Autor |
Wiadomość |
aluzci20 |
Wysłany: Nie 13:09, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
Co tu dużo pisać, Fryderyk Bastiat miażdży intelektem, żelazną logiką i poczuciem humoru. Szkoda, że nie żyje w dzisiejszych czasach, dopiero miałby pole do popisu. Niedawno na stronie Instytutu Misesa ukazał się mały zbiór tekstów Bastiata w PDF, polecam:
mises.pl/855/
Wybita szyba
Rabunek przez dotacje
Petycja fabrykantów świec
Cokolwiek, czyli Robinson chroni swoje miejsce pracy
Bilans handlowy |
|
|
bastian16 |
Wysłany: Śro 17:03, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
książka naprawdę świetna, również polecam.
i króciutka na dodatek. Super przykłady idealnie obrazują problemy gospodarcze. A filmik z dziećmi wyborny :] |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 7:25, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Dobry filmik
A linki też ciekawe, dzięki.
Jak będę studiować XIX wiek to może zdołam zgłebić temat. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 15:20, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
"W takim razie ja proponuję historię o rozbitej szybie. Kamień. Warto się rozejrzeć po co.interia.pl"
I teraz przypomniałeś mi o książke Hazlitta. To były czasy, gdy dopiero zacząłem czytać Korwina i łuski zaczęły spadać mi z oczu A ta książka była dobrym treningiem i uzupełnieniem wiedz. A w oóle nie spodziewałem się, że autor okaże się tak rozsądny. BTW. "Ekonomie w jednej lekcji" bardzo polecam.
A najlepsze jest jak zdobyłem tę knigę - otóż z NBP. Ech... szkoda, że ci "ekonomiści" sami jej nie przeczytali przed wręczeniem |
|
|
Yelonek |
Wysłany: Śro 21:21, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
W takim razie ja proponuję historię o rozbitej szybie. Kamień. Warto się rozejrzeć po co.interia.pl
K. Z. K. G. napisał: | socjalistów nazwano tam sektami |
Zrobiłem małe badanie na temat Fouriera, bo chciałem sprawdzić czy chodzi o tego samego Fouriera co wymyślił transformatę Fouriera, ale na szczęście nie.
Poglądy ekonomiczne przedstawicieli wczesnego socjalizmu napisał: | Nie z tego jednak powodu Saint-Simon przeszedł do historii myśli ekonomicznej. Jest on również znany ze stworzenia czegoś na kształt „religii przemysłowej”. Stworzył coś na kształt sekty wyznawców ekonomii. Dzisiaj brzmi to dziwacznie. Wiedza ekonomiczna miała być wiedzą tajemną, niedostępną dla pospólstwa. Był to prawdziwa religia, miał swoich wyznawców, swoje kościoły. Była oparta na zbiorze myśli Saint-Simona. Na terenie Francji było 6 departamentów, jakby „kościołów”. Powstały także odgałęzienia w Niemczech i w Anglii. Wyznawcy tego kościoła ubierali się na niebiesko, nosili szpiczaste czapki, nadawali sobie stopnie: „ojców” i „synów”. Saint-simoniści opracowali szczególny kodeks moralny, który w pewnych przypadkach stanowił jedynie przyzwoicie skodyfikowaną niemoralność. Z prawdziwą moralnością nie miał wiele wspólnego. |
SOCJALIZM UTOPIJNY napisał: | Któż więc miał kierować i panować? Według Saint-Simona - nauka i przemysł, związane jakąś nową więzią religijną, mającą przywrócić rozbitą od czasu Reformacji jedność poglądów religijnych i stworzyć "nowe chrześcijaństwo", z natury rzeczy mistyczne i ściśle hierarchiczne. |
Ten drugi fragment jest prosto ze strony marxist.org, więc chyba wiarygodny. |
|
|
Gigabyte |
Wysłany: Wto 9:48, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Hehe, nasza lektura w klubie ASE. Właśnie niedługo skończę ją czytać. |
|
|
Spaulding |
Wysłany: Wto 6:30, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
"nie wspominając o różnych lobby, które kosztem podatnika próbowały się urządzić..."
No to na ten temat polecam "Petycję" tegoż:
http://www.mises.pl/206 |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 4:50, 08 Kwi 2008 Temat postu: Frederic Bastiat "Co widać i czego nie widać" |
|
Frederic Bastiat "Co widać i czego nie widać"
W ekonomii każdy czyn, zwyczaj, prawo lub instytucja nie pociąga zwykle jednego a wiele następstw. Z nich jedne są natychmiastowe - te widać, inne pojawiają się stopniowo - tych nie widać. Dobrze, kiedy możemy je przewidzieć.
I w tym duchu napisana jest cała książeczka. Autor (ekonomista z I poł. XIX w.) zastanawia się nad widocznymi i niewidocznymi skutkami ingerencji w ekonomię, protekcjonizmu itd. Dzieło jest podzielone na 12 części, w każdej Autor zajmuje się innym problemem, ale wszystko jest ze sobą połączone - pewne rzeczy od razu widać, a innych nie widać i trzeba je ukazać.
Polecam zwłaszcza rozdział o "Pośrednikach" (socjalistów nazwano tam sektami ) i "Oszczędność i zbytek" (gdzie ukazano, że rozrzutność to rzecz szkodliwa, a i filnatropia gospodarce nie szkodzi).
Wszystko opisane pięknym, prostym językiem, a czytelnik jest pouczany przez zrozumiałe i sympatyczne przykłady.
Przy okazji niezłe źródło z I połowy XIX wieku, które dowodzi, że wiele głupich pomysłów u rządzących funkcjonowało już wtedy, nie wspominając o różnych lobby, które kosztem podatnika próbowały się urządzić... |
|
|