Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pią 6:42, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
Rozważam wyjazd do ZEA lub Arabii Saudyjskiej. Ewentualnie Liechtensteinu. Na pewien czas. |
|
|
Horror lover |
Wysłany: Czw 20:10, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Szczerze mówiąc to marzę by pewnego razu już wyemigrować gdzieś na stałe i zacząć nowe życie, oczywiście nie tak jak wszyscy do UK czy innej części Eurokołchozu bo tak akurat jest trendy Może Estonia? Albo najlepiej jakiś kraj anglojęzyczny gdzie jeszcze nie dorwały się do władzy żadni socjaliści czy inne oszołomy lubiące kontrolować obywatela dla jego dobra (vide USA po 9/11) |
|
|
Ambioryks |
Wysłany: Czw 19:55, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Raczej nie (jak będę naprawdę musiał to dopiero wyjadę).
Na razie nie widzę powodu, dla którego miałbym emigorwać. A i ze znajomością języków obcych jest u mnie dość słabo - nie czuję się pewny na tym polu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 20:15, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie no oczywiście, chociaż jakbym miał też tak naprawdę dużo kasy to ożeniłbym się z Ukrainką, nakupował masę ziemi koło Lwowa i zrobił secesję, tak że i to miasto musiałoby się dołączyć |
|
|
libertarianin.tom |
Wysłany: Wto 11:56, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Michał L napisał: | Jeśli zbiorę większy kapitał to całkiem możliwe, że wyjadę, ale całkowicie bym się od Polski nie odcinał, tzn. zapewne często bym wracał . |
Nie no, jeśli masz zamiar wracać tylko na urlop albo święta (albo nawet emeryturę) to uznajmy, że na stałe. Oczywista sprawa że rodzinę sie zawsze będzie odwiedzać. Chodzi o to gdzie będziesz pracować, ożenisz się itd. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 4:38, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
W najblizszym czasie emigruje do Uk (jeszcze pare spraw tu musze zalatwic).
Czy na stale to sie okaze. Mysle, ze jak juz sie przyzwyczaje to nie wroce. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 19:10, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Jeśli zbiorę większy kapitał to całkiem możliwe, że wyjadę, ale całkowicie bym się od Polski nie odcinał, tzn. zapewne często bym wracał
Jakiś czas temu bym jeszcze zaznaczył "nigdy", ale niezbyt mam ochotę być całe życie bydlęciem zap********ącym na tych ..... |
|
|
Lon |
Wysłany: Pon 18:06, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie ma odpowiedzi - juz nie mieszkam w Polsce. Nie zamierzam emigrowac bo mieszkam na stale w Dublinie. |
|
|
. |
Wysłany: Pon 16:11, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja tam jestem zdania, że jeśli się na stałe gdzieś emigruje, to już na dobre, aby móc tam spokojnie dożyć przynajmniej do emerytury, więc wszelkie nieustabilizowane ustrojowo kraje mnie z samej swej chaotycznej zasady kompletnie nie interesują, gdyż chcę nade wszystko uniknąc skakania z kwiatka na kwiatek, nigdzie nie czując się jak we własnym domu. |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pon 15:11, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Też prawda ale wolny wybór nadal jest |
|
|
. |
Wysłany: Pon 15:06, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Tak się tylko mówi do czasu nim się na dobre w danym kraju nie zapuści swych korzeni, po czym wyjazd ze względu na różne zobowiązania jest już niestety siłą rzeczy utrudniony. |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pon 15:01, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Zawsze można wyjechać |
|
|
. |
Wysłany: Pon 15:00, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Problem w tym, że miasto się samo przed zmianą ustroju na bardziej socjalistyczny nie obroni, jeśli tylko państwo nad nim piecze sprawujące będzie miało co do niego inny kaprys. A że Peru generalnie nie zalicza się do państwowości prokapitalistycznych, stąd i sam los zależnego od niego Iquitos jest w obecnej materii systemowej wyjątkowo niepewny (żeby nie powiedzieć realnie socjalizmem zagrożony).
Swoją drogą ja mam nawet poważne wątpliwości, co do uchowania się poza Eurokołchozem takich względnie wolnorynkowych państw jak Liechtenstein (kiedy nawet los większej Szwajcarii jest w tym zakresie nieciekawy), a co tu dopiero mówić o takim niepozornym Monako (aluzja do Iquitos aż się sama nasuwa). |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pon 14:47, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
raphell napisał: | A ja bym tam na Iquitos z chęciom wyemigrował. |
Ja też |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 14:44, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
A ja bym tam na Iquitos z chęciom wyemigrował. |
|
|
. |
Wysłany: Pon 14:20, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Viperek napisał: |
Może Iquitos? |
Ja nie szukam "Miasta Wolności" (szczególnie anarchia mi w tej peruwiańskiej wersji nie odpowiada), a "Państwa Wolności" (czyt. ładu minarchistycznego), które poza stricte libertariańską gospodarką, zagwarantuje mi również pełną praworządność i bezpieczeństwo własności (a niestety z tym w Ameryce Łacińskiej nie jest za wesoło). |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pon 13:53, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Szczerze mówiąc nawet jakby ta Unia Północnoamerykańska nie powstała, to i tak po prawdzie równie zdemoralizowana Kanada, co i USA nie specjalnie do mnie przemawiają, |
Słusznie
Cytat: | więc najpewniej będę się rozglądał za jakąś wolnorynkową wysepką na Oceanii (mam nadzieję, że do tego czasu Nowa Zelandia za sprawą ACTu powstanie w końcu na równe libertariańskie nogi, to problem będę miał z głowy). |
Może Iquitos? |
|
|
. |
Wysłany: Pon 13:47, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Szczerze mówiąc nawet jakby ta Unia Północnoamerykańska nie powstała, to i tak po prawdzie równie zdemoralizowana Kanada, co i USA nie specjalnie do mnie przemawiają, więc najpewniej będę się rozglądał za jakąś wolnorynkową wysepką na Oceanii (mam nadzieję, że do tego czasu Nowa Zelandia za sprawą ACTu powstanie w końcu na równe libertariańskie nogi, to problem będę miał z głowy). |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pon 13:42, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Byle nie do USA tam ma powstać coś na wzór UE czyli Unia Północno Amerykańska ;p |
|
|
. |
Wysłany: Pon 13:41, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja najpewniej wyfrunę ze Starego Kontynentu za ocean w następnej dekadzie i wszystko wskazuje na to, że bez biletu powrotnego, bowiem nie mam najmniejszego nawet zamiaru dawać się pasożytniczo doić przez nadciągający zdeprawowany Eurokołchoz (tym bardziej w stricte nihilistycznie-komunistycznym duchu). |
|
|
tensvb |
Wysłany: Pon 13:14, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Obecnie nie planuję emigracji, ale jej też nie wykluczam. Być może jakieś okoliczności sprawią, że kiedyś wyjadę, ale raczej nie dlatego że "będę naprawdę musiał" - choć zaznaczyłem tą odpowiedź, bo jest najbilższa. |
|
|
libertarianin.tom |
Wysłany: Pon 12:54, 14 Kwi 2008 Temat postu: Emigracja? |
|
Od dłuższego czasu temat emigracji za granicę przewija się wszędzie dookoła to stwierdziłem, że i tu sie przyda.
A więc kto z forumowiczów ma w planach opuszczenie Polski i wyjazd za granicę na stałe/czasowo? |
|
|