Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna
->
Hyde Park
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Skocz do:
Wybierz forum
JKM
----------------
Strony internetowe JKM
JKM Media, wydarzenia
Humor, na luzie
Biuro Prasow UPR
Książki JKM
Polityka ogólniej
----------------
Polityka i bieżące wydarzenia
Ideologia, religia, światopogląd
Manipulacje w mediach
Sondaże
Absurdy Status Quo
Artykuły
Książki innych autorów
Unia Europejska
Wszystkie inne sprawy
----------------
Uwagi techniczne do naszego forum
O użytkownikach
Hyde Park
Kosz
Łącza i banery
----------------
Strony prawicowe, prokpitalistyczne
Tłumaczenia hiszpański
Archiwum
----------------
Eurowybory 2009
Unia Polityki Realnej
SM UPR
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
venom
Wysłany: Nie 13:12, 22 Cze 2008
Temat postu:
tylko ze nawet reformy gospodarcze nie wychodzily im za dobrze
dopiero w drugiej polowie lat 80-tych cos drgnelo
Nevar
Wysłany: Pią 22:37, 20 Cze 2008
Temat postu:
Czy generałowie i pewnie sam Pinochet zarobili na władzy w Chile? Pewnie tak. Czy zdarzały się rzeczy, które w cywilizowanym kraju zdarzać się nie powinny - na pewno, szczególnie w czasie wojny domowej. Ale trzeba zauważyć, że gdyby nie Pinochet po kraju szalały by bojówki komunistyczne i zabijały kogo popadnie. Opozyjcje poddawano by gorszym represjom (Pinochet większość poprostu wyrzucił z kraju). Generał nie pozwalał na tortury i jest żołnierze byli karani za ich stosowanie (co nie oznacza niestety że ich nie było). Jeśli ktoś chciał poprostu żyć i zarabiać to miał do tego warunki, miał perspektywy i zapewnioną stabilizację.
szczun
Wysłany: Pią 12:34, 20 Cze 2008
Temat postu:
co by tam narzekać na Pinocheta i monetarystów to Chile było wtedy najbardziej wolnorynkowym państwem świata, do dzisiaj zresztą jest najbogatszym krajem Ameryki Pd.
venom
Wysłany: Pią 7:34, 20 Cze 2008
Temat postu:
NoKa napisał:
Względna wolność (zwłaszcza gospodarcza) poza dość drażliwymi wyjątkami, jak cenzura i klero-faszyzujące duperele, za Pinocheta była. Chile dobrze się rozwijały, gospodarka kwitła, ludzie mieli co jeść, gdzie pracować, co wydawać i na co wydawać (a to wszystko nie zaistniałoby gdyby nie wolny rynek). A teraz porównaj to do tego co by zostawił Allende, albo do Kuby (bo przecież Chile miały być drugą Kubą).
tak rozowo to w tym Chile nie bylo
a generalowie tez troche profitow zrobili na wladzy
zalecal bym ostrozniej szafowac przykladami wolnorynkowych panstw
Flanky
Wysłany: Czw 18:08, 19 Cze 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
Flanky - w Szwecji jest ''wolnorynkowa'' w PORÓWNANIU z Polską , co nie znaczy , że jest w pełni wolnorynkowa
No oczywiście, że tak. Przecież napisałem, że względna przewaga wolnego rynku daje fundusze, które państwo wtapia w socjał.
A co do Balcerowicza to... nie znoszę typa, na podobnej zasadzie jak nie znoszę np Reagana, ale przyznać trzeba, że złotówka trzyma się w porównaniu z innymi walutami. By uprzedzić wątpliwości: tak złotówka mogłaby być silna jak skała, a nie "relatywnie silna", ale lepsze to niż to co się dzieje z dolarem.
cyb
Wysłany: Czw 17:45, 19 Cze 2008
Temat postu:
Cytat:
To, że dzięki temu drugiemu kraj nie stoczył się w bagno,
jesteś pewny że to akurat dzięki niemu, tj potrafisz udowodnić że gdyby nie było Pinocheta to na 100% byłoby dużo gorzej
co w sumie i tak w sumie nic by nie znaczyło bo argumentacja w stylu "gdybyśmy nie zamordowali tych tysiąca osób, ktoś zamordowałby milion"
do mnie nie przemawia
Gość
Wysłany: Czw 17:39, 19 Cze 2008
Temat postu:
MK napisał:
mic93 napisał:
Mało kto mówi , że za Allende było duuużo więcej mordów politycznych niż za Pinocheta
Żaden przywódca państwa nigdy nie będzie wzorem . Każdy każdemu coś wypomnie . Pinochet tylko chciał dobra swojego kraju
Co rozni kolesi ktory zabil dwie osoby od kolesia ktory zabil cztery?
Tylko uwzględnij to co dał Pinochet, a co dał (chciał dać) Allende.
Względna wolność (zwłaszcza gospodarcza) poza dość drażliwymi wyjątkami, jak cenzura i klero-faszyzujące duperele, za Pinocheta była. Chile dobrze się rozwijały, gospodarka kwitła, ludzie mieli co jeść, gdzie pracować, co wydawać i na co wydawać (a to wszystko nie zaistniałoby gdyby nie wolny rynek). A teraz porównaj to do tego co by zostawił Allende, albo do Kuby (bo przecież Chile miały być drugą Kubą).
Turin
Wysłany: Czw 17:33, 19 Cze 2008
Temat postu:
Cytat:
chwalił Balcerowicza i pisał o tym, że NBP dobrze dba o "silną" złotówkę.
E tam, znowu, chwalił. JKM, za co mu sława, nie próbuje mówic jedynie o "słusznej prawdzie", ale zauważa też , że jedno rozwiązanie jest lepsze od drugiego. Lepszy Balcerowicz niż Lepper, lepszy standard złota niż monetaryzm, ot co.
Cytat:
Co rozni kolesi ktory zabil dwie osoby od kolesia ktory zabil cztery?
To, że dzięki temu drugiemu kraj nie stoczył się w bagno, w którym zginęłoby znacznie więcej osób chociażby z powodu głodu czy złych warunków sanitarnych?
Oczywiście nie próbuję tutaj usprawiedliwiać Pinocheta i jego metod, ale z pewnością Chilijczykom jego reżim wyszedł na dobre.
MK
Wysłany: Czw 17:06, 19 Cze 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
Flanky - w Szwecji jest ''wolnorynkowa'' w PORÓWNANIU z Polską , co nie znaczy , że jest w pełni wolnorynkowa
A znasz jakis w pelni wolnorynkowy kraj?
mic93 napisał:
Mało kto mówi , że za Allende było duuużo więcej mordów politycznych niż za Pinocheta
Żaden przywódca państwa nigdy nie będzie wzorem . Każdy każdemu coś wypomnie . Pinochet tylko chciał dobra swojego kraju
Co rozni kolesi ktory zabil dwie osoby od kolesia ktory zabil cztery?
Gigabyte
Wysłany: Czw 16:26, 19 Cze 2008
Temat postu:
Stefan napisał:
JKM przecież mówił o prywatnych bankach emisyjnych
Acha, to musiałbym o tym poczytać. Ale czytałem jego wpisy, gdzie chwalił Balcerowicza i pisał o tym, że NBP dobrze dba o "silną" złotówkę.
cyb
Wysłany: Czw 8:06, 19 Cze 2008
Temat postu:
w ekonomicce podawał nawet chyba przykład jak jego zdaniem można to zrobić dzisiaj
jakieś miasto emituje bilety na komunikacje miejską (wyglądające jak dwa razy mniejsza złotówka, mały niklowo mosiężny krążek) kosztujący dwa złote ,(oczywiście rózne bilety np. 100-przejazdowe kosztujące 200 zł)
i tym sposobem miasto unieruchomiło by własny bank emisyjny
Stefan
Wysłany: Czw 7:28, 19 Cze 2008
Temat postu:
Gigabyte napisał:
To, że Mikke jest monetarystą, jest oczywistym faktem.
JKM przecież mówił o prywatnych bankach emisyjnych
Gigabyte
Wysłany: Czw 5:46, 19 Cze 2008
Temat postu:
To, że Mikke jest monetarystą, jest oczywistym faktem.
cyb
Wysłany: Czw 5:35, 19 Cze 2008
Temat postu:
co do armii zawodowej to o ile pamiętam mikke mówił że jest przeciw przymusowemu poborowi do wojska, ale jednocześnie państwo ma zapewnić jakieś szkolenia wojskowe bo "każdy mężczyzna musi umieć strzelać" (w jakimś wywiadzie tak było)
na szczęście program UPR mówi
Cytat:
W ramach budżetu wojskowego powinno zostać zapewnione przeszkolenie wojskowe całej młodzieży męskiej w wieku 15-17 lat (z wyjątkiem zasadniczo niechętnych — podobnie jak z lekcjami religii).
ale mimo wszystko w wypowiedziach Mikke w programie UPR widzę trochę dziur
mikke pisze "że państwo ma prowo interweniować gdy zachodzi konflikt więźnia"
zapewne też pojawiają się tam głosy że państwo może interweniować i cenzurować coś co godzi w "publiczną moralność"
bodajże w "niebezpiecznych ubezpieczeniach" pisał że sądy "nie powinny ręczyć" za należności z tytułu "ubezpieczeń na życie"
a w innej książce (ekonomikka albo rok 2007) napisał że jest za monarchią konstytucją pod warunkiem że pierwszy zapis konstytucji brzmi "król w wyjątkowych sytuacjach ma prawo robić co chce i odpowiada tylko przed Bogiem i historią"
Mikke też dość dziwnie pisze o pieniądzach "zę to papier, że w razie czego państwo zawsze może wybrukować sobie ile chce" ja wiem że teraz tak jest, ale jakoś nie pamiętam by Mikke ostro powiedział że jest za standardem złota,
Cytat:
4. W konstytucji winien znaleźć się zapis traktujący dodruk pieniądza w ilości większej niż wskazany przez RE za równoważny z "kradzieżą dokonaną ze szczególną zuchwałością". Osoby odpowiedzialne za te czyny w przeszłości powinny stanąć przed sądem.
czyli będzie druk pieniądza według wskazać RE?
Czy ma być to rozwiązane prowizoryczne?
i mnie to trochę obecnie od UPR odstrasza , takie furtki sprawiające
ze gdyby UPR miała włądze abslotną mogłaby interweniować tam gdzie cgce tłumaczac to "moralnościa publiczną,konfliktem więznia, tym że król uznał to za sytuację wyjątkową"
może i Mikke trzymałby się pewnych zasad , ale kto mi zagwarantuje że jego następcy też
dlatego zdziwiłbym się gdyby jacyś a-kapowie były w UPR (choć kto wie)
Gość
Wysłany: Sob 13:15, 24 Maj 2008
Temat postu:
mic, chyba
delikatnie
rozmijasz się z prawdą.
"Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia."
JKM powoływał się na ten sam cytat. Wątpię, żeby nagle poglądy mu się zmieniły. Było coś o zwalczaniu komunistów, ale w mocno żartobliwym tonie (KZKG też o tym napisał)
Bronił emerytur dla UBeków - i on niby jest relatywista?
EDIT:
Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości
ABC UPRu napisał:
UPR opowiada się za utworzeniem armii zawodowej z natychmiastową likwidacją
powszechnego poboru. Armia zawodowa, chociaż mniej liczna niż z poboru, jest znacznie
lepiej przygotowana do przeznaczonych jej zadań – i w dodatku tańsza.
Gość
Wysłany: Sob 11:24, 24 Maj 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
Anonymous napisał:
mic93 napisał:
A jak sobie wyobrażasz przeprowadzanie liberalnych reform i podporządkowanie służb specjalnych jeżeli GW , TVN i Dziennik ( czyli bezpieka ) będą cały czas fałszować rzeczywistość ? (...) Ten kto pisałby prawdę nie byłby cenzurowany
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to co postulujesz to dokładne przeciwieństwo wolności. Widzę też, że masz bardzo silne pretensje do kapitału prywatnego (TVN, GW), że korzysta z tej wolności.
Takie merdia jak napisałeś prawie codziennie kogoś pomawiają itp
Tym samym łamią prawo .
Czy rzeczywiście pomawiają i łamią prawo? Jeżeli tak, to dlaczego nikt nie wytacza procesów, a jeżeli wytacza to w ponad 50% przypadków je przegrywa? Bo sądy są w zmowie z GW? Wszystkie sądy? No proszę cię, nie popadajmy w śmieszność.
mic93 napisał:
A jak Gazeta Polska napiszę prawdę ( np. o działalności w przeszłości właścicielów TVN albo zatrudnionych tam agentach WSI ) to od razu wytacza TVN jej proces karny , a dziennikarze siedzą w więzieniu
Siedzą "w więzieniu" (wątpliwe, zwykle jest tylko grzywna), bo nie potrafili wykazać dowodów. Skoro nie potrafili wykazać dowodów, to ich zarzuty były bezpodstawne, więc słusznie dostali karę. Najwyraźniej "Gazeta Polska" prawdy nie pisze. Inaczej potrafiłaby ją udowodnić przed sądem.
mic93 napisał:
A kto powinien siedzieć : ten który pomawia codziennie i łamie prawo czy ten który pisze prawdę o działalności dawnych komunistycznych służb
specjalnych po 1989?
Moim zdaniem grzywny dostaje ten co powinien. Prawo przewiduje wiele sposobności, aby udowodnić swoje racje. Ludzie z "Gazety Polskiej" najwyraźniej opierają się na konfabulacjach, a nie dowodach.
mic93 napisał:
Poczytaj lepiej NCzas albo Gazetę Polską , to dowiesz się o działalności komunistycznych służb po 89'
Po pierwsze to znam te klimaty, i wiem że nigdy, ale to nigdy nie przedstawiają rzeczywistych dowodów na swoje pomówienia. Zupełnie podobnie jak w książkach Łysiaka - czysta konfabulacja osadzona w rzeczywistej przestrzeni. To są ludzie, którzy dopisują swoje domysły jako fakty. Nie dla mnie.
mic93 napisał:
Viperek - socjaliści zawsze są za cenzurą . W sanacji nie było cenzury dla dziennikarzy propagujących socjalizm , a mimo to za PRL była cenzura .
Kłamiesz, bo za czasów sanacyjnych cenzura była na porządku dziennym, mało tego, nierzadkie były pobicia przez "nieznanych sprawców". W miarę jak lata trzydzieste zbliżały się do końca, tak i rosła rola cenzury. W ostatnich latach przed II wojną światową trudno powiedzieć cokolwiek dobrego o wolności słowa w II RP. Był, jak wy to mówicie, kompletny "zamordyzm". Nawet pisma artystyczne musiały uważać. W tym przypadku Sanacja miała swoje pismo (zapomniałem nazwy, ale mogę sprawdzić), które było cały czas popierane, i pisało paszkwile na opozycje, natomiast pozostałe pisma miały ciężkie życie. O pismach komunistycznych i socjalistycznych nawet nie wspominam, bo były regularnie rekwirowane całe nakłady, a działacze siedzieli w Berezie Kartuskiej i nie udawaj że tego nie wiesz, bo brniesz w nieprawdę, która jest podobno tak bliska prawicy. Jednocześnie nie popieram działań w PRL-u, mało tego, nikt z mojej rodziny nie należał do SD, PZPR itd., natomiast Korwin - a i owszem, a teraz tropi czerwonych. Czy to nie śmieszne?
mic93 napisał:
Gość - zastanów się co ty mówisz .
,, Zasady moralne '' w Szwecji są takie , że zabijanie nieurodzonych dzieci jest bardzo mile widziane i zgodne z prawem , a ukaranie brutalnego zabójcy karą śmierci jest zakazane
Wyzysk podatkowy na rzecz biurokratów to też zasady ,,moralne'' ?
Może są to zasady , ale nie moralne
Wykręcasz kota ogonem. Jeżeli zasady moralne są inne od twoich, to dla ciebie nie są to zasady moralne. Z takim podejściem to nie powinieneś nigdy nazywać się wolnościowcem. Podobnie przewrotnie rzucasz hasłem "zabijanie nieurodzonych dzieci". Jakich nieurodzonych dzieci? To jest przyjmowanie aksjomatu religijnego, a więc wnioskowanie z czegoś nieracjonalnego, nielogicznego. Według zarówno nauki medycyny, jak i teorii prawa, przyjmuje się inaczej. Ja bardziej wierzę medycynie niż religii, bo medycyna ma dowody, a religia ma obietnice nie do sprawdzenia. Jeżeli usuwa się płód bez wykształconego układu nerwowego, to nie mamy jeszcze do czynienia z człowiekiem, bo taki płód nic nie czuje, a już tym bardziej nie jest zdolny do samodzielnego życia. Zakładanie, że już wtedy jest człowiekiem wynika z dogmatów religijnych, z którymi nie każdy musi się zgadzać. Sprawa następna - używasz pojęcia "wyzysk podatkowy", przy okazji pomijając na co te podatki są przeznaczane. W przypadku Szwecji będzie to m.in. publiczne szkolnictwo dla każdego, oraz wysokiej klasy służba zdrowia która każdego dnia ratuje życie ludziom. Nic nie jest takie proste, jak próbujesz to przedstawiać. Zasady moralne bywają różne, ty masz swoje, inni mają swoje, które mogą być zupełnie inne od twoich. Jeżeli tego nie rozumiesz, nie możesz nazywać się wolnościowcem, no chyba że uznajesz tylko własną wolność.
mic93 napisał:
Znowu kłamiesz mówiąc , że JKM jest na liście jako TW
Od kiedy JKM nazywa się Janusz Ryszard Mikke i od kiedy TW jest kontaktem operacyjnym?
Z całą pewnością należał za to do SD, i to nie przez rok czy 5 lat, ale całe 20. Tu nie ma mowy o pomyłce. To był zwykły koniunkturalizm. Dlaczego wtedy nie szedł pod prąd, kiedy było to naprawdę w cenie? Już nawet czerwony Urban się wykazał większą odwagą, pisząc nieprzychylne władzy artykuły w "Po prostu", jednak gazeta została zamknięta przez władze. Następnie pisał dla "Polityki", także nieprzychylne władzy artykuły, za co został stamtąd usunięty i dostał zakaz prowadzenia działalności dziennikarskiej. Gdzie był taki Korwin wtedy? Walczył z czerwonymi? W SD przez 20 lat? Ty się zastanów.[/quote]
[quote="mic93"],,Natomiast "prawica" potrafi go nie przestrzegać, co pokazał Pinochet, a więc według Korwina należałoby go nazwać bydlęciem. ''
mic93 napisał:
W którym punkcie Pinochet nie przestrzegał zasad ? W tym , że uratował Chilijczyków przed rzezią komunistów i NIEKTÓRYCH się pozbył
Choćby właśnie w tym punkcie. Sam sobie odpowiedziałeś. Ilu było "niektórych", to się nie dowiemy, jak to zwykle w dyktaturach. Przy okazji - to nie znaczy, że popieram dyktatury lewicowe.
mic93 napisał:
Pinochet tylko chciał dobra swojego kraju
Hitler też.
mic93 napisał:
A na koniec : Gość - odpowiedz na to
Królowie polscy ( w czasach średniowiecza ) chcieli dobra Polski i szli na wojny. Na wojnach wojska polskie zabijały rycerzy wojsk przeciwnych
Też Króla Bolesława Chrobrego nazwiesz człowiekiem bez zasad ?
Wg twojego rozumowania tak , bo przecież mordował przeciwników politycznych jego państwa
Oczywiście że Chrobry miał giętkie zasady moralne, które w razie potrzeby szły w odstawkę. Potrafił nakazać wybijanie zębów lub amputacje genitaliów za nieprzestrzeganie postów, a więc kosztem jednego przykazania gwałcił inne. W tamtych czasach to nie było rzadkością. Ładnie to potem podsumował Machiavelli.
Gość
Wysłany: Sob 11:10, 24 Maj 2008
Temat postu:
A przytoczcie źródło.
JKM kiedyś pisał, żeby "zamykać Czerwonych w rezerwatach", ale na moje oko miało to charakter felietonistyczno-żartobliwy.
Kiedyś mówił, że jest za cenzurą, ale tylko represyjną, a nie prewencyjną (z tym, że nie wiem czy chodziło mu o soc-ideologie czy o ogólnie obraźliwe rzeczy).
Gość
Wysłany: Sob 10:48, 24 Maj 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
Noqa napisał:
"Bo jak inaczej nazwać liberałów, którzy chcą jednocześnie cenzury i poboru do woja?"
Problem w tym, że UPR jest przeciwna cenzurze i poborowi do woja
JKM jest za cenzurą , ale taką , że cenzuruje się tylko kłamstwa i propagowanie socjalizmu , faszyzmu i komunizmu
No no, czyli zostaje konserwatyzm i liberalizm, a pozostałe zakazane, bo pod socjalizm można podciągnąć praktycznie wszystko co nie jest konserwatywne i liberalne. To ma być wolność w wydaniu Korwina? To ja dziękuje, III RP daje więcej wolności.
Gigabyte
Wysłany: Sob 10:23, 24 Maj 2008
Temat postu:
Czyli któtko mówiąc, popiera kolejną bzdurę. Zacytuję Voltaire'a i myślę, że wolnościowcy powinni kierować się właśnie tym zdaniem:
Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.
Viperek napisał:
Co za bzdura. To że w programie UPR widnieją dwa czy trzy absurdalne zapisy nie oznacza że to partia socjalliberalna
Tylko te absurdalne zapisy dyskwalifikują nawet klasyczny liberalizm. OK, może z tym socjalliberalizmem trochę przesadziłem, ale przypisywanie UPR-owi skrajnego liberalizmu jest moim zdaniem grubą przesadą.
Gość
Wysłany: Sob 10:01, 24 Maj 2008
Temat postu:
Noqa napisał:
"Bo jak inaczej nazwać liberałów, którzy chcą jednocześnie cenzury i poboru do woja?"
Problem w tym, że UPR jest przeciwna cenzurze i poborowi do woja
JKM jest za cenzurą , ale taką , że cenzuruje się tylko kłamstwa i propagowanie socjalizmu , faszyzmu i komunizmu
Gość
Wysłany: Sob 9:51, 24 Maj 2008
Temat postu:
Viperek - socjaliści zawsze są za cenzurą . W sanacji nie było cenzury dla dziennikarzy propagujących socjalizm , a mimo to za PRL była cenzura .
Gość - zastanów się co ty mówisz .
,, Zasady moralne '' w Szwecji są takie , że zabijanie nieurodzonych dzieci jest bardzo mile widziane i zgodne z prawem , a ukaranie brutalnego zabójcy karą śmierci jest zakazane
Wyzysk podatkowy na rzecz biurokratów to też zasady ,,moralne'' ?
Może są to zasady , ale nie moralne
Znowu kłamiesz mówiąc , że JKM jest na liście jako TW
Od kiedy JKM nazywa się Janusz Ryszard Mikke i od kiedy TW jest kontaktem operacyjnym?
Flanky - w Szwecji jest ''wolnorynkowa'' w PORÓWNANIU z Polską , co nie znaczy , że jest w pełni wolnorynkowa
,,Natomiast "prawica" potrafi go nie przestrzegać, co pokazał Pinochet, a więc według Korwina należałoby go nazwać bydlęciem. ''
W którym punkcie Pinochet nie przestrzegał zasad ? W tym , że uratował Chilijczyków przed rzezią komunistów i NIEKTÓRYCH się pozbył , a także , że wprowadził wolny rynek przez co kraj wydobył się z katastrofy gospodarczej?
A po co mu byli agenci KGB ?
Mało kto mówi , że za Allende było duuużo więcej mordów politycznych niż za Pinocheta
Żaden przywódca państwa nigdy nie będzie wzorem . Każdy każdemu coś wypomnie . Pinochet tylko chciał dobra swojego kraju
A na koniec : Gość - odpowiedz na to
Królowie polscy ( w czasach średniowiecza ) chcieli dobra Polski i szli na wojny. Na wojnach wojska polskie zabijały rycerzy wojsk przeciwnych
Też Króla Bolesława Chrobrego nazwiesz człowiekiem bez zasad ?
Wg twojego rozumowania tak , bo przecież mordował przeciwników politycznych jego państwa
Gość
Wysłany: Sob 9:48, 24 Maj 2008
Temat postu:
"Bo jak inaczej nazwać liberałów, którzy chcą jednocześnie cenzury i poboru do woja?"
Problem w tym, że UPR jest przeciwna cenzurze i poborowi do woja
Gość
Wysłany: Sob 8:54, 24 Maj 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
A jak sobie wyobrażasz przeprowadzanie liberalnych reform i podporządkowanie służb specjalnych jeżeli GW , TVN i Dziennik ( czyli bezpieka ) będą cały czas fałszować rzeczywistość ? (...) Ten kto pisałby prawdę nie byłby cenzurowany
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to co postulujesz to dokładne przeciwieństwo wolności. Widzę też, że masz bardzo silne pretensje do kapitału prywatnego (TVN, GW), że korzysta z tej wolności.
Flanky
Wysłany: Sob 6:13, 24 Maj 2008
Temat postu:
Viperek napisał:
Na pobieraniu wysokich podatków?
Mit. Im więcej się o Szwecji dowiaduję z pierwszej ręki tym bardziej jestem przekonany co do jej wolnorynkowości. Mają więcej wolnego rynku, a zatem więcej pieniędzy do wrzucania w socjal(ergo w błoto).
Gość
Wysłany: Sob 6:11, 24 Maj 2008
Temat postu:
Viperek napisał:
Cytat:
Odpowiadam na pytanie: system moralny socjalitów w Szwecji polega np. na tym, żeby nie stosować kary śmierci.
No dobrze ale zauważ że taki system moralny oparty o jeden przykład to znajdziemy w każdym państwie na ziemii
To nie jest relewantne w tym momencie. Chodziło o to, żeby wykazać jak Korwin mija się z prawdą. W tym przypadku mówiąc, że socjaliści "programowo" nie przestrzegają swojego systemu moralnego.
Viperek
Wysłany: Sob 5:49, 24 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Odpowiadam na pytanie: system moralny socjalitów w Szwecji polega np. na tym, żeby nie stosować kary śmierci.
No dobrze ale zauważ że taki system moralny oparty o jeden przykład to znajdziemy w każdym państwie na ziemii
Gość
Wysłany: Sob 5:42, 24 Maj 2008
Temat postu:
Viperek napisał:
Cytat:
No cóż, ostatnio zaczynam dochodzić do wniosku, że UPR to partia socjalliberalna
Co za bzdura. To że w programie UPR widnieją dwa czy trzy absurdalne zapisy nie oznacza że to partia socjalliberalna
Cytat:
. Podobnie, socjaliści potrafią przestrzegać tego systemu, przykładowo: Szwecja
A na czym polega ten system moralny socjalistów w Szwecji? Na pobieraniu wysokich podatków?
Cytat:
Cenzura w Wolnej Polsce byłaby zabezpieczeniem przed kłamstwami socjalistów i chroniła by ustroju wolnosciowego. Ten kto pisałby prawdę nie byłby cenzurowany
Nie wierze w to co widzę. Ty chcesz cenzurować cokolwiek w imię swojej prawdy? Wiesz że tak samo mogą zrobić socjaliści po dojściu do władzy?
Odpowiadam na pytanie: system moralny socjalitów w Szwecji polega np. na tym, żeby nie stosować kary śmierci. Może się to wam nie podobać, ale jest to niewątpliwie punkt ich systemu moralnego. Co do cenzury, to sam widzisz co jest grane.
Viperek
Wysłany: Sob 5:37, 24 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
No cóż, ostatnio zaczynam dochodzić do wniosku, że UPR to partia socjalliberalna
Co za bzdura. To że w programie UPR widnieją dwa czy trzy absurdalne zapisy nie oznacza że to partia socjalliberalna
Cytat:
. Podobnie, socjaliści potrafią przestrzegać tego systemu, przykładowo: Szwecja
A na czym polega ten system moralny socjalistów w Szwecji? Na pobieraniu wysokich podatków?
Cytat:
Cenzura w Wolnej Polsce byłaby zabezpieczeniem przed kłamstwami socjalistów i chroniła by ustroju wolnosciowego. Ten kto pisałby prawdę nie byłby cenzurowany
Nie wierze w to co widzę. Ty chcesz cenzurować cokolwiek w imię swojej prawdy? Wiesz że tak samo mogą zrobić socjaliści po dojściu do władzy?
iceberg
Wysłany: Sob 5:33, 24 Maj 2008
Temat postu:
CZEŚĆ GRZESIU, ZALOGUJ SIĘ
Gość
Wysłany: Sob 5:27, 24 Maj 2008
Temat postu:
mic93 napisał:
Nie myśl w kategoriach lewicowych. JKM to prawicowiec , a prawica opiera się na honorze i prawdzie
Tak, zwłaszcza się wykazał honorem, jak przez 20 lat należał do SD. No chyba trudno mówić o jakieś pomyłce czy przypadku, gdy ktoś przez 20 lat należy do satelickiej partii PZPR. Nikt go przecież nie zmuszał. Z prawdą mija się nawet częściej, przykłady:
1. "Socjalista nie jest człowiekiem, lecz bydlęciem – człowiek bowiem różni się od zwierzęcia tym, że kieruje się Zasadami Moralnymi. A Czerwoni ich programowo nie przestrzegają." Oczywiście Korwin dobrze wie, że socjaliści także mają system moralny, który jednak różni się od systemu moralnego Korwina. Podobnie, socjaliści potrafią przestrzegać tego systemu, przykładowo: Szwecja. Natomiast "prawica" potrafi go nie przestrzegać, co pokazał Pinochet, a więc według Korwina należałoby go nazwać bydlęciem.
2. "Przez czterdzieści wieków historii ludzkości nie było ubezpieczeń i ludzie przy znacznie większej biedzie niż obecnie jakoś nie umierali z głodu." Owszem, ludzie masowo umierali z głodu jeszcze w XIX wieku i w pierwszej połowie XX. Już nawet nie wspominam o średniowieczu, gdzie oczywiście nie było ubezpieczeń i w okresach nieurodzaju potrafiły wymrzeć całe prowincje. Pan Korwin znowu kłamie. Albo nie zna historii. W każdym razie - mija się z prawdą.
3. "Polityka to sztuka unikania kompromisu." To jest aż zbyt dobre, żeby komentować.
4. "Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo, tylko szybkość.". Oczywiście celem ruchu drogowego jest zarówno jedno jak i drugie.
5. "Alternatywą dla demokracji jest normalność". Nie. Alternatywą dla demokracji może być co najwyżej inny ustrój (zapewne Korwinowi marzy się dyktatura - wnioskuję z innych jego wypowiedzi).
6. Można wymieniać dalej, jest tego mnóstwo, w tym pomówienia bez dowodów (złodzieje, agenci, a sam widnieje na liście TW). Pan Korwin ciągle kłamie i pomawia, nie ma żadnych, absolutnie żadnych podstaw żeby wierzyć na słowo, że Korwin i jego partyjni koledzy to jakaś nowa, lepsza jakość. Jeżeli już, to nawet gorsza, bo przez tyle lat stosując rozmaite zagrywki (zniżając się do nazywania wszystkich partii złodziejami i agentami) nie potrafią się nawet dostać do Sejmu, co raczej niezbyt dobrze świadczy o intelekcie kierownictwa.
Gość
Wysłany: Sob 3:44, 24 Maj 2008
Temat postu:
A jak sobie wyobrażasz przeprowadzanie liberalnych reform i podporządkowanie służb specjalnych jeżeli GW , TVN i Dziennik ( czyli bezpieka ) będą cały czas fałszować rzeczywistość ?
,,Szerzeniem fałszu może Korwin albo Popiela nazwać wszystko co jest im nie na rękę''
Nie myśl w kategoriach lewicowych. JKM to prawicowiec , a prawica opiera się na honorze i prawdzie
Hehe - użytkownik Gość myśli , że UPR jest partią demokratyczną
Cenzura w Wolnej Polsce byłaby zabezpieczeniem przed kłamstwami socjalistów i chroniła by ustroju wolnosciowego. Ten kto pisałby prawdę nie byłby cenzurowany
Gigabyte
Wysłany: Sob 0:24, 24 Maj 2008
Temat postu:
Widziałem też te punkty parę dni temu. No cóż, ostatnio zaczynam dochodzić do wniosku, że UPR to partia socjalliberalna. Bo jak inaczej nazwać liberałów, którzy chcą jednocześnie cenzury i poboru do woja?
Trzeba szybciutko coś libertariańskiego wykombinować
Gość
Wysłany: Pią 20:07, 23 Maj 2008
Temat postu:
Kolejny przykład wolnościowego podejścia UPR-u: "publiczne szerzenie pornografii i treści mogących urazić uczucia nieuprzedzonego odbiorcy oraz szerzenie fałszu
może podlegać cenzurze represyjnej
." Bardzo ciekawe, jak też to rozumieć? Szerzeniem fałszu może Korwin albo Popiela nazwać wszystko co jest im nie na rękę, podobnie szerzeniem pornografii mogą nazwać wystawianie niektórych miesięczników w miejscu widocznym w sklepie (bo definicja pornografii na prawicy jest bardzo zmienna). No cóż dodać - powrót do cenzury - niezwykle liberalne podejście, tylko że trochę zalatuje PRL-em.
Gość
Wysłany: Pią 19:59, 23 Maj 2008
Temat postu:
Aregirs napisał:
UPR, gdyby doszła do władzy, niezmiernie by poszerzyła granice krępujące ludzką Wolność.
Tak, zwłaszcza tutaj mamy tego przykład: "Nie powinno się czynić wyjątków od poboru - jeśli jednak wojsko pragnęłoby ograniczyć liczbę rekrutów, powinno to uczynić w oparciu o kryteria ekonomiczne.
Osoby nie mogące służyć z przyczyn ideowych powinny być kierowane do prac uważanych powszechnie za dolegliwe
." Ciekawe ile podobnych pomysłów czai się w głowach UPR-owców, a które nie zostały wyrażone w ich programie.
Viperek
Wysłany: Pon 9:30, 19 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Nie trzeba żadnej z tych rzeczy. Kiedy widzisz same złe kierunki powinno się poświęcić parę minut na znalezienie dobrej. Nie trzeba się godzić z sytuacją, która jest zła.
Tyle że ze względów realistycznych nie da się wprowadzić dobrego dlatego trzeba pogodzić się z mniejszym złem. Jeśli upierasz się przy dobrym ale niemożliwym do wprowadzenia to w konsekwencji zostanie wprowadzone większe zło. Utylitarne ale w polityce często tak jest.
Cytat:
Wcale nie musi. Chyba, że Syzyf zasługuje na owacje na stojąco.
Czemu nie? Skoro wszyscy w szkolę uczymy się o Syzyfie to jednak został on doceniony ;D
Cytat:
Na działania państwa, jak słusznie zauważyłeś, wpływ mamy zerowy. Próba rozbicia betonowej ściany głową ma tyle samo sensu co próba zreformowania państwa, zrobisz sobie więcej krzywdy niż osiągniesz korzyści.
Tyle że gdy pędzisz na betonową ścianę możesz połamać sobie głowę doszczętnie lub postarać się i wylądować w szpitalu z lekkimi obrażeniami. Zaznaczam że niemożliwe jest nie walenie w mur. Co wybierzesz?
Cytat:
W związku z tym NIE należy siedzieć z założonymi rękami, a maksymalizować wolność tam gdzie to tylko możliwe: w relacjach z rodziną, ze znajomymi, z pracownikami, z dziećmi(jakie to jest ważne, a jak często się o tym nie pamięta).
Zgadzam się
Cytat:
Ale Ty utożsamiasz przekazywanie filozofii wolności z aktywizmem politycznym.
Nie. Ja po prostu uważam że dobrze wykorzystany potencjał aktywizmu politycznego może być jednym z elementów wpajania owej filozofii, zastanowienia się refleksji. Najlepiej obrazuje to Owe forum. Nie zaprzeczysz chyba że jesteśmy tutaj w większości z powodu aktywizmu politycznego UPR? Więc jakiś sens w tym widzę nawet jeśli złudny
Cytat:
Jak wiele osób przechodzi z polityki do filozofii?
Nie wiem. Ale zdaję się że politycy czasami są filozofami. Jeśli chodzi o mnie to z zainteresowań politycznych przeszedłem mocno do filozofii
Cytat:
A jak wiele osób polityka kompletnie demotywuje? Przekazywanie filozofii wolności to trudny proces i wymagający bardzo indywidualnego podejścia. Marsze, spoty wyborcze i "wspierajmy Korwina!" trudno nazwać indywidualnym podejściem.
Tak samo jak życie jest nieustannym szukaniem złotego środka między przyjemnością a obowiązkami. Tak samo powinno być to tutaj na zasadzie złotego środka. Oczywiście marsze,spoty itd są formami aktywizmu politycznego który przynosi pewne efekty natomiast znacznie bardziej skuteczne i racjonalne jest oczywiście życie zgodnie z własnymi poglądami i tu Ciebie w pełni popieram
Flanky
Wysłany: Pon 6:45, 19 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Nie ma wyjścia trzeba wybrać ten lepszy spośród gorszych albo pogodzić się z gorszym
Nie trzeba żadnej z tych rzeczy. Kiedy widzisz same złe kierunki powinno się poświęcić parę minut na znalezienie dobrej. Nie trzeba się godzić z sytuacją, która jest zła.
Cytat:
Nie widzę sensu aby trzeba było to usprawiedliwiać przecież ten nakład pracy musi być doceniony.
Wcale nie musi. Chyba, że Syzyf zasługuje na owacje na stojąco. Na działania państwa, jak słusznie zauważyłeś, wpływ mamy zerowy. Próba rozbicia betonowej ściany głową ma tyle samo sensu co próba zreformowania państwa, zrobisz sobie więcej krzywdy niż osiągniesz korzyści. W związku z tym NIE należy siedzieć z założonymi rękami, a maksymalizować wolność tam gdzie to tylko możliwe: w relacjach z rodziną, ze znajomymi, z pracownikami, z dziećmi(jakie to jest ważne, a jak często się o tym nie pamięta).
Cytat:
Jeśli zlikwidujemy któryś z tych dwóch elementów może zniknąć któreś z tych ogniw psując całą koncepcje nowo-pokoleniową.
Ale Ty utożsamiasz przekazywanie filozofii wolności z aktywizmem politycznym. Jak wiele osób przechodzi z polityki do filozofii? A jak wiele osób polityka kompletnie demotywuje? Przekazywanie filozofii wolności to trudny proces i wymagający bardzo indywidualnego podejścia. Marsze, spoty wyborcze i "wspierajmy Korwina!" trudno nazwać indywidualnym podejściem.
Viperek
Wysłany: Nie 15:33, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Zanim zacznie się uwalniać innych, warto najpierw uwolnić siebie prawda?
Prawda
Cytat:
Mniejsze zło nie ma sensu?
Cytat:
Oczywiście, wciąż pozostaje złem.
Ale mniejszym. Jeżeli A jest dobre B jest tragiczne a C jest trochę mniej tragiczne niż B. Rządząca Partia jest przy B można protestować na rzecz C na rzecz A nie ma sensu. Więc wybieramy tymczasowo C aby nie było wybrane B a jednocześnie zaznaczamy że promujemy A. Są właściwie dwa wyjścia a) zmiany w kierunku mniejszego zła idą w dobrym kierunku jednak nadal nie są całkowitym rozwiązaniem, tu droga jest łatwa bo kierunek dobry zatem promujemy dalej nasze działania i dochodzimy do A
b) kierunek jest przeciwstawny natomiast jest mniejszym złem niż inny punkt podążający w tym samym złym kierunku. Nie ma wyjścia trzeba wybrać ten lepszy spośród gorszych albo pogodzić się z gorszym
Cytat:
Tego akurat nie wiesz, nigdy nie przeprowadzono dokładnych badań na temat popularności LP aniz czego ona wynika.
Nad popularnością nie wiem ale uważam że mogę wysnuć pewne wnioski tak samo z wynikaniem.
Cytat:
I znowu nie wiadomo czy UPR zmniejszyła rozrost naszego państwa choć odrobinę. To co teraz robisz i nie zrozum mnie źle, do UPRowców czuję sporo sympatii, ale po prostu wymyślasz teraz usprawiedliwienia dla wszystkich działań, akcji, marszów, spotów itd UPRu i jego zwolenników. Natomiast znowu: my po prostu nie wiemy czy to działa.
Nie widzę sensu aby trzeba było to usprawiedliwiać przecież ten nakład pracy musi być doceniony. Nie zmniejszyła gdyż wpływ UPR-u jest zerowy na decyzje rządu. Rządzi partia rządząca nie UPR. UPR może jedynie zarówno jak jej środowisko starać się o przekonanie coraz większej rzeszy ludzi stosując nowoczesne demokratyczne metody(czyt.propagandę). Jeżeli JKM będzie mówił o niższej inteligencji kobiet i mówił że Hitler to liberał, a UPR będzie sie skupiało na pierdołach zamiast na kwestiach strice gospodarczych to UPR w demokracji zawsze będzie miał 1%. Póki co innego sposobu na zmniejszenie obszaru państwa jak wygranie demokratycznych wyborów nie ma. Nawet jeśli realia są okrutne i podążają zupełnie złą drogą należy ją minimalizować a jednocześnie o swoje walczyć nie widzę tutaj żadnej niespójności czy przeciwstawieństwa.
Cytat:
Można też zadać pytanie odwrotne: ilu ludzi UPR czy dziąłanie na rzecz UPR zniechęciło do liberalizmu w ogóle. Ilu ludziom aktywizm polityczny zabiera czas, który mogliby poświęcić na zrozumienie z czego liberalizm/libertarianizm w ogóle wynika? Działanie na ślepo nie jest zbyt efektywne. Ale znowu, nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań bo albo nie da się na nie odpowiedzieć, albo nikt nawet nie próbował.
Pytania ciekawe. Myślę że jednak więcej ludzi UPR zachęcił niż zniechęcił do liberalizmu. Widać to po eksplozji użytkowników,fanów UPR,korwinistów i innych rzeszy młodych zazwyczaj ludzi którzy dopiero poznają liberalizm. Część z nich zapewne będzie stracona na rzecz bardziej etatystycznych niż nasze zapatrywań ale jakaś cząstka uchowa się i pójdzie dalej co dobitnie pokazuję że jednak ten aktywizm polityczny przynosi jakieś efekty. Co do straty czasu na sam aktywizm polityczny no to jest sporo w tym prawdy ale z drugiej strony filozofia liberatianizmu,wolnościowa nie jest tak skomplikowana a każdy głębiej zainteresowany na pewno się z nią zapozna i zainteresuję godząc to niejako z aktywizmem. Znajdą się oczywiście tacy co pochłoną się aktywizmowi i zabraknie u nich wczucia się w filozofię aczkolwiek zauważ że aktywizm pogodzony z Twoimi zapatrywaniami tworzy niejaką spójną całość na linii nowi ludzie--Filozofia wolności. Jeśli zlikwidujemy któryś z tych dwóch elementów może zniknąć któreś z tych ogniw psując całą koncepcje nowo-pokoleniową.[/quote]
Flanky
Wysłany: Nie 15:15, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Tak Ciebie oczywiście błyskawicznie. Jednak mi chodziło o wpływ na inne osoby bo rozmawiamy o tym jak przekonać inne osoby
Zanim zacznie się uwalniać innych, warto najpierw uwolnić siebie prawda?
Cytat:
Mniejsze zło nie ma sensu?
Oczywiście, wciąż pozostaje złem.
Cytat:
LP nie dopełniła skoro ich popularność jest pewnie mniejsza niż UPR-u
Tego akurat nie wiesz, nigdy nie przeprowadzono dokładnych badań na temat popularności LP aniz czego ona wynika.
Cytat:
decydując się na inne rozwiązania a jednocześnie zmniejszać rozmiar postępujących zmian idących w złym kierunku
I znowu nie wiadomo czy UPR zmniejszyła rozrost naszego państwa choć odrobinę. To co teraz robisz i nie zrozum mnie źle, do UPRowców czuję sporo sympatii, ale po prostu wymyślasz teraz usprawiedliwienia dla wszystkich działań, akcji, marszów, spotów itd UPRu i jego zwolenników. Natomiast znowu: my po prostu nie wiemy czy to działa.
Cytat:
Cytat:
Ciekawym jest, ilu spośród nas spotkałoby się z wolnościowymi poglądami, gdyby nie aktywizm UPR
No właśnie jest to bardzo ciekawa kwestia poruszona przez Ciebie. Tym bardziej że kolegi Flankyego też ta kwestia dotyczy Smile
Można też zadać pytanie odwrotne: ilu ludzi UPR czy dziąłanie na rzecz UPR zniechęciło do liberalizmu w ogóle. Ilu ludziom aktywizm polityczny zabiera czas, który mogliby poświęcić na zrozumienie z czego liberalizm/libertarianizm w ogóle wynika? Działanie na ślepo nie jest zbyt efektywne. Ale znowu, nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań bo albo nie da się na nie odpowiedzieć, albo nikt nawet nie próbował.
Viperek
Wysłany: Nie 11:49, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Nie. Po pierwsze wprowadzenie wolności do swojego życia uwalnia cię niemal natychmiast w stopniu daleko większym niż likwidacja państwa(co nie znaczy, ze pogardziłbym takową likwidacją).
Tak Ciebie oczywiście błyskawicznie. Jednak mi chodziło o wpływ na inne osoby bo rozmawiamy o tym jak przekonać inne osoby.
Cytat:
Po drugie chodzi mi o to, ze przez okres działania LP państwo rozrosło się dramatycznie, także nie chodzi o długotrwałość osiągania efektu, a osiąganie efektu całkowicie przeciwstawnego do planowanego. Gdyby LP w 50 lat mogła zmniejszyć państw powiedzmy o 25% to miałoby to sens, ale jeśli ma tylko spowolnić jego rozrost to nie ma to najmniejszego sensu.
Oczywiście że lepiej jest osiągnąć swój całkowity efekt i tylko nim podążać i tak należy robić działać w tym kierunku. Tu wchodzi w zakres działania takiej partii rozmaicie dużo obowiązków i przygotowań których LP nie dopełniła skoro ich popularność jest pewnie mniejsza niż UPR-u w Polsce. Zatem niech się nie dziwią że nie zmniejszyli państwa nawet o 1% a ich działania nie przynoszą efektów. Mniejsze zło nie ma sensu? Dla mnie miałoby sens no np. państwo cały czas okradałoby mnie z 70% mojego dochodu i urosło by to do 99% w dwie godziny a poprzez działanie urosło by w ciągu dwóch lat do tej sumy. Oczywiście nie jest to cel zamierzony. Ale zawsze lepsze.
Cytat:
Ciekawe porównanie: Jedziesz taksówką np do Warszawy. Patrzysz na znak drogowy i widzisz "Warszawa 10km". Mija parę godzin i kiedy patrzysz na kolejny znak drogowy widzisz "Warszawa 250km". Z przerażeniem mówisz do taksówkarza "co ty robisz? Przecież mieliśmy jechać do Warszawy!". Taksówkarz na to "no tak, ale widzisz przez całą drogę jechaliśmy z zaciągniętym ręcznym i gdyby nie to bylibyśmy już 300km od Warszawy". Co byś pomyślał? "Hmm to ma sens"? Czy może to co trzeba zrobić to wyskoczyć z taksówki i zacząć powoli iść w kierunku Warszawy? Droga będzie długa i męcząca, może nawet nie dojdziesz, ale co by było gdybyś został w taksówce?
Tyle że ta historyjka idealnie pokazała jak to postrzegasz. Dla Ciebie nie ma połączenia aktywności politycznej, z indywidualnym dążeniem do celu. Alternatywy są dwie: Wyskok z taksówki albo działania na rzecz tego aby do Warszawy dystans był jak najmniejszy. Nie jest przewidziane że można działać indywidualnie, wierząc w swoje cele, decydując się na inne rozwiązania a jednocześnie zmniejszać rozmiar postępujących zmian idących w złym kierunku
Cytat:
Ciekawym jest, ilu spośród nas spotkałoby się z wolnościowymi poglądami, gdyby nie aktywizm UPR
No właśnie jest to bardzo ciekawa kwestia poruszona przez Ciebie. Tym bardziej że kolegi Flankyego też ta kwestia dotyczy
Turin
Wysłany: Nie 11:45, 18 Maj 2008
Temat postu:
Aktywizm warto uprawiać chociażby dlatego, że sam w sobie jest czynnikiem przekonującym innych do danej doktryny. Ludzie działające są zauważalni i lepiej postrzegani, "bycie" w polityce samo w sobie tworzy szum społeczny, o który można zadbać, by był szumem pozytywnym
Ciekawym jest, ilu spośród nas spotkałoby się z wolnościowymi poglądami, gdyby nie aktywizm UPR. Co z tego, że jako partia jest nieudolna, skoro status partii czyni ją doskonałym think-tankiem
venom
Wysłany: Nie 10:20, 18 Maj 2008
Temat postu:
Flanky napisał:
Dlatego właśnie LP stała się bardziej republikańska niż libertariańska, wielu metod już próbowali.
ciagle powolywanie sie na poczynania LP jest troche nie na miejscu: po pierwsze w USA jest troche inny styl prowadzenia polityki niz w Europie , po drugie ordynacja wyborcza tego kaju jest wiekszosciowa , wiec
wszystkie
male partie ta wykaszane !!! po trzecie , wydaj mi sie ze pod wzgledem marketingu politycznego LP jest tak samo nieudolna jak nasza UPR
mikkeforapl
Wysłany: Nie 10:15, 18 Maj 2008
Temat postu:
Stefan napisał:
E to na serio jakieś akapy są w UPR?
K.Z.K.G. napisał:
Osobiście nie spotkałem.
Ja tam znam nie jednego. Np. Radek Franczak - sekretarz Okręgu Małopolskiego UPR, organizator działań Oddziału Krakowskiego i prezes krakowskiej młodzieżówki jest anarchokonserwatystą. Jego poglądy to jednocześnie anarchokapitalizm i monarchizm (w telegraficznym skrócie: anarchia, gdzie istnieje zdecentralizowany system prywatnych rządów, które tak czy inaczej mają charakter monarchiczny).
Flanky
Wysłany: Nie 8:41, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
tobie chyba sie wydaje ze wszystko mozna osiagnac tak hop-siup
Nigdy tak nie twierdziłem, skąd więc takie stwierdzenie?
Cytat:
Aby zlo zatriumfowało , wystarczy , by dobry czlowiek niczego nie robil
Ponownie: nigdy nie twierdziłem, ze należy siedzieć z założonymi rękami, także po co ten cytat z Burke'a?
Cytat:
Po prostu trzeba zmienić metody i tyle jeśli się nie udaje a nie porzucać całą koncepcje.
Dlatego właśnie LP stała się bardziej republikańska niż libertariańska, wielu metod już próbowali.
Cytat:
Dziwi mnie w Tobie takie podejście z jednej strony obwiniasz aktywizm polityczny za nieskuteczność, sugerując że to powinno się dziać szybciej z drugiej nawołujesz do stosowania wolności w życiu osobistym zaznaczając że to będzie trwało bardzo długo z dziada na pradziada itd.
Nie. Po pierwsze wprowadzenie wolności do swojego życia uwalnia cię niemal natychmiast w stopniu daleko większym niż likwidacja państwa(co nie znaczy, ze pogardziłbym takową likwidacją). Po drugie chodzi mi o to, ze przez okres działania LP państwo rozrosło się dramatycznie, także nie chodzi o długotrwałość osiągania efektu, a osiąganie efektu całkowicie przeciwstawnego do planowanego. Gdyby LP w 50 lat mogła zmniejszyć państw powiedzmy o 25% to miałoby to sens, ale jeśli ma tylko spowolnić jego rozrost to nie ma to najmniejszego sensu.
Ciekawe porównanie: Jedziesz taksówką np do Warszawy. Patrzysz na znak drogowy i widzisz "Warszawa 10km". Mija parę godzin i kiedy patrzysz na kolejny znak drogowy widzisz "Warszawa 250km". Z przerażeniem mówisz do taksówkarza "co ty robisz? Przecież mieliśmy jechać do Warszawy!". Taksówkarz na to "no tak, ale widzisz przez całą drogę jechaliśmy z zaciągniętym ręcznym i gdyby nie to bylibyśmy już 300km od Warszawy". Co byś pomyślał? "Hmm to ma sens"? Czy może to co trzeba zrobić to wyskoczyć z taksówki i zacząć powoli iść w kierunku Warszawy? Droga będzie długa i męcząca, może nawet nie dojdziesz, ale co by było gdybyś został w taksówce?
Viperek
Wysłany: Nie 8:04, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
A jakieś dowody na skuteczność diety "aktywność polityczna". No i pytanie czy nie szkodzi bardziej niż pomaga. Wg mnie zanim wyda sie taką ilość czasu, emocji i środków na jakąś aktywność warto zadać sobie takie pytania, a jeśli ktoś je zadaje to odpowiedzieć
Wszystko szybko, łatwo i bezboleśnie. Wiem że zaraz napiszesz o tej libertarian party która w USA od tylu lat się stara i nic. Po prostu trzeba zmienić metody i tyle jeśli się nie udaje a nie porzucać całą koncepcje. Może trzeba tak jak PO? Naobiecywać, populizmami razić w kampanii a potem i tak robić co innego? No przecież tak się dzisiaj robi w demokracji politykę. Dziwi mnie w Tobie takie podejście z jednej strony obwiniasz aktywizm polityczny za nieskuteczność, sugerując że to powinno się dziać szybciej z drugiej nawołujesz do stosowania wolności w życiu osobistym zaznaczając że to będzie trwało bardzo długo z dziada na pradziada itd. Dziwne mi się to wydaję że to drugie wydaję ci się tylko dobre a to pierwsze złe, sugerując się brakiem efektów i czasochłonnością skoro drugie też posiada te znamiona.
Myślę że należy znaleźć po prostu złoty środek pomiędzy tymi dwoma i tyle
venom
Wysłany: Nie 7:58, 18 Maj 2008
Temat postu:
Flanky napisał:
A jakieś dowody na skuteczność diety "aktywność polityczna". No i pytanie czy nie szkodzi bardziej niż pomaga. Wg mnie zanim wyda sie taką ilość czasu, emocji i środków na jakąś aktywność warto zadać sobie takie pytania, a jeśli ktoś je zadaje to odpowiedzieć.
tobie chyba sie wydaje ze wszystko mozna osiagnac tak hop-siup
powstaje partia wolnosciowa i od razu zdobywa 2/3 miejsc w Sejmie - to sie nie dzieje tak szybko
ale i kompletna bezczynnosc od strony politycznej sprawia ze ludziom serwuje sie tylko socjalistyczna papke w coraz wiekszym natezeniu
"
Aby zlo zatriumfowało , wystarczy , by dobry czlowiek niczego nie robil "
Flanky
Wysłany: Nie 6:57, 18 Maj 2008
Temat postu:
A jakieś dowody na skuteczność diety "aktywność polityczna". No i pytanie czy nie szkodzi bardziej niż pomaga. Wg mnie zanim wyda sie taką ilość czasu, emocji i środków na jakąś aktywność warto zadać sobie takie pytania, a jeśli ktoś je zadaje to odpowiedzieć.
Bo stwierdzenia używaj diety X i miej nadzieję, ze zadziała nie jest prawidłowym podejściem. Nawet jeśli zadziała to tylko przez przypadek. Jeśli nie poświeci się paru minut na zastanowienie się to trochę tak jakby rzucać nożami w ludzi i nazywać to chirurgią. Nawet jeśli pomoże to tylko przez przypadek i może raz na milion rzutów(a w reszcie przypadków zaszkodzi).
Viperek
Wysłany: Nie 6:26, 18 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Czy w takim razie stawiasz życie osobiste na równi z aktywnością polityczną?
Oczywiście że nie nigdy tego nie powiedziałem. Życie osobiste jest dużo ważniejsze
Gigabyte
Wysłany: Nie 1:17, 18 Maj 2008
Temat postu:
Stefan napisał:
A na UPR bedziesz głosować jeśli nie bedzie jako takiej libertariańskiej partii?
Raczej tak.
Flanky
Wysłany: Sob 21:05, 17 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Zgadzam się że za dużo aktywności za mało życia z własnymi przekonaniami. Ale według mnie to pierwsze też jest ważne. Według Ciebie tylko to drugie i tu się różnimy
Czy w takim razie stawiasz życie osobiste na równi z aktywnością polityczną? Dla mnie pytanie "czy udzielać się politycznie?" nie jest równoznaczne z pytaniem "czy mam coś poświecić na życie osobiste?". Aktywizm polityczny to tak ja wybór diety, jeśli działa i nie pochłania zbyt wiele czasu i środków to będę przeszczęśliwy mogąc z tego korzystać, ale podobnie jak w przypadku diety chciałbym zobaczyć jakieś dowody na to, ze dieta zadziała, że schudnę(no dobra, może lepiej nie
) i że dłuższym okresie czasu nie dostanę przez nią raka. Czy w przypadku aktywizmu politycznego ktoś dysponuje takimi dowodami?
Viperek
Wysłany: Sob 17:48, 17 Maj 2008
Temat postu:
Cytat:
Aha więc widzę wszystko w dwóch kolorach... ok a jakich? Sugerujesz daltonizm?
Oj tak mi się powiedziało. Dobrze wiesz o co chodzi
Cytat:
Zresztą raczej widzę w 3 kolorach:
http://youtube.com/watch?v=K4p1AzV-hRc
Miejsca na UPRowską piłeczkę tam nie widzę. Za to zadziwia mnie taki nacisk na politykę, a tak wielkie ignorowanie życia osobistego, tak strasznie jest wprowadzić libertariańskie idee w swoje własne życie? Jeśli tak to moze libertarianizm jest do bani?
Zgadzam się że za dużo aktywności za mało życia z własnymi przekonaniami. Ale według mnie to pierwsze też jest ważne. Według Ciebie tylko to drugie i tu się różnimy
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin