Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna
->
Unia Polityki Realnej
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Skocz do:
Wybierz forum
JKM
----------------
Strony internetowe JKM
JKM Media, wydarzenia
Humor, na luzie
Biuro Prasow UPR
Książki JKM
Polityka ogólniej
----------------
Polityka i bieżące wydarzenia
Ideologia, religia, światopogląd
Manipulacje w mediach
Sondaże
Absurdy Status Quo
Artykuły
Książki innych autorów
Unia Europejska
Wszystkie inne sprawy
----------------
Uwagi techniczne do naszego forum
O użytkownikach
Hyde Park
Kosz
Łącza i banery
----------------
Strony prawicowe, prokpitalistyczne
Tłumaczenia hiszpański
Archiwum
----------------
Eurowybory 2009
Unia Polityki Realnej
SM UPR
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
krill
Wysłany: Śro 12:09, 15 Kwi 2009
Temat postu:
Mnie takie artykuły cieszą. Są dowodem na to, że UPR ruszyło z miejsca i zaczyna wywierać wpływ na otoczenie.
Tym bardziej mnie cieszy, że artykuł jest agresywny, ponieważ agresja zawsze wynika ze strachu, a to oznacza, że UPR jest na tyle silne, że się ich powoli zaczynają bać.
Hitman
Wysłany: Wto 19:20, 07 Kwi 2009
Temat postu:
Krzysiek zgadzam sie ale opanuj sie na przyszlosc...
krzyyysiek
Wysłany: Wto 13:29, 07 Kwi 2009
Temat postu:
Kur*y.
Hitman
Wysłany: Sob 22:24, 04 Kwi 2009
Temat postu:
??
Mucha CC
Wysłany: Sob 20:30, 04 Kwi 2009
Temat postu:
Cytat:
Mistrz napisał:
Wydatki na wojsko, policję i (szczątkową, jak chce program UPR) administrację: 35 mld zł.
jakże niewiele się pomyliłem
zdrajca
Wysłany: Pią 9:36, 03 Kwi 2009
Temat postu:
Należałoby wprowadzić dwa podatki:
-pogłówny jako substytut dochodowego (PIT 38 mld zł, CIT 27 mld zł),
-obrotowy jako substytut VATu i akcyzy (VAT 112 mld zł, akcyza 52 mld zł).
Obywatele płaciliby znaczne mniejsze podatki, wskutek redukcji biurokratycznej machiny obsługującej pobieranie podatków.
Z resztą, przy zachowaniu obecnego aparatu państwowego 38 mld złotych podzielone na 30 mln obywateli to 1266,67 zł, czyli miesięczna składka to jedyne 105,56 zł.
Przykładowo obywatel zarabia miesięcznie 2000 zł brutto, płacąc 18% podatek dochodowy, w ciągu miesiąca oddaje państwu 360 zł, gdyby był podatek pogłówny oddałbym własnie nieco 100 zł, czyli w kieszeni pozostaje 260 zł, co w skali roku daje ponad 3000 zł!
Teraz wystarczy chwilę pomyśleć ile płaciłby obywatel, gdyby stworzyć państwo minimum.
Z czasem likwidując biurokracje i stwarzając państwo minimum, niektóre podatki (obrotowy i pogłówny) sukcesywanie malałyby. Wszystko powoli, krok po kroku.
Mucha CC
Wysłany: Pią 8:41, 03 Kwi 2009
Temat postu:
Leffmeister napisał:
Przy czymś takim to państwo rzeczywiście by zdechło z głodu...
ja tam bym nie płakał
Leffmeister
Wysłany: Pią 8:26, 03 Kwi 2009
Temat postu:
Co Ty w ogóle pleciesz? Pogłówny 500 złotych rocznie na obywatela? Przy czymś takim to państwo rzeczywiście by zdechło z głodu... Poza tym jak chcesz zachęcić niemowlęta i dzieci w wieku przedszkolnym do płacenia pogłównego?
JKM miał pomysł, żeby pogłównym obłożyć wszystkich dorosłych mężczyzn, czyli jakieś 15 mln obywateli. Ja osobiście bym się temu sprzeciwiał, bo nie chcę być dyskryminowany. A więc i kobiety by płaciły. Razem - 30 mln obywateli.
W 2008 roku wpływy do budżetu naszego kraju wyniosły 280 mld złotych. Dzielimy to na 12 miesięcy i na 30 mln obywateli. Miesięczna składka wynosi zatem
778 zł
. Ale to na warunki obecne, kiedy z podatków utrzymywana jest służba zdrowia, gigantyczna biurokracja, oświata i setki innych rzeczy, których program UPR nie przewiduje. Nie chce mi się wnikać w budżet szczegółowo, ale może by ktoś obliczył, o ile zmniejszyłyby się wydatki (a więc i potrzeba wpływów) gdyby wcielić w życie wizję UPR.
I wtedy można by wyliczać pogłówny.
Mucha CC
Wysłany: Pią 7:24, 03 Kwi 2009
Temat postu:
Dokonali wyliczeń, rozpisali budżet państwa w kilku wariantach, po czym wyszło im, że po kilku miesiącach państwo doprowadzone zostało, by do bankructwa i nie wystarczyło, by nawet na wojsko.
oto cały der dziennik
1) przy jakiej stawce pogłównego to liczyli
2) pogłowny kiedyś istniał i bakructwa państw nie było (w przeciwienstwie do obecnych czasów, kiedy własciwie co 2 powinno ogłosić bankructwo)
3) jeżeli 40 mln obywateli płaciłoby po 500 zł to mielibysmy 20 mld wpływów do budżetu - i ktoś mi powie że nie wystarczy to na 5 ministerstw (z kadrą ograniczoną do minimum) + kilkuset urzędników (pogłówny pewnie będzie można z dużą prostotą zapłacić przez internet) + sądownictwo + policję + armię?
niech każde ministerstwo dostanie po 200 mln na rok to miliard mamy stracony
policja - 100.000 etatów po 3k zł = 300.000 zł; sprzęt? a dajmy im 2 miliardy - 2,3 mld stracony
sądy - 16.000 etatów po 7k zł = ~100k + na funkcjonowanie miliard - 1,1 mld stracony
kilkuset urzędników - niech stracę - 1 mld (+ utrzymanie jakiśtam urzędów)
-------
1 mld + 2,3 mld + 1,1 mld + 1 mld = 5,3 mld - zaokrąglimy do 7 mld na wszelki wypadek
armia - 13 mld
_________
moje pytanie: CO PIERDOLI DER DZIENNIK ?
mikkeforapl
Wysłany: Pią 6:47, 03 Kwi 2009
Temat postu: Artykuł o UPR w "Der Dzienniku"
Cytat:
UPR szykuje się do 16. przegranej kampanii
"Kto nie był UPR-owcem za młodu, ten na starość będzie łajdakiem". Autor parafrazy słynnej dziś maksymy Bismarcka nie jest znany, choć zyskała ona swego czasu sporą popularność. Głównie w gronie młodych prawicowców, dla których pierwsze polityczne inicjacje wiązały się z fascynacją Januszem Korwin-Mikkego, jego publicystyką, felietonami umieszczanymi od niemal 20 lat na łamach tygodnika "Najwyższy Czas!".
Kpina, szyderstwo, paradoks, ironia i – wydawało by się – żelazna logika zdobywały sobie grono zadeklarowanych fanów. Gdyby zliczyć wszystkich, których pisanie Mikkego inspirowało, fascynowało, a równocześnie politycznie bałamuciło, to dziś Unia Polityki Realnej powinna być znaczącą siłą polityczną w Polsce. A już z pewnością partią z licznymi kadrami i strukturami w terenie. Lista polityków, którzy przewinęli przez się UPR, jest bardzo ciekawa. Są wśród nich Julia Pitera, Cezary Grabarczyk i Sławomir Nitras – dziś znaczący politycy Platformy Obywatelskiej. Współtwórcą partii był na początku lat 90. nieżyjący dziś Jacek Dębski. Epizody polityczne związane z UPR mają w życiorysie również: znany publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz, adwokat Robert Smoktunowicz czy analityk Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.
Tymczasem fenomen J.K.M., jak i UPR sprowadza się do tego, że co kilka lat grono ich sympatyków wymienia się niczym pobory kolejnych roczników w wojsku. Ci którzy na „korwinizm-mikkizm” załapali się wcześniej, po jakimś czasie, z różnych powodów „odchodzą do cywila”, a w ich miejsce pojawiają się kolejni wyznawcy nawróceni na polską wersję liberalizmu. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzi jest chyba tak wiele, jak wielu próbowało osobiście rozliczyć się z fenomenem UPR-yzmu, a więc polskiej wersji doktryny konserwatywno-liberalnej. Odmiana uosabiana przez Korwin-Mikkego jest dość bezkompromisowa i osobliwa. Wydaje się być silnie inspirowana filozofią obiektywizmu amerykańskiej pisarki Alisy Rosenbaum, znanej szerzej jak Ayn Rand. Choć sam Mikke przyznaje się raczej do szkoły austriackiej z Ludwigiem von Misesem czy Augustem von Hayekiem, oraz rodzimych przedwojennych ekonomistów liberalnych: Adama Heydla czy Edwarda Taylora. Mimo iż inspiracje są wielkie, to nie przeszkadzało mu lansować tak dziwacznych pomysłów jak podatek pogłówny. Kiedy na początku lat 90. studenci matematyki i ekonomii działający w kole ekonomicznym przy warszawskim oddziale UPR postanowili, pełni entuzjazmu, zbilansować wpływy z takiej daniny do kasy państwa, byli bardzo zaskoczeni. Dokonali wyliczeń, rozpisali budżet państwa w kilku wariantach, po czym wyszło im, że po kilku miesiącach państwo doprowadzone zostało, by do bankructwa i nie wystarczyło, by nawet na wojsko.
– Potem zjechali działacze partii, którym to pokazywaliśmy, udowadnialiśmy naszymi wyliczeniami, ale... nie uwierzyli. Korwin-Mikke jak to zobaczył, to też ledwo uwierzył i trudno było mu się z tym pogodzić – wspomina po latach, śmiejąc się, były działacz UPR i autor artykułów do „Najwyższego Czasu!”. Jak dodaje: „doznałem wówczas olśnienia, że to jest sekta, nie partia polityczna, ale kupa wariatów”.
Całość:
http://www.dziennik.pl/opinie/article353935/UPR_szykuje_sie_do_16_przegranej_kampanii.html
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin