Autor |
Wiadomość |
Unk |
Wysłany: Nie 6:12, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
Pan Dzikus napisał: | Z podobnego powodu nie ukończyłem "Obłoku Magellana" S.Lema ale tam przeczytałem ze 40 stron. Był jakiś statek który miał lecieć do gwiazd (chyba właśnie do Mgławicy Magellana) przez kilkaset lat i był na nim komunistyczny ustrój a wszyscy byli radośni i szczęśliwi. |
S. Lem czasem "wychwalał" socjalizm w swoich książkach, w każdym razie takie mam wrażenie po przeczytaniu kilku. Może to z powodu cenzury, chęci przypodobania się, ale np. w "Astronautach" czytamy:
"Wiele już lat minęło od upadku ostatniego państwa kapitalistycznego. Kończył się trudny, bolesny i wielki okres sprawiedliwego przetwarzania świata. Nędza, chaos gospodarczy i wojny nie zagrażały już wielkim planom mieszkańców Ziemi."
"Nauka nigdy już nie miała wytwarzać środków zniszczenia. W służbie komunizmu była najpotężniejszym z wszystkich narzędziem przemiany świata."
I dalej o wielkich projektach zmian na Ziemi które mogły powstać tylko dzięki komunizmowi oraz o pierwszej wyprawie na Wenus i odkryciu tam upadłej cywilizacji...
Czytałem też kilka innych, jedynie w "Pamiętniku znalezionym w wannie" znalazłem wyraźne nawiązania do ideologii (Ziemia za kilak tysiecy lat, panuje jedynie słuszny ustrój, o innych już dawno zapomniano, co jakiś czas odnajdują sie jednak jakieś zapiski ze wszpółczesnych nam czasów, nasi dalecy potomkowie dowiadują się o zaginionym pańswie Ammer-Ku w którym czci sie boga Kap-Et-Thaalu )
Za to polecam "Solaris" tego autora, z ciekawym opisem psychiki człwoieka znajdującego się daleko od domu, borykającego się ze swoim sumieniem i wspomnieniami.
A tak pozatym to można przecież pominąć fragmenty odnoszące się do socjalizmu, bo nie to jest najważniejsze w tych książkach tylko przygoda, osobowość bohaterów itd. |
|
|
cyb |
Wysłany: Nie 4:27, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | ył, był. Zresztą sam określał się jako socjalista-pacyfista.
|
aha, możliwe choć w sumie w jego książkach socjalizmu nie zauważyłem (ale na razie mało czytałem, albo po prostu jakoś nie zwróciłem uwagi), choć poglądy antywojenne dało się zauważyć
Aha, przypomniało mi się jeszcze jedno które moze zainteresować opowiadanie dicka "Przedludzie" (w "ostatni pan i władca") >> opowiada o świecie gdzie można dokonać legalnej aborcji do 8roku życia dziecka, , dość poruszające |
|
|
Filippo |
Wysłany: Wto 14:52, 08 Lip 2008 Temat postu: Re: Liberalni/libertariańscy pisarze fantastyczni |
|
cyb napisał: | Czerwony napisał: | Coś jak lewicowy tow. Vonnegut, |
on był naprawdę taki lewicowy?
czytałem kiedyś opowiadanie "Harrison Bergeron" i chyba dość wyśmiał lewicowe pojęcie równości.
ale to dawno byłem, coś mogłem pokręcić |
Był, był. Zresztą sam określał się jako socjalista-pacyfista.
Natomiast komunizm w książkach Lema jak to ktoś wyżej wspomniał, był raczej wymuszony przez cenzure. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 13:48, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
cyb napisał: | ja jestem książkowym fetyszystą, nie mogę na kompie czytać,
pożyczonych też nie lubię , |
Mam dokładnie tak samo |
|
|
cyb |
Wysłany: Wto 12:57, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
ja jestem książkowym fetyszystą, nie mogę na kompie czytać,
pożyczonych też nie lubię , |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 3:20, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
iceberg napisał: | BTW jak wam się czyta książki na kompie? Bo ja nie znoszę, albo drukuje, albo wole wydać 3-4 dychy na na normalną książkę... |
Ja na kompie mogę przeczytać maksymalnie kilka stron. Czasem drukuję, ale staram się kupować albo pożyczać. Tak jest najwygodniej. |
|
|
iceberg |
Wysłany: Wto 3:12, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
BTW jak wam się czyta książki na kompie? Bo ja nie znoszę, albo drukuje, albo wole wydać 3-4 dychy na na normalną książkę... |
|
|
Trikster |
|
|
cyb |
Wysłany: Pon 17:19, 07 Lip 2008 Temat postu: Re: Liberalni/libertariańscy pisarze fantastyczni |
|
Czerwony napisał: | Coś jak lewicowy tow. Vonnegut, |
on był naprawdę taki lewicowy?
czytałem kiedyś opowiadanie "Harrison Bergeron" i chyba dość wyśmiał lewicowe pojęcie równości.
ale to dawno byłem, coś mogłem pokręcić |
|
|
Trikster |
Wysłany: Pon 17:09, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
"The Moon is a Harsh Mistress" Heinleina to oczywiście najbardziej popularna książka z serii libertarian fiction.
Jeszcze dość znana jest, i ciekawa, "Alongside Night" Schulmana. Dostępna do czytania (nie jestem pewien czy w całości, nie czytałem jeszcze całej):
tu
I jeszcze koniecznie trzeba przeczytać trylogię "Illuminatus", która podobno jest odjechana, jak mało która książka. |
|
|
Pan Dzikus |
Wysłany: Pią 19:46, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Co do Heinleina to mam wątpliwości. Czytałem "Obcy w obcym kraju" i jest to książka komunistyczno-libertyńska. Z całą pewnością nie libertariańska.
Z kolei jak zacząłem "Luna to surowa pani" to mnie odrzuciło po paru stronach. Byli jacyś górnicy na Księżycu co się szykowali do rewolucji a pomagał im w tym komputer o imieniu Mark (od razu skojarzył mi się z Marksem). Tak to mniej więcej zapamiętałem a o rewolucjach komunistycznych nie chciało mi się czytać.
Z podobnego powodu nie ukończyłem "Obłoku Magellana" S.Lema ale tam przeczytałem ze 40 stron. Był jakiś statek który miał lecieć do gwiazd (chyba właśnie do Mgławicy Magellana) przez kilkaset lat i był na nim komunistyczny ustrój a wszyscy byli radośni i szczęśliwi.
Dosyć wolnościowe są książki braci Strugackich (np. "Trudno być bogiem"). Z oczywistych względów nie pojawia się tam słowo "liberalizm" ale jak jakiś bohater mówi czym jest komunizm to jako żywo pasuje to do liberalizmu. Taka antycenzorska sztuczka. |
|
|
UPRany |
Wysłany: Sob 7:02, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
Philip K. Dick - "Przez ciemne zwierciadło" (o głupocie prohibicji, inwigilacji, itp.) |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Pią 15:50, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
najbardziej libertariańską powieścią S-F była przecież "Bitwa o Ziemię" założyciela scjentologii, L Rona Hubbarda
Serio. |
|
|
Czerwony |
Wysłany: Pią 15:24, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
Co nikt nie zna? A koliberalnych chociaż? |
|
|
grzelak |
|
|
Czerwony |
Wysłany: Czw 15:46, 19 Lip 2007 Temat postu: Liberalni/libertariańscy pisarze fantastyczni |
|
Czyli pisarze wyznający liberalizm, ale piszący fantastykę/sf. Coś jak lewicowy tow. Vonnegut, bądź koliberalni w Polsce Ziemkiewicz bądź Pilipiuk.
Znacie jakiś, żeby móc coś mnie polecić? |
|
|