że każdy człowiek jako jednostka posiada wrodzone prawa naturalne, które powinny być respektowane bez względu na kolor skóry, preferencję czasową czy inne aspekty.

W ogóle śmiać mi się chce z takich teorii, że niby w wolnym społeczeństwie ludzie z wysoką preferencją czasową wyginą, czy zostaną wyparci itd. Very Happy Człowiek potrzebuje do przeżycia i egzystowania naprawdę niewiele i nawet z bardzo wysoką preferencją czasową może sobie żyć, rozmnażać się itd. Co prawda będą żyć biedniej, będzie wśród nich więcej przestępstw itd., ale z jakiej racji mają wyginąć? Pomijam tu fakt, że to właśnie w biedocie jest z reguły największy przyrost naturalny (kraje afrykańskie czy arabskie).


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 7:11, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Nie 7:58, 04 Sty 2009    Temat postu:

ej, no ja tylko pokazuje do czego może doprawać wąka definicja człowieka,
ja ogólnie jestem za tym że człowiek=przedstawiciel gatunku homo sapiens
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 9:09, 04 Sty 2009    Temat postu:

Wyjaśnij mi jedno, srogi Kelthuzie: Jak to jest - czarni i arabowi mnożą się na potęgę - i uważasz, że mają wysoką preferencje czasową. Homosie zaś dzieci prawie nie mają i również uważasz, że mają wysoką preferencje.

A może to jest tak, że tobiali heterycy są największym zagrożeniem dla cywilizacji, bo mają mało dziei i oszczędzają też mniej niż homosie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Nie 9:39, 04 Sty 2009    Temat postu:

o człowieku
przykład z monarchią jest nietrafny. Monarcha musiałby być w stanie utrzymać swoją władzę nie tylko przed zakusami swoich "poddanych", ale także potencjalnie lepszych ekonomicznie społeczności.
Przykładowo:
Na bezludnej wyspie, gdzie utknęło 10 istot możliwych jest 10 kombinacji anarchokapitalistycznych np:
1. 1 człowiek i 9 zwierząt
2. 2 ludzi i 8 zwierząt
...
8. 8 ludzi i 2 zwierzęta
9. 9 ludzi i 1 zwierzę
10. 10 ludzi
któraś z nich jest optymalna ekonomicznie dla tej grupy.
Jeśli 10 rozbitków to biali mężczyźni, anarchokapitaliści i do tego ateiści, to bez zastanowienia można wskazać rozwiązanie nr 10 Very Happy
Ale jeśli wśród tych istot są 2 krowy, to chyba nie ma wątpliwości, że lepsza będzie kombinacja nr 8.
Trochę trudniej jest to rozstrzygnąć, kiedy mamy na wyspie 8 białych i 2 murzynów, ale chyba ciągle widać, że kombinacja nr 8 będzie lepsza ekonomicznie.
Najtrudniejsze są przypadki "równowagi" np. 4 białych i 6 murzynów. Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że kombinacja nr 4 powinna być najlepsza, ale pod uwagę należy brać także ryzyko buntu murzynów. Być może jest ono tak duże, że bardziej opłacalne będzie rozwiązanie nr 10, a nawet nr 6 (z murzynami jako ludźmi!).

Dla porządku dodam, że 10 rozbitków może też utworzyć państwo (czyli wszystkich siebie uznać za zwierzęta), ale nieopłacalność ekonomiczna takiego rozwiązania jest oczywista. Wtedy chyba nawet 10 szympnasów-anarchokapitalistów pokona państwo 10 białych-komunistów Smile.

Jak widać nie mam nic osobistego do murzynów, których nawet bardzo lubię. Po prostu mają pecha, podobnie jak pecha mają szympansy. Gdyby się jednak okazało, że uznawanie szympansów, czy czarnych za ludzi będzie dla białych opłacalne - natychmiast zmienię zdanie!

Cytat:
że zgodnie z takimi skrajnie relatywistycznymi zasadami to mógłbym również i większość z was nie uznać za ludzi tylko np. za bydło.

subiektywizm, to nie to samo co relatywizm. To tak jakby twierdzić, że subiektywna teoria wartości relatywizuje ceny Smile. Za bydło byś nas mógł oczywiście uznać, ale z Howardem i Cybem jest nas już trzech, więc "Dzień Sznura" będzie naszym świętem, a nie Twoim Razz
Cytat:
Kto niby wam dał prawo ustalania jakichś cech, które rzekomo mają charakteryzować prawdziwego człowieka?

ależ to nie ja chcę dokonać tcyh ustaleń!!! Z radością zrzucam tą odpowiedzialność na barki wolnego rynku. Na pewno poradzi sobie lepiej niż ja. Ciekawe natomiast kto Tobie dał to prawo?
Cytat:
Był już taki pan, nazywał się Adolf Hitler. On powiedział, że wszyscy ludzie, którzy nie należą do rasy aryjskiej są bezwartościowym podludziem. Wy zachowujecie się w podobny sposób - segregujecie ludzi wedle jakichś kuriozalnych kryteriów i jednym nadajecie miano homo sapiens a drugim nie.

my tu nie rozmawiamy o tym kto jest homo sapiens, tylko kto jest człowiekiem. Z Hitlerem masz więcej wspólnego, niż Ci się wydaje. Zarówno dla niego, jak i dla Ciebie o tym, kto jest człowiekiem, decyduje metryka urodzenia. Już się nie mogę doczekać pierwszych lat, kiedy upowszechni się inżynieria genetyczna. Jakiż to popłoch wywoła, szczególnie w Watykanie Very Happy.
Tymczasem polecam [link widoczny dla zalogowanych] - warto też przeczytać opinie innych naukowców - niektóre bardzo ciekawe. (np Michaela Shermera, który jest libertarianinem)
Cytat:
Rozmija się to znacznie z wolnościowymi ideami czy libertarianizmem, który zakłada że każdy człowiek jako jednostka posiada wrodzone prawa naturalne, które powinny być respektowane bez względu na kolor skóry, preferencję czasową czy inne aspekty.

a ze względu na co powinny być w takim razie respektowane? Dobrą kombinację DNA? Smile. Prawo naturalne znam tylko jedno: prawo silniejszego. Prawo do własności i wolności to pochodne tego prawa, istniejące tylko dlatego, że są opłacalne ekonomicznie dla grupy najsilniejszych.

o homoseksualistach
Pomijacie jeden szczegół pisząc o homoseksualistach: być może to nie jest choroba, do czego naukowcy powoli się przychylają (nie mam tu oczywiście na myśli WHO). Już o tym pisałem, ale post chyba został usunięty za zbytnią radykalność przekazu, więc postaram się jeszcze raz łagodniej Smile.

Możliwe jest, że homoseksualizm uwarunkowany jest genetycznie. Wtedy oczywiście nie jest chorobą.
(definicja choroby jakiej używam: "chorobą jest taka właściwość lub chwilowy stan organizmu, który utrudnia albo uniemożliwia mu odniesienie sukcesu reprodukcyjnego w anarchokapitalizmie")

Badania sugerują, że homoseksualizm może się roznosić u ludzi podobnie jak u niektórych gatunków zwierząt (szczególnie częste jest to tam, gdzie występują haremy - czyli jeleniowate i foki). Homoseksualiści tworzą wtedy osobną linię reprodukcyjną, konkurencyjną dla heteroseksualistów. Przykładowo homoseksualne słonie morskie na co dzień uprawiają seks ze sobą i udają uległość, wobec samców heteroseksualnych (nawet pozwalają im "przelecieć" siebie). Czasami jednak, kiedy dominującego samca nie ma w pobliżu - podkradają się szybko do samicy i CIACH!!! Podobnie może być u ludzi. Kobiety często podkreślają, że przy gejach "czują się bezpiecznie". A ponieważ mężczyźni heteroseksualni też się nie boją zostawiać swoich kobiet w towarzystwie geja - przetrwanie genu homoseksualizmu jest zapewnione. Jeśli jest tak jak piszę, to homoseksualiści są pasożytami - ludzkimi kukułkami. Ich wysoka preferencja czasowa jest w takim wypadku uwarunkowana genetycznie.


Ostatnio zmieniony przez Japeton dnia Nie 9:58, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:03, 04 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Jak widać nie mam nic osobistego do murzynów, których nawet bardzo lubię. Po prostu mają pecha, podobnie jak pecha mają szympansy. Gdyby się jednak okazało, że uznawanie szympansów, czy czarnych za ludzi będzie dla białych opłacalne - natychmiast zmienię zdanie!
Zaiste, rację miał Rothbard mówiąc, że utylitarystyczne podejście niszczy libertarianizm.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Nie 10:04, 04 Sty 2009    Temat postu:

Japeton napisał:

ależ to nie ja chcę dokonać tcyh ustaleń!!! Z radością zrzucam tą odpowiedzialność na barki wolnego rynku. Na pewno poradzi sobie lepiej niż ja. Ciekawe natomiast kto Tobie dał to prawo?

Dokonałeś takiego ustalenia, ponieważ uznałeś że człowiekiem jest tylko ten kto potrafi obronić swoje człowieczeństwo. Tak więc również dokonujesz uznawania danej istoty za człowieka na podstawie jakichś arbitralnych wyznaczników (co zarzucasz mi).

Ja nie dokonuję żadnych ustaleń, tylko stwierdzam pewną najoczywistszą oczywistość - człowiekiem jest ten kto jest człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mam najmniejszego problemu z odróżnieniem określonego organizmu czy jest zwierzęciem czy człowiekiem. Póki co nie istnieje na Ziemi żadna istota przez którą mielibyśmy wątpliwości, czy uznać ją z biologicznego punktu widzenia za człowieka czy nie.
Jest homo sapiens, potem dłuugo długo nic i dopiero są szympansy i goryle. Tak więc z biologicznego punktu widzenia można w 100% udowodnić i zweryfikować człowieczeństwo każdej istoty.

Tak w ogóle to co to znaczy, że wolny rynek to zweryfikuje? Że jak ktoś nie będzie miał pieniędzy na wykupienie ochrony to będzie można go napaść i zabić? Że jak ktoś będzie słabszy i nie będzie w stanie "obronić swojego człowieczeństwa" jest zdany całkowicie na wolę silniejszego?

Chyba sobie nie zdajesz sprawy jak absurdalne implikacje wynikają z twoich chorych tez.
Japeton napisał:

my tu nie rozmawiamy o tym kto jest homo sapiens, tylko kto jest człowiekiem.

Czyli homo sapiens =/= człowiek ? Sorry, ale ja nie znam takiego homo sapiens który nie byłby człowiekiem, jak też nie znam takiego człowieka który nie byłby homo sapiens. To są synonimy. Homo sapiens i człowiek oznaczają dokładnie to samo. No chyba że ty chcesz wprowadzać jakieś nowatorskie, wypaczone definicje by Japeton Very Happy
Japeton napisał:

Z Hitlerem masz więcej wspólnego, niż Ci się wydaje. Zarówno dla niego, jak i dla Ciebie o tym, kto jest człowiekiem, decyduje metryka urodzenia.

Dla Hitlera o tym kto jest człowiekiem decydowała np. rasa. Ja nie kieruję się kryterium rasowym jakbyś nie zdążył zauważyć. O tym kto jest człowiekiem decyduje jego biologiczne pochodzenie


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 10:28, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:15, 04 Sty 2009    Temat postu:

Japeton
A co jeśli okaże się że człowiekiem jestem tylko ja?
Bo tylko ja uznaje siebie za człowieka- na podstawie kryteriów ustalonych przez siebie.

Ewentualnie ludźmi mogliby być moje klony, czy bracia bliźniacy których nie mam.

Czy jeśli zdobędę techniczną możliwość zabicia reszty podludzi, to będęz tego powodu moralnie usprawiedliwiony?


PS. Przykład z bezludną wyspą głupi. Co to znaczy, ze coś jest "ekonomicznie opłacalne dla danej grupy?"

Zakładasz z góry wspólność interesów.
Wspólność interesów krowy i człowieka? Laughing
Wspólność interesów Pana Edzia który jest fanatycznym ekologiem z interesami Pana Zdzicha który postanawia wyciąć wszystkie drzewa na wyspie aby wyciąć łódź?

Korporacjonizm, panie?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:33, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Nie 10:23, 04 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Dokonałeś takiego ustalenia, ponieważ uznałeś że człowiekiem jest tylko ten kto potrafi obronić swoje człowieczeństwo. Tak więc również dokonujesz uznawania danej istoty za człowieka na podstawie jakichś arbitralnych wyznaczników (co zarzucasz mi).

obecnie też tak jest, że człowiekiem jest tylko ten, kto potrafi obronić swoje człowieczeństwo Very Happy. Gdyby tak nie było, to przecież starożytni uznawaliby niewolników za ludzi, a tak nie robili.
Ja po prostu nie wytwarzam żadnej ideologii na poparcie aktualnego stanu rzeczy (tak jak to wymyślali rasiści w XIX dowodząc, że murzyni nie są ludźmi, albo "postępowcy" w XX udowadniając, że jednak są). Po prostu wskazuję rozwiązanie dla mnie optymalne, które nie będzie wymagało ode mnie żadnych poświęceń. Jak ktoś jest obiektywistą, to musi moje działanie uznać za moralnie dobre.
Cytat:
Ja nie dokonuję żadnych ustaleń, tylko stwierdzam pewną najoczywistszą oczywistość - człowiekiem jest ten co jest człowiekiem. Póki co nie istnieje na Ziemi żadna istota przez którą mielibyśmy wątpliwości, czy uznać ją z biologicznego punktu widzenia za człowieka czy nie.
Jest homo sapiens, potem dłuugo długo nic i dopiero są szympansy i goryle. Tak więc z biologicznego punktu widzenia można w 100% udowodnić i zweryfikować człowieczeństwo każdej istoty.

życzę Ci jak najdłuższego przetrwania Twojej rzeczywistości Razz
Może jeszcze 10 lat Ci zostało.
Cytat:
Tak w ogóle to co to znaczy, że wolny rynek to zweryfikuje? Że jak ktoś nie będzie miał pieniędzy na wykupienie ochrony to będzie można go napaść i zabić? Że jak ktoś będzie słabszy i nie będzie w stanie "obronić swojego człowieczeństwa" jest zdany całkowicie na wolę silniejszego?

obecnie też tak jest. Szympansy nie mają pieniędzy, więc na nie polujemy. Systemem dla słabych jest socjalizm, a ja go nie popieram.
Cytat:
Czyli homo sapiens =/= człowiek ? Sorry, ale ja nie znam takiego homo sapiens który nie byłby człowiekiem, jak też nie znam takiego człowieka który nie byłby homo sapiens. To są synonimy. Homo sapiens i człowiek oznaczają dokładnie to samo. No chyba że ty chcesz wprowadzać jakieś nowatorskie, wypaczone definicje by Japeton

dla mnie homo sapiens to nie to samo, co człowiek. Oczywiście zamiast człowiek można powiedzieć nadczłowiek, jak się komuś podoba. To tylko nazwa. Akurat wybrałem sobie człowiek.

Cytat:
Ja nie kieruję się kryterium rasowym jakbyś nie zdążył zauważyć

Cytat:
O tym kto jest człowiekiem decyduje jego biologiczne pochodzenie

Very Happy or Crying or Very sad ??? Sam nie wiem
Cytat:
Czy jeśli zdobędę techniczną możliwość zabicia reszty podludzi, to będęz tego powodu moralnie usprawiedliwiony?

tak - uczynisz coś dobrego (oczywiście nie zabijaj wszystkich kobiet, bo się nie rozmnożysz!!!)
Cytat:
Zakładasz z góry wspólność interesów.

nie - murzyni i biali mogą mieć różne cele. Nie ma w tym nic złego, że każdy troszczy się o swój interes, a nie o interesy innych. W interesie białych może być się zjednoczyć i podbić murzynów i odwrotnie. Komu się uda - ten rządzi Very Happy
Cytat:
Co to znaczy, ze coś jest "ekonomicznie opłacalne dla danej grupy

to znaczy, że maksymalnie zwiększa jej szanse na przetrwanie, czyli jest optymalną strategią ewolucyjną dla danego homeostatu.


Ostatnio zmieniony przez Japeton dnia Nie 10:38, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Nie 10:38, 04 Sty 2009    Temat postu:

Japeton napisał:

Cytat:
Ja nie kieruję się kryterium rasowym jakbyś nie zdążył zauważyć

Cytat:
O tym kto jest człowiekiem decyduje jego biologiczne pochodzenie

Very Happy or Crying or Very sad ??? Sam nie wiem

Biologiczne pochodzenie to nie tylko rasa.

Japeton czasem się zastanawiam jaki jest sens tych twoich dywagacji. Przecież ludzie tak czy inaczej (czy to w przypadku państwa czy też anarchii) zawsze będą dążyć do ustanowienia takiej organizacji, gdzie podstawowe prawa (np. prawo do życia) będzie respektowane, ponieważ leży to w interesie zdecydowanej większości ludzi. Tak jak w anarchii powstałyby prywatne sądy, PAO itd. które zajmowałyby się egzekwowaniem praw naturalnych, tak samo w państwie powstaje policja, wojsko itd. które zajmują się utrzymywaniem należytego porządku i stabilizacji w społeczeństwie.

W sumie to po części masz rację mówiąc, że człowiekiem (w sensie istotą posiadającą prawa naturalne) jest tylko ten co potrafi obronić swoje "człowieczeństwo" czyli zapewnić realność swoich praw naturalnych (no bo jak nikt nie będzie stał za danym człowiekiem, ani PAO, ani państwowa policja, to nie będzie miał większych szans na przetrwanie), tylko że absolutnie nie zgadzam się z uznawaniem takiego "moralnego" systemu który tutaj prezentujesz. Zgodnie z wolnościową ideologią, każda jednostka powinna mieć zapewnione prawa naturalne. To w jakiej sytuacji będą one mogły być egzekwowane a w jakiej nie to już inna kwestia.

Wolnościowe ideologie, takie jak libertarianizm, jasno zakładają że naturalne prawa przysługują każdej jednostce (dlatego właśnie uważam, że państwo minimalne nie kłóci się z libertarianizmem), a nie tylko tym którzy sobie na to zasłużą. Jeżeli w jakiejś sytuacji egzekwowanie tych praw byłoby trudne bądź niemożliwe do realizacji, to nie jest to powód aby uznawać taki stan rzeczy za słuszny i moralny.

Nie wiem czy pisząc to masz na myśli tylko stwierdzenie natury tego świata, czy też uznajesz taki etyczny system wartości w którym moralne jest zabicie kogoś w przypadku kiedy ten nie potrafi się obronić, ale ja w każdym bądź razie odrzucam takie podejście.

Na wolnym rynku murzyni będą chronieni czy to się tobie będzie podobać czy nie Razz Nawet jak na wolnym rynku nie będą sobie dawać rady i nie będzie im starczać na wykupienie ochrony to ja w ramach pomocy charytatywnej ich wspomogę aby ich naturalne prawa również były chronione. I zrobi tak samo zapewne wiele innych osób.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Nie 15:05, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Nie 10:41, 04 Sty 2009    Temat postu:

zgadza się - to jeszcze plemię, gatunek, rodzina, rząd itp. Very Happy

Następną odpowiedzi będę mógł napisać dopiero jutro.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 13:47, 04 Sty 2009    Temat postu:

Japeton, wyszłes od złych założeń.

Każda z tych 10 postaci ma własne rozeznanie ekonomiczne, klasyfikujące na ludzi i nieludzi.
Składa się z korzyści z łamania AoN względem innych osób minus kosztów takiego ataku (w tym odwet i brak możliwości handlu)
[Przy czym osobnika niezdolnego do handlu nie nazwiemy człowiekiem. Przyznam, że trochę inaczej powinienem sformułować tamten "wzór". Za handel rozumiem każdą wymianę, w której towarem jest też rozmowa]

Każdy z nich przeprowadzi taką analizę i według niej będzie oceniał człowiek/nieczłowiek. Wśród 9 Murzynów to jeden biały może zostać uznanym za nieczłowieka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Pon 18:12, 05 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Przecież ludzie tak czy inaczej (czy to w przypadku państwa czy też anarchii) zawsze będą dążyć do ustanowienia takiej organizacji, gdzie podstawowe prawa (np. prawo do życia) będzie respektowane, ponieważ leży to w interesie zdecydowanej większości ludzi.

ale być może ja właśnie należę do tej mniejszości, której się to nie opłaca? Czy mam obowiązek się poświęcić, bo większość tak chce? Ja nie mam pretensji do słabych za popieranie socjalizmu. Jeśli niepełnosprawny fizycznie popiera UPR, to najwyraźniej jest też niepełnosprawny umysłowo.
Cytat:
Tak jak w anarchii powstałyby prywatne sądy, PAO itd. które zajmowałyby się egzekwowaniem praw naturalnych, tak samo w państwie powstaje policja, wojsko itd. które zajmują się utrzymywaniem należytego porządku i stabilizacji w społeczeństwie.

egzekwowanie praw naturalnych będzie miało miejsce, jeśli będzie się to opłacać Smile.
Cytat:
W sumie to po części masz rację mówiąc, że człowiekiem (w sensie istotą posiadającą prawa naturalne) jest tylko ten co potrafi obronić swoje "człowieczeństwo" czyli zapewnić realność swoich praw naturalnych (no bo jak nikt nie będzie stał za danym człowiekiem, ani PAO, ani państwowa policja, to nie będzie miał większych szans na przetrwanie), tylko że absolutnie nie zgadzam się z uznawaniem takiego "moralnego" systemu który tutaj prezentujesz. Zgodnie z wolnościową ideologią, każda jednostka powinna mieć zapewnione prawa naturalne. To w jakiej sytuacji będą one mogły być egzekwowane a w jakiej nie to już inna kwestia.

słabo się znam na moralności, więc nie będę oceniał, czy powinno mieć, czy nie. Wiem jednak, że bez względu na to, jaki system etyczny mieli Jaćwingowie i do czego dawał im on prawa - na niewiele im się przydał. A zwycięsca zawsze sobie zracjonalizuje swoje postępowanie.
Cytat:
Nie wiem czy pisząc to masz na myśli tylko stwierdzenie natury tego świata, czy też uznajesz taki etyczny system wartości w którym moralne jest zabicie kogoś w przypadku kiedy ten nie potrafi się obronić, ale ja w każdym bądź razie odrzucam takie podejście.

Raczej mam na myśli to pierwsze - taka jest natura tego świata. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ALE dla potrzeb dyskusji przyjmuję, że dobrze, bo wszyscy bezrefleksyjnie przyjmują, że źle Smile.
Nie rozumiem jednak tego zdania - "jak ktoś się nie umie obronić, to można go zabić"? To dla mnie tak samo, jak powiedzieć "jak ktoś nie umie pracować, to można go nie zatrudnić". Przecież efektem obu tych sytuacji może być trup. Jak ktoś jest niezaradny to cierpi. Tak to już jest w kapitalizmie. Szympansy też mogą odczuwać swoje prawa naturalne, ale brak umiejętności obrony ustawia ich sytuację.
Cytat:
Na wolnym rynku murzyni będą chronieni czy to się tobie będzie podobać czy nie Nawet jak na wolnym rynku nie będą sobie dawać rady i nie będzie im starczać na wykupienie ochrony to ja w ramach pomocy charytatywnej ich wspomogę aby ich naturalne prawa również były chronione. I zrobi tak samo zapewne wiele innych osób.

i myślę, że tak będzie (i to początkowo powszechnie). Ale to dobrze. Dzięki temu idioci szybko pozbędą się pieniędzy, wydając je na bezsensowaną ochronę zwierząt Very Happy.
Cytat:
Każdy z nich przeprowadzi taką analizę i według niej będzie oceniał człowiek/nieczłowiek. Wśród 9 Murzynów to jeden biały może zostać uznanym za nieczłowieka.

jak najbardziej!!! Wtedy jest to najlepsze rozwiązanie dla całej grupy.

Oczywiście przyjąłem idealistyczne założenie, że wszyscy rozbitkowie są racjonalni i każdy z nich kieruje się wyłącznie swoim interesem. Jeśli jest inaczej (np. nawyspie znajduje się 10 komunistów), to nie utworzą oni nigdy optymalnego anarchokapitalizmu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Wto 11:27, 06 Sty 2009    Temat postu:

Japeton napisał:

ale być może ja właśnie należę do tej mniejszości, której się to nie opłaca? Czy mam obowiązek się poświęcić, bo większość tak chce?

No to sobie bądź w mniejszości. W anarchii nikt ci nie będzie kazał płacić na to na co nie chcesz Razz Nie zmienia to faktu, że w każdym systemie znajdzie się wystarczająco dużo ludzi, w których interesie będzie leżeć powszechna ochrona od bandytów, a nie tylko dla wybranych jednostek. Np. ja mogę sobie wykupić ochronę tylko dla siebie, ale jak będę widział że za płotem ktoś gwałci kobietę, czy napada i ograbia dom, to kierując się elementarną ludzką moralnością i uczuciami (a także własnym interesem i własnym bezpieczeństwem) na pewno coś z tym zrobię, aby zapobiec takiej sytuacji. Np. dorzucę tej kobiecie na składkę do PAO.
Japeton napisał:

Ja nie mam pretensji do słabych za popieranie socjalizmu. Jeśli niepełnosprawny fizycznie popiera UPR, to najwyraźniej jest też niepełnosprawny umysłowo.

Może ci się to wydać dziwne, ale tak się akurat składa, że jestem niepełnosprawny fizycznie. Niepełnosprawności umysłowej natomiast nikt u mnie nie stwierdził Very Happy Chyba mieszczę się w normie Very Happy

Twoja teza jest całkowicie nieprawidłowa. Socjalizm to nie jest ustrój dla biednych i potrzebujących. Rewolucja bolszewicka, której założeniem było zniesienie ucisku ludu pracującego, nie sprawiła że zaczęło im się lepiej i dostatniej powodzić, a wręcz przeciwnie. To samo w przypadku wszystkich innych socjalizmów. Obecnie 25% pomocy socjalnej przeznaczanej w Polsce idzie na bogatych i bardzo bogatych Very Happy
Jak to słusznie powiedział ostatnio JKM - "Socjalizm jest dla bogatych".

Prawda jest taka, że ludzie rzeczywiście potrzebujący, pokrzywdzeni przez różne choroby, na wolnym rynku będą w zdecydowanie lepszej sytuacji jak w obecnym systemie. Państwo i biurokracja topi i marnotrawi większość pieniędzy, które mają do nich trafić. Urzędnik nie posiada wystarczająco dużo informacji aby rozdać pieniądze tam gdzie są rzeczywiście potrzebne. Dlatego mało pieniędzy trafia tam, gdzie są naprawdę potrzebne, a np. taki żul dostaje rentę, kosztowne leczenie i wszelkie inne gwaranty od państwa. Na wolnym rynku ludzie nie będą musieli oddawać ponad połowy swoich dochodów dla państwa, tak więc będą wspierać różne organizacje dobroczynne, charytatywne i fundacje. Choćby z tego powodu, że sprawia im to przyjemność. Firmy i korporacje również mogą wspierać takie cele, choćby dla poprawy reputacji wśród klientów.

Japeton napisał:

egzekwowanie praw naturalnych będzie miało miejsce, jeśli będzie się to opłacać Smile.

A niby z jakiej racji sądzisz, że miałoby się nie opłacać? Przecież w niczyim interesie (poza bandytami oczywiście) nie leży powszechne mordowanie, grabienie czy gwałcenie.
Japeton napisał:

Nie rozumiem jednak tego zdania - "jak ktoś się nie umie obronić, to można go zabić"? To dla mnie tak samo, jak powiedzieć "jak ktoś nie umie pracować, to można go nie zatrudnić". Przecież efektem obu tych sytuacji może być trup.

Presja społeczna czy jakieś ograniczenie to nie jest przymus. Myślisz teraz jak socjalista, bo mówisz o tzw. "przymusie ekonomicznym". Niezatrudnienie człowieka nie narusza niczyjej wolności i niczyich praw naturalnych, w przeciwieństwie do morderstwa. Porównywanie tych kwestii jest nieco kuriozalne.
Japeton napisał:

Jak ktoś jest niezaradny to cierpi. Tak to już jest w kapitalizmie. Szympansy też mogą odczuwać swoje prawa naturalne, ale brak umiejętności obrony ustawia ich sytuację.

Właśnie nie. Jak ktoś nie jest zaradny to może się znaleźć drugi człowiek, który go dobrowolnie wspomoże. To samo ze zwierzętami. Przecież rozmaite organizacje ekologiczne i towarzystwa przyjaciół zwierząt zajmują się właśnie ochroną praw naturalnych zwierząt. Tak więc skoro znajduje się wiele osób chętnych do wspomagania zwierząt, to niby z jakiej racji w kapitalizmie ludzie mieliby być pozostawieni na pastwę losu?


Tak poza tym to niezmiernie zastanawia mnie skąd bierze się u ciebie taka dziwna, nieludzka postawa. Czy cierpisz może na zespół Aspergera, albo inną przypadłość, która np. utrudnia typowe dla ludzi odczuwanie empatii? Jeszcze nie spotkałem się z takim kimś, kto otwarcie negowałby potrzebę pomagania drugiemu człowiekowi. Jak będziesz szedł ulicą, a zobaczysz padającego na zawał człowieka to również go olejesz, bo uznasz, że słabsi mają ginąć a wygrywać silniejsi?

Czy po prostu stosujesz tylko taką intelektualną prowokację, a w rzeczywistości jesteś normalnym, kochającym człowiekiem, który rzuciłby czasem trochę grosza na potrzebujących czy też nie wahał się okazać pomóc komuś, kto jej właśnie potrzebuje?


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Wto 12:49, 06 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin