Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna
->
Hyde Park
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Skocz do:
Wybierz forum
JKM
----------------
Strony internetowe JKM
JKM Media, wydarzenia
Humor, na luzie
Biuro Prasow UPR
Książki JKM
Polityka ogólniej
----------------
Polityka i bieżące wydarzenia
Ideologia, religia, światopogląd
Manipulacje w mediach
Sondaże
Absurdy Status Quo
Artykuły
Książki innych autorów
Unia Europejska
Wszystkie inne sprawy
----------------
Uwagi techniczne do naszego forum
O użytkownikach
Hyde Park
Kosz
Łącza i banery
----------------
Strony prawicowe, prokpitalistyczne
Tłumaczenia hiszpański
Archiwum
----------------
Eurowybory 2009
Unia Polityki Realnej
SM UPR
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Czw 19:01, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Co do tych badań, zadania tam są na logikę...
Chyba żartujesz.
Jedyne, co te badania moga ocenić to czy osoba coś rozumie czy też jest durniem, który nic nie łapię i umie tylko wkuć. 1 albo 0.
Ale żadnej skali tu nie stworzysz.
Lufek
Wysłany: Czw 18:39, 24 Lip 2008
Temat postu:
Mateo napisał:
Akurat w mojej klasie w LO (profil matem-inf) wyższy poziom z matematyki czy fizyki prezentują panie
[...]
Co do tych badań, rzekomo potwierdzających niższe IQ kobiet to podejrzewam, że wszystko rozbija się o metodę i sposób tworzenia konkretnych testów na inteligencję. Powszechne testy nie są obiektywną miarą naszej inteligencji, gdyż sprawdzają tylko pewne, konkretne, uściślone zdolności. Z racji sporych różnic między umysłami obu płci, testy te mogą bardziej odpowiadać umysłom męskim aniżeli kobiecym. Nie oznacza to jednak, że kobieta posiada mniejszą inteligencję - po prostu inaczej ją stosuje i wyraża.
U mnie było akurat inaczej. W ogóle żadna kobieta nie chodziła na rozszerzoną matmę (facetów 28, przy matmie akurat dane tylko dla profilów mat-inf oraz biol-chem; były jeszcze 3). 4 chodziły na roz. fizykę (20 chłopa), a tylko dwie na informatykę (18 chłopa) (podobno fuksem zdały, ja nie wiem, nie chodziłem).
Co do tych badań, zadania tam są na logikę... Testy dowodzą, że Mężczyźni średnio myślą logiczniej, ale większość durniów to Mężczyźni.
Z całą resztą wypowiedzi się zgadzam.
Gość
Wysłany: Czw 18:07, 24 Lip 2008
Temat postu:
Inteligencja to zdolność wykorzystywania logiki [w celu rozwiązywanie problemów.]
Podoba się?
No i z tego wynika, że pisanie muzyki nie wymaga inteligencji, bo tu nie ma logiki. To wrażenia estetyczne.
Tak samo porozmiewanie sie nie opiera się o logiczne wnioskowanie tylko o metody prób i błędów oraz instynkt i wyoczone zachowania.
Goldi
Wysłany: Czw 16:01, 24 Lip 2008
Temat postu:
Aerion napisał:
Dokładnie tak, Mateo! Dokładnie to próbowałem od dłuższego czasu przekazać. Muszę zadbać o inteligencję komunikacyjną.
Szkoda że cały czas o matematyce cos pieprzyłeś. ;]
Stefan
Wysłany: Czw 15:53, 24 Lip 2008
Temat postu:
venom napisał:
Stefan napisał:
Ale żeby przeprowadzić kalkulacje ekonomiczną trzeba umieć liczyć
ja nie odrzucam matematyki w ekonomii całkowicie , apeluje tylko o zachowanie zdrowych proporcji
ekonomia to nie fizyka czy chemia , to powinna być nauka o ludzkim działaniu
oczywiście matematyka jak dodatkowe narzędzie może być pomocne , ale trzeba podchodzić do niej ostrożnie i nie traktować jej jako głównego narzędzia którym posługujemy sie w ekonomii - palmę pierwszeństwa powinna mieć zawsze logika
poleganie tylko i wyłącznie na matematyce w ekonomii prowadzi do całkowitego zafalszowania i oderwania od rzeczywistości
Zgadzam się w 100%. Ale matematyka jest bardzo ważna i to akurat do takich podstawowych rzeczy jak fizyka czy chemia.
Podstawa cywilizacji
Gość
Wysłany: Czw 15:48, 24 Lip 2008
Temat postu:
Dokładnie tak, Mateo! Dokładnie to próbowałem od dłuższego czasu przekazać. Muszę zadbać o inteligencję komunikacyjną.
Mateo
Wysłany: Czw 15:27, 24 Lip 2008
Temat postu:
Inteligencja jest taką zdolnością naszego umysłu, która sprawdza się w bardzo wielu dziedzinach naszego życia - nie tylko w matematyce czy fizyce. Jednak również jak Aerion nie widzę sensu rozbijania jej na konkretne rodzaje - jeżeli umiem gotować, to bez sensu jest mówienie o inteligencji kulinarnej. Jeżeli umiem dobrze jeździć to nie można mówić o inteligencji motoryzacyjnej.
Inteligencja to zdolność do analizowania, rozwiązywania problemów, wyciągania wniosków, logicznego rozumowania itd. Inteligencję można wykorzystywać w prawie każdej dziedzinie - inteligentny geograf lepiej zrozumie zjawiska klimatyczne a inteligentny biolog szybciej dostrzeże pewne zależności świata przyrody.
Nie zmienia to jednak faktu, że dziedzinami nauki, które najlepiej sprawdzają poziom naszej inteligencji i które jej najbardziej wymagają są nauki ścisłe takie jak matematyka, fizyka czy informatyka. Są to takie nauki, które opierają się praktycznie tylko na myśleniu abstrakcyjnym, analitycznym rozumowaniu i zdolności twórczego rozwiązywania problemów. Jeżeli ktoś posiada niską inteligencję, nie będzie w stanie opanować tych przedmiotów ścisłych, natomiast jeżeli posiada wysoki iloraz IQ to w większości przypadków zrozumienie matematyki nie powinno nastręczać większych problemów.
Przytaczane wcześniej przykłady takie jak pisanie książki czy granie na instrumentach nie wymagają wysokiej inteligencji ale innych zdolności naszego umysłu takich jak wyobraźnia, fantazja, wyczucie itd. Oczywiście inteligencja przydatna jest praktycznie wszędzie, jednak w przypadku wielu czynności wystarczający jest jej niski lub średni poziom. Nie zgadzam się z przytoczonym tutaj wcześniej argumentem, że umiejętność całkowania to jest talent a nie inteligencja.
Co do kobiet - nawet jeżeli istnieje jakaś różnica między ilorazem inteligencji, to uogólnianie i wyciąganie wniosku na podstawie średnich statystycznych jest dla mnie całkowicie błędne i nieprawidłowe. Na pewno kobiety są inne, w wielu zdolnościach różnią się znacznie od mężczyzn, jednakże nie uważam aby były jakiekolwiek przesłanki każące stwierdzać kategorycznie, że kobieta rodzi się głupsza od mężczyzny. Akurat w mojej klasie w LO (profil matem-inf) wyższy poziom z matematyki czy fizyki prezentują panie
Potwierdza się również teza JKMa jakoby wśród mężczyzn było więcej geniuszy i więcej debili jak wśród kobiet. W mojej klasie zarówno największym matematycznym geniuszem, jak i największym słabiakiem z matmy są chłopacy. Panie są bardziej przeciętne, ale prezentujące ogólnie wysoki poziom. Wcale nie obserwuję tego aby prezentowały poziom (średnio) niższy od facetów
Co do tych badań, rzekomo potwierdzających niższe IQ kobiet to podejrzewam, że wszystko rozbija się o metodę i sposób tworzenia konkretnych testów na inteligencję. Powszechne testy nie są obiektywną miarą naszej inteligencji, gdyż sprawdzają tylko pewne, konkretne, uściślone zdolności. Z racji sporych różnic między umysłami obu płci, testy te mogą bardziej odpowiadać umysłom męskim aniżeli kobiecym. Nie oznacza to jednak, że kobieta posiada mniejszą inteligencję - po prostu inaczej ją stosuje i wyraża.
Goldi
Wysłany: Czw 15:01, 24 Lip 2008
Temat postu:
Aerion napisał:
Implikujesz w złą stronę.
Poza tym sofiści rozwijali sztukę argumentacji a nie przekonywania jako tako. Brzydzili się wieloma nieczystymi zagrywkami.
Racja.
Choć swojej wiedzy byle kto nie był w stanie pojąć. Tak jak i z matemtyką.
Nie za bardzo mi do nich pasuje Twoje przekonanie że inteligencja to tylko matematyka.
Inteligencja to cecha wrodzona czy nabyta?
Gość
Wysłany: Czw 14:49, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
DLA MNIE inteligencja wiąże się z operowaniem abstrakcją, umiejętnością samodzielnego rozwiązywania abstrakcyjnych problemów, umiejętnością przekształcania danych w wyjściowe, kombinowaniem.
Inteligencja - zdolność do takowych.
Trikster
Wysłany: Czw 14:32, 24 Lip 2008
Temat postu:
Weźcie najpierw podajcie swoje definicje inteligencji, bo do żadnych wniosków nie dojdziecie. Szczególnie Aerion powinien ją podać, bo trzeba wiedzieć, czym jest A, żeby wiedzieć co jest nie-A. Podobno logika. I weź może w końcu luknij, o co chodziło Gardnerowi z jego "multiple intelligence".
Gość
Wysłany: Czw 14:17, 24 Lip 2008
Temat postu:
Implikujesz w złą stronę.
Poza tym sofiści rozwijali sztukę argumentacji a nie przekonywania jako tako. Brzydzili się wieloma nieczystymi zagrywkami.
Goldi
Wysłany: Czw 14:01, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Ze zdefiniowaniem inteligencji już od lat były problemy. Każdy na oko czuje, o co chodzi, ale o definicję trudno.
Ktoś inteligentny na pewno umiałby ją zdefiniować.
Cytat:
Do wielu definicji odsyłam na wikipedię pod hasło Inteligencja.
"Inteligencja to zdolność rozwiązywania problemów"
" Inteligencja to zespół zdolności umysłowych umożliwiających jednostce sprawne korzystanie z nabytej wiedzy oraz skuteczne zachowanie się wobec nowych zadań i sytuacji."
Do tych sytuacji które wymieniłem te akurat pasują.
Jeszcze pasuje do żeglarza umiejącego sprawnie poruszać się łódka. Szukać odpowiednich wiatrów itp.
Cytat:
DLA MNIE inteligencja wiąże się z operowaniem abstrakcją, umiejętnością samodzielnego rozwiązywania abstrakcyjnych problemów, umiejętnością przekształcania danych w wyjściowe, kombinowaniem.
Acorde.
Cytat:
Pisanie książki nie wymaga tego aż tak. Chyba, że książki poruszającej problemy, które same w sobie inteligencji wymagają. Tak samo malowanie, czy pisanie muzyki.
Te ksiązki akurat sa najlepsze a ich autorzy są najbardziej uznani.
Napisać dobry tekst do utworu muzycznego aby był niebanalny i spełniał dane założenia czyli np opisywał jakies przeżycia czy sytuacje też wymaga tego czegos.
Cytat:
Nie wymaga tego zdolność przekonywania.
Sofiści byli głupkami?
Gość
Wysłany: Czw 13:43, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Namaluj obraz, napisz utwór muzyczny. Powtarzam po raz kolejny, nie rozsadzaj arbitralnie tego, na czym się nie znasz.
Skąd wniosek, że się nie znam? Nie rozstaję się z gitarą, kilka motywów już mam na swoim koncie. Wystarczy znać teorię i wiedzieć jak układać akordy. Potem już tylko fantazja. Potrafię nieźle rysować jak i wiele moich koleżanek i kolegów. I co z tego? Spróbuj spojrzeć na to wszystko obiektywnie.
Cytat:
W takim razie czemu tak sztywno trzymasz się słowa, którego nie potrafisz precyzyjnie zdefiniować, a jedynie na oko? Na oko to może mi się wydawać, ze teoria względności jest zła.
Napisałem Ci z jakiej definicji ja korzystam. Z niej wychodzę. Jak założysz, że każda zdolność to typ inteligencji, to z łatwością udowodnisz, że każda zdolność to typ inteligencji.
Flanky
Wysłany: Czw 13:01, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Ze zdefiniowaniem inteligencji już od lat były problemy. Każdy na oko czuje, o co chodzi, ale o definicję trudno. Pojawiały się już nawet takie "Inteligencja to to, co mierzą testy inteligencji".
W takim razie czemu tak sztywno trzymasz się słowa, którego nie potrafisz precyzyjnie zdefiniować, a jedynie na oko? Na oko to może mi się wydawać, ze teoria względności jest zła.
Cytat:
Tak samo malowanie, czy pisanie muzyki.
Namaluj obraz, napisz utwór muzyczny. Powtarzam po raz kolejny, nie rozsadzaj arbitralnie tego, na czym się nie znasz.
Cytat:
Z matematyką, czy informatyką jest tak, że do bycia dobrym naprawdę potrzeba odpowiedniego umysłu.
Oo doszła i informatyka do jedynie słusznych nauk i talentów? Patrzysz na to tak jednostronnie, ze aż nie wiadomo co napisać.
Gość
Wysłany: Czw 12:55, 24 Lip 2008
Temat postu:
Heh. Po raz kolejny powtarzam, że to nie jest inteligencja. Ale inteligencji wymaga. Definicją papieru nie jest książka. Ale jak coś jest książką to jest z papieru. Logika, panowie!
Ze zdefiniowaniem inteligencji już od lat były problemy. Każdy na oko czuje, o co chodzi, ale o definicję trudno. Pojawiały się już nawet takie "Inteligencja to to, co mierzą testy inteligencji". Do wielu definicji odsyłam na wikipedię pod hasło Inteligencja.
DLA MNIE inteligencja wiąże się z operowaniem abstrakcją, umiejętnością samodzielnego rozwiązywania abstrakcyjnych problemów, umiejętnością przekształcania danych w wyjściowe, kombinowaniem.
Pisanie książki nie wymaga tego aż tak. Chyba, że książki poruszającej problemy, które same w sobie inteligencji wymagają. Tak samo malowanie, czy pisanie muzyki.
Nie wymaga inteligencji spostrzegawczość, czy umiejętność czytania ludzi po mimice i zachowaniu. To raczej zdolność obserwacji.
Nie wymaga tego zdolność przekonywania. Nie muszę być super inteligentny, żeby zagrać na cudzych żądzach. Wystarczy sprawne oko i giętki język. Nawet nie trzeba sensownie argumentować. Logika nie stawia ograniczeń.
Oczywiście osoby inteligentne łatwiej osiągną sukces w tych dziedzinach... i chyba tylko one mają szansę być naprawdę wybitnymi. Ale nie mówimy tu o byciu wybitnym, ale byciu zwyczajnie dobrym... Z matematyką, czy informatyką jest tak, że do bycia dobrym naprawdę potrzeba odpowiedniego umysłu.
Goldi
Wysłany: Czw 12:18, 24 Lip 2008
Temat postu:
Aerion napisał:
Zdolność przewodzenia i pociągania za sobą tłumów nazwano już charyzmą, więc nie ma potrzeby nazywać tego również inteligencją interpersonalną. Szybkie granie ze słuchu tu po prostu dobry słuch. Nie inteligencja muzyczna.
To w takim razie zdefiniuj mi inteligencję. Tylko prosze o poważną definicję a nie "umiejetność rozwiązywania całek" czy "rozumienie teorii szergów".
Flanky
Wysłany: Czw 11:53, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Po pierwsze. Zakładasz, że tak. Ja, że nie. Jesteśmy w tej samej sytuacji.
Spójrz jeszcze raz na nasze założenia, a zobaczysz, że są diametralnie różne.
Cytat:
Po drugie. Nie uznaję "typów inteligencji". Bardziej przemawiają do mnie starsze teorie.
Jeszcze raz spytam, czy sprawdzałeś teorię wielorakich inteligencji u źródła?
Cytat:
Stąd się biorą dysleksje i inne dysfunkcje.
Z coraz większej wiedzy na temat ludzkiego umysłu, psychologii itp. To, ze są takie tytuły przypisywane byle komu to inna bajka.
Cytat:
Stąd się wzięła obecna definicja "humanisty".
Z głupoty i lenistwa, z dokładnie tego samego źródła, z którego pochodzi obecna definicja "umysłu ścisłego".
Cytat:
Stąd wreszcie się biorą typy inteligencji, które tworzone są tak, żeby do każdego można było jakoś dopasować jedną.
Tego akurat nie wiesz.
Cytat:
Ani się obejrzymy, a a dres z osiedla powie, że jest inteligentny fizycznie.
Argument z efektu jest nieistotny. Kiedy Darwin przedstawił swoją teorię też argumentowano, że ani się obejrzymy, a ludzkość będzie się zachowywała jak małpy.
iceberg
Wysłany: Czw 11:51, 24 Lip 2008
Temat postu:
Do tego aby "być dobrym z matmy" trzeba po prostu nauczyć się kilkudziesięciu schematów i potem wiedzieć jakiego schematu użyć, lub żeby równanie do jakiejś tam schematycznej postaci doprowadzić. Taka baaaaaaardzo rozwinięta zabawa we wkładanie klocków o różnych kształtach w odpowiednie dziurki, czasem trzeba przekręcić, czasem odwrócić. To chyba można nazwać inteligencją.
Inna sprawa to rozumieć rzeczy które się oblicza, tu rolę grają zdolności abstrakcyjnego myślenia, ot wystarczy wziąć pierwszego lepszego z LO i spytać go o granicę ciągu w nieskończoności-policzyć to policzy, ale dla niektórych tu już zaczyna się czarna magia.
Aerion, zauważam to samo, dzisiaj humanista, to człowiek który nie umie nie tylko matematyki, ale w sumie to niewiele umie. Większość "humanistów" nie poda Ci takich banalnych dat z historii jak daty rozpoczęcia i zakończenia wojen światowych, po polsku też tak średnio piszą....
Gość
Wysłany: Czw 11:16, 24 Lip 2008
Temat postu:
Po pierwsze. Zakładasz, że tak. Ja, że nie. Jesteśmy w tej samej sytuacji.
Po drugie. Nie uznaję "typów inteligencji". Bardziej przemawiają do mnie starsze teorie. jak słyszę "inteligencja emocjonalna" to aż mnie skręca.
Po trzecie.
"Nie radzę sobie z pewnymi dziedzinami wiedzy. Ale to nie dlatego, że jestem głupszy/mniej zdolny/nie mam predyspozycji umysłowych tylko dlatego, że jestem humanistą"
Takie podejście jest identyczne. Zastępowanie dawniejszych określeń negatywnych jako coś zwyczajnego. Stąd się biorą dysleksje i inne dysfunkcje. Stąd się wzięła obecna definicja "humanisty". Stąd wreszcie się biorą typy inteligencji, które tworzone są tak, żeby do każdego można było jakoś dopasować jedną. I żeby ktoś mógł o sobie myśleć, że jest inteligentny. Ani się obejrzymy, a a dres z osiedla powie, że jest inteligentny fizycznie.
Flanky
Wysłany: Czw 11:00, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Po prostu się z tym nie zgadzam.
Co dowodzi? Swoją drogą fajnie się patrzy z jaką pewnością mówisz, o rzeczach, na których się prawdopodobnie nie znasz.
Cytat:
Nie. Nie znajdziesz osoby mało inteligentnej, która sobie z tym poradzi. Samo to nie jest inteligencją ale takowej wymaga. Bezapelacyjnie. Do tego z matmą kontakt ma każdy. Dlatego to dobry wyznacznik.
Wszystko fajnie, ale tylko wg typu inteligencji, który stosujesz.
Cytat:
Tak. Ludzie nie lubią czuć się głupi. Wolą być nazywanymi inteligentnymi inaczej.
Błoga nieświadomość. Może wypadałoby zajrzeć do źródła?
Gość
Wysłany: Czw 10:55, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
No i co z tego? Żeby napisać książkę też trzeba mieć w głowie. Żeby napisać utwór muzyczny to samo, no i czego to dowodzi?
Po prostu się z tym nie zgadzam.
Cytat:
A po cholerę te kolektywne grupy? Tak jakby faceci nie mogli różnić się typami inteligencji.
Nie ma znaczenia. Równie dobrze może być:
Kowalski jest inteligentny! I Nowak! I Wiśniewski! Każdy! Tylko... inaczej.
Sens ten sam.
Cytat:
Rozwiązywanie całek i różniczek to po prostu talent, nie inteligencja.
Nie. Nie znajdziesz osoby mało inteligentnej, która sobie z tym poradzi. Samo to nie jest inteligencją ale takowej wymaga. Bezapelacyjnie. Do tego z matmą kontakt ma każdy. Dlatego to dobry wyznacznik.
Cytat:
A co ma piernik do wiatraka? Uważasz, ze ot tak wrzuca się wszystko do kategorii "inteligencja"?
Tak. Ludzie nie lubią czuć się głupi. Wolą być nazywanymi inteligentnymi inaczej.
Flanky
Wysłany: Czw 10:46, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Bo wciąż słyszę, że kobiety też są inteligentne! I humaniści! I czarni! I wszyscy! Tylko... inaczej Wink
A po cholerę te kolektywne grupy? Tak jakby faceci nie mogli różnić się typami inteligencji.
Cytat:
Zdolność przewodzenia i pociągania za sobą tłumów nazwano już charyzmą, więc nie ma potrzeby nazywać tego również inteligencją interpersonalną. Szybkie granie ze słuchu tu po prostu dobry słuch. Nie inteligencja muzyczna.
Rozwiązywanie całek i różniczek to po prostu talent, nie inteligencja.
Cytat:
Ostatnio panuje taka moda, żeby każdą mocną stronę każdego nazywać inteligencją. Operowanie definicjami to zabieg szalenie podły. To coś w stylu szafowania "wolnością do".
A co ma piernik do wiatraka? Uważasz, ze ot tak wrzuca się wszystko do kategorii "inteligencja"?
Cytat:
Taka jest matematyka. Żeby zrozumieć logarytm czy spójniki logiczne i kwantyfikatory już trzeba mieć trochę w głowie. Co dopiero całki, różniczki, zaawansowane szeregi.
No i co z tego? Żeby napisać książkę też trzeba mieć w głowie. Żeby napisać utwór muzyczny to samo, no i czego to dowodzi?
Gość
Wysłany: Czw 10:36, 24 Lip 2008
Temat postu:
Próbowałeś mnie przekonać, że ludzie nie czający matmy też mogą być inteligentni. Ja się w pełni zgadzam. Głównym problemem jest zdefiniowanie inteligencji. Bo wciąż słyszę, że kobiety też są inteligentne! I humaniści! I czarni! I wszyscy! Tylko... inaczej
Zdolność przewodzenia i pociągania za sobą tłumów nazwano już charyzmą, więc nie ma potrzeby nazywać tego również inteligencją interpersonalną. Szybkie granie ze słuchu tu po prostu dobry słuch. Nie inteligencja muzyczna.
Ostatnio panuje taka moda, żeby każdą mocną stronę każdego nazywać inteligencją. Operowanie definicjami to zabieg szalenie podły. To coś w stylu szafowania "wolnością do".
Żeby być wybitnym w dowolnej dziedzinie trzeba być inteligentnym. Ale są takie dziedziny, gdzie żeby zaledwie radzić sobie, potrzebna jest spora inteligencja. Taka jest matematyka. Żeby zrozumieć logarytm czy spójniki logiczne i kwantyfikatory już trzeba mieć trochę w głowie. Co dopiero całki, różniczki, zaawansowane szeregi. Ciekaw jestem czy więcej jest osób, które np. świetnie napisały maturę z matmy a podle z polskiego, a ile odwrotnie.
Flanky
Wysłany: Czw 9:02, 24 Lip 2008
Temat postu:
Aerion napisał:
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Zaznaczyłem, że nie uważam, że osoba nie radząca sobie z matematyką = głupia. Znam sporo inteligentnych osób, które nie lubią matmy... ale jednocześnie nie znam nikogo głupiego, kto by sobie z nią radził.
A gdzie ja coś takiego napisałem?
Goldi
Wysłany: Czw 8:45, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Inaczej jest u "humanistów". Możesz być kretynem i napisać dobrą książkę (bo tu chodzi o wyobraźnię)
A umiejętnośc nakreślenia typów charakterologicznych będących w realnym świecie czy obserwacji życia ludzi i pewnych tendencji w świecie albo umiejętność skonstruowania wielowątkowej fabuły w której wszystko trzyma się kupy to kwestia tylko samej wyobraźni? Nie wydaje mi sie.
venom
Wysłany: Czw 8:32, 24 Lip 2008
Temat postu:
Stefan napisał:
Ale żeby przeprowadzić kalkulacje ekonomiczną trzeba umieć liczyć
ja nie odrzucam matematyki w ekonomii całkowicie , apeluje tylko o zachowanie zdrowych proporcji
ekonomia to nie fizyka czy chemia , to powinna być nauka o ludzkim działaniu
oczywiście matematyka jak dodatkowe narzędzie może być pomocne , ale trzeba podchodzić do niej ostrożnie i nie traktować jej jako głównego narzędzia którym posługujemy sie w ekonomii - palmę pierwszeństwa powinna mieć zawsze logika
poleganie tylko i wyłącznie na matematyce w ekonomii prowadzi do całkowitego zafalszowania i oderwania od rzeczywistości
Goldi
Wysłany: Czw 8:31, 24 Lip 2008
Temat postu:
Ivan Ivanov napisał:
Jedna rzecz mnie zastanawiała w takich dyskusjach...
Nawet jeśli kobiety, czy jakakolwiek grupa, byłaby przeciętnie mniej inteligentna od innej grupy, to co z tego?
Jeśli ktoś będzie należał do grupy składającej się z wybitnych idiotów, a sam będzie niesłychanie inteligentny, jego przynależność do danej grupy w żaden sposób nie umniejszy jego inteligencji.
Ludzi trzeba oceniać indywidualnie, kropka.
Pełna zgoda.
Cytat:
Ja zawsze uważałem, że są mądrzejsze w sprawach życiowych.
E tamm gadanie. Faceci od jakiegos momentu (założenie rodziny? a może wcześniej) stają się poważniejsi.
Cytat:
Te 7 "rodzajów inteligencji"... na razie nikt nie umiał mi wyjaśnić czym jest "inteligencja muzyczna" i dlaczego nie nazywa się jej talentem muzycznym np. To wymysły głosicieli polit.-poprawności.
Opanowanie umiejetność gry "ze słuchu? jak to sie dzieje że jedni szybciej się tego ucza a inni wolniej?
A inteligencja interpersonalna istnieje? Jedni umieja pokierować ludźmi a inni mimo że są inteligentni np. matematycznie nie.
Przecież w tym pierwszym wypadku ktoś umie zdefiniować problemy ludzi obrać słownictwo i treść do poziomu odbiorców, odpowiednią gestykulację itd. i poprowadzić ich ku swojemu celowi. Czyli ogólnie rowiązać zdefiniowany 'problem' przy pomocy najlepszych metod, które dadzą pozytywny efekt. To nie podchodzi pod def. inteligencji?
Cytat:
Goldi napisał:
Ale mają większe zagęszczenie komórek szarych.
Nie słyszałem o tym i wydało mi się podejrzane... (Zagęszczenie wpływa przecież na wagę).
[/quote]
No nie wiem, czy takie komórki szare stanowią głównie o wadze całego mózgu. To nie jedyny składnik mózgu.
Porównywanie samych wag mózgów to głupota moim zdaniem. Kobiety ogólnie przecież mniej ważą.
Cytat:
Gdzie o tym usłyszałeś?
W jakiejs gazecie ale nie popularnonaukowej, ale wiadomo, ze na cos sie powoływali.
Gość
Wysłany: Czw 8:25, 24 Lip 2008
Temat postu:
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Zaznaczyłem, że nie uważam, że osoba nie radząca sobie z matematyką = głupia. Znam sporo inteligentnych osób, które nie lubią matmy... ale jednocześnie nie znam nikogo głupiego, kto by sobie z nią radził.
Flanky
Wysłany: Czw 8:16, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Wiem, jak wyglądają studia na filologii polskiej. Pisząc 10-stonicową analizę wiersza, który ma 12 linijek albo rozmawiając przez 2 godziny o wierszu Białoszewskiego, składającego się z dwóch słów! Kumpel mówił, że przy takim czymś to już trzeba totalnie odlecieć, żeby coś wymyślić. Dopisywać niestworzone teorie do każdej kropki i przecinka. Osoba, która nie jest inteligentna, ale dużo czyta, ma fantazję i pamięta schematy, które ciągle im tam wkuwają bez problemu sobie poradzi. Dziennikarstwo? Charyzma i pomysł.
No dobrze. I?
Cytat:
Dobra książka? Hmm... dobre pytanie Wink Równie dobrze mogę spytać, co to znaczy na poziomie? Dobra to taka, która mi się podoba.
Ok znajdź więc książkę, która Ci się podoba i poszukaj informacji o autorze. Niech to będzie np 10 różnych autorów i oceń. Ew znajdź dane na temat ich IQ jeśli takowe przeprowadzono.
Cytat:
Kontrolowanie ciała - nie. Za kontrolę ciała (przynajmniej rzeczy wyuczonych) odpowiada móżdżek i co ciekawe lepiej sobie z tym radzą osoby mniej inteligentne. Wybaczcie, że znów się posłużę tą skalą, ale nie mam innej.
No i właśnie w tym rzecz, ze wszystko sprowadzane jest do IQ. To, ze ktoś z dobrymi zdolnościami kinestetycznymi nie potrafi np grać w szachy, nie jest oznaką niskiej inteligencji w ogóle. O tym właśnie cały czas mówię, ze inteligencję sprowadza się często do jednej rzeczy, którą z powodzeniem można nazwać talentem do trzaskania zadanek i tekstów.
Cytat:
Analizowanie języka?
Zachowanie innej osoby?
Wyjaśnij, co chciałeś przekazać Wink
Przykład 1: są osoby, które widząc zachowanie, ruchy i mimikę innej osoby, potrafią natychmiast i trafnie ją ocenić(charakter, usposobienie itp). Z kolei inne w ogóle tego nie potrafią.
Przykład 2: są osoby, które słysząc jak ktoś mówi, potrafią natychmiast i trafnie ocenić jej ogólny poziom, wiedzę, usposobienie itp. Inne osoby tego nie potrafią.
Można to przełożyć na popularny podział na wzrokowców, słuchowców, ale też kinestetyków czy zapachowców.
Ni widzę powodów by inteligencję matematyczno-logiczną uznawać za jakąś nadrzędną i w jakikolwiek sposób lepszą od innych.
Stefan
Wysłany: Czw 7:23, 24 Lip 2008
Temat postu:
venom napisał:
fanami matematyki to są raczej rożnej maści etatyści
Ale żeby przeprowadzić kalkulacje ekonomiczną trzeba umieć liczyć
zhangfu
Wysłany: Czw 7:05, 24 Lip 2008
Temat postu:
.. specjalnie szukałem po swoich książkach
i jest! znalazłem .. ekonomista ten nazywał się A.D.Smirnow taki Rusek
był on pierwszym który proponował wykorzystanie do budowy prognoz ! znanych i sprawdzonych metod analizy szeregów czasowych .. i to jeszcze w latach 50
więc QRFA łeb to on miał
jak to wyglądało w rzeczywistości
dochód narodowy w Polsce w latach 1965-1971
Rok Prognoza Realizacja błąd prognozy
1965 536 512 +4,6%
1966 575 549 4,9%
1967 616 580 6,2%
1968 660 632 4,4%
1969 705 650 8,4%
1970 756 684 10,5%
1971 801 744 7,8%
zhangfu
Wysłany: Czw 6:44, 24 Lip 2008
Temat postu:
venom ekonometria nie powstała po to aby tworzyć ekonometryczne makromodele gospodarek !! ekonometria sama w sobie jest nadzwyczaj przydatna ale w takich organizmach jak przedsiębiorstwa !! po prostu kilku postrzeleńców stwierdziło że da się tak wymodelować gosp. że będzie można usprawnić procesy planowania i tak też się stało w latach 70 zaczęły powstawać pierwsze bardziej skomplikowane modele .
na pewno były one bardziej efektywne niż gospodarka oparta na wskaźnikach tak było w latach 80 ... Jaruzelski był kretynem więc poszedł na całego i zaczął się bawić w Albanię
jeszcze jedna istotna rzecz te modele który były w latach 70 znacznie różnią się złożonością z tymi dzisiejszymi
nawet jeśli to ma być alternatywa ja osobiście jestem za robieniem takich modeli .. oczywiście nie oczekuje aby stworzyć IDEALNĄ MACHINĘ która będzie nam dawała odpowiedź z tego powodu że liczby kłamią
venom
Wysłany: Czw 6:22, 24 Lip 2008
Temat postu:
Słupek napisał:
Bo wolnorynkowa jest szkoła psychologiczna (Austriacka), gdzie liczy się logiczne rozumowanie i która operuje na relacjach jakościowych, a nie ilościowych, a ekonometria to stek bzdur?
szkoła austriacka to nie psychologia
ekonometria pozwala tworzyć skomplikowane funkcje które jednak nie maja zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością
Gość
Wysłany: Czw 6:19, 24 Lip 2008
Temat postu:
Flanky napisał:
Rozumiem ten tok myślenia, ale kompletnie się z nim nie zgadzam. Właściwie mam wrażenie, że patrzysz na to z perspektywy szkolnej(przykład analizy wierszy ze schematów). Natomiast stwierdzenie, że napisanie dobrej książki nie wymaga inteligencji... prawdę powiedziawszy to nie wiem co powiedzieć? Co rozumiesz przez dobrą książkę? Na poziomie czy dobrze się sprzedającą? Pierwszy z brzegu przykład autora dobrych książek: Rand, czyżby była mało inteligentna? Przykładów zresztą są setki, te stwierdzenie jest moim zdaniem zwyczajnym "mi sie wydaję".
Wiem, jak wyglądają studia na filologii polskiej. Pisząc 10-stonicową analizę wiersza, który ma 12 linijek albo rozmawiając przez 2 godziny o wierszu Białoszewskiego, składającego się z dwóch słów! Kumpel mówił, że przy takim czymś to już trzeba totalnie odlecieć, żeby coś wymyślić. Dopisywać niestworzone teorie do każdej kropki i przecinka. Osoba, która nie jest inteligentna, ale dużo czyta, ma fantazję i pamięta schematy, które ciągle im tam wkuwają bez problemu sobie poradzi. Dziennikarstwo? Charyzma i pomysł.
Dobra książka? Hmm... dobre pytanie
Równie dobrze mogę spytać, co to znaczy na poziomie? Dobra to taka, która mi się podoba.
Cytat:
Ok, czy zachowanie innej osoby nie jest analizowaniem danych i wyciąganie wniosków? A analiza języka? A kontrolowanie ciała?
???
Kontrolowanie ciała - nie. Za kontrolę ciała (przynajmniej rzeczy wyuczonych) odpowiada móżdżek i co ciekawe lepiej sobie z tym radzą osoby mniej inteligentne. Wybaczcie, że znów się posłużę tą skalą, ale nie mam innej. Najlepsi piłkarze na świecie mają/mieli IQ poniżej 90. Instynkt! Nie inteligencja! Gracz nie może myśleć jak mocno kopnąć. Ma myśleć "piłka ma upaść tam". Analiza faktu, że napastnik nie jest kryty i wyciągnięcie wniosku, że warto mu podać inteligencji zbytniej nie wymaga. Podobnie jest w innych sportach nie wymagających nie wiadomo jakiej taktyki.
Analizowanie języka?
Zachowanie innej osoby?
Wyjaśnij, co chciałeś przekazać
Gość
Wysłany: Czw 5:48, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Przede wszystkim nie mylmy poglądów z inteligencją. Jakby wszystkie komuszki były głupie, to dzisiaj panowałby wolny rynek. Mówienie, że jak ktoś ma inne poglądy, to jest głupi, jest po prostu śmieszne.
Matematyka to zdolność analizowania danych i wyciągania wniosków.
Inteligencja to zdolność analizowania danych i wyciągania wniosków.
Jeśli potrafi się wyciągać wnioski i logicznie myśleć, to jak można sądzić, że państwowa służba zdrowia jest lepsza od prywatnej? Jak można sądzić, że dodruk pieniądza przyniesie wzrost gospodarczy?
A cześć komuszków była inteligenta, ale byli sk***ysynami i manipulowali lud.
Flanky
Wysłany: Czw 4:12, 24 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
naczej jest przy naukach przyrodniczych, gdzie liczy się pamięć. Możesz być dobrym lekarzem dzięki pamięci i świetnej ręce (chirurg). Świetni lekarze to prawdopodobnie także ludzie inteligentni. Inaczej jest u "humanistów". Możesz być kretynem i napisać dobrą książkę (bo tu chodzi o wyobraźnię) lub "przeanalizować" wiersz (bo to sterta wkutych schematów).
Rozumiem ten tok myślenia, ale kompletnie się z nim nie zgadzam. Właściwie mam wrażenie, że patrzysz na to z perspektywy szkolnej(przykład analizy wierszy ze schematów). Natomiast stwierdzenie, że napisanie dobrej książki nie wymaga inteligencji... prawdę powiedziawszy to nie wiem co powiedzieć? Co rozumiesz przez dobrą książkę? Na poziomie czy dobrze się sprzedającą? Pierwszy z brzegu przykład autora dobrych książek: Rand, czyżby była mało inteligentna? Przykładów zresztą są setki, te stwierdzenie jest moim zdaniem zwyczajnym "mi sie wydaję".
Do tego moje wspomnienia z klasy matematycznej, a i w takowej byłem, budujące nie są. Ew sporo przypadków "inteligentnych debili".
Stwierdziłeś też, że inteligencja to zdolność analizowania danych i wyciągania wniosków. Ok, czy zachowanie innej osoby nie jest analizowaniem danych i wyciąganie wniosków? A analiza języka? A kontrolowanie ciała? Życie to praktycznie nieustanna analiza danych i wyciąganie wniosków, wiele osób, które robi to świetnie, na matematyce się nie zna i odwrotnie. Einstein był niesamowicie inteligentny(matematycznie), a jego życie osobiste było praktycznie katastrofą.
Gość
Wysłany: Śro 20:28, 23 Lip 2008
Temat postu:
Przede wszystkim nie mylmy poglądów z inteligencją. Jakby wszystkie komuszki były głupie, to dzisiaj panowałby wolny rynek. Mówienie, że jak ktoś ma inne poglądy, to jest głupi, jest po prostu śmieszne.
Matematyka to zdolność analizowania danych i wyciągania wniosków.
Inteligencja to zdolność analizowania danych i wyciągania wniosków.
Bycie dobrym rozgrywającym w footballu to zdolność analizowania danych, wyciągania wniosków i rzucania do jednego z nich
. Quarterback także musi więc być inteligentny. Dobrzy rozgrywający są inteligentni. Głupka tam nie znajdziesz. Podobnie wśród dobrych matematyków. Podobnie wśród brydżystów i szachistów. I informatyków.
Nie odmawiam inteligencji innym ale matematyk->inteligentny. To wyznacznik inteligencji, ale nie jego braku. Jako, że z matematyką ma styczność całość społeczeństwa jest ona wyznacznikiem dobrym.
Inaczej jest przy naukach przyrodniczych, gdzie liczy się pamięć. Możesz być dobrym lekarzem dzięki pamięci i świetnej ręce (chirurg). Świetni lekarze to prawdopodobnie także ludzie inteligentni. Inaczej jest u "humanistów". Możesz być kretynem i napisać dobrą książkę (bo tu chodzi o wyobraźnię) lub "przeanalizować" wiersz (bo to sterta wkutych schematów). Świetni pisarze, dziennikarze to też prawdopodobnie ludzie inteligentni.
Lufek
Wysłany: Śro 19:41, 23 Lip 2008
Temat postu:
Dobry byłby test, w którym podawałoby się szczegółowo przyczynę oraz okoliczności, a człowiek musiałby podać skutki. Najefektywniejsza byłaby pewnie szczegółowa analiza wszystkich decyzji i przemyśleń z całego życia człowieka; tyle, że jest to niemożliwe.
Nic innego mi do głowy nie przychodzi.
Flanky
Wysłany: Śro 19:26, 23 Lip 2008
Temat postu:
No proszę, a znasz jakieś inne?
Lufek
Wysłany: Śro 19:21, 23 Lip 2008
Temat postu:
Bo inteligencja (w potocznym rozumieniu) to nie talent matematyczny...
Nazywanie talentu muzycznego inteligencją to nieporozumienie; wiele osób twierdzi, że inteligencja muzyczna to głównie zdolność do rozróżniania tonów...
Zgadzam się, że testy IQ nie odwzorowują w pełni inteligencji, ale na pewno są najlepszymi z możliwych narzędzi do mierzenia inteligencji.
Flanky
Wysłany: Śro 18:54, 23 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
na razie nikt nie umiał mi wyjaśnić czym jest "inteligencja muzyczna" i dlaczego nie nazywa się jej talentem muzycznym np. To wymysły głosicieli polit.-poprawności.
Wobec tego czemu mówi się inteligencja(w potocznym rozumieniu) zamiast talent matematyczny?
Lufek
Wysłany: Śro 18:42, 23 Lip 2008
Temat postu:
Goldi napisał:
Pamiętajmy tylko, że inteligencja logiczna(matematyczna) to nie jedyna z rodzajów inteligencji. Jest ich chyba 7 a może i więcej.
Te 7 "rodzajów inteligencji"... na razie nikt nie umiał mi wyjaśnić czym jest "inteligencja muzyczna" i dlaczego nie nazywa się jej talentem muzycznym np. To wymysły głosicieli polit.-poprawności.
Wszystko przez to, że ludziom zaczęło się wydawać, że inteligencja jest najważniejsza.
Mózg kobiecy jest lżejszy (o jakieś 100g) i że działa inaczej. Widocznie wpływa to na fakt, że kobiety są mniej zdolne do logicznego myślenia (a za to lepiej rozróżniają kolory
).
Goldi napisał:
Ale mają większe zagęszczenie komórek szarych.
Nie słyszałem o tym i wydało mi się podejrzane... (Zagęszczenie wpływa przecież na wagę). Gdzie o tym usłyszałeś?
kamil
Wysłany: Śro 18:22, 23 Lip 2008
Temat postu:
Flanky napisał:
Nie wiem czy inteligentniejsze, ale czasem mam wrażenie, że mądrzejsze
.
PS wyznacznikiem inteligencji NIE jest umiejętność grania w brydża czy w szachy jak twierdzi JKM, jest to któryś z jej typów, kobiety mają zwykle innego typu inteligencję niż mężczyźni i tyle.
Ja zawsze uważałem, że są mądrzejsze w sprawach życiowych.
lothrail
Wysłany: Śro 18:13, 23 Lip 2008
Temat postu:
Ja mysle ze to normalne, ze w testach wyzsza SREDNIA ma plec zenska. Wiekszosc z was chodzi jeszcze do szkoly, badz niedawno ja ukonczyla, dlatego mysle ze zdajecie sobie sprawe z roznicy w stosunku do nauki pomiedzy plciami. Dziewczyny juz od podstawowki, jak pamietam, traktowaly nauke bardziej powaznie, byly bardziej obowiazkowe itd. Nawet jak nie przepadaly za matematyka to i tak sie jej uczyly. Dlatego tez mysle ze wyzsza SREDNIA wsrod kobiet jest logiczna, inna sprawa jest to ile jest wsrod osob wybitnych, kobiet a ile mezczyzn. Jak juz zhangfu zauwazyl na kierunkach technicznych jest zdecydowana przewaga mezczyzn, to chyba o czyms swiadczy ?
Aha i zgadzam sie w 100% z powyzszym postem Ivana Ivanova
Gość
Wysłany: Śro 15:37, 23 Lip 2008
Temat postu:
Jedna rzecz mnie zastanawiała w takich dyskusjach...
Nawet jeśli kobiety, czy jakakolwiek grupa, byłaby przeciętnie mniej inteligentna od innej grupy, to co z tego?
Jeśli ktoś będzie należał do grupy składającej się z wybitnych idiotów, a sam będzie niesłychanie inteligentny, jego przynależność do danej grupy w żaden sposób nie umniejszy jego inteligencji.
Ludzi trzeba oceniać indywidualnie, kropka.
Viperek
Wysłany: Śro 15:16, 23 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
na informatyce,budownictwie,fizyce,górnictwie,ekonometrii zobaczyć niewiastę to trzeba być supermanem a jak już są to wyglądają jak kupa gówna
Dzięki, będę wiedział na jakie kierunki nie iść.
Pójdę na politologię
Goldi
Wysłany: Śro 14:51, 23 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Mózg kobiety jest lżejszy. Zacznijmy od tego:)
Ale mają większe zagęszczenie komórek szarych.
Pamiętajmy tylko, że inteligencja logiczna(matematyczna) to nie jedyna z rodzajów inteligencji. Jest ich chyba 7 a może i więcej.
Więc statystyki nie są do końca miarodajne...
Cytat:
one idą na studia tylko po to aby poznać tam męża który potem będzie na nią zapierdalał
A potem nic dziwnego, że ludzie UPRowców uważają za szowinistów.
zhangfu
Wysłany: Śro 13:37, 23 Lip 2008
Temat postu:
Viperek te testy są tak samo miarodajne jak te które mówią że jest więcej kobiet na Uniwerkach niż facetów
OKOK
tylko na jakich kierunkach one są : Resocjalizacja,politologia,socjologia,turystyka,marketing ... dodaj se co chcesz
one idą na studia tylko po to aby poznać tam męża który potem będzie na nią zapierdalał
na informatyce,budownictwie,fizyce,górnictwie,ekonometrii zobaczyć niewiastę to trzeba być supermanem a jak już są to wyglądają jak kupa gówna
( średnio 10 %)
cyb
Wysłany: Śro 12:12, 23 Lip 2008
Temat postu:
ja naprawdę uważam ze testy iq to kiepski wyznacznik inteligencje, pokazują inteligencję "dopasowywanie figur do ciągu" i tyle
i nie ma to związku z poprawnością, jakiekolwiek by te testy dawały wyniki cokolwiek by one nie mówiły twierdziłbym to samo
chyba że ktoś mi udowodni że jest inaczej
choć żeby udowodnić że osoby inteligentniejsze w tych testach dostają lepsze wyniki, przydałby się inny sposób na określenie kto jest inteligentniejszy (a jak udowodnić że ten nowy test działa)
a do ankiety
kobiety są po prostu inne
Literówki!!!
Flanky
Wysłany: Śro 12:05, 23 Lip 2008
Temat postu:
Cytat:
Mózg kobiety jest lżejszy
I inaczej zbudowany.
Cytat:
niech ktos mi napisze, ze to nie jest wyznacznik inteligencji-to nie miejsce na polityczna poprawnosc
Marny. I wcale nie chodzi o politpoprawność.
Cytat:
Podzial obowiazkow i funkcji to nie wymysl silniejszych mezczyzn z czasow sredniowiecza. To tylko i wylacznie natura- piekna sprawa Very Happy
Ale z tym się całkowicie zgadzam.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin