Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna
->
Hyde Park
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Skocz do:
Wybierz forum
JKM
----------------
Strony internetowe JKM
JKM Media, wydarzenia
Humor, na luzie
Biuro Prasow UPR
Książki JKM
Polityka ogólniej
----------------
Polityka i bieżące wydarzenia
Ideologia, religia, światopogląd
Manipulacje w mediach
Sondaże
Absurdy Status Quo
Artykuły
Książki innych autorów
Unia Europejska
Wszystkie inne sprawy
----------------
Uwagi techniczne do naszego forum
O użytkownikach
Hyde Park
Kosz
Łącza i banery
----------------
Strony prawicowe, prokpitalistyczne
Tłumaczenia hiszpański
Archiwum
----------------
Eurowybory 2009
Unia Polityki Realnej
SM UPR
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
venom
Wysłany: Sob 17:14, 11 Paź 2008
Temat postu:
Tylko ze problem w tym ze Ukraincy nie mieli poważnych reprezentantów politycznych. Petlura który kreowany był na sojusznika Polski nie miał ani dużego poparcia ani sil militarnych. Większa część społeczeństwa popierała albo albo Nestora Machno anarchizującego komunistę , albo Denikina zwolennika jednolitego imperium rosyjskiego.
Nie wiem czy cały pomysł "międzymorza" był w ogóle możliwy do zrealizowania.
Black Ninja
Wysłany: Pią 17:38, 03 Paź 2008
Temat postu: Mieczysław Pruszyński "Wojna 1920: Dramat Piłsudskiego&
Właśnie skończyłem czytać tę książkę. Jest to druga książka tego autora jaką przeczytałem. Na wstępie zaznaczę, że przed wojną autor był związany ze środowiskiem krakowskich konserwatystów i pisywał do dziennika "Czas".
Książkę bardzo dobrze się czyta. Jest bardzo ładnie wydana. Całość jest bardzo logiczną przyczynowo-skutkową całością. Chociaż z nielicznymi tezami sie nie zgadza.
Ale ogólne wnioski. Matko jak ten Piłsudski się nie znał na strategii... Tragiedia... Facet jechał na maksa... Od razu widać zgubny wpływ lektury na temat wojen napoleońskich. Przykładowo: wyprawa kijowska wiosna 1920 r. Może jakieś okrążenie dla rozbicia sowietów? Gdzie tam! Nasi maszerują po linii prostej do Kijowa. Rozbili z 1,5 sowieckiej dywizji, a mogli rozbic całe dwie armie... Potem genialne wyczyny duetu Śmigły-Piłsudski, które doprowadziły front południowy do odwrotu przed... słabszym liczebnie wrogiem (tak!). I tak przez całą książkę. Do tego butni piłsudczycy (gen. Śmigły odmaia wykonania rozkazu, bo on "przyjmuje rozkazy tylko od Piłsudskiego!!!") i patroszące jeńców barbarzyńskie hordy sowietów.
Ostatecznie na szczęście Francuzi wymuszają na Piłsudskim włączenie do dowództwa generałów Rozwadowskiego, Hallera i Sikorskiego. Jeszcze parę cudów, nieoceniona pomoc komisarza ludowego Józefa Stalina i Polska uratowana...
Jednak jakby nie patrzeć. Może i Piłsudski niewiele z tej strategii umiał, może i w ekonomii wyznawał głupoty, ale sytuację Polski w Europie ocenił bezbłędnie! Aby zapewnić bezpieczeństwo Polsce należało wywalczyć niepodległość Ukrainy i Białorusi. Wojne sowietom wypowiedziano w najlepszym możliwym momencie. Kiedy na jesieni 1919 r. odzdziały białej armii Denikina zbliżały się do Moskwy i dni sowietów zdawały się policzone Piłsudski wstrzymał wszelkie akcje wojska polskiego przeciw sowietom. Do tego potajemnie zapewnił Lenina, że nie będzie prowadził przeciwko nim żadnych działań. W tej sytiuacji sowieci przerzucili z polskiego frontu dziesiątki tysięcy żołnierzy i przy ich pomocy pokonali Denikina.
Niby szaleństwo - ale to było chyba jedyne wyjście. Piłsudski wspomógł słabszego - sowietów. Gdyby pomógł silniejszemu (Denikinowi), to za pół roku Polska walczyłaby z biała Rosją i w tej walce nie mogłaby liczyć na dostawy sprzętu z Francji. Jest to pewne. Jeszcze we wrześniu 1919 r. Denikin był sprzymierzony z Ukraińcami Petlury. Jak tylko poczuł się pewniej (biali zajęli Kijów) zerwał sojusz i rozpoczął walkę także z wojskami ukraińskimi.
Wojsko polskie uderzyło w najlepszym możliwym momencie: wiosna 1920 r., kiedy sowieci byli osłabieni po walkach z Denikinem. Gorzej poszło z realizacją...
Fatalnie się stało, że ostatecznie zaniechano budowy niepodległych Ukrainy i Białorusi. Ta endecja to nic nie rozumiała chyba...
A tu okładka:
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin